Tczewskie starostwo zakupi defibrylator - urządzenie może uratować życie w momencie zatrzymania krążenia. Przedstawiciele starostwa tłumaczą, że zdecydowali się na zakup, ze względu na dobro klientów, którzy licznie odwiedzają budynek władz powiatu.
Jak działa defibrylator? Urządzenie oddziałuje na mięsień sercowy prądem stałym o odpowiednio dużej energii. Defibrylator ratuje życie w momencie zatrzymania krążenia.
- Do tych niezwykle groźnych, zwykle śmiertelnych incydentów, może dojść praktycznie wszędzie, a los chorego zależy od jak najszybszego udzielenia mu pomocy. Do wielu przypadków zasłabnięcia dochodzi również w urzędach. Stąd pomysł zakupu takiego sprzętu do Starostwa Powiatowego w Tczewie. - tłumaczy Kamila Wiśniewska, rzecznik Starostwa Powiatowego w Tczewie.
Wyniki badań wskazują, że tylko w jednym przypadku na dwadzieścia lekarz pogotowia ratunkowego zdąży dotrzeć do pacjenta, tak aby udało się go uratować w momencie zatrzymania akcji serca. Prostym sposobem na pomoc w takiej sytuacji jest dostępność i znajomość obsługi defibrylatora. Teraz Zarząd Powiatu podjął decyzję o kupnie defibrylatora i przeszkoleniu dziesięciu urzędników w jego obsłudze. Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Tczewskiego - 27 września br. radni przegłosowali ten pomysł i już wkrótce zostanie ogłoszony przetarg na zakup takiego urządzenia.
- Ze względu na sporą liczbę klientów, którzy każdego dnia przychodzą do naszego urzędu, podjęliśmy decyzję, aby zakupić defibrylator. Cieszę się, że Rada zaakceptowała nasz pomysł,
a nawet go pochwaliła. Urządzenie zostanie zakupione jeszcze w tym roku i będzie umieszczone w najbardziej newralgicznym miejscu w urzędzie, tak aby w razie potrzeby szybko i skutecznie udzielić pomocy - mówi starosta tczewski, Józef Puczyński.
Na zakup defibrylatora starostwo zamierza przeznaczyć około 5 tys. zł.
Jak działa defibrylator? Urządzenie oddziałuje na mięsień sercowy prądem stałym o odpowiednio dużej energii. Defibrylator ratuje życie w momencie zatrzymania krążenia.
- Do tych niezwykle groźnych, zwykle śmiertelnych incydentów, może dojść praktycznie wszędzie, a los chorego zależy od jak najszybszego udzielenia mu pomocy. Do wielu przypadków zasłabnięcia dochodzi również w urzędach. Stąd pomysł zakupu takiego sprzętu do Starostwa Powiatowego w Tczewie. - tłumaczy Kamila Wiśniewska, rzecznik Starostwa Powiatowego w Tczewie.
Wyniki badań wskazują, że tylko w jednym przypadku na dwadzieścia lekarz pogotowia ratunkowego zdąży dotrzeć do pacjenta, tak aby udało się go uratować w momencie zatrzymania akcji serca. Prostym sposobem na pomoc w takiej sytuacji jest dostępność i znajomość obsługi defibrylatora. Teraz Zarząd Powiatu podjął decyzję o kupnie defibrylatora i przeszkoleniu dziesięciu urzędników w jego obsłudze. Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Tczewskiego - 27 września br. radni przegłosowali ten pomysł i już wkrótce zostanie ogłoszony przetarg na zakup takiego urządzenia.
- Ze względu na sporą liczbę klientów, którzy każdego dnia przychodzą do naszego urzędu, podjęliśmy decyzję, aby zakupić defibrylator. Cieszę się, że Rada zaakceptowała nasz pomysł,
a nawet go pochwaliła. Urządzenie zostanie zakupione jeszcze w tym roku i będzie umieszczone w najbardziej newralgicznym miejscu w urzędzie, tak aby w razie potrzeby szybko i skutecznie udzielić pomocy - mówi starosta tczewski, Józef Puczyński.
Na zakup defibrylatora starostwo zamierza przeznaczyć około 5 tys. zł.
Komentarze (7) dodaj komentarz
przez biurokrate_gość
10.10.2011, 07:23
Poniewieranemu petentowi serce zawodzi
Intuicja podpowiada jaka jest atmosfera.
Odpowiedzfilipek2006
10.10.2011, 08:20
PARANOIA
CIEKAWE CZY JAKIŚ URZĘDAS POTRAFI TO OBSŁUGIWAĆ. ŻEBY ZNOWU NIE BYŁO ŻE ZAMIAST POMÓC TO ZASZKODZILI. ZAMIAST DEFIBRYLATORA WEŚCIE SIĘ ZA ROBOTĘ TO SZYBCIEJ PÓJDZIE ZAŁATWIENIE SPRAW PRZEZ LUDZI KTÓRZY SŁABNĄ W STANIU W KOLEJKACH BO PANOWIE/PANIE Z URZĘDU ZAMIAST OBSŁUGIWAĆ PETENTÓW TO PI.....LĄ GŁUPOTY POPIJAJĄC KAWKĘ.
Odpowiedzproxx_gość
10.10.2011, 08:21
jaki urząd takie potrzeby dla petentów.
Odpowiedzleo_gość
10.10.2011, 08:54
Zamiast wprowadzić miłą atmosferę przyjazną dla petenta to taniej jest kupić defibrylator ,pewnie przyda się gdy ktoś zawału dostanie ,bo każdy wie jak jest w naszych urzędach
Odpowiedztaschoon
10.10.2011, 13:50
Obsługa jest dziecinnie prosta bo wystarczy postępować zgodnie z instrukcjami jakie przekazuje urządzenie głosowo i za pomocą obrazków., w razie czego mogę przeszkolić HIHI Ogólnie to nie musi używać tego osoba z urzędu a każdy petent który zauważy potrzebę użycia /chyba, że zwyczajowo zamkną na kłódkę jak to się dzieje w tym kraju/ Jednak pozostaje inna kwestia, czy jest on tam potrzebny, ale fajnie, że jest może ktoś zauważy potrzebę rozmieszczenia ich w miejscach gdzie jest zawsze dużo ludzi.
Odpowiedz_gość
10.10.2011, 23:24
Jak prokuratura zajmie się tym czym powinna to będzie to jedyny defibrylator w mieście... Urzędasy dbają o swoje "pupy" jak widać są równi i jeszcze bardziej równi. Bo po co defibrylator na dworcu PKP .. krawaciarze nie jeżdżą koleją :/
Odpowiedzfranc_gość
11.10.2011, 10:10
propozycja
Zamiast defibrylatorów proponuję urzędasom wibratory.
Odpowiedz