Wojciech Wentura, znany mieszkańcom Tczewa jako śpiewak operowy, tym razem zaprezentuje się w roli aktora w pełnometrażowej produkcji kinowej. Zdjęcia do filmu "Zemsta dr. La Morte" w reżyserii Artura Tomczaka rozpoczęły się w 2008 roku. Wojciech Wentura zagrał tytułową postać demonicznego dr. La Morte.

Film to po "Kolii Księżnej Romanowej" i "Walczak Retro Agit" nowy projekt, którego czarnym charakterem jest geniusz i zarazem szaleniec, Doktor La Morte - osoba szczerze nienawidząca Polski, fanatycznie pragnąca wystrzelić nasz kraj w kosmos. La Morte uważa bowiem Polskę za kraj niepotrzebny na mapie współczesnego świata, głównie ze względu na brak wielkich osiągnięć jej mieszkańców w jakiejkolwiek dziedzinie sztuki czy nauki. Do walki z doktorem staje oczywiście Inżynier Walczak - wielki, oddany sprawie patriota. Dr La Morte ucieka się do przeróżnych sztuczek, aby pogrążyć Inżyniera, zanim ten pokrzyżuje jego plany. W akcję filmu mają być wplecione fragmenty m.in. "Janosika", "Bolka i Lolka", a nawet koncertów Czesława Niemena. Znajdzie się w nim również wiele odwołań do pozytywnych momentów w naszej historii. Natomiast wykorzystanie ujęć szerokoplanowych pozwoli ukazać piękno naszego kraju. Wszystko po to, aby pokazać Polskę z jak najlepszej strony, a tym samym stworzyć kontrast dla opinii Doktora La Morte.

- Moim celem jest, aby film "Zemsta dr La Morte" posiadał bogate walory artystyczne, w którym każda z osób biorących znaczący udział w produkcji (operator, scenograf, kostiumolog, grafik, muzyk, autor efektów komputerowych, aktor, montażysta itd.), będzie miała możliwość artystycznego wyrazu - wyjawia reżyser. - Efektem tych działań ma być film oryginalny i o konwencji niespotykanej na naszym rynku, trafiający w gusta szerokiej publiczności - siłą rzeczy, z uwagi na posługiwanie się skojarzeniami z elementami polskiej kultury i zjawisk społecznych - głównie polskiej. Wierzę przy tym, że film ten stanie się początkiem całej serii pure - nonsensownych komedii z artystycznym wyrazem, opowiadających o przygodach dzielnego Inżyniera - eksplikuje dalej Artur Tomczak.



Co o swojej filmowej przygodzie sądzie śpiewak z Tczewa?

- Filmem i teatrem interesowałem się od najmłodszych lat. Moje przygody z pantomimą, scenami kabaretowymi czy współpraca z aktorami teatralnymi z pewnością pozostawiły trwały ślad w działalności artystycznej - mówi Wojciech Wentura - Angaż do profesjonalnej produkcji filmowej i to od razu do bardzo ważnej roli, jaką jest tytułowy bohater La Morte, był dla mnie nie lada wyzwaniem. Samo obycie z kamerą, sceną, warsztat teatralny taki jak dykcja, mimika, ruch sceniczny to o wiele za mało, aby unieść całą skomplikowaną charakterologicznie postać. Z pierwszych zdjęć próbnych nie byłem zadowolony, spodziewałem się zobaczyć La Morte, a zobaczyłem siebie, takim jakim jestem na co dzień. Dlatego uciekłem się do metody Stanisławskiego opartej na realizmie psychologicznym granej postaci i zacząłem myśleć jak moja postać, ubierać się jak moja postać. Zapuściłem długie włosy, schudłem, ograniczyłem swoje potrzeby socjalne do totalnego minimum, aby jak najlepiej wczuć się w tego frustrata, szaleńca, przepełnionego nienawiścią do wszystkich człowieka. Dopiero wówczas zobaczyłem na ekranie planu filmowego kreację, z której byłem zadowolony. Cieszę się, że zdjęcia do filmu się zakończyły. Pozwoli mi to nie tylko przejść z powrotem do normalnego funkcjonowania i normalnych zajęć, jakimi są koncerty operowe. Rola ta jednak odbiła się w psychice i po udziale w tej produkcji już nic nie będzie takie same jak przed. Mojej wdzięczności nie będzie nigdy końca dla reżysera i producenta Artura Tomczaka, który obdarzył mnie zaufaniem i zaangażował do produkcji. Do końca życia jako aktor filmowy zawsze będę miał wpisany w dossier debiut na dużym ekranie jako właśnie dr. La Morte. Dla mnie osobiście jest to wielkie wydarzenie w karierze artysty, być może otwierające nowe ścieżki i możliwości dalszego rozwoju.

Film "Zemsta dr. La Morte" zostanie zaprezentowany podczas tegorocznego 36. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w sekcji Filmy z Gdyni. Na prezentację publiczną filmu czekał niecierpliwie nieżyjący już sławny tczewski kinoman Janusz Kortas, prezes tczewskiego DKF. Los sprawił, że dopiero teraz film doczekał się festiwalowej prezentacji.

- Moją debiutancką rolę filmową dedykuję Januszowi, dzięki któremu mogłem inaczej spojrzeć na kino, film i sposób zagrania roli jako naturszczyk. Zawsze będę o tym pamiętał niezależnie od tego czy dane mi będzie jeszcze raz wcielić się w filmową postać w przyszłości - konkluduje Wentura.