O wielkim szczęściu może mówić kierowca busa. Auto zderzyło się dziś z pociągiem towarowym i zostało doszczętnie zniszczone. Kierowcy nic się nie stało.
Do zdarzenia doszło dzisiaj około godziny 5.50 na magistrali kolejowej Gdynia - Katowice w miejscowości Subkowy. Pod koła towarowego pociągu wjechało dostawcze auto rozwożące pieczywo.
- Doszło tam do zderzenia samochodu dostawczego marki Mercedes Sprinter z pociągiem towarowym, nie ma osób poszkodowanych. Auto zostało zniszczone, a lokomotywa delikatnie, sytuacja opanowana, 4 zastępy straży (3 z JRG Tczew i 1 z OSP Subkowy) na miejscu, Policja i PRM - mówi st. kpt. Zbigniew Rzepka, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie.
Na miejscu pracują policjanci, którzy ustalają dokładne okoliczności i przyczyny zdarzenia.
Aktualizacja:
Jak wynika ze wstępnych ustaleń mundurowych, pojazd wjechał na przejazd kolejowy, w momencie, gdy opuszczały się szlabany. Auto stanęło na przejeździe, kierowca wyskoczył, dając sygnały świetlne latarką maszyniście. Ten nie zdołał jednak zatrzymać pociągu - relacjonuje asp. sztab. Dawid Krajewski, rzecznik tczewskiej policji.
Do zdarzenia doszło dzisiaj około godziny 5.50 na magistrali kolejowej Gdynia - Katowice w miejscowości Subkowy. Pod koła towarowego pociągu wjechało dostawcze auto rozwożące pieczywo.
- Doszło tam do zderzenia samochodu dostawczego marki Mercedes Sprinter z pociągiem towarowym, nie ma osób poszkodowanych. Auto zostało zniszczone, a lokomotywa delikatnie, sytuacja opanowana, 4 zastępy straży (3 z JRG Tczew i 1 z OSP Subkowy) na miejscu, Policja i PRM - mówi st. kpt. Zbigniew Rzepka, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie.
Na miejscu pracują policjanci, którzy ustalają dokładne okoliczności i przyczyny zdarzenia.
Aktualizacja:
Jak wynika ze wstępnych ustaleń mundurowych, pojazd wjechał na przejazd kolejowy, w momencie, gdy opuszczały się szlabany. Auto stanęło na przejeździe, kierowca wyskoczył, dając sygnały świetlne latarką maszyniście. Ten nie zdołał jednak zatrzymać pociągu - relacjonuje asp. sztab. Dawid Krajewski, rzecznik tczewskiej policji.
Komentarze (21) dodaj komentarz
_gość
14.11.2016, 08:08
Jak to? Przecież tam jest jakiś czas temu modernizowany przejazd, czy się mylę...nawet jeśli są tylko światła to powinien przeczekać.
Odpowiedzgość_gość
14.11.2016, 08:41
przecież tam są kamery na przejeździe to co tu wiele ustalać
OdpowiedzAdam W._gość
14.11.2016, 08:58
"Janusz" nie dowiózł chleba na czas...
Odpowiedz_gość
14.11.2016, 09:03
staranował szlaban czy jak
OdpowiedzJerry_gość
14.11.2016, 09:18
automatyczne zapory nie działały???
Już kiedyś na łamach tcz.pl był artykuł o nie działających automatycznych zaporach. Wychodzi na to, że do dzisiaj ich nie naprawiono? Widocznie w Polsce musi dojść do tragedii żeby naprawić jak się należy
Odpowiedz_gość
14.11.2016, 14:47
Nie siej propagandy, automat dawno naprawili i już długo żadnej awarii nie było, spieszyło się gamoniowi, to sobie polepszył. Jedne zapory już pewnie były przymknięte i nie zdążył, ale przy towarowym, żeby nie zdołał ustawić auta po ludzku lub chociaż wyjechać i zabulić za szlaban? Tak nie dość że zniszczył samochód, towar i poranek wielu ludziom.
Cytujgość
14.11.2016, 16:58
Ehe...
Bardzo dobrze piszę , że te szlabany są rozwalone raz stałem 30 minut zanim się otworzyły innym razem szlabany się otworzyły , a po sekundzie (dosłownie sekundzie) zaczęły się opuszczać. Bardzo często tędy przejeżdżam i to co widzę na tym przejeździe to jest tragedia.Dwa razy dzwoniłem na telefon alarmowy i widocznie nic z tym nie zrobili
Cytuj_gość
15.11.2016, 08:00
To, że po sekundzie opadły, to prawidłowo. Tak się dzieje, kiedy nadjeżdża następny pociąg a zapory jeszcze nie podniosły się całkowicie. Za to lampki ostrzegawcze działają cały czas. Owszem stało się na tym przejeździe nie raz bardzo długo, ale wydaje mi się, że już od jakiegoś roku sytuacja się poprawiła. Problem jest jednak jeszcze gdzie indziej, mianowicie przejście pieszych po przejeździe.
CytujXxx_gość
14.11.2016, 10:15
Xxx
Witam to auto z jakiej Piekarni było ?
Odpowiedzfilipek2006
14.11.2016, 10:38
DEBIL
ZAMIAST MACHAĆ LATARKĄ MÓGŁ PO PROSTU STARANOWAĆ SZLABAN A NA PEWNO STRATY BYŁYBY NIŻSZE. A TAK W OGÓLE TO PO CO PAJAC WJEŻDŻAŁ NA PRZEJAZD GDY SZLABANY JUŻ SIĘ OPUSZCZAŁY?
Odpowiedz_gość
14.11.2016, 10:39
Panie Rzepka...
...decyduj się Pan. Osobowy czy towarowy?
Odpowiedzjaa_gość
14.11.2016, 13:09
to nie rzepka sie pomylił..
tylko jak zwykle redakcja..
Cytuj...._gość
14.11.2016, 10:39
....
kto wjeżdża podczas opuszczania szlabanu ?... masakra....
Odpowiedzgruby_gość
14.11.2016, 10:41
pp
Jaki w koncu to był pociąg ? towarowy czy osobowy??
OdpowiedzBad_61
14.11.2016, 16:59
Imbecyl
Wystarczy zobaczyć zdjęcia grubasie
CytujPsb_gość
14.11.2016, 10:52
Za miast walic autem w ten szlaban to on czekał ludzie
Odpowiedz_gość
14.11.2016, 11:12
Auto zderzyło się dziś z pociągiem towarowym i zostało doszczętnie zniszczone. Kierowcy nic się nie stało. Do zdarzenia doszło dzisiaj około godziny 5.50 na magistrali kolejowej Gdynia - Katowice w miejscowości Subkowy. Pod koła osobowego pociągu wjechało dostawcze auto rozwożące pieczywo. - Doszło tam do zderzenia samochodu dostawczego marki Mercedes Sprinter z pociągiem towarowym, nie ma osób poszkodowanych. Auto zostało zniszczone, a lokomotywa delikatnie, sytuacja opanowana, 4 zastępy straży (3 z JRG Tczew i 1 z OSP Subkowy) na miejscu, Policja i PRM - mówi st. kpt. Zbigniew Rzepka, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie. Proponuję skupiać się na czynności, którą siew wykonuje (np. pisanie), bo sprzeczne informacje podane w tekście :(
Odpowiedzlukee
14.11.2016, 12:30
Skąd tam się wziął pociąg osobowy? ;)
Odpowiedzgość _gość
14.11.2016, 13:23
Nie był to żaden pociąg osobowy tylko towarowy , który był prowadzony Lok ET41- 029 jak ktoś się nie zna to proszę głupot nie piasać.
Odpowiedz_gość
14.11.2016, 13:40
Jak ktoś za kaczki ma prawo jazdy to są tego skutki,a sygnalizacja działa PRAWIDŁOWO!!!!!
Odpowiedzczyżykowiak_gość
15.11.2016, 13:42
Generalnie dając znaki ....
... latarką udało się zatrzymać pociąg, tylko 300 metrów za samochodem.
Odpowiedz