Kilka miesięcy temu w przestrzeni publicznej pojawiła się diagnoza wyjaśniająca, dlaczego u młodych Polek jest tak mała dzietność. Po prostu "dają sobie w szyję" i nie w głowie im zachodzenie w ciążę i rodzenie dzieci. Być może tkwi w tym jakieś ziarno prawdy, ale są chyba dwa ważniejsze elementy będące w korelacji ze spożywaniem napojów wyskokowych.
Kobiety pijące alkohol w trakcie ciąży prowokują u swojego potomstwa zmiany określane jako FAS (Fetal Alkohol Syndrom) czyli alkoholowy zespół płodowy. Z kolei dzieci wychowujące się w rodzinach, gdzie przynajmniej jedno z rodziców nadużywa napojów wyskokowych, narażone są w dorosłym życiu na powstanie u nich syndromu DDA (Dorosłe Dziecko Alkoholików). Szacuje się, że jest nim dotknięte ponad 15 % Polek i Polaków, co daje w liczbach około 3 do 5 milionów. Łatwo policzyć, ile takich osób może mieszkać w Tczewie.
Zostawmy na razie FAS(Będziemy o tym pisać w przyszłości.) i spróbujmy zająć się analizą DDA. Co to dokładnie jest, jakie są jego symptomy i z jakimi kłopotami borykają się tym zespołem dotknięci? Dorośli, którzy wychowali się rodzinach, gdzie wódka czy nawet piwo były pite w nadmiarze, przede wszystkim zbyt poważnie traktują siebie. Obrażają się o byle co, nie znoszą żartów na swój temat i wszędzie widzą podstęp i knucie dotyczące ich osoby. Mają wysoką odpowiedzialność za swoje czyny i nieco z nadmiarem kontrolują swoje postępowanie. Zawsze dążą do perfekcjonizmu. Są niezwykle uparci, ambitni i pracowici. Jeszcze jako dzieci nie sprawiają prawie nigdy kłopotów wychowawczych. Dobrze się uczą, kończą studia, często kilka fakultetów czy "podyplomówek". Cechuje je, zwłaszcza panie, nadwrażliwość ,co przejawia się w tak zwanej płaczliwości. Często popadają w różne uzależnienia, także - bywa - od alkoholu. Żyją w oparach autodestrukcji. Próby samobójcze zdarzają się im wcale często. Żyletka, zbite szkło czy bicie, dosłowne, głową w ścianę są z tym syndromem skorelowane. Często dopada ich nerwica lub depresja, co sprawia im zazwyczaj kłopoty ze snem. Udają się zatem o pomoc do psychiatry i pod jego kontrolą przyjmują leki psychotropowe - antydepresanty czy ataraktyki. To są najczęstsze objawy zespołu DDA.
A co można powiedzieć o ich cechach osobowości? Mają dużą zmienność nastrojów czyli tak zwana chwiejność afektywną. Są impulsywni. Wobec siebie bywają bardzo krytyczni. Nie ma w nich asertywności czyli tej swoistej przebojowości. Radko udaje się im zrelaksować, tak głęboko, i dlatego są wiecznie zmęczeni. Mają duże trudności w okazywaniu uczuć, nawet tych elementarnych. Dążą do akceptacji przez otoczenie, co w związku z ich opisanymi tu przywarami nieczęsto im się to udaje. I wreszcie ta ich niestabilność emocjonalna - od miłości do nienawiści.
Jak zatem wypadają w relacjach z otoczeniem? Lęk przed odrzuceniem przez grupę, w której funkcjonują, bardzo usztywnia z nią relacje. Mają trudności w zachowaniach interpersonalnych. Nie radzą sobie w sytuacjach konfliktowych. Bardzo często, w zasadzie zawsze, dotyka je poczucie zaniżonej samooceny. Są nieufni wobec innych, a z drugiej strony pragną bliskości, zrozumienia i akceptacji. Wynika to zapewne i z tego, że nie odczuwają w swoim środowisku poczucia bezpieczeństwa.
W pracy zawodowej źle znoszą porażki. Poddają się szybko i załamują. Występują u chorych (sic!) z syndromem DDA problemy z pracą w zespole. Są wobec współpracowników w relacjach od skrajności do skrajności -albo wycofane i zamknięte w sobie, albo agresywne i konfliktowe.
Dość charakterystyczne u pacjentów dotkniętych syndromem DDA są problemy w sferze seksualnej, która jest przecież integralną częścią psychiki człowieka. Ponieważ jako dzieci brak im było w rodzinie poczucia bezpieczeństwa, w dorosłym życiu w sferze intymnej nie mogą znaleźć koniecznej w związku bliskości. Dotyka je brak akceptacji swojego ciała. Trudno im jest wejść w więzi natury seksualnej ; późno wychodzą za mąż albo się żenią. W dodatku często ten związek się rozpada, a kolejny, jeżeli się na niego zdecydują, także okazuje się nieudany. Występuje u nich przekonanie ,że wszelkie bliskie relacje związane są z ich poczuciem krzywdy i stąd ten lęk i niechęć przed intymnością w związkach. Dlatego unikają kontaktów seksualnych, co frustruje partnera czy partnerkę. Dochodzą tu też problemy związane bezpośrednio z seksualnością -frigiditas, dyspareunia, vaginismus czy anorgazmia u kobiet i kłopoty z erekcją oraz ejakulatio praecox u mężczyzn.
Należy zastrzec, że nie każde dziecko wychowane w rodzinie alkoholika będzie DDA. Podana tu analiza tego syndromu pokazuje tylko małych wycinek cech, które można przypisać ludziom nim dotkniętych. Ale z drugiej strony, każdy z nas ma wśród swoich znajomych( niżej podpisany ma ich czworo) kogoś dotkniętych tym syndromem. Są to osoby, które w dzieciństwie zetknęły się z problemem alkoholowym w swoim domu. Niejednokrotnie dorastały one w warunkach, gdzie podstawowe wartości były mocno zaburzone, a to, co powinno być najważniejsze, zastępował alkohol i często także przemoc. Syndrom DDA może dotykać dorosłych, którzy jako dzieci obserwowali problem alkoholowy jednego z rodziców, nawet jeżeli drugi doskonale wywiązywał się ze swoich podstawowych obowiązków.
Ten tekst powstał na podstawie kilkunastu artykułów zamieszczonych w profesjonalnych periodykach anglojęzycznych. Czytelników chcących zapoznać się z relacjami na temat wpływu domu dotkniętego problemem alkoholizmu na dorosłe życie grupy Polek i Polaków, można odesłać do publikacji Agnieszki Jucewicz i Magdy Kicińskiej pod tytułem "Dom w butelce. Rozmowy z Dorosłymi Dziećmi Alkoholików". A jest to w swej treści bardzo smutna książka.
Kobiety pijące alkohol w trakcie ciąży prowokują u swojego potomstwa zmiany określane jako FAS (Fetal Alkohol Syndrom) czyli alkoholowy zespół płodowy. Z kolei dzieci wychowujące się w rodzinach, gdzie przynajmniej jedno z rodziców nadużywa napojów wyskokowych, narażone są w dorosłym życiu na powstanie u nich syndromu DDA (Dorosłe Dziecko Alkoholików). Szacuje się, że jest nim dotknięte ponad 15 % Polek i Polaków, co daje w liczbach około 3 do 5 milionów. Łatwo policzyć, ile takich osób może mieszkać w Tczewie.
Zostawmy na razie FAS(Będziemy o tym pisać w przyszłości.) i spróbujmy zająć się analizą DDA. Co to dokładnie jest, jakie są jego symptomy i z jakimi kłopotami borykają się tym zespołem dotknięci? Dorośli, którzy wychowali się rodzinach, gdzie wódka czy nawet piwo były pite w nadmiarze, przede wszystkim zbyt poważnie traktują siebie. Obrażają się o byle co, nie znoszą żartów na swój temat i wszędzie widzą podstęp i knucie dotyczące ich osoby. Mają wysoką odpowiedzialność za swoje czyny i nieco z nadmiarem kontrolują swoje postępowanie. Zawsze dążą do perfekcjonizmu. Są niezwykle uparci, ambitni i pracowici. Jeszcze jako dzieci nie sprawiają prawie nigdy kłopotów wychowawczych. Dobrze się uczą, kończą studia, często kilka fakultetów czy "podyplomówek". Cechuje je, zwłaszcza panie, nadwrażliwość ,co przejawia się w tak zwanej płaczliwości. Często popadają w różne uzależnienia, także - bywa - od alkoholu. Żyją w oparach autodestrukcji. Próby samobójcze zdarzają się im wcale często. Żyletka, zbite szkło czy bicie, dosłowne, głową w ścianę są z tym syndromem skorelowane. Często dopada ich nerwica lub depresja, co sprawia im zazwyczaj kłopoty ze snem. Udają się zatem o pomoc do psychiatry i pod jego kontrolą przyjmują leki psychotropowe - antydepresanty czy ataraktyki. To są najczęstsze objawy zespołu DDA.
A co można powiedzieć o ich cechach osobowości? Mają dużą zmienność nastrojów czyli tak zwana chwiejność afektywną. Są impulsywni. Wobec siebie bywają bardzo krytyczni. Nie ma w nich asertywności czyli tej swoistej przebojowości. Radko udaje się im zrelaksować, tak głęboko, i dlatego są wiecznie zmęczeni. Mają duże trudności w okazywaniu uczuć, nawet tych elementarnych. Dążą do akceptacji przez otoczenie, co w związku z ich opisanymi tu przywarami nieczęsto im się to udaje. I wreszcie ta ich niestabilność emocjonalna - od miłości do nienawiści.
Jak zatem wypadają w relacjach z otoczeniem? Lęk przed odrzuceniem przez grupę, w której funkcjonują, bardzo usztywnia z nią relacje. Mają trudności w zachowaniach interpersonalnych. Nie radzą sobie w sytuacjach konfliktowych. Bardzo często, w zasadzie zawsze, dotyka je poczucie zaniżonej samooceny. Są nieufni wobec innych, a z drugiej strony pragną bliskości, zrozumienia i akceptacji. Wynika to zapewne i z tego, że nie odczuwają w swoim środowisku poczucia bezpieczeństwa.
W pracy zawodowej źle znoszą porażki. Poddają się szybko i załamują. Występują u chorych (sic!) z syndromem DDA problemy z pracą w zespole. Są wobec współpracowników w relacjach od skrajności do skrajności -albo wycofane i zamknięte w sobie, albo agresywne i konfliktowe.
Dość charakterystyczne u pacjentów dotkniętych syndromem DDA są problemy w sferze seksualnej, która jest przecież integralną częścią psychiki człowieka. Ponieważ jako dzieci brak im było w rodzinie poczucia bezpieczeństwa, w dorosłym życiu w sferze intymnej nie mogą znaleźć koniecznej w związku bliskości. Dotyka je brak akceptacji swojego ciała. Trudno im jest wejść w więzi natury seksualnej ; późno wychodzą za mąż albo się żenią. W dodatku często ten związek się rozpada, a kolejny, jeżeli się na niego zdecydują, także okazuje się nieudany. Występuje u nich przekonanie ,że wszelkie bliskie relacje związane są z ich poczuciem krzywdy i stąd ten lęk i niechęć przed intymnością w związkach. Dlatego unikają kontaktów seksualnych, co frustruje partnera czy partnerkę. Dochodzą tu też problemy związane bezpośrednio z seksualnością -frigiditas, dyspareunia, vaginismus czy anorgazmia u kobiet i kłopoty z erekcją oraz ejakulatio praecox u mężczyzn.
Należy zastrzec, że nie każde dziecko wychowane w rodzinie alkoholika będzie DDA. Podana tu analiza tego syndromu pokazuje tylko małych wycinek cech, które można przypisać ludziom nim dotkniętych. Ale z drugiej strony, każdy z nas ma wśród swoich znajomych( niżej podpisany ma ich czworo) kogoś dotkniętych tym syndromem. Są to osoby, które w dzieciństwie zetknęły się z problemem alkoholowym w swoim domu. Niejednokrotnie dorastały one w warunkach, gdzie podstawowe wartości były mocno zaburzone, a to, co powinno być najważniejsze, zastępował alkohol i często także przemoc. Syndrom DDA może dotykać dorosłych, którzy jako dzieci obserwowali problem alkoholowy jednego z rodziców, nawet jeżeli drugi doskonale wywiązywał się ze swoich podstawowych obowiązków.
Ten tekst powstał na podstawie kilkunastu artykułów zamieszczonych w profesjonalnych periodykach anglojęzycznych. Czytelników chcących zapoznać się z relacjami na temat wpływu domu dotkniętego problemem alkoholizmu na dorosłe życie grupy Polek i Polaków, można odesłać do publikacji Agnieszki Jucewicz i Magdy Kicińskiej pod tytułem "Dom w butelce. Rozmowy z Dorosłymi Dziećmi Alkoholików". A jest to w swej treści bardzo smutna książka.
Komentarze (9) dodaj komentarz
Ziomek z Tczewa _gość_gość
19.05.2023, 07:11
nie tylko w Tczewie ale i w Polsce
picie alkoholu to nasz sport narodowy. Większość ludzi daje w szyje. Na prawie każdej ulicy masz monopolik i kazdy trztma sie dobrze.
OdpowiedzMiss_gość
19.05.2023, 08:50
Co prawda to prawda
Cytuj_gość
19.05.2023, 08:56
To prawda.
Miasto sypie koncesjami z rękawa na alkohol i cieszy się, że zarobilo kilka złotych, ale jest też druga strona medalu : zwrotu przestępczością i rodzinne tragedie. Moim zdaniem należy zredukować ilość koncesji i to radykalnie. Na suchostrzygach niebawem będzie taki przekrój mieszkańców jak na starym mieście... Może warto pomyśleć i zacząć działać..
CytujTczewianin_gość_gość_gość
19.05.2023, 07:13
Znowu ten pierdoła napisał artykuł. W Polsce kobiety spożywają średnio 5,6 litra czystego alkoholu na mieszkańca rocznie. Co ciekawe, kobiety o 62% częściej upijają się (w miesiącu), jeśli mają wyższe wykształcenie. dane za Medonet.
Odpowiedzxx_gość
19.05.2023, 08:31
woem,
piją kobiety pełniące wysokie stanowiska w frmach jako prezeski ,kierowniczki , nauczycielki czy lekarki.
Odpowiedz_gość
19.05.2023, 09:04
Z resztą twoja matka też piła
dlatego masz FAS i głosujesz na PiS.
Cytujala_gość
19.05.2023, 10:43
do tczewianina
Gamoniu, czytałeś artykuł, ale bez zrozumienia.To nie tekst tekst o alkoholizmie kobiet, ale o tych naszym rodaczkach i rodakach, którzy wychowywali sie w rodzinach alkoholików.I przez to są dotknięci syndromem DDA.I tyle.Poza tym znam autora.Facet ma wyższe wykształcenie i na koncie bardzo dużo naukowych publikacji.A ty, jak sadzę,wieczorowe gimnazjum
OdpowiedzYeti_gość_gość
19.05.2023, 16:45
Ty muszisz być z rodziny skoro pod każdym artykułem tak go zaciekle bronisz. A papiery na bazarze kupił.
CytujGoole com pl_gość
19.05.2023, 17:36
Przeczytaj sobie pierwszy akapit pajacu to zrozumiesz czego dotyczy komentarz. Co za imbecyl.
Cytuj