Niestety - ten widok na Wiśle to wciąż wielka rzadkość. Królową polskich rzek popłynęły kontenery. Wszystko w ramach międzynarodowego projektu EMMA, który ma udowodnić, że transport śródlądowymi drogami wodnymi jest bardziej ekonomiczny, ekologiczny i bezpieczniejszy niż kołowy, a także kolejowy. Udowadniała to załoga barki, która 19 kwietnia wypłynęła z gdańskiego portu morskiego i w dziewięć dni, pokonując przeszkody nawigacyjne, dotrze do Warszawy. Cztery dni zajmie powrót - tyle czasu realnie potrzeba na pokonanie tego odcinka z ładunkiem. W Tczewie został zademonstrowany przeładunek 20 stopowego kontenera z barki na nabrzeże.
Wisła jest zdegradowanym szlakiem wodnym, wymagającym pilnej rewitalizacji. Jednak - organizatorzy rejsu - chcieli pokazać, że nawet przy niekorzystnych warunkach nawigacyjnych możliwy jest ograniczony transport kontenerów w górę rzeki do centrum kraju. Rzecz jest pilna i ważna, bo w portach Gdańska i Gdyni rosną przeładunki kontenerów przywożonych drogą morską i dalszy transport w głąb kraju drogami i koleją stanie się niewydolny.
Wyprawa w górę rzeki będzie miała również aspekt badawczy - załoga reprezentowana przez Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy (Katedra Rewitalizacji Dróg Wodnych) i Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku (Zarząd Zlewni Wisły Kujawskiej w Toruniu) zdobędzie dane, które posłużą do sporządzenia studium lokalizacyjnego platformy multimodalnej w rejonie Bydgoszczy i Solca Kujawskiego, jak również przygotowywanego przez Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej "Studium wykonalności dla dolnej Wisły" i zaprojektowania oraz budowy nowoczesnej, płaskodennej jednostki pływającej po Wiśle, przystosowanej do przewożenia kontenerów.
Wydarzenie odbyło się w ramach międzynarodowego projektu EMMA, który ma zwiększyć możliwości przewozu towarów i rozwinąć logistykę w państwach nadbałtyckich. Szczególny nacisk kładzie się na transport śródlądowy i morski. Spośród 21 podmiotów uczestniczących w projekcie EMMA, cztery są z Polski, w tym Województwo Kujawsko-Pomorskie i Miasto Bydgoszcz. Rejs kontenerowy barką wpisuje się również w obchody Rokiem Rzeki Wisły, który został zainicjonowany upamiętnieniem 550. rocznicy pierwszego wolnego flisu na Wiśle. Na te obchody wpisują się liczne wydarzenia organizowane we wszystkich województwach położonych nad Wisłą.
Więcej o pilotażowym rejsie w najbliższych dniach w naszym dziale Telewizja Internetowa.
Wisła jest zdegradowanym szlakiem wodnym, wymagającym pilnej rewitalizacji. Jednak - organizatorzy rejsu - chcieli pokazać, że nawet przy niekorzystnych warunkach nawigacyjnych możliwy jest ograniczony transport kontenerów w górę rzeki do centrum kraju. Rzecz jest pilna i ważna, bo w portach Gdańska i Gdyni rosną przeładunki kontenerów przywożonych drogą morską i dalszy transport w głąb kraju drogami i koleją stanie się niewydolny.
Wyprawa w górę rzeki będzie miała również aspekt badawczy - załoga reprezentowana przez Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy (Katedra Rewitalizacji Dróg Wodnych) i Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku (Zarząd Zlewni Wisły Kujawskiej w Toruniu) zdobędzie dane, które posłużą do sporządzenia studium lokalizacyjnego platformy multimodalnej w rejonie Bydgoszczy i Solca Kujawskiego, jak również przygotowywanego przez Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej "Studium wykonalności dla dolnej Wisły" i zaprojektowania oraz budowy nowoczesnej, płaskodennej jednostki pływającej po Wiśle, przystosowanej do przewożenia kontenerów.
Wydarzenie odbyło się w ramach międzynarodowego projektu EMMA, który ma zwiększyć możliwości przewozu towarów i rozwinąć logistykę w państwach nadbałtyckich. Szczególny nacisk kładzie się na transport śródlądowy i morski. Spośród 21 podmiotów uczestniczących w projekcie EMMA, cztery są z Polski, w tym Województwo Kujawsko-Pomorskie i Miasto Bydgoszcz. Rejs kontenerowy barką wpisuje się również w obchody Rokiem Rzeki Wisły, który został zainicjonowany upamiętnieniem 550. rocznicy pierwszego wolnego flisu na Wiśle. Na te obchody wpisują się liczne wydarzenia organizowane we wszystkich województwach położonych nad Wisłą.
Więcej o pilotażowym rejsie w najbliższych dniach w naszym dziale Telewizja Internetowa.
Komentarze (13) dodaj komentarz
Ktoś _gość
19.04.2017, 19:34
Gratulacje. A nie lepiej i taniej byłoby w zaprzęgu konnym?
Odpowiedzlgh_gość
19.04.2017, 20:55
W 9 dni do Warszawy, to jakieś niemal 40 razy wolniej niż ciężarówką. Jak na 21 wiek, nie jest to powalająca prędkość. Poza tym, ilość spalonego paliwa pewno jest większa niż w przypadku ciężarówek, co w przededniu rozkwitu transportu elektrycznego jest bardzo chybionym pomysłem.
CytujGość tczew_gość
19.04.2017, 21:11
Wisła
Jeśli nie pogłębia Wisły to sobie po piasku latem popłyną.
Odpowiedzleszek_gość_gość
19.04.2017, 21:11
"W 9 dni do Warszawy, to jakieś niemal 40 razy wolniej niż ciężarówką. Jak na 21 wiek, nie jest to powalająca prędkość. Poza tym, ilość spalonego paliwa pewno jest większa niż w przypadku ciężarówek, co w przededniu rozkwitu transportu elektrycznego jest bardzo chybionym pomysłem."
OdpowiedzA pomyśl ile ciężarówka kontenerów na raz weźmie???
spedytor_gość
19.04.2017, 21:20
Jest sukces!
Brawo pełnomocnik do spraw Wisły!
OdpowiedzHi hi_gość_gość
19.04.2017, 22:24
Buhaahahaaaaa
Jo tera będo pływać i mi ryby ploszyc????
OdpowiedzRaz dwa trzy _gość
19.04.2017, 23:29
Nie bardzo masz rację, nie bierzesz pod uwagę tego że za jednym razem weźmiesz więcej kontenerów na barkę niż na ciężarówkę. Więc nawet pomimo większego spalania paliwa przez barkę masz dostarczoną kilkukrotnie większą ilość kontenerów. Jeśli chodzi o produkty o krótkim terminie przydatności jak na przykład spożywka (lub inne które mają krótki termin dotarcia do miejsca docelowego) to te produkty mogłyby jechać drogą lądową a pozostałe spokojnie mogą płynąć Wisłą.
Odpowiedz123_gość
20.04.2017, 00:57
Dzisiaj kluczowe znaczenie ma czas dostawy.
Cytujlgh_gość
21.04.2017, 21:22
Ok, ale już transport kolejowy to wydaje się być bardziej wydajny, prawda. Rzutem może zabrać kilkadziesiąt kontenerów i dotrzeć na miejsce w kilka godzin. Jest tylko niewspółmiernie drogi w stosunku do odległości, które pokonuje, ale to nie jest wina technologi. O spławianiu węgla ze Śląska zacznijcie powoli zapominać, bo niedługo już go tam nie będzie. A węgiel z Ukrainy świetnie sobie daje radę koleją. Troszkę też jest tak, że nie mamy zbyt rozwiniętej infrastruktury w żadnej z gałęzi transportu, więc żeby myśleć na poważnie o przepustowości i jej zwiększeniu, to należałoby się skupić na jakimś strategicznym działaniu i rozwoju, eksperymenty tego typu budzą we mnie średni entuzjazm.
Cytujer_gość_gość
20.04.2017, 08:23
tak dlugo
bo wisla nie jest uregulowana , jesli do warszawy jest 400 km a srednia predkosc bedzie ok 15 km na godzine to daje 26 godzin , jesli barka wezmie 20 - 30 kontenerow to juz sie oplaca , a np. wegiel ze slaska , weglarki z pradem prawie za darmo moga kursowc do gdanska , w niemczech po renie barki ida az do szwajcari , przewoza ogromne konstrukcje i wcale nie sa wolne plyna ok 25-30 km na godzine , wisla jest zaniedbana bo steropianowcy przez ostatnie 25 lat patrzyli tylko jak sie oblowic na panstwowym majatku a nie inwestowac , jak za pare lat przyjdzie niemiec to sie bedzie wszystko oplacac moze niektorzy z was dozyja tych czasow
Odpowiedza_gość
20.04.2017, 08:34
tu link
http://www.youtube.com/watch?v=LIKEzn0ciQY
Cytujstary tczewiak_gość_gość_gość
20.04.2017, 08:33
Przecież te 9 dni to z pokazami cumowaniem, tą trasę pchacz pokonuje w w dużo krótszym czasie. Oby udało się reaktywować transport na Wiśle. Martwa Wisła ta nazwa pasuje do całej rzeki a nie tylko do do jej ujścia.
Odpowiedzsowa_gość
22.04.2017, 14:24
przyszli po rozum do głowy
Autor tego artykułu mija się z prawdą barka płynie z prędkością 20 km / h do Warszawy wystarczy doba i zabiera 50 kontenerów 4 dni to będą płynąć zatrzymując się po drodze i urządzać akcje promocyjne
Odpowiedz