Wstrzymano odwiedziny na oddziale dziecięcym Tczewskiego Centrum Zdrowia. Powodem wprowadzenia w życie decyzji kierownictwa placówki jest zbliżający się szczyt sezonu zachorowań na grypę - w tym niezwykle groźną odmianę AH1N1.
Informacje o zakazie odwiedzania małych pacjentów przebywających na terenie tczewskiej placówki przekazała nam wiceprezes Tczewskiego Centrum Zdrowia, Marzena Mrozek. Władze szpitala chcą, by odwiedzający maluchy, nie przenosili wirusów. Odwilż sprzyja bowiem rozwojowi chorób, a szczyt zachorowalności na grypę przed nami. Zakaz odwiedzin obowiązuje również m. in. w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym. Szpitale na bieżąco monitorują sytuację epidemiologiczną, m. in. w związku z zagrożeniem rozwoju wirusa AH1N1. Dotąd w całym kraju na świńską grypę zmarły cztery osoby - mężczyzna w Słupsku, dziecko w Olsztynie, mieszkanka Chojnic oraz 20-latek w Tarnowie.
Więcej na temat grypy jutro w naszym dziele Telewizja Internetowa.
Informacje o zakazie odwiedzania małych pacjentów przebywających na terenie tczewskiej placówki przekazała nam wiceprezes Tczewskiego Centrum Zdrowia, Marzena Mrozek. Władze szpitala chcą, by odwiedzający maluchy, nie przenosili wirusów. Odwilż sprzyja bowiem rozwojowi chorób, a szczyt zachorowalności na grypę przed nami. Zakaz odwiedzin obowiązuje również m. in. w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym. Szpitale na bieżąco monitorują sytuację epidemiologiczną, m. in. w związku z zagrożeniem rozwoju wirusa AH1N1. Dotąd w całym kraju na świńską grypę zmarły cztery osoby - mężczyzna w Słupsku, dziecko w Olsztynie, mieszkanka Chojnic oraz 20-latek w Tarnowie.
Więcej na temat grypy jutro w naszym dziele Telewizja Internetowa.
Komentarze (11) dodaj komentarz
towarzysz
13.01.2011, 09:12
Po co ten zakaz? Odebrać maluchom,którym i tak nie jest miło leżeć w szpitalu możliwość zobaczenia się z rodzicami to niezbyt dobry pomysł. Oczywiście AH1N1 to bardzo groźny wirus ale nie popadajmy w paranoję. Trzeba nauczyć się z tym żyć jak nauczyliśmy się żyć z innymi niebezpieczeństwami. Nie da się zamknąć w domu i siedzieć całe życie w białej maseczce-czlowiek by zwariował. Skoro istnieje rokroczne zagrożenie zarażenia się wirusem w naszym kraju to służba zdrowia powinna zaopatrzyć się w specjalne leki lub szczepionki a to,że brakuje pieniędzy...guzik mnie obchodzi-płacimy i mamy prawo wymagać!
Odpowiedzh_gość
13.01.2011, 10:14
zakaz z pewnością nie dotyczy mam maluszków! które zresztą bardzo często przebywają i nocują w szpitalu z dziećmi.
CytujObywatel CG_gość
13.01.2011, 09:47
UCK
W UCK zakaz dotyczy tylko jednej części kompleksu, do pacjentów poniżej 8 roku życia wchodzi się bez problemu.
Odpowiedzacid_gość
13.01.2011, 10:46
towarzyszu...g...no płacicie... wszystko pochłania wszechwładny zus i na leczenie zostają ochłapy...
Odpowiedzbee_gość
13.01.2011, 11:25
to nie zakaz tylko u malego pacjenta moze przebywac 1 osoba
Odpowiedztowarzysz
13.01.2011, 13:13
A gdzie to jest napisane?
Nigdzie,tzn nie w tym artykule a ja komentowałem to co było zawarte w jego treści. Jeśli mówisz,że jest inaczej to najwidoczniej artykuł jest nierzetelny. Pozdrawiam.
Cytujrobson_gość
13.01.2011, 13:40
tak się złozyło, że w tamtym roku mój 2 miesięczny synek też zachorował i musiał leżec w szpitalu. wtedy też był zakaz odwiedzin. ale to nie wyklucza siedzenia rodzica z dzieckiem, bo ktoś musi dotrzymac towarzystwa maluszkom. zakaz dotyczy tych bezmyślnych rodziców, czy dziadków, któży "muszą" odwiedzic szkraba. będąc w szpitalu widziałem jak do pokoju, w którym leżało troje dzieci do jednego z nich przyszło naraz 6 osób, a do drugiego 4 osoby. jedna osoba wystarczy, żeby siedziec przy dziecku, ewentulanie dwie, jeżeli sie zmieniają.
Odpowiedzzakaz_gość
13.01.2011, 17:29
matka
dawniej w Tczewskim Oddziale Dziecięcym ,zaden rodzic nie mógł wchodzic na Oddział tylko w nagłych wypadkach.I nic dzieciom się nie stało.
Odpowiedzbielka_gość
13.01.2011, 22:25
właśnie jak był zakaz to moją córeczkę musieli 17 lat temu wypisać ze szpitala z wysoką gorączką i dusznościami gdyż jej stan zdrowia z tęsknoty za mną pogarszał się z minuty na minutę i lekarze stwierdzili że dziecko beż matki bardziej się rozchoruje
CytujJ23x_gość
13.01.2011, 18:43
Do towarzysz przejdź się i zobacz co się dzieje przed wejściem na oddział dziecięcy jak troskliwe i zrozpaczone matki dbają o swoich maluszków sterta petów i kopcących mamusiek a później ze śmierdzącym pyskiem wchodzą do tych chorych maleństw i dmuchają im prosto w usta to jest odpowiedzialność?.O ile mi wiadomo to na terenie szpitala obowiązuje zakaz palenia ale dyrekcja nie ma instrumentów prawnych żeby to egzekwować a może tak od czasu do czasu na terenie szpital. pokazali by się ci co mają prawo nałożenia kar . Zaznaczam że nie wkładam do jednego worka wszystkich mam bo są naprawdę rodzice odpowiedzialni.Jak się dobrze przyjżycie zdjęciu to pety widać na tym śniegu przed wejście
Odpowiedzmama_gość
13.01.2011, 22:50
odwiedziny chorych dzieci.
to racja ile matek przychodzi do dzieci w odwiedziny i co chwilę wychodzi na papieroska wtedy śmierdzące pazury i ciuchy nie mówiąc jaki smród leci z pyska. Tak samo na porodówce ledwie zejdzie z stołu rodzenia to już szuka konta na papierosa. Ochydne te młode kobiety palące papierosy. Szkoda zdrowia i pieniędzy,ktorych pewnie za wiele nie mają. Smierdzące matki to tragedia !!!
Odpowiedz