Rzecznik Praw Obywatelskich i śledczy przyglądają się sprawie policyjnej interwencji z sierpnia br. Zmarł wtedy nagle młody, agresywny mężczyzna. Na razie nic nie wskazuje na to, że do śmierci mogły przyczynić się osoby trzecie. Śledczy czekają m. in. na wyniki badań toksykologicznych.
Sprawę poruszył Dziennik Bałtycki , który informuje, że RPO i prokuratura zajmują się sprawę dwóch zgonów podczas interwencji - w Gdyni i Tczewie. Sytuacja z Tczewa miała miejsce w sierpniu br. Do awanturującego się mężczyzny w jednym z mieszkań na ulicy Wyszyńskiego, został wezwany patrol policji. Obszerne wyjaśnienia z interwencji zostały złożone zarówno prokuraturze, która prowadzi czynności w kierunku art. 155 KK, jak i Rzecznikowi Praw Obywatelskich. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że nie nie wskazuje na to, że ktokolwiek przyczynił się do tragedii.
Jak wyglądało zdarzenie? Dokładny przebieg interwencji zamieszczono na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich: Śmierć agresywnego mężczyzny w czasie interwencji policji. Rzecznik analizuje sprawę. . Feralnego dnia do Oficera Dyżurnego KPP zadzwoniła kobieta i powiedziała o awanturze i wybiciu szyby w budynku. Na miejsce zdarzenia pojechał patrol policji. Na miejscu kobieta oświadczyła, że mężczyzna mieszkający budynku awanturuje się, tłucze szyby, butelki, krzyczy sam do siebie i zachowuje się tak, jakby był pod wpływem narkotyków. Kobieta obawiała się, że może zrobić komuś lub sobie krzywdę.
"Jestem kryminalistą, prędzej się zabiję niż mnie wyciągniecie..."
Po wejściu do korytarza funkcjonariusze zauważyli ślady porozbijanych butelek i szkła oraz ślady krwi na ścianie, grzejniku i podłodze. Kiedy poszli pod wskazane miejsce, usłyszeli krzyki i odgłosy tłuczonego szkła. Osoba w mieszkaniu nie reagowała na pukanie do drzwi, ani na wezwania do ich otwarcia. Dlatego policjanci weszli do otwartego mieszkania.
Zobaczyli poprzestawiane szafki w kuchni, rozlany na podłodze płyn i ślady krwi. Z łazienki dochodził krzyk: "jestem kryminalistą, prędzej się zabiję niż mnie wyciągniecie".
Policjanci wyważyli drzwi łazienki.
Znajdował się tam zakrwawiony mężczyzna, który bardzo pobudzony wymachiwał rękoma w kierunku funkcjonariuszy. W łazience zauważyli też kolejne ślady krwi i zdemolowaną kabinę prysznicową.
Mężczyzna według relacji funkcjonariuszy zachowywał się nieracjonalnie i nie reagował na wydawane polecenia. Policjanci przystąpili do obezwładniania mężczyzny przy użyciu siły fizycznej, co nie przyniosło skutku, zatem użyli środka przymusu bezpośredniego w postaci ręcznego miotacza gazu, a następnie usiłowali założyć kajdanki na ręce trzymane z tyłu, aby zapobiec eskalacji agresji.
Podczas szamotaniny przemieścili się do aneksu kuchennego.
W tym momencie do mieszkania dotarł zespół pogotowia: dwóch ratowników wraz z lekarzem.
Trzymał nogi, aby nie kopał...
Ratownicy przystąpili do pomocy w obezwładnianiu osoby i w tym czasie jeden z policjantów założył mężczyźnie kajdanki na ręce trzymane z tyłu. Jeden z ratowników przytrzymywał głowę mężczyzny, aby nie uderzał nią o posadzkę, a drugi wraz z policjantem trzymał nogi, aby nie kopał.
Przybyły na miejsce lekarz wrócił do karetki leki na uspokojenie. W związku z licznymi zranieniami i otarciami na ciele mężczyzny, przetransportowano go do pokoju dziennego, gdzie było więcej miejsca, aby ratownicy mogli przystąpić do zaopatrzenia medycznego. Jeden z ratowników opatrywał rany, a dwóch policjantów oraz kolejny ratownik przytrzymywali mężczyznę w związku z jego agresywnym zachowaniem.
W pewnym momencie mężczyzna przestał się szarpać, a do mieszkania powrócił lekarz. Podczas zaopatrywania obrażeń u mężczyzny zaniknęły funkcje życiowe. Zespół medyczny przystąpił natychmiast do reanimacji. Zdjęto też mężczyźnie kajdanki z rąk.
Mimo prowadzonej kilkadziesiąt minut reanimacji - o godz. 13.15 lekarz stwierdził zgon.
Okoliczności śmierci 29-latka wyjaśnia tczewska Prokuratura Rejonowa.
Na podstawie obecnych ustaleń nic nie wskazuje na to, by do śmierci mężczyzny mogły przyczynić się osoby trzecie.
Zdjęcie poglądowe dodane przez redakcję.
Sprawę poruszył Dziennik Bałtycki , który informuje, że RPO i prokuratura zajmują się sprawę dwóch zgonów podczas interwencji - w Gdyni i Tczewie. Sytuacja z Tczewa miała miejsce w sierpniu br. Do awanturującego się mężczyzny w jednym z mieszkań na ulicy Wyszyńskiego, został wezwany patrol policji. Obszerne wyjaśnienia z interwencji zostały złożone zarówno prokuraturze, która prowadzi czynności w kierunku art. 155 KK, jak i Rzecznikowi Praw Obywatelskich. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że nie nie wskazuje na to, że ktokolwiek przyczynił się do tragedii.
Jak wyglądało zdarzenie? Dokładny przebieg interwencji zamieszczono na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich: Śmierć agresywnego mężczyzny w czasie interwencji policji. Rzecznik analizuje sprawę. . Feralnego dnia do Oficera Dyżurnego KPP zadzwoniła kobieta i powiedziała o awanturze i wybiciu szyby w budynku. Na miejsce zdarzenia pojechał patrol policji. Na miejscu kobieta oświadczyła, że mężczyzna mieszkający budynku awanturuje się, tłucze szyby, butelki, krzyczy sam do siebie i zachowuje się tak, jakby był pod wpływem narkotyków. Kobieta obawiała się, że może zrobić komuś lub sobie krzywdę.
"Jestem kryminalistą, prędzej się zabiję niż mnie wyciągniecie..."
Po wejściu do korytarza funkcjonariusze zauważyli ślady porozbijanych butelek i szkła oraz ślady krwi na ścianie, grzejniku i podłodze. Kiedy poszli pod wskazane miejsce, usłyszeli krzyki i odgłosy tłuczonego szkła. Osoba w mieszkaniu nie reagowała na pukanie do drzwi, ani na wezwania do ich otwarcia. Dlatego policjanci weszli do otwartego mieszkania.
Zobaczyli poprzestawiane szafki w kuchni, rozlany na podłodze płyn i ślady krwi. Z łazienki dochodził krzyk: "jestem kryminalistą, prędzej się zabiję niż mnie wyciągniecie".
Policjanci wyważyli drzwi łazienki.
Znajdował się tam zakrwawiony mężczyzna, który bardzo pobudzony wymachiwał rękoma w kierunku funkcjonariuszy. W łazience zauważyli też kolejne ślady krwi i zdemolowaną kabinę prysznicową.
Mężczyzna według relacji funkcjonariuszy zachowywał się nieracjonalnie i nie reagował na wydawane polecenia. Policjanci przystąpili do obezwładniania mężczyzny przy użyciu siły fizycznej, co nie przyniosło skutku, zatem użyli środka przymusu bezpośredniego w postaci ręcznego miotacza gazu, a następnie usiłowali założyć kajdanki na ręce trzymane z tyłu, aby zapobiec eskalacji agresji.
Podczas szamotaniny przemieścili się do aneksu kuchennego.
W tym momencie do mieszkania dotarł zespół pogotowia: dwóch ratowników wraz z lekarzem.
Trzymał nogi, aby nie kopał...
Ratownicy przystąpili do pomocy w obezwładnianiu osoby i w tym czasie jeden z policjantów założył mężczyźnie kajdanki na ręce trzymane z tyłu. Jeden z ratowników przytrzymywał głowę mężczyzny, aby nie uderzał nią o posadzkę, a drugi wraz z policjantem trzymał nogi, aby nie kopał.
Przybyły na miejsce lekarz wrócił do karetki leki na uspokojenie. W związku z licznymi zranieniami i otarciami na ciele mężczyzny, przetransportowano go do pokoju dziennego, gdzie było więcej miejsca, aby ratownicy mogli przystąpić do zaopatrzenia medycznego. Jeden z ratowników opatrywał rany, a dwóch policjantów oraz kolejny ratownik przytrzymywali mężczyznę w związku z jego agresywnym zachowaniem.
W pewnym momencie mężczyzna przestał się szarpać, a do mieszkania powrócił lekarz. Podczas zaopatrywania obrażeń u mężczyzny zaniknęły funkcje życiowe. Zespół medyczny przystąpił natychmiast do reanimacji. Zdjęto też mężczyźnie kajdanki z rąk.
Mimo prowadzonej kilkadziesiąt minut reanimacji - o godz. 13.15 lekarz stwierdził zgon.
W związku z tym w Komendzie Policji, na podstawie art. 134i ust. 4 ustawy o Policji, zainicjowano czynności wyjaśniające, mające na celu ustalenie, czy doszło do popełnienia przez policjantów przewinienia dyscyplinarnego.
- Prowadzone czynności wyjaśniające nie wykazały, że doszło do przekroczenia uprawnień przez interweniujących policjantów - mówi asp. sztab. Dawid Krajewski, rzecznik tczewskiej policji.
Okoliczności śmierci 29-latka wyjaśnia tczewska Prokuratura Rejonowa.
- Postępowanie prowadzone jest w kierunku art. 155 KK, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci. Przesłuchujemy świadków, rodzinę, policjantów i ekipę ratowników obecnych w chiwli zdarzenia. Czekamy na wyniki sekcji zwłok - w szczególności badań toksykologicznych - mówi Ewa Ziębka, szefowa Prokuratury Rejonowej w Tczewie.
Na podstawie obecnych ustaleń nic nie wskazuje na to, by do śmierci mężczyzny mogły przyczynić się osoby trzecie.
Zdjęcie poglądowe dodane przez redakcję.
Komentarze (30)
ŁUPASZKO_gość_gość
17.10.2017, 10:21
"a'la long"
CHWDP!!!
ll_gość
17.10.2017, 10:41
kretynizm w czystej postaci, mógłby się tak w twoim domu awanturować, wtedy ciekawe czy pisałbyś to samo o policji.
yhy_gość_gość_gość
17.10.2017, 10:58
To są te słynne "wartości Żołnierzy Wyklętych"???
Smakosz_gość
17.10.2017, 11:02
Łupaszko
Ty Łupaszko ile twoja stara musiała zjeść śniegu żeby takiego bałwana urodzić? No chyba że te jesteś przypadkiem nieudanej aborcji.
achh_gość
17.10.2017, 11:42
PRZYGłupaszko nadal w formie, typowy żołnierz zaklęty z iq tostera.
ll_gość
17.10.2017, 13:26
toster to chociaż chlebek przygrzeje :)
dhxtg_gość
17.10.2017, 10:22
jednego męta mniej, ot co.
xx_gość
17.10.2017, 10:30
kłamią
We Wrocławiu zatrzymany też zmarł sam i gdyby nie wyciekło nagranie to policjantom nie spadłby włos z głowy Teraz znowu błysneli przetrzymywali Ukrainke przez 20 godz dwukrotnie rozbierali do naga a okazało sie że została niesłusznie oskarżona Dopóki policjanci nie będą nosić kamer to nie można im wiezyć
aaa_gość
17.10.2017, 10:52
Jednego chwasta mniej.
Kamila _gość
17.10.2017, 10:57
odpowiedź
Może to reakcja na połączenie zażytych wcześniej dopalaczy ze środkiem uspokajającym podanym przez lekarza ??? Współczuję przy tej okazji tym służbom medycznym i policji..
Tczewiaczek_gość
17.10.2017, 12:06
przemoc
Ja wam powiem niema co badać sprawy tylko ja bym im w komedach testy zrobił na narkotyki bo co stego ze testy maja robione jak kolega moze zamie nasikać w kubeczek i dać do analizy i tak to jest robione ze nie mozna ich zlapać na ćpaniu ja bym każdego po jedyńczo brał i patrzał na rece jak siuraja! i by nie było ze ludzie umieraja na komisariatach i tak samo w obec młodych policjantów jak wiadomo ze teraz wszyscy cpaja czy w zakładach na produkcjach czy w sadach czy komedach brać sie za darmozjadów bo to sie robi wielka patola ćpaja i beda ćpać testy im robić MASOWO!!!!!!
Rad_gość
17.10.2017, 13:01
Ty się może najpierw zabierz za edukację i naukę ojczystego języka zanim cokolwiek napiszesz bo oczy bolą od ilości błędów w Twojej wypowiedzi.
ll_gość
17.10.2017, 13:25
Ja bym zabronił pisania komentarzy kretynom, którzy w jednym zdaniu popełniają więcej niż 3 błędy.
Ja_gość
17.10.2017, 14:31
Co ty k***a ćpiesz człowieku???
Ja_gość_gość
17.10.2017, 12:11
CHWDP
Tam ręka rękę myje
._gość
17.10.2017, 13:20
a np. w szkole nie kryłeś kolegów jak ktoś zrobił coś niewłaściwego?? no raczej
Policja_gość
17.10.2017, 13:04
Policja
Dusil go tak długo aż przestal oddychać...............
Dj_gość_gość
17.10.2017, 16:35
Psolicja
Też tak sądzę
gosciu gosciu_gość
17.10.2017, 18:50
a czemu tak sądzisz, byłeś tam? widziałeś?
Gość_gość_gość
17.10.2017, 14:41
Jednego debila mniej
Jowita _gość
17.10.2017, 16:19
????
Niech spoczywa w spokoju. A Ty człowieku daj już spokój !!!
on_gość
17.10.2017, 15:40
benek
Zapewne chodzi o Benka,znam chlopaka z silowni,szkoły i osiedla. Niestety połączenie sterydów,alkoholu i narkotykow moze byc zabojcze nawet dla mlodego organizmu. Podczas tego feralnego wieczora tak wariował w mieszkaniu ze trzeba bylo wezwac policje.kilka osob nie moglo go obezwładnić. Więc sory,gdzie tu ma byc wina funkcjonariuszy ktorzy teraz beda mieli prokuratorów na glowie i fale hejtu za to ze komuś odbiło. Już mu sie raz trafilo ze chodził w nocy po mieście w samych majtkach. Trzeba brac odpowiedzialnosc za swoje czyny.On poniosl najwyzsza cene i winny jest tylko on sam niestety. Niech spoczywa w pokoju
Gosc_gość
17.10.2017, 17:01
Tak wyglada sie po interwencji policji?
tnij.tcz.pl/?u=a35035ŚP-Benek.aspx Skoro jesteś taki mądry to myślisz że tak wygląda się po interwencji policji ?
Jowita_gość
17.10.2017, 16:13
Brak słów
Czytać nie można tych bzdur! !!!!!! Fajnie jest osądzać chłopaka. Czy ktoś z osób piszących znał go osobiście? ? Lepiej pomyślcie jak krzywdzące jest to co piszecie. Jemu jest już wszystko jedno ale jego rodzice i rodzina może czytać te "opinie". Z czego są wasze serca? ...... KAMIEŃ TO ZA MAŁO.
Dj_gość
17.10.2017, 16:33
Psolicja
Tczewska pseudo policja ..................
Gość_gość_gość_gość
17.10.2017, 17:13
Awanturnik
Jednego debila mniej i dobrze. Szkoda pieniędzy podatnika na takich awanturników,
PosterunkowyMarekKowalski_gość
17.10.2017, 17:38
No co tu sie dzieje ????
ALE JUŻ MI SIĘ ROZEJSC Z TEGO HULIGAŃSKIEGO FORUM BANDYCI BO WAS ZGŁOSZĘ NA POLICJE I SKOŃCZY SIĘ TA CAŁA SIELANKA A JAK MI COŚ ZROBICE TO ODPOWIECIE ZA TO PRZED SĄDEM !!!!
John_gość
17.10.2017, 18:57
O jeju
Trzeba było w łeb mu wyp***.. ć bez ostrzeżenia to by wiedzieli policjanci w jakim kierunku prowadzą postepowanie. Tak to juz jest w tym chorym kraju idiota cpa terroryzuje a policjantow do pudla. Dramat
DEDEREPORTER_gość
17.10.2017, 19:10
Do redakcji....
Może by tak sprawdzić tekst zanim umieścicie go na stronie. Jak na dziennikarzy robicie straszne błędy.
Benek_gość
17.10.2017, 19:14
Zza grobu
W grobie się przewracam jak to czytam, dajcie spokój policji, ona tu nie jest winna. Za dużo wypaliłem dopalaczy, dodać do tego duże ilości sterydów i mi siadlo wkoncu. Ej Kajko jak to czytasz weź mi coś podrzuć, weź od komety bo on miesza z muchozolem, poznałem tu Michela Jacksona ave lechia