Od początku sezonu letniego na Pomorzu utopiło się już 17 osób. W powiecie tczewskim służby nie zanotowały jeszcze żadnego utonięcia, ale apelują o rozwagę podczas wypoczynku nad wodą.
Niestety, mimo policyjnych apeli nie zawsze wypoczynek nad wodą kończy się beztrosko. Od początku wakacji w wodach Bałtyku, rzekach i jeziorach Pomorza utopiło się już 17 osób.
Na terenie całego powiatu znajduje się tylko jedno strzeżone kąpielisko... to kompleks basenów w Tczewie. Gminy nie zdecydowały się na stworzenie kąpielisk strzeżonych m. in. w okolicy Gniewa - nad jeziorem w Tymawie, Rakowcu, czy Półwsi. Zakazu kąpieli formalnie tam nie ma, ale w uproszczeniu - każdy kąpie się na swoją odpowiedzialność, bo inspektorzy nie będą m. in. pobierać próbek do badań epidemiologicznych oraz ma ratownika. Dlatego najprostszym rozwiązaniem byłoby formalne przekształcenie tych miejsc w kąpieliska - aby to spełnić na terenie służącym do plażowania, musi znaleźć się m. in. łódź ratownicza, tuba głosowa, tablica do zapisania informacji o stanie wody, środki łączności i stanowisko ratownicze na każdy metr plaży. To wiąże się obciążeniami finansowymi dla gmin, stąd formalnie kąpielisk nie ma.
Mundurowi przypominają też, by nie wskakiwać do wody bez wcześniejszego schłodzenia ciała, nie skakać przy niesprawdzonym gruncie i nie przeceniać swoich możliwości pływackich. Należy też stosować się do poleceń ratowników.
Niestety, mimo policyjnych apeli nie zawsze wypoczynek nad wodą kończy się beztrosko. Od początku wakacji w wodach Bałtyku, rzekach i jeziorach Pomorza utopiło się już 17 osób.
- Na szczęście na terenie naszego powiatu nie zanotowaliśmy żadnego utonięcia, ale gorąco apelujemy o to, by wypoczywać nad wodą z głową - mówi asp. sztab. Dawid Krajewski, rzecznik tczewskiej policji. - W ub. roku były dwa przypadki utonięć - w lipcu 69-latek utopił się w jeziorze w Tymawie (gm. Gniew), a we wrześniu mężczyzna wpadł do Wisły podczas połowu ryb i również nie udało się go uratować.
Na terenie całego powiatu znajduje się tylko jedno strzeżone kąpielisko... to kompleks basenów w Tczewie. Gminy nie zdecydowały się na stworzenie kąpielisk strzeżonych m. in. w okolicy Gniewa - nad jeziorem w Tymawie, Rakowcu, czy Półwsi. Zakazu kąpieli formalnie tam nie ma, ale w uproszczeniu - każdy kąpie się na swoją odpowiedzialność, bo inspektorzy nie będą m. in. pobierać próbek do badań epidemiologicznych oraz ma ratownika. Dlatego najprostszym rozwiązaniem byłoby formalne przekształcenie tych miejsc w kąpieliska - aby to spełnić na terenie służącym do plażowania, musi znaleźć się m. in. łódź ratownicza, tuba głosowa, tablica do zapisania informacji o stanie wody, środki łączności i stanowisko ratownicze na każdy metr plaży. To wiąże się obciążeniami finansowymi dla gmin, stąd formalnie kąpielisk nie ma.
- Apelujemy, aby kąpiąc się, bezwzględnie pamiętać o bezpieczeństwie. Najważniejsza zasada - nie wchodźmy do wody po alkoholu - mówi rzecznik tczewskich policjantów.
Mundurowi przypominają też, by nie wskakiwać do wody bez wcześniejszego schłodzenia ciała, nie skakać przy niesprawdzonym gruncie i nie przeceniać swoich możliwości pływackich. Należy też stosować się do poleceń ratowników.
Komentarze (3) dodaj komentarz
patriota niezależny_gość
24.07.2019, 10:08
Wszystko wina PiS
http://www.youtube.com/watch?v=GWo-LsB1W6w
OdpowiedzAjednak_gość
25.07.2019, 07:02
Myślałem, że to wina Tuska, a jednak, dzięki za info. Nigdy więcej głosu na PIS PSL PO wiosna SLD nowoczesne
CytujAunas_gość
25.07.2019, 07:03
Jak by coś było to i tak, najwcześniej za 3 lata wylowia z lubiszewa :))
Odpowiedz