Dom dziecka w trakcie reorganizacji. Czternaścioro wychowanków w nowym lokum

Dom Dziecka i Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie (fot. tcz.pl)
Dom dziecka w trakcie reorganizacji. Czternaścioro wychowanków w nowym lokum
Powiat znalazł nowe lokum dla wychowanków Domu Dziecka, działającego obecnie przy ulicy Wojska Polskiego. Czternaścioro dzieci przeniesienie się do zakupionego przez starostwo domu przy ulicy Wyspiańskiego. Trwają poszukiwania jeszcze jednej nieruchomości dla kolejnych czternaściorga wychowanków.

System pieczy zastępczej czeka prawdziwa rewolucja - datą graniczną jest 2021 rok. Do tego czasu domy dziecka będą musiały się tak przeorganizować, by liczyły maksymalnie 14 wychowanków. Starostwo już od jakiegoś czasu szuka rozwiązania tego problemu. Zniknie zatem punkt przy ul. Wojska Polskiego 6, gdzie obecnie przebywa 28 podopiecznych.

- Chcemy czternaścioro wychowanków jeszcze w tym roku przenieść do zakupionego domu przy ulicy Wyspiańskiego. Dla kolejnych będziemy poszukiwali jeszcze jednej lokalizacji - mówi starosta tczewski, Mirosław Augustyn.

Zakup domu to wydatek ponad 700 tys. zł. Nie wiadomo jeszcze, co stanie z budynkiem przy ulicy Wojska Polskiego, gdy wyprowadzą się stamtąd wszystkie dzieci. Być może trafi pod młotek, niewykluczone też, że znajdą się tam podległe powiatowi instytucje.

Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (4)
dodaj komentarz

  • v_gość

    30.09.2019, 12:33

    Żadne dziecko w Tczewskim Domu Dziecka nie jest sierotą. Wszystkie mają rodziców, tylko, że przez alkohol, nie potrafią się nimi zajmować. Widują się w weekendy i wtedy zgrywają przykładnych rodziców. Może oni powinni zapłacić za ten zastępczy te 700 000 zł., a nie my wszyscy?

    Odpowiedz
    IP: 5.226.xx3.xx5 
  • były Solidaruch _gość

    30.09.2019, 13:52

    w życiorysie ....

    ...noszę epizod 14 lat spędzonych w PDD. Dopiero w wieku lat 17 wróciłem pod opiekę babci, która przechodząc na emeryturę mogła się mną zająć. A były to mroczne czasy PRL i raczej niewiele empatii ze strony nienawistnego społeczeństwa szukającego sposobu na poprawienie własnego samopoczucia poprzez "wytykanie" nam sieroctwa socjalnego. Matkę widziałem jeden raz w życiu, a ojca w postaci cmentarnego nagrobka. Jedyne, czego mi nie brakowało w okresie dorastania, to wielkie pokłady miłości ze strony "państwowych" opiekunek i opiekunów. Żadnej ohydnej religijnej lub politycznej indoktrynacji, ani wskazywania miejsca w szeregu. Z późniejszych kontaktów z koleżankami i kolegami wiem, iż nikt nie zmarnował swojego życia. Matura, to najmniej, co każdy z nas osiągnął, a większość ukończyło dobre uczelnie wyższe realizując się zawodowo w kraju lub za granicą. Nie mniej jednak uważam system opieki państwa za niewystarczający, ponieważ nadal i wciąż istnieją bariery uniemożliwiające rozszerzenia ram adopcji dla tych dzieci. Pieniądze wydawane na "opiekę" katechetyczną, są pieniędzmi wyrzucanymi w błoto! Środki te przeznaczyć na coś wartościowego i sprawiającego radość dzieciakom bez narażania ich na możliwość nie tylko molestowania, ale także gwałtów z taką radością uprawianych przez "duchownych"!

    Cytuj
    IP: 37.47.xx9.xxx 

    Hjk_gość

    30.09.2019, 21:36

    To sprobuj od nich cos wyciagnac. Nie maja majtku,.kasy. Powiesz do pracy w kamieniolomach? A zmus och do pracy. Wiezienie? To doplacamy 3 tys zl mcznie jako koszt utrzymania wieznia

    Cytuj
    IP: 109.197.xx8.xx4 

    Ania_gość_gość

    01.10.2019, 11:29

    Bzdura

    Bzdura. Znam osobiście wychowanka, który stracił rodziców. Nie pisz głupot, bo się ośmieszasz !

    Cytuj
    IP: 5.173.xxx.xx4 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.