Trwają prace nad przygotowaniem budżetu na 2012 rok. "Nie będzie łatwo" - przyznają urzędnicy. Najtrudniejsza sytuacja ma być po stronie wydatków bieżących, dlatego trudno będzie liczyć na zwiększanie urzędniczych etatów w przyszłym roku. Nieco lepiej wygląda plan miejskich inwestycji.
Prace nad dokumentem określającym przyszłoroczne miejskie finanse rozpoczęły się już miesiąc temu. Urzędnicy zebrali niezbędne dane i informacje na zapotrzebowanie poszczególnych inwestycji - teraz trwa indywidualne analizowanie poszczególnych pozycji.
- Braki są duże, ale nie chcemy zwiększać deficytu. Jeśli chodzi o wydatki i dochody bieżące, całość musi się zamknąć. Trzeba będzie pewnie rzeczy okroić - jeśli się na da tego zrobić po stronie rzeczowo-remontowej, to nawet po stronie płacowej wydatków poszczególnych instytucji - mówi zastępca prezydenta Tczewa, Zenon Drewa. - Trafiają do nas sygnały od niektórych wydziałów związane z potrzebą zwiększania zatrudnienia. Prawdopodobnie nie będzie na to zgody. W związku ze zwiększoną ilością zadań o zwiększanie zatrudnienia zwracają się do nas też nasze jednostki. Będziemy to analizować. Jeśli nie będzie konieczności, takiej zgody nie damy. Jeśli chodzi o wydatki inwestycyjne jest lepiej - jednak na pewno nie zmieszczą się wszystkie zadania, które zostały zaproponowane. Trzeba będzie wybrać te najbardziej istotne. Podsumowując - budżet będzie bardzo trudny po stronie bieżącej, a dobry po inwestycyjnej.
Urzędnicy chcą w budżecie zabezpieczyć m. in. środki na przejęcie działek po terenach wojskowych. W projekcie dokumentu znajdą się też pieniądze na działania związane z rewitalizacją (ok. 6 mln zł). Radni i urzędnicy wybiorą także możliwe do zrealizowania zadania inwestycyjne z długiej listy oczekujących - czeka m. in. remont uliczek na terenie dawnej "Fabryki Domów", modernizacja ul. Obrońców Tczewa, budowa kanalizacji deszczowej na ul. Czerwonego Kapturka, budowa "Orlika" i boiska lekkoatletycznego przy szkole podstawowej nr 10 oraz termomodernizacje (SP 12, Gim 3, CKiS). Już wiadomo, że w budżecie nie znajdzie się miejsce dla niektórych pozycji - m. in. części prac remontowych w szkołach, czy modernizacji niektórych obiektów Tczewskiego Centrum Sportu i Rekreacji. Najprawdopodobniej zabraknie też środków na zamontowanie klimatyzacji w Centrum Kultury i Sztuki w Tczewie. A jak wygląda realizacja tegorocznego budżetu?
- Na koniec roku zadłużenie miasta wyniesie ok. 75 mln zł (45,58 proc.). Maksymalny poziom zadłużenia samorządów wynosi 60 proc. w stosunku do łącznych dochodów. Obecnie budżet miasta po stronie dochodów zamyka się kwotą ponad 164,5 mln zł, a po stronie wydatków 190,7 mln zł. Deficyt budżetowy to 26 mln zł. - tłumaczy Helena Kullas, skarbnik miasta.
Budżet na przyszły rok zostanie uchwalony przez Radę Miejską podczas grudniowej sesji. W listopadzie z projektem dokumentu będą zapoznawać się radni, a także mieszkańcy na specjalnej debacie. Dodajmy, że ostatni okres jest trudny, jeśli chodzi o finansowanie samorządów - niektóre z nich stoją wręcz na krawędzi bankructwa. Tak jest w kujawsko-pomorskiej Nieszawie, gdzie niedawno burmistrz - jak tłumaczył - w geście rozpaczy - zrezygnował ze stanowiska. Włodarz prognozuje, że do końca roku w mieście zabraknie środków m. in. na oświetlenie, odśnieżanie, czy pensje dla nauczycieli. Samorządowcy tłumaczą, że zły wpływ na kondycję finansową gmin ma m. in. przerzucenie ze szczebla centralnego części kosztów pomocy społecznej.
Prace nad dokumentem określającym przyszłoroczne miejskie finanse rozpoczęły się już miesiąc temu. Urzędnicy zebrali niezbędne dane i informacje na zapotrzebowanie poszczególnych inwestycji - teraz trwa indywidualne analizowanie poszczególnych pozycji.
- Braki są duże, ale nie chcemy zwiększać deficytu. Jeśli chodzi o wydatki i dochody bieżące, całość musi się zamknąć. Trzeba będzie pewnie rzeczy okroić - jeśli się na da tego zrobić po stronie rzeczowo-remontowej, to nawet po stronie płacowej wydatków poszczególnych instytucji - mówi zastępca prezydenta Tczewa, Zenon Drewa. - Trafiają do nas sygnały od niektórych wydziałów związane z potrzebą zwiększania zatrudnienia. Prawdopodobnie nie będzie na to zgody. W związku ze zwiększoną ilością zadań o zwiększanie zatrudnienia zwracają się do nas też nasze jednostki. Będziemy to analizować. Jeśli nie będzie konieczności, takiej zgody nie damy. Jeśli chodzi o wydatki inwestycyjne jest lepiej - jednak na pewno nie zmieszczą się wszystkie zadania, które zostały zaproponowane. Trzeba będzie wybrać te najbardziej istotne. Podsumowując - budżet będzie bardzo trudny po stronie bieżącej, a dobry po inwestycyjnej.
Urzędnicy chcą w budżecie zabezpieczyć m. in. środki na przejęcie działek po terenach wojskowych. W projekcie dokumentu znajdą się też pieniądze na działania związane z rewitalizacją (ok. 6 mln zł). Radni i urzędnicy wybiorą także możliwe do zrealizowania zadania inwestycyjne z długiej listy oczekujących - czeka m. in. remont uliczek na terenie dawnej "Fabryki Domów", modernizacja ul. Obrońców Tczewa, budowa kanalizacji deszczowej na ul. Czerwonego Kapturka, budowa "Orlika" i boiska lekkoatletycznego przy szkole podstawowej nr 10 oraz termomodernizacje (SP 12, Gim 3, CKiS). Już wiadomo, że w budżecie nie znajdzie się miejsce dla niektórych pozycji - m. in. części prac remontowych w szkołach, czy modernizacji niektórych obiektów Tczewskiego Centrum Sportu i Rekreacji. Najprawdopodobniej zabraknie też środków na zamontowanie klimatyzacji w Centrum Kultury i Sztuki w Tczewie. A jak wygląda realizacja tegorocznego budżetu?
- Na koniec roku zadłużenie miasta wyniesie ok. 75 mln zł (45,58 proc.). Maksymalny poziom zadłużenia samorządów wynosi 60 proc. w stosunku do łącznych dochodów. Obecnie budżet miasta po stronie dochodów zamyka się kwotą ponad 164,5 mln zł, a po stronie wydatków 190,7 mln zł. Deficyt budżetowy to 26 mln zł. - tłumaczy Helena Kullas, skarbnik miasta.
Budżet na przyszły rok zostanie uchwalony przez Radę Miejską podczas grudniowej sesji. W listopadzie z projektem dokumentu będą zapoznawać się radni, a także mieszkańcy na specjalnej debacie. Dodajmy, że ostatni okres jest trudny, jeśli chodzi o finansowanie samorządów - niektóre z nich stoją wręcz na krawędzi bankructwa. Tak jest w kujawsko-pomorskiej Nieszawie, gdzie niedawno burmistrz - jak tłumaczył - w geście rozpaczy - zrezygnował ze stanowiska. Włodarz prognozuje, że do końca roku w mieście zabraknie środków m. in. na oświetlenie, odśnieżanie, czy pensje dla nauczycieli. Samorządowcy tłumaczą, że zły wpływ na kondycję finansową gmin ma m. in. przerzucenie ze szczebla centralnego części kosztów pomocy społecznej.
Komentarze (17) dodaj komentarz
Gość_gość
24.10.2011, 00:16
Helena Kulas, skarbnik miasta
Po pierwsze pani Helena ma nazwisko pisane przez jedno l (prawie przypadkiem jak pan były poseł i drugi pan obecny jeszcze radny miejski). Po drugie rozumiem, że gdy przeglądano kandydatów na urząd skarbnika miejskiego to akurat pani Helena miała najwyższe kwalifikacje na to stanowisko, czy po prostu święta obchodzi z właściwą familią?
Odpowiedzmigacz_gość
24.10.2011, 07:44
mylisz się kolego, jej nazwisko pisze się przez dwa l http://www.bip.tczew.pl/osoby/6/helena_kullas
CytujGość_gość
24.10.2011, 08:27
Ta sama strona inny dokument
Helena Kulas pisana przez 1 "l" : http://www.bip.tczew.pl/files/sites/3051/wiadomosci/57589/files/5679_procedury_doch.doc
Cytuj_gość_gość
24.10.2011, 07:31
a skatepark ?
Odpowiedz_gość
24.10.2011, 08:01
Tyle co wiadomo to Pani Helena pisze się przez dwa l a nie jedno, błąd redaktora artykułu. Zaś powiązań rodzinnych nie ma wcale z byłym Posłem. To w sprawie wyjaśnienia. W artykule pojawiła się informacja o termoizolacji CKiS, przecież ten obiekt nie tak dawno przechodził remont kapitalny i o tym nikt nie wiedział, że trzeba to zrobić. Teraz trzeba będzie wydać dodatkowo grubą kasę na poprawkę bubla remontowego.
Odpowiedzproxx_gość
24.10.2011, 08:05
ładne pensje w urzędzie mają. skarbnik miasta. z oświadczenia pani Kullas wynika, że w 2010 roku miała 8 tys. netto na rękę. Prawie jak prezydent :) i się dziwić, że deficyt 26 mln jak wypłacają sobie grubą kasę.
Odpowiedzmigacz_gość
24.10.2011, 09:24
myślę że kasa jest proporcjonalna do wymagań jakie stawia się skarbnikom oraz do odpowiedzialności jaką ponoszą.
Cytujarkadiusztcz
24.10.2011, 09:09
Klimatyzacja w CKiS musi zostać zrealizowana. To porażka że niema jej w takim miejscu.
Odpowiedzloki55_gość
24.10.2011, 10:04
JUŻ JEST I BĘDZIE WIĘCEJ URZĘDNIKÓW JAK ROBOTNIKÓW PRZYKŁAD BUDOWA MOSTU NA ul. WOJSKA POLSKIEGO
Odpowiedz._gość
24.10.2011, 11:08
BUDŻET TCZEWA
ten budżet rozwali koalicję są przecieki że Pobłocki szuka nowego układu ?
Odpowiedzoko_gość
24.10.2011, 14:34
pełowcy skomlą ?
Pobłocki jest cienki jak barszcz.
Cytujskatepark_gość
24.10.2011, 11:55
skatepark
Skatepark ale taki z prawdziwego zdarzenia ! Niech dzieciaki mają gdzie jeździć na deskach, rolkach i bmx w ekstremalny sposób. Jak widać jeżdżą nad Wisłą ale tam to nie to samo co na profesjonalnym skateparku... a dodatkowo na takim placu można robić zawody dla młodzieży z całego regionu... po prostu u nas skatepark zrobić nieco lepiej niż w Pruszczu Gdańskim i gdziekolwiek na pomorzu i już :) sprawiedliwie w odpowiedniej lokacji w mieście, żeby było sprawiedliwie tak aby każdy miał dość blisko na plac, ale miejsce placu nie jest priorytetem tylko odpowiednia kwota gotówkowa... Z tego co pamiętam już ktoś kiedyś wystawił projekt profesjonalnego skateparku na tcz.pl wiec może tak ktoś pomyślałby o tym skateparku, na takie zawody ekstremalne przyjść może każdy, z czasem zawody do telewizji, warunkiem tylko ma być PORZĄDNA INWESTYCJA W PLAC bo to co jest nad Wisłą to mało i aż za mało. pozdrawiam wszystkich jeżdżących ekstremalnie i miejskich radnych - ZAJMIJCIE SIĘ TYM !
Odpowiedzprogrok_gość
24.10.2011, 13:04
Żenada
Nie ma na co kasy wydawać tylko na skate parki. Dla trzech dzieciaków na rowerkach. Żałosne.
OdpowiedzMezo_gość
24.10.2011, 14:55
Budżet
"Nikt nie mówił, że będzie łatwo nikt nie mówił że będziesz miał to. Musisz stale dalej iść Bo bez walki nie ma nic"
Odpowiedz._gość
24.10.2011, 15:21
SKOMLEĆ TO BĘDZIE PEWNE 'OKO'
jak posypie się ta dziwna układanka i sPiSek wyjdzie ????
OdpowiedzTczewiak_gość
24.10.2011, 21:42
latwo krytykowac
Tak łATWO krytykować ale z czego wylozyc jak kasa idzie do Warszawy, a w naszym miesice trzeba zadbac o zdrowie, naukę i prace mieszkańców i to wszystko. Ale fakt urzednicze pensje w niektórych przypadkach i w tych jednostek budżetowych sa za duże w stosunku do pracy i innych zawodów.
OdpowiedzZed_gość
25.10.2011, 23:45
WIGURY
Strasznie ciekaw jestem co z ulicą Wigury, kiedy zostanie wykonany wkońcu jej remont, przejazd nią znacznie przyspiesza zużycie zawieszenia pojazdu. Tamtendy poprostu nieda się jeździć! Niestety obawiam się, że poraz kolejny jej remont zostanie odroczony, to się śmieszne już robi!!!
Odpowiedz