Podczas obrad tczewskiej Rady Miasta bywa różnie - czasami dyskusja staje się tak zażarta, że już nie wiadomo, kogo słuchać. Innym razem - dla odmiany - nie brakuje braw i życzeń pomyślności. Tak też i było w ostatni czwartek (25.02). Wszystko z okazji urodzin wiceprezydenta.
Zenon Drewa, zastępca prezydenta Tczewa, świętował w ostatni czwartek 55. urodziny. Oczywiście z tej okazji nie mogło zabraknąć tortu i życzeń - także od tych radnych, którzy na co dzień nie bardzo zgadzają się z polityką magistratu. Zapytany przez dziennikarzy w kuluarach zastępca prezydenta, czego mu życzyć, żartował - Dobrej prasy.
Zenon Drewa, zastępca prezydenta Tczewa, świętował w ostatni czwartek 55. urodziny. Oczywiście z tej okazji nie mogło zabraknąć tortu i życzeń - także od tych radnych, którzy na co dzień nie bardzo zgadzają się z polityką magistratu. Zapytany przez dziennikarzy w kuluarach zastępca prezydenta, czego mu życzyć, żartował - Dobrej prasy.
Komentarze (8) dodaj komentarz
Bywalec_gość
01.03.2010, 08:06
Gratulacje!
100 lat zdrowia, szczęścia, pomyślności...
Odpowiedzree_gość
01.03.2010, 11:23
Oby tak dalej, panie Zenonie! Wszystkiego dobrego.
Odpowiedzhehehe
01.03.2010, 12:06
:)
sto lat Zenek, jeszcze 10 i emeryturka :)))
Odpowiedzmieszkanka_gość
01.03.2010, 18:48
Moim zdaniem urodziny każdego człowieka to prywatna i osobista sprawa . Jak sama nazwa wskazuje urodziny to swięto u rodziny a nie na spotkaniach w urzędach . Tam się pracuje i podejmuje decyzje a świętuje po pracy.
Odpowiedzdo mieszkanka_gość _gość
01.03.2010, 20:03
Hehe, długo się tak nie uśmiałem :) U rodziny :)) heh Urodziny to święto z okazji rocznicy narodzin. Nazwa nie wzięła się stąd, że świętuje się je razem z rodziną. Lol Sto lat Panu Drewie!
Odpowiedzsąsiadka/sąsiad mieszkanki_gość
01.03.2010, 22:10
Mieszkanko, ale życzenia pozwalasz złożyć? Dziękuję.
Odpowiedzmieszkanka_gość
01.03.2010, 23:23
Oczywiście,że urodziny są od narodzin,ale chciałam bardzo podkreślić,że jest to sprawa rodziny i dzień ten świętuje się u rodziny. A Urząd służy do innych celów.
Odpowiedzwiec_gość
08.06.2010, 09:22
wiec w urzedach zrobmy tak ze nie bedziemy sie do siebie (my urzednicy) odzywac, skladac zyczen, tylko zajmiemy sie praca i niczym innym. tylko wtedy nie zdziw sie ze sa naburmuszeni, niechetni do pomocy i atmosfera jak w kostnicy. urzednik tez czlowiek, a to o czym piszesz jest w kazdej prywatnej firmie, w kazdej firmie w ktorej pracuje taki sam czlowiek jak urzednik. to ze to jest urzad nie znaczy ze nie moze zlozyc zeczn i dostac kwiatow. ma wykonywac prace z ktorą ma sie wyrabiąć a czy pije 5 czy 19 kaw dziennie nie powinno cie obchodzic.
Odpowiedz