Dlaczego bezpańskimi zwierzętami z terenu gminy Tczew nie zajmuje się najbliższe schronisko zlokalizowane w grodzie Sambora, a hycel przyjeżdża aż spod Kościerzyny - zastanawiają się mieszkańcy podtczewskich miejscowości. Wójt tłumaczy - decyduje o tym ekonomia - tańszą ofertę złożyła tamtejsza placówka.
Co dzieje się, jeśli mieszkaniec Rokitek, Lubiszewa, czy Śliwin - zobaczy bezpańskiego psa? Czeka aż po czworonoga przyjedzie pracownik z psiego azylu zlokalizowanego pod Kościerzyną. Nie wszyscy są w stanie to zrozumieć - tym bardziej, że w Tczewie jest schronisko. Czasem dochodzi do absurdów - wystarczy, że pies zrobi krok - i jest już w mieście - wtedy tczewskie schronisko może zareagować. Dlatego osoby zgłaszające nam problem przyznają, że np. w Rokitkach zdarza się, że mieszkańcy, widząc bezpańskiego czworonoga, przeganiają go do Tczewa - i dzwonią po Straż Miejską. Jeśli pies stałby na terenie wsi, trzeba by było czekać na przyjazd hycla... z Kościerzyny. Tymczasem mieszkańcy zwracają uwagę na to, że na terenie gminy psów bez opieki nie brakuje. Po tragedii w Rokitkach, gdzie trzy psy dotkliwie pogryzły dziecko, mieszkańcy boją się jeszcze bardziej, Dlatego pytamy wójta, dlaczego gmina Tczew zdecydowała się na podpisanie umowy z tak odległym schroniskiem, podczas gdy na miejscu jest tczewski azyl:
- Zdecydowały względy ekonomiczne - przyznaje wójt gminy Tczew, Roman Rezmerowski - Schronisko z Kościerzyny złożyło najtańszą ofertą - dlatego musieliśmy je wybrać. Azyl z Tczewa złożył znacznie droższą propozycję.
Wójt dodaje, że gmina rocznie przeznacza na program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobieganiu bezdomności zwierząt 40 tys. zł. Gmina nadal będzie współpracować ze schroniskiem w Glinczu (filia w Kościerzynie), co oznacza, że to tam tam będą trafiać wyłapywane na terenie podtczewskich wsi zwierzaki.
Wszyscy płacą tyle samo...
Tymczasem przedstawiciele azylu działającego w Tczewie przy ulicy Malinowskiej tłumaczą, że nie o wszystkim powinna decydować najniższa cena - tym bardziej jeśli chodzi o opiekę nad zwierzętami. Schronisko prowadzi Ogólnopolskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami "Animals", całość podlega pod tczewski ratusz, który wyliczył, że przyjęcie jednego psa kosztuje około 2 tys. zł - chodzi m. in. o koszty leczenia, chipowania, karmienia itp. Dlatego jeśli inne gminy chcą korzystać z usług tczewskiego azylu, muszą partycypować w kosztach jego utrzymania:
- Proponowaliśmy swojego usługi - na takich samych zasadach, jak dla wszystkich innych gmin. Z naszych usług korzysta w sumie 12 gmin - m. in. Malbork, Pruszcz Gdański, Lichnowy, Miłoradz, czy Subkowy. Wszyscy płacą tyle samo. Pamiętajmy, że w przypadku prowadzenia schroniska trzeba zapewnić takie warunki finansowe, by zapewnić zwierzętom odpowiednie warunki. - mówi Joanna Sobaszkiewicz z tczewskiego schroniska. - Wiem, że azyl z Kościerzyny zgłaszał się z propozycją swoich usług także do gminy Pruszcz - ale tamta jednostka zdecydowała się nadal korzystać z naszej oferty.
Nasza rozmówczyni dodaje, że z gminy Tczew do azylu napływa mnóstwo sygnałów o bezpańskich psach. Wielu mieszkańców przyjeżdża też do schroniska - i nie jest w stanie zrozumieć, że ich teren podlega pod placówkę spod Kościerzyny. Zdarzają się przypadki, że "Animalsi" podejmują czasem interwencje na terenie gminy - chodzi o sytuacje, gdy czworonóg jest ranny i oczekiwanie na przyjazd właściwej jednostki mogłoby powodować jego dalsze cierpienie.
Co dzieje się, jeśli mieszkaniec Rokitek, Lubiszewa, czy Śliwin - zobaczy bezpańskiego psa? Czeka aż po czworonoga przyjedzie pracownik z psiego azylu zlokalizowanego pod Kościerzyną. Nie wszyscy są w stanie to zrozumieć - tym bardziej, że w Tczewie jest schronisko. Czasem dochodzi do absurdów - wystarczy, że pies zrobi krok - i jest już w mieście - wtedy tczewskie schronisko może zareagować. Dlatego osoby zgłaszające nam problem przyznają, że np. w Rokitkach zdarza się, że mieszkańcy, widząc bezpańskiego czworonoga, przeganiają go do Tczewa - i dzwonią po Straż Miejską. Jeśli pies stałby na terenie wsi, trzeba by było czekać na przyjazd hycla... z Kościerzyny. Tymczasem mieszkańcy zwracają uwagę na to, że na terenie gminy psów bez opieki nie brakuje. Po tragedii w Rokitkach, gdzie trzy psy dotkliwie pogryzły dziecko, mieszkańcy boją się jeszcze bardziej, Dlatego pytamy wójta, dlaczego gmina Tczew zdecydowała się na podpisanie umowy z tak odległym schroniskiem, podczas gdy na miejscu jest tczewski azyl:
- Zdecydowały względy ekonomiczne - przyznaje wójt gminy Tczew, Roman Rezmerowski - Schronisko z Kościerzyny złożyło najtańszą ofertą - dlatego musieliśmy je wybrać. Azyl z Tczewa złożył znacznie droższą propozycję.
Wójt dodaje, że gmina rocznie przeznacza na program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobieganiu bezdomności zwierząt 40 tys. zł. Gmina nadal będzie współpracować ze schroniskiem w Glinczu (filia w Kościerzynie), co oznacza, że to tam tam będą trafiać wyłapywane na terenie podtczewskich wsi zwierzaki.
Wszyscy płacą tyle samo...
Tymczasem przedstawiciele azylu działającego w Tczewie przy ulicy Malinowskiej tłumaczą, że nie o wszystkim powinna decydować najniższa cena - tym bardziej jeśli chodzi o opiekę nad zwierzętami. Schronisko prowadzi Ogólnopolskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami "Animals", całość podlega pod tczewski ratusz, który wyliczył, że przyjęcie jednego psa kosztuje około 2 tys. zł - chodzi m. in. o koszty leczenia, chipowania, karmienia itp. Dlatego jeśli inne gminy chcą korzystać z usług tczewskiego azylu, muszą partycypować w kosztach jego utrzymania:
- Proponowaliśmy swojego usługi - na takich samych zasadach, jak dla wszystkich innych gmin. Z naszych usług korzysta w sumie 12 gmin - m. in. Malbork, Pruszcz Gdański, Lichnowy, Miłoradz, czy Subkowy. Wszyscy płacą tyle samo. Pamiętajmy, że w przypadku prowadzenia schroniska trzeba zapewnić takie warunki finansowe, by zapewnić zwierzętom odpowiednie warunki. - mówi Joanna Sobaszkiewicz z tczewskiego schroniska. - Wiem, że azyl z Kościerzyny zgłaszał się z propozycją swoich usług także do gminy Pruszcz - ale tamta jednostka zdecydowała się nadal korzystać z naszej oferty.
Nasza rozmówczyni dodaje, że z gminy Tczew do azylu napływa mnóstwo sygnałów o bezpańskich psach. Wielu mieszkańców przyjeżdża też do schroniska - i nie jest w stanie zrozumieć, że ich teren podlega pod placówkę spod Kościerzyny. Zdarzają się przypadki, że "Animalsi" podejmują czasem interwencje na terenie gminy - chodzi o sytuacje, gdy czworonóg jest ranny i oczekiwanie na przyjazd właściwej jednostki mogłoby powodować jego dalsze cierpienie.
Komentarze (19) dodaj komentarz
lux_gość
14.04.2016, 12:28
Ale to jest debilne. Czyli trzeba takiego psa wpakować do auta i zawieść najlepiej na rondo koło Shella żeby było wiadomo, że jest w Tczewie i wtedy zadzwonić po schronisko.... Porażka...
Odpowiedz_gość
14.04.2016, 12:33
zniesmaczona
Jaki fajny ten czarny piesek. Nie wyrzucajcie psow na bruk, to nie bedzie problemu . Jak sie bierze psa, to trzeba sie nim zajac i zapewnic mu byt i wikt, a nie wyrzucac . Zwierze to nie rzecz!!!
Odpowiedz_gość
14.04.2016, 14:58
To jest idiotyczne!bedzie agresuwny pies to niz z koscierzyny przyjada on zdazy mnie zjesc.Gdzie tu rozum?to idzie z naszych podatkow.Mamy prawo zadac by zmienic hycla na tego w tczewie!Lepiej to zmiencie zanim znowu zaintetesuje sie sprawa telewizja.
Odpowiedzmm_gość
14.04.2016, 15:10
hycel
Przecież zanim hycel przyjeżdża aż spod Kościerzyny to pies może już sobie latać w innej wiosce i tam stwarzać zagrożenie! Panie wójcie gdzie tu jest sens, brak wyobraźni?
Odpowiedzgfxf_gość
14.04.2016, 16:18
Wójt
Panie wójcie to czekamy na pana dymisję. Żegnamy adios amigos. Skoro dla pana ważniejsze są pieniądze od bezpieczeństwa obywateli( Patrz sytuacja z Marysią) cz zwierząt (patrz latający pies po suchostrzygach) To nie ma pan sumienia. To jest logiczne że zanim hycel przyjedzie te ponad 40 km to gdy będę z psem to agresywny pies zdąży i mnie zjeść i psa, a potem latać znowu.
OdpowiedzGruchal_gość
14.04.2016, 16:43
Publiczne środki
Subkowscy radni na ten cel w 2015 roku przeznaczyli 20 tysięcy złotych a bezpańskie psy i koty jak biegały tak biegają w tym też na ulicy Kościelnej gdzie mieszka wójt
Odpowiedzstara_karamba_gość
14.04.2016, 16:49
Względy ekonomiczne????
Panie wójcie Rezmerowski, pytam pana, czyje względy ekonomiczne zdecydowały o tym, aby podpisać umowę z firmą z Kościerzyny??? Odpowiem panu - pańskie względy ekonomiczne, no bo społeczne na pewno nie. Skoro w pańskiej logice jest ekonomia i zrobił pan, pańskim zdaniem dobry interes, to niech pan z łaski swojej, z poczynionych tym sposobem oszczędności pokryje przynajmniej część kosztów leczenia tej poszkodowanej dziewczynki, pogryzionej we wsi Rokitki - na terenie podległym pańskiej jurysdykcji. Pan wstydu nie ma, wypowiadając się w takim tonie. Pokory, więcej pokory na Boga. Pańska krótkowzroczna ekonomia daje widać efekty. Szkoda, że w ramach takiej samej ekonomii Gmina Tczew płaci ogromne, zasądzone prawomocnie odszkodowanie za spartaczoną budowę sieci kanalizacyjnej na terenie Gminy. Winnych tej ekonomii do dzisiaj nie ukarano. Cóż, budżet = studnia bez dna, opłaty i podatki się podniesie, kasa się znajdzie. Obywatela trzeba traktować jak barana, golić trzy razy do roku, im częściej, tym lepiej obrasta. Tfu, już mnie mdli, ekonomiści za dychę. W tym miejscu życzę z całego serca poszkodowanej szybkiego powrotu do pełni sił, rodzicom wytrwałości, siły i wiary w to, że wszystko będzie dobrze. Szacun dla krewkiego sąsiada, pogromcy bestii, postawa godna naśladowania. Pzdr.
Odpowiedzniko_gość
14.04.2016, 19:34
bezsens
Wiadomo jak to w Polsce wszystko sie nie opłaca przykładem jest Tczew lepiej niech kto inny zarobi na problemie a może rączka rączke myje wiadomo że rodzinna musi zarobić co wy na to żadna nowość
Odpowiedzknee_gość
14.04.2016, 19:34
Proponuję podpisać umowę z którymś ze schronisk na Podkarpaciu. Pewnie będzie jeszcze taniej.
OdpowiedzJurgen
14.04.2016, 20:02
ot ironia losu....
Wójcie, oszczędności na bezpieczeństwie zawsze bokami wychodzą .
Odpowiedz_gość
14.04.2016, 23:24
Schroniska by były niepotrzebne
Nie no parodia ! hhahaha tylko w polsce jak u ruska , bożż ,pieniądze pieniądze zacznijcie wreszcie robić porządek z identyfikacją osiołki Gdyby był porządek ład i kazdy pies byłby przypisany czipem z nr do własciciela to schronisk by by nie było drodzy panstwo ! Jeszcze gdyby wysokie kary to kazdy by psa pilnował jak portfela , Tak jak w Niemczech , cholernie głupi ludzie ,władza i debilnie idiotyczne przepisy
Odpowiedzzdziwiony_gość
14.04.2016, 23:35
Wielce zdziwiony
Gdyby artykuł był o tym, że Wójt wybrał droższą ofertę tczewską a nie tańszą inną to komentarze by brzmiały: - wziął łapówkę - dał zarobić sąsiadowi/szwagrowi/kumplowi - traci Nasze/moje pieniądze - złamał prawo zamówień publicznych!! Czy Wy nie kumacie, że żyjemy w Państwie gdzie rządzi pełne wad prawo i jak nie wybierzesz najtańszej oferty to możesz spokojnie wsadzić ręce w kajdanki?? Nie znam sprawy, może dałoby się w tym wypadku dać jakieś warunki do przetargu/wyboru oferty dotyczące odległości bądź czasu reakcji, ale też wiem że gdyby ktoś uznał że to preferuje tczewską jednostkę to sprawa wylądowała by w sądzie i zablokowała jakikolwiek wybór. Do autorów: jeżeli chcecie pisać to piszcie czy Kościerskie schronisko zawala robotę, a nie czy są z daleka. Jak dla mnie mogą przyjeżdżać z RPA, jeżeli mają odrzutowce i chcą po każdego psa tracić wachę. I tyle w temacie.
Odpowiedzstara_karamba_gość
16.04.2016, 11:05
wujku "zdziwiony" - gdyby ...
Gdyby babcia miała wąsy to by dziadkiem była. Ot co. Tymczasem wójt ma na czym beret nosić, to niech z tego organu korzysta. Ma też radców prawnych, za coś kaskę biorą, niech kombinują, jak prawo obejść. Jak chcą, to potrafią. Nie prowokuj mnie, bo przykładem chlapnę, będzie wstyd. Z zasady oferentów najdroższych i najtańszych się odrzuca. Przymusu nie ma. Od myślenia władzy nikt jeszcze nie zwolnił. W zakresie wadliwego prawa, jest demokracja, prawo można uchwalić, zaś akty wadliwe zaskarżyć i unieważnić, bądź "naprawić". Od tego mamy polityków, a oni jak widać mają ręce zajęte (głosowaniem na dwie łapy), bk. Nie obraź się, młody, to zdziwiony, pożyjesz, doświadczysz, zrozumiesz, dziwić się będziesz co raz rzadziej. pzdr
CytujHYCEL_gość
15.04.2016, 07:32
Wójt płaci nie wie za co !!! co z tego że placi 40 tys warto zapytać za co płaci i czy ktokolwiek sprawdza jak wykonywana jest ta usługa pewnie nie to że komuś opłaca się przyjechać z odl ponad 60 km w niższej cenie pokazuje jak podchodzi do tematu W GMINIE WSZYSTKO KOSZTUJE ZA DROGO jak twierdzi klasyk
Odpowiedz"idiota"_gość
15.04.2016, 16:19
"do swoich"
Jeżeli pies się żuci na człowieka to nie pomoże nawet hycel z Tczewa. To wasze psy latają po mieście, srają i gryzą a nie wójta. Wójt ekonomicznie gospodarzy i chwała mu za to a Animalsi skoro są tacy dobzi to niech za darmo te psy przyjmują pod dach a nie robią sobie interesy na niechcianych psach.
OdpowiedzWAŻNE_gość
15.04.2016, 16:57
polecam zająć się psami z abisyni ( okolice działek ) . wieczorami po 3-4 pieski w grupach bez kagańców biegają tam w okolicach działek i wyjadają resztki z worków porzuconych koło smietników na terenach działek . polecam cos z tym zrobic ( zweryfikowac czy te psy nie sa czasem bezpańskie ) . zrobcie to dla dobra psów , a przedewszystkim po to aby znowu nie dosżło do kolejnej tragedii pogryzienia. bo przyznam ze sam czułem strach przechodząc obok takie grupki psow bez kagancow. nie daj Bog aby male dzieci trafily na nie w takich okolicznosciach bo dojdzie znowu do tragedi ! reagujcie i to szybko !
Odpowiedz_gość
15.04.2016, 22:38
Taa, Animalsi niech za Wójta zajmą suę bezdomnymi psami, namalują portret ( był konkurs, pamiętacie?) , No i może kruszywko, którego nie było podrzucą? Co jeszcze za WÓJTA mają zrobić, mobbing w oświacie? Jakieś propozycje?
Odpowiedz_gość
15.04.2016, 22:53
Lista przekrętów Rezmerowskiego jest długa, i "oszczędność" na bezdomnych psach by "zainwestować" w kruszywo, którego nikt nie widział wcale nie jest na pierwszym miejscu. Mieszkańcom i wyborcom gratuluje walenia w D...e.
Odpowiedzpestka_gość
06.08.2016, 12:27
Szemrana firma?
Proszę autorkę artykułu, żeby rozwinęła temat, interesując się jeszcze firmą, z którą gmina podpisała umowę: tnij.tcz.pl/?u=ce0fc6 W gminie Tczew nie ma skutecznej opieki nad bezdomnymi zwierzętami: - Po pierwsze ludzie wyrzucają chętnie zwierzęta w weekend, a wówczas urząd nie działa i nie ma tego komu zgłosić, bo firma w Kościerzynie nie życzyła sobie, żeby podawać do nich telefon! Można to tylko zrobić przez urzędnika w godzinach pracy urzędu. A jak to już ktoś słusznie zauważył, zwierzęta mają to do siebie, że zazwyczaj biegają. - Po drugie, jeśli się już powiadomi urzędnika o bezdomnym zwierzęciu, to znając sprawę firmy z Kościerzyny, można domniemywać, że skazuje się zwierzę na śmierć, więc może lepiej niech sobie lata...
Odpowiedz