Nie chcesz spłacać kredytu za złodzieja? Rada eksperta: pilnuj dowodu osobistego

Dowód osobisty
Nie chcesz spłacać kredytu za złodzieja? Rada eksperta: pilnuj dowodu osobistego
Kradzież tożsamości bardzo często kończy się wyłudzeniem kredytu na nazwisko poszkodowanej osoby. Jak uchronić się przed cyberprzestępcami?

„Zawsze chroń swój dowód osobisty" - radzi Robert Koniuszy z Biura Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

Jacek (27 l): Zawsze zastanawiała mnie jedna rzecz dotycząca oszustów. Tyle jest ostrzeżeń, żeby chronić swoje dane, a szczególnie dowód osobisty przed zgubieniem, bo ktoś może to wykorzystać np. do wzięcia kredytu na mnie. Jak to możliwe, że mając nie swój dowód można otrzymać taki kredyt? Przecież żaden bank nie przyzna mi pożyczki, jeśli przyjdę z dowodem mojej babci?

Asp. sztab. Robert Koniuszy, Wydział Profilaktyki Biura Prewencji i Ruchu Drogowego KGP: W polskim prawie istnieje możliwość zawarcia umowy kredytowej na odległość, wystarczy podać swój PESEL oraz numer dowodu osobistego, a pracownik banku/ instytucji finansowej dokonuje weryfikacji, m.in. sprawdzając, czy dana osoba ma odpowiednią historię kredytową.


Regulacje dotyczące umów zawieranych na odległość i poza lokalem przedsiębiorstwa zawiera ustawa z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta (Dz.U. 2014, poz.827).

„Umowa zawarta na odległość to umowa zawarta z konsumentem w ramach zorganizowanego systemu zawierania umów na odległość, bez jednoczesnej fizycznej obecności stron, z wyłącznym wykorzystaniem jednego lub większej liczby środków porozumiewania się na odległość do chwili zawarcia umowy włącznie (np. zakupy w e-sklepie, rejestracja w portalu internetowym)".

Jeżeli bank uzna, że osoba nie jest zarejestrowana w Biurze Informacji Kredytowej jako niewiarygodny kredytobiorca, czyli ma tzw. czyste konto, bardzo prawdopodobne jest, że przyzna kredyt. Wszystkie dane można podać przez telefon, a umowa często przychodzi do domu później niż pieniądze trefią na konto.

Z jednej strony jest to wygodne dla kredytobiorców, z drugiej - rodzi niebezpieczeństwo, że w przypadku, kiedy nasze dane osobowe trafią w niepowołane ręce, mogą zostać wykorzystane do różnego rodzaju przestępstw, na przykład właśnie do wyłudzenia kredytu.

O przestępstwie dot. wyłudzenia kredytu mówi art. 297 kodeksu karnego. Zgodnie z nim, „kto w celu uzyskania dla siebie lub kogoś innego od banku lub innej instytucji dysponującej środkami publicznymi - kredytu, pożyczki, poręczenia, gwarancji, subwencji - przedkłada podrobiony, przerobiony lub nierzetelny dokument bądź oświadczenie" podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Jeżeli nie pilnujemy dowodu osobistego, to narażamy się nie tylko na konsekwencje wyrabiania nowego dokumentu tożsamości, ale także na szkody finansowe, bo jeśli ktoś zaciągnie na nasze konto kredyt, to okaże się, że mamy do spłacenia 10, 20, czy 50 tys. zł. A dowiemy się o tym dopiero jak zapuka do nas komornik.

Dlatego, należy przestrzegać kilku prostych zasad:

- nie udostępniać swojego dowodu osobistego ani danych osobowych osobom trzecim,
- utracony dokument należy jak najszybciej zastrzec w bazie „dokumenty zastrzeżone" prowadzonej przez Związek Banków Polskich,
- o kradzieży dokumentu należy poinformować najbliższą jednostkę policji,

Należy również być ostrożnym odpowiadając telefonicznie na pytania dot. numeru PESEL czy numeru dowodu osobistego osobie, która podaje się za pracownika banku. Nie mamy pewności z kim rozmawiamy. A niestety ludzie bardzo chętnie podają takie dane przez telefon.


W aplikacji BIK-u Nieskradzione.pl można bezpłatnie zastrzec swój dowód osobisty. W przypadku, gdy nasz dowód dostanie się w niepowołane ręce, gdy przestępca będzie chciał go użyć do np. wzięcia kredytu na nasze dane, to bank może sprawdzić w systemie, że dowód jest zastrzeżony. Po to jest taka aplikacja.

Przestępcy kradnąc dane osobowe często wykorzystują ludzką naiwność. Po zdobyciu danych osobowych np. numeru PESEL i dowodu osobistego wykorzystują te dane nie tylko do zawierania umów kredytowych, ale także do różnego rodzaju transakcji np. wynajęcia mieszkania, wynajęcia hotelu, do wypożyczenia sprzętu sportowego. Ścigana będzie osoba, której dane były na dowodzie osobistym. Wyjaśnienie sprawy może trochę potrwać a do tego czasu osoba której skradziono dane naraża się na konsekwencję finansowe oraz prawne dodał Koniuszy.

Przestępcy przenoszą się do sieci

Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w 2014 r. stwierdzono 9877 przestępstw i oszustw bankowych (w tym fałszerstwa dokumentów, posługiwania się cudzym dokumentem, oszustw komputerowych, wyłudzeń kredytu). W 2015 r. liczba ta wzrosła do 10 265 przestępstw.

W 2014 r. stwierdzono 7905 oszustw bankowych, w tym 159 z wykorzystaniem podrobionych lub skradzionych dokumentów, a w 2015 r. 6169, w tym 174 z wykorzystaniem skradzionych lub podrobionych dokumentów.

BIK wspólnie z Policją w ramach kampanii „Nieskradzione.pl" przestrzega obywateli przed udostępnianiem swoich danych osobowych osobom nieuprawnionym.

Więcej o tym, jak chronić swoje dane osobowe można przeczytać na portalu: www.nieskradzione.pl

Źródło: www.kurier.pap.pl

Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (8)
dodaj komentarz

  • ehh_gość

    19.02.2016, 10:37

    No rada pierwsza klasa. Ależ ten ekspert musi być wyśmienitym ekspertem dając taką fachową radę :) sam bym na to nie wpadł..

    Odpowiedz
    IP: 91.212.xx2.xx0 
  • _gość

    19.02.2016, 12:24

    PO -przednicy zadbali o swoją klientelę

    np. z dowodami kolekcjonerskimi których wyrobienie jest podstawą dla  szanującego swoją profesję złodziejstwa kredytowego. tnij.tcz.pl/?u=e6bb30 Banki  na tym procederze nic nie tracą bo wpisują trudne kredyty w straty  dlatego można przypuszczać że nawet poprzez agencje kredytowe uczestniczą w  procederze. Gdyby rzeczywiście były "rąbane po kasie" to nie stwarzałyby  zachęt do złodziejskich okazji .

    Odpowiedz
    IP: 83.23.xx2.xx1 
  • seniorka_gość

    19.02.2016, 13:54

    złodziejski kredyt

    Jak można przyznać kredyt na telefon tego to nie rozumie tylko udaje się to złodziejom bo porządny obywatel takiego kredytu nie otrzyma a może banki mają korzyść na tym i razem współpracują. Jak ja brałam kredyt to musiały być zarobki zakładu pracy tak samo żyranci a teraz na klaśnięcie ręką banki dają kredyty. Podstawiają różne imiona na pocztę mailową a nikt ich nie prosi o zdanie by wchodzili na moją pocztę. Oferowali pożyczki . To powinno być zlikwidowane i karane za wchodzenie bez proszenia na maila prywatnego.

    Odpowiedz
    IP: 109.197.xx6.xx2 
  • LXC_gość

    19.02.2016, 15:23

    Oczywiście swoich danych należy pilnować, jak najbardziej - jednak nie dajmy się zwariować. To wierzyciel ( kredytodawca ) musi wykazać wszystkie elementy umowy, m. in. to, z kim taką umowę zawarł. Ostatecznie więc w sądzie powinno się spokojnie dać z tego "wykręcić", jeśli to rzeczywiście nie my taką umowę zawieraliśmy. Kosztuje to jednak sporo czasu i nerwów, więc pilnować trzeba. Tylko niech każdy się zastanowi - ile jest różnych instytucji, które posiadają łącznie nasz PESEL, imię, nazwisko, adres? Często wręcz kopie dowodu...

    Odpowiedz
    IP: 31.61.xx1.xx6 
  • Imię, login, pseudonim, nick

    19.02.2016, 16:10

    Kto tu zostanie oszukanym?

    To bank czy tam jakiś inny pożyczkodawca zostaje oszukany, nie ja. Więc dlaczego to ja miałbym płacić za niedopełnienie obowiązków przez osobę odpowiedzialną za udzielenie kredytu?

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
  • X_gość

    20.02.2016, 07:23

    x

    Niech banki zaczną zatrudniać uczciwych pracowników albo jak pracownicy będą ponosili odpowiedzialność materialną za wyłudzony kredyt to przekręty się skończą Na dowodzie jest zdjęcie i wzór podpisu ,wątpię czy oszust potrafi tak idealnie podrobić podpis ,ale jak jest współpraca pracownik banku i złodziej to taki nr przejdzie

    Odpowiedz
    IP: 89.229.xx9.xx8 
  • starakaramba_gość

    20.02.2016, 07:59

    normalnie Kumak, a nie Koniuszy bk ;)))))))

    Szanowny Pan expert sam sobie przeczy. Po diabła tak chronić dowód osobisty, skoro banki przyznają kredyty na odległość, na podstawie przekazanych z kapelusza kompletnych danych osobowych. Przykład: każda nieuczciwa Pani/Pan (parytety :)) z rejestracji w przychodni ma komplet danych osobowych pacjentów, tylko brać kredyty. Przy byle umowie telekomunikacyjnej (telefon komórkowy) - komplet danych, ksero dowodu. Jakiś kredycik - komplet danych, ksero dowodu. Potem następne kredyty na podstawie tych samych danych - tylko bez wiedzy kredytobiorcy. Możliwości bez liku. Tylko jedna, podkreślam jedna skuteczna metoda - zabronić ustawowo pod groźbą sankcji - wszystkim instytucjom sektora finansowego, możliwości świadczenia jakichkolwiek usług finansowych na odległość. Jedynie twarzą w twarz z klientem, z weryfikacją wizerunku i danych w dokumencie tożsamości, najlepiej z dwóch takich dokumentów, podpisy czytelne (imię i nazwisko) na każdej stronie dokumentu umowy, wyłącznie w obecności i pod okiem udzielającego kredyt. Żadne zabieranie formularzy umowy kredytowej z pomieszczenia i dostarczanie później już podpisanych. I jeszcze jedna sprawa. W przypadku skierowania do windykacji kredytu niespłacanego - zabronić ustawowo orzekania zaocznego, bez uprzedniego wyjaśnienia, czy dana osoba rzeczywiście podpisywała dokumenty przy rzekomo zawartej umowie kredytowej. Nie byłoby sytuacji, że pseudo komornik cham wali pięścią w drzwi i zabiera pralkę, telewizor, czy lodówkę niewinnej osobie, która po takiej wizycie siwieje z zachwytu. Brak inicjatywy ustawodawczej w tej sprawie świadczy wyłącznie o tym, iż państwo polskie przyzwala i toleruje, a zatem ma interes w tym, aby było jak jest. Tyle w temacie. Pozdrawiam myślących. A teraz rada dla pana aspiranta - wielu moich znajomych zgłaszając fakt kradzieży dokumentów w różnych jednostkach policji było usilnie przekonywanych przez policjantów do stwierdzenia, iż cyt. "dokumenty utraciło w nieustalonych okolicznościach". Pan wie dlaczego??? Ano dlatego, żeby policyjnej statystyki na dany rok nie pogarszać. Nie ma stuprocentowej pewności, że skradziono, to nie ma kradzieży, nie ma umorzenia z powodu niewykrycia złodzieja, zatem nie ma przestępstwa, zatem jest bezpiecznie. Taka wasza policyjna retoryka, panie aspirancie. Ja Panu poradzę, niech policja przestanie kreować rzeczywistość na podstawie statystyk, wówczas odzyska (być może) szacunek w oczach społeczeństwa. Taka moja skromna rada. Pozdrowienia

    Odpowiedz
    IP: 77.253.xx6.xx0 
  • x_gość

    20.02.2016, 14:59

    starakaramba

    Ma pani rację że w Polsce jest przyzwolenie na złodziejstwo ,może nowa władza coś z tym zrobi W przypadku banków to trzeba złapać złodzieja ,ale są złodziejskie instytucje które się nie kryją oto przykłady W Gdańsku jest kancelaria prawna która każe płacić ludziom za rzekome ściąganie filmów pornograficznych i grozi sadem , firmy które organizują pokazy np garnków i za towar wart 200zł wyłudzają 3tyś ,następnie firma która sprzedaje prąd naciąga ludzi że będzie taniej a po podpisaniu umowy trzeba płacić dwa rachunki ,do nich i do energetyki I takie złdziejskie firmy działają legalnie ,widocznie rządzący mają w tym udziały Przypomnijcie sobie państwo jak było z automatami do gier ,mocodawcy byli w Sejmie 

    Odpowiedz
    IP: 89.229.xx0.xx9 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.