Ciężarówki pracujące przy budowie mostu niszczą powiatową drogę

Ciężarówki dowożą m. in. materiały na budowę mostu (fot. nadesłane do redakcji)
Ciężarówki pracujące przy budowie mostu niszczą powiatową drogę
Drogowcy pracujący przy budowie nowego mostu przez Wisłę w Opaleniu rozjeżdżają ciężkimi pojazdami naszą drogę - alarmuje Powiatowy Zarząd Dróg w Tczewie. Chociaż porozumienie związane z zasadami jej remontu jest gotowe od maja ub. roku, to wciąż nie zostało podpisane.

Trwa budowa mostu przez Wisłę łączącego Opalenie w gminie Gniew z Korzeniewem w gminie Kwidzyn. Inwestycja obejmuje nie tylko budowę samego mostu, ale także 9 kilometrów prowadzących do niego dróg oraz budowę trzech estakad. W projekcie trasy drogi znalazły się także nowe skrzyżowania z drogami sieci głównej i układu lokalnego. Tak też w gminie Gniew powstaną: skrzyżowanie z drogą krajową nr 91 w Jeleniu, skrzyżowanie drogi krajowej nr 90 z drogami lokalnymi na trasie Jeleń-Rakowiec i Jaźwiska - Aplinki oraz skrzyżowanie drogi krajowej nr 90 z drogą powiatową na trasie Jaźwiska - Opalenie. Olbrzymia budowa oznacza wzmożony ruch ciężarówek, które m. in. dowożą materiały budowlane. Wykonawca prac korzysta z powiatowej drogi - problem w tym, że jej stan jest coraz gorszy i nie ma jasności, co do zasad jej remontu. Według wstępnych rozmów z przedstawicielami wykonawcy robót Powiatowy Zarząd Dróg otrzymał zapewnienie, że ciężkie auta będą korzystać z fragmentu drogi, ale w zamian za to wyłożą nowy dywanik. Tymczasem - jak twierdzą urzędnicy i mieszkańcy - ciężarówki jeżdżą po całym odcinku trasy o obniżonej nośności.

- Mowa o prawie 2 kilometrowym odcinku od Aplinek do Opalenia - wyłożenie nowego dywanika kosztowałaby milion złotych. Wykonawca dojeżdżał tędy do budowy, zatem powinien zmienić zniszczoną nawierzchnię. Z kolei na odcinku z Nicponi do Aplinek jeździli sporadycznie, zatem tam należałoby załatać nierówności. Sygnały o tym, że ciężkie auta tamtędy jeżdżą, otrzymywaliśmy m. in. od sołtysów poszczególnych miejscowości. - mówi Maria Witkowska, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Tczewie.

Od maja ub. roku gotowe jest porozumienie w tej sprawie - wciąż jeszcze nie podpisane. Kolejne spotkanie w tej sprawie ma odbyć się w najbliższy piątek w Gniewie. Dodajmy, że budowa mostu pod Gniewem wraz ze wszystkimi drogami dojazdowymi będzie kosztowała ok. 380 mln zł. Wszystkie koszta pokryje budżet państwa oraz Krajowy Fundusz Drogowy.


Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (7)
dodaj komentarz

  • mieczyslaw

    26.04.2012, 00:18

    Pani Mario, ale po co ten raban? Przecież zarząd powiatu tczewskiego oraz PZD udoskonaliło wręcz do perfekcji metodę ograniczania ruchu w szczególności dla zbyt ciężkich pojazdów - zainstalujcie tam belki i migające lampki i po kłopocie, już nikt Wam tej drogi nie rozjedzie. A wykonawcy przy okazji remontu wiaduktu na Wojska Polskiego mogli się przekonać, że tczewski powiat nie jest w stanie niczego wyegzekwować, ba - sam jeszcze dopłaci. Zatem kolejna informacja, która ma usprawiedliwić Waszą nieudolność.

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
  • speedy_gość

    26.04.2012, 05:43

    konkurencja

    Ależ ty się uczepił, jakaś konkurencja na stanowisko w PZD??? :) Lampki w obecnej sytuacji są tylko dodatkowym ostrzeżeniem. a tak na marginesie - po dzisiejszej nocy od strony Kozenu nie ma na moście już dwóch znaków i jednej lampki. Na Mostowej swojego czasu 3 tygodnie zmieniali żarówkę w sygnalizatorze, ciekawe ile to im zajmie

    Cytuj
    IP: 195.128.xx0.xx5 

    do speedy_gość

    26.04.2012, 08:00

    żartujesz z tymi znakami? ale co - ktoś buchnął?! matko - złodziejstwo w tym mieście przekracza wszelkie mniemanie

    Cytuj
    IP: 89.200.xx2.xx4 
  • _gość

    26.04.2012, 06:38

    Rok przygotowana umowa i jeszcze nie podpisana? Pewnie dlatego że tam nikt nie ma interesu.

    Odpowiedz
    IP: 89.200.xx7.xx8 
  • papacior_gość

    26.04.2012, 11:16

    most

    już któreś pokolenie czeka na ten most i w końcu się buduje ale znowu problem to moze zamiast siedziec pisac takie bzdety to idzcie i wezcie jeszce tych co pod sklepami stoja w okolicy i jezdzijcie taczkami tylko tam jest tylko jedna oś czyli uwaga aby nie przeladowac pozdrawiam

    Odpowiedz
    IP: 31.174.xx5.xx5 
  • Mieczysław_gość

    26.04.2012, 14:57

    ....

    Kopiujcie gdzie sie da- bo admin usuwa! Warto czasem myśleć samodzielnie. Rządowe statystyki mówią, że średnia pensja w Polsce to ok. 3600. To znaczy, że średnie składki emerytalne to 703,08 zł miesięcznie - procent składki emerytalnej do ZUS jest stały, określony ustawowo. Liczba pracujących na koniec II kw. 2011 to 16,163 mln. Możecie te dane sami zweryfikować przeglądając oficjalne strony rządowe, sięgając do oficjalnych statystyk GUS. Miłej zabawy. Ale co z tego wynika?? BARDZO WIELE, a właściwie BARDZO DUŻO. Dużo czego?? PIENIĘDZY, oczywiście. Pomnóżcie urzędową i oficjalną liczbę zatrudnionych i oficjalną i bardzo urzędową średnią składkę emerytalną do ZUS. Powinno Wam wyjść miesięcznie 11 375 519 400 zł, czyli ponad jedenaście miliardów trzysta siedemdziesiąt pięć milionów. To gigantyczne pieniądze, a jest to tylko składka emerytalna. Bawmy się dalej: pomnóżcie to razy 12 miesięcy, a wyjdzie na to, że w skali roku jest to 136 506 232 800 zł. Kończą się Wam okienka w kalkulatorze? Mnie też. Zatem powiem, że jest to słownie ponad 136 miliardów 506 milionów zł w roku. Mamy w Polsce około 5 mln emerytów, dokładnie - w marcu 2011 było ich 4,979 mln. To znowu wg. oficjalnych, rządowych i jedynie słusznych i poprawnych statystyk. Rencistów nie liczę, bo już na pewno nie zmieszczą mi się w kalkulatorze, a poza tym - na nich jest OSOBNA składka!!!. Wychodzi mi zatem na to, że rocznie jest to średnio 27301 zł na emeryta, czyli miesięczna emerytura średnio powinna wynosić 2275,00 zł. Tymczasem średnia emerytura - znowu wg rządowych, oficjalnych i jedynie słusznych i poprawnych statystyk wynosiła w tymże marcu 2011 zaledwie 1721,00 zł. Czyli o 554 mniej niż wynika ze składek wyliczonych na podstawie danych statystycznych rządu RP, GUS, ZUS, KRUS i każdy inny SRUS. Jak policzycie dalej, to wyjdzie Wam NADWYŻKA rzędu 32% w stosunku do wydatków na emerytury. Tymczasem, rząd ubolewa, że budżet dopłaca ponoć do emerytur dziesiątki miliardów rocznie. Jesteście zdumieni?? To przeliczcie jeszcze raz. Też liczyłem, bo nie wierzyłem. Wniosek jest taki: ktoś z trójki: GUS, ZUS, Rząd RP łże. ŁŻE W BEZCZELNY SPOSÓB. Gorzej: dopuszczam możliwość, że łże więcej niż jeden, a nawet że łżą wszystkie wymienione instytucje. Taki jest mój wniosek. Ale jest też PYTANIE: co dzieje się z nadwyżką??? I takie są wnioski wynikające z oficjalnych danych statystycznych. Chyba, że Rostowski przesłał sfałszowane dane do GUS, wszak to, używając eufemizmu, mistrz kreatywnej księgowości. Załóżmy jednak, że dane oficjalne są prawdziwe, a więc wnioski zeń wynikające także. Proszę sobie wyobrazić, jaka gigantyczna nadwyżka powstanie przy wydłużeniu czasu pracy potrzebnego do osiągnięcia wieku emerytalnego. Oczywiście, pracy tej i tak nie ma, a bezrobocie zamiast maleć wciąż rośnie, co również potwierdzają dane oficjalne. Na co ma pojść taka nadwyżka?? Na zrzutkę na Greków?? Włochów?? By żyło im się jeszcze lepiej?? Gdzie jest kasa!!!

    Odpowiedz
    IP: 79.187.xx0.xx4 
  • ktos_gość

    26.04.2012, 15:04

    ludzie jak nie znacie sie to nie piszcie bzdur osoba o niku Mieczysław wie o co chodzi

    Odpowiedz
    IP: 91.94.xx9.xx9 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.