Rok 2019 został ogłoszony w Tczewie Rokiem Kazimierza Piechowskiego. W przyszłym roku Honorowy Obywatel Tczewa obchodziłby setną rocznicę urodzin.
Stosowną uchwałę podjęto na grudniowej sesji Rady Miasta. Rajcy byli jednomyślni. Zaczęło się od tego, że 7 grudnia 2018 r. Klub radnych Porozumienie na Plus zwrócił się z wnioskiem o ustanowienie roku 2019, "rokiem Kazimierza Piechowskiego". Program obchodów poznamy wkrótce. Niewykluczone, że w naszym mieście stanie też w przyszłości pomnik słynnego uciekiniera z Auschwitz.
Kazimierz Piechowski to polski żołnierz, inżynier, podróżnik, były więzień obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, od najmłodszych lat związany był z Kociewiem, urodził się w Rajkowach, dzieciństwo i młodość spędził w Tczewie. To właśnie w Grodzie Sambora, późniejszy Honorowy Obywatel Miasta, uczył się, zdał maturę, należał do tczewskiej drużyny harcerskiej. W okresie drugiej wojny światowej Kazimierz Piechowski, wraz z poznanym w Tczewie kolegą - Alfonsem Kiprowskim, podjął próbę przedostania się do armii polskiej we Francji. Próba ta zakończyła się jednak niepowodzeniem, mężczyźni zostali schwytani przez patrol niemiecki i osadzeni w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. Piechowski trafił do obozowego piekła drugim transportem, w roku 1940. Nadano mu wówczas numer 918, który stał się odtąd jego jedynym identyfikatorem. Więzienie, niewola, upokorzenie trwały do czerwca 1942 roku. Po ponad dwuletnim osadzeniu Piechowski, wraz z trzema współwięźniami, zorganizował brawurową ucieczkę z KL Auschwitz. Nerwy ze stali, ponadprzeciętna odwaga, wyniesiona z domu rodzinnego, biegła znajomość języka niemieckiego - wszystko to przyczyniło się do ostatecznego powodzenia akcji. Przebrani w niemieckie mundury uciekinierzy wydostali się z terenu obozu koncentracyjnego skradzionym autem komendanta Rudolpha Hössa. Niemcy sądząc, że mają przed sobą oficera SS bez chwili zastanowienia otworzyli szlabany, a to oznaczało dla Piechowskiego i jego kompanów tylko jedno - długo wyczekiwaną wolność...
Po ucieczce z obozu śmierci, Kazimierz Piechowski wstąpił do Armii Krajowej - największej konspiracyjnej siły zbrojnej na świecie. W jej szeregach przez kolejne miesiące walczył o wolność i niepodległość ojczyzny. Po zakończeniu działań wojennych powrócił do rodzinnego Tczewa. Niestety wiążący się z akowską przeszłością donos nieznanej osoby przyczynił się do osądzenia i wymierzenia Piechowskiemu kary dziesięciu lat pozbawienia wolności. Zniewolenie niemieckie oraz kilkuletni pobyt w więzieniu w czasach komunistycznej Polski przekreśliły młodzieńcze lata Kazimierza Piechowskiego, odebrały mu swobodę, niezależność - najważniejsze wartości w życiu każdego człowieka. Zwolniony, po siedmiu latach pobytu w areszcie, związał swoje losy z Gdańskiem i przemysłem portowym.
W ostatnich latach życia Piechowski sporo czasu poświęcił na podróże, m.in. po Polsce, spotykał się z młodzieżą, której przedstawiał, z perspektywy naocznego świadka i uczestnika, losy Polski w czasach II wojny światowej oraz w okresie tworzenia się i ostatecznego upadku Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.
Wielokrotnie gościł w Tczewie, chętnie i przy różnych okazjach odwiedzał miasto swej młodości, niemal do ostatnich chwil życia bywał obecny na spotkaniach autorskich oraz tczewskich uroczystościach patriotycznych. W roku 2006 nadano mu tytuł Honorowego Obywatela Miasta Tczewa. Wielu osobom, zarówno w kraju, jak i za granicą, kojarzy się głównie jako bohater filmu dokumentalnego "Uciekinier", opowiadającego o brawurowej ucieczce trojga więźniów z niemieckiego obozu koncentracyjnego. Postać Kazimierza Piechowskiego oraz jego burzliwe losy wojenne wykorzystane zostały również w twórczości brytyjskiej piosenkarki Katy Carr.
Zgodnie z wolą Kazimierz Piechowski został pochowany na jednym z tczewskich cmentarzy.
Archiwum:
Stosowną uchwałę podjęto na grudniowej sesji Rady Miasta. Rajcy byli jednomyślni. Zaczęło się od tego, że 7 grudnia 2018 r. Klub radnych Porozumienie na Plus zwrócił się z wnioskiem o ustanowienie roku 2019, "rokiem Kazimierza Piechowskiego". Program obchodów poznamy wkrótce. Niewykluczone, że w naszym mieście stanie też w przyszłości pomnik słynnego uciekiniera z Auschwitz.
Kazimierz Piechowski to polski żołnierz, inżynier, podróżnik, były więzień obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, od najmłodszych lat związany był z Kociewiem, urodził się w Rajkowach, dzieciństwo i młodość spędził w Tczewie. To właśnie w Grodzie Sambora, późniejszy Honorowy Obywatel Miasta, uczył się, zdał maturę, należał do tczewskiej drużyny harcerskiej. W okresie drugiej wojny światowej Kazimierz Piechowski, wraz z poznanym w Tczewie kolegą - Alfonsem Kiprowskim, podjął próbę przedostania się do armii polskiej we Francji. Próba ta zakończyła się jednak niepowodzeniem, mężczyźni zostali schwytani przez patrol niemiecki i osadzeni w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. Piechowski trafił do obozowego piekła drugim transportem, w roku 1940. Nadano mu wówczas numer 918, który stał się odtąd jego jedynym identyfikatorem. Więzienie, niewola, upokorzenie trwały do czerwca 1942 roku. Po ponad dwuletnim osadzeniu Piechowski, wraz z trzema współwięźniami, zorganizował brawurową ucieczkę z KL Auschwitz. Nerwy ze stali, ponadprzeciętna odwaga, wyniesiona z domu rodzinnego, biegła znajomość języka niemieckiego - wszystko to przyczyniło się do ostatecznego powodzenia akcji. Przebrani w niemieckie mundury uciekinierzy wydostali się z terenu obozu koncentracyjnego skradzionym autem komendanta Rudolpha Hössa. Niemcy sądząc, że mają przed sobą oficera SS bez chwili zastanowienia otworzyli szlabany, a to oznaczało dla Piechowskiego i jego kompanów tylko jedno - długo wyczekiwaną wolność...
Po ucieczce z obozu śmierci, Kazimierz Piechowski wstąpił do Armii Krajowej - największej konspiracyjnej siły zbrojnej na świecie. W jej szeregach przez kolejne miesiące walczył o wolność i niepodległość ojczyzny. Po zakończeniu działań wojennych powrócił do rodzinnego Tczewa. Niestety wiążący się z akowską przeszłością donos nieznanej osoby przyczynił się do osądzenia i wymierzenia Piechowskiemu kary dziesięciu lat pozbawienia wolności. Zniewolenie niemieckie oraz kilkuletni pobyt w więzieniu w czasach komunistycznej Polski przekreśliły młodzieńcze lata Kazimierza Piechowskiego, odebrały mu swobodę, niezależność - najważniejsze wartości w życiu każdego człowieka. Zwolniony, po siedmiu latach pobytu w areszcie, związał swoje losy z Gdańskiem i przemysłem portowym.
W ostatnich latach życia Piechowski sporo czasu poświęcił na podróże, m.in. po Polsce, spotykał się z młodzieżą, której przedstawiał, z perspektywy naocznego świadka i uczestnika, losy Polski w czasach II wojny światowej oraz w okresie tworzenia się i ostatecznego upadku Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.
Wielokrotnie gościł w Tczewie, chętnie i przy różnych okazjach odwiedzał miasto swej młodości, niemal do ostatnich chwil życia bywał obecny na spotkaniach autorskich oraz tczewskich uroczystościach patriotycznych. W roku 2006 nadano mu tytuł Honorowego Obywatela Miasta Tczewa. Wielu osobom, zarówno w kraju, jak i za granicą, kojarzy się głównie jako bohater filmu dokumentalnego "Uciekinier", opowiadającego o brawurowej ucieczce trojga więźniów z niemieckiego obozu koncentracyjnego. Postać Kazimierza Piechowskiego oraz jego burzliwe losy wojenne wykorzystane zostały również w twórczości brytyjskiej piosenkarki Katy Carr.
Zgodnie z wolą Kazimierz Piechowski został pochowany na jednym z tczewskich cmentarzy.
Najlepszym uzasadnieniem wniosku o nadanie patronatu roku 2019 KAZIMIERZOWI PIECHOWSKIEMU jest fragment uchwały Rady Miasta Tczewa z 2006 roku o nadaniu mu Honorowego Obywatelstwa Miasta. Przytoczony zapis w doskonały sposób oddaje ogólny rys charakterologiczny Piechowskiego - bohatera, patrioty, a także, a może nawet przede wszystkim człowieka niezmiennie stojącego na straży norm, zasad, kodeksów etycznych: "Jego postawa patriotyczna, wyjątkowa twardość charakteru pokazana w czasie okupacji hitlerowskiej i w czasach reżimu komunistycznego, a przy tym nieukrywane przywiązanie do tradycji i wiary katolickiej, stanowią wzór godny naśladowania, zwłaszcza dla młodych ludzi".
- czytamy w uzasadnieniu uchwały.Archiwum:
Komentarze (5) dodaj komentarz
m.k._gość
28.12.2018, 16:50
oscar i złoty glob
Patryk Vega powinien na podstawie historii życia Pana Kazimierza nakręcić film pod tytułem " Ścigany". Filmy z Harrisonem Fordem z 1992 Czas patriotów (Patriot Games) w którym H.Ford grał rolę jako Jack Ryan, czy z 1993 Ścigany (The Fugitive) jako dr Richard Kimble, nie dorastały by do pięt z uwagi na swoją autentyczność. Lepszego scenariusza do filmu z Panem Kazimierzem, praktycznie podanego na tacy nikt wcześniej nie wymyślił. Film "Wydział pościgowy" (U.S. Marshals, z 1998) z Tommy Lee Jones'em, w którym zagrał rolę Samuela Gerard'a, również byłby filmem drugoplanowym w porównania do filmu z Panem Kazimierzem. Panie Patryku Vega do dzieła, jest Pan jedynym reżyserem, który mógłby stworzyć dzieło godne nominacji do "Oscara" i "Złotego Globu".
OdpowiedzPatrickVega_gość
29.12.2018, 10:23
Przekonałeś mnie
CytujAlex_gość
28.12.2018, 20:50
szacunek dla Bohatera
Pan Kazimierz swoim życiem pokazał co znaczy być Polakiem i Patriotą. Cześć i chwała Bohaterowi
OdpowiedzKonstytucja_gość
29.12.2018, 17:28
Konstytucja
"Przekonałeś mnie"
OdpowiedzNiech kaziu zalozy koszulke konstytucja.
Adam _gość
29.12.2018, 18:54
Zmienić zdjęcie !
Nie straszyć ludzi takim zdjęciem ! Wnuk myślał że to wampir ! Jak można tak człowieka pokazywać !
Odpowiedz