Szpitale Tczewskie dzięki unijnemu wsparciu będą realizowały projekt informatyzacji placówki. Całość ma m. in. usprawnić przepływ dokumentów oraz codzienne funkcjonowanie szpitala.
Wdrożenie systemu w Szpitalach Tczewskich będzie kosztowało 2 mln zł - z czego ok. 300 tys. zł wyłoży lecznica, reszta pochodzi ze środków unijnych.
Wdrażanie projektu ma zakończyć się w połowie 2018 roku. W Tczewie projekt będzie także realizować Przychodnia Rogowscy.
Dodajmy, że Zarząd Województwa Pomorskiego wybrał do dofinansowania 15 projektów w Działaniu 7.2. Systemy informatyczne i telemedyczne - wsparcie dotacyjne, których łączna wartość wynosi 41,3 mln zł, przy czym dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego wyniosło 33,3 mln zł.
Wdrożenie systemu w Szpitalach Tczewskich będzie kosztowało 2 mln zł - z czego ok. 300 tys. zł wyłoży lecznica, reszta pochodzi ze środków unijnych.
- Chcemy, by pacjenci poczuli poprawę jakości. Chodzi o obieg dokumentów, kwestie związane z usprawnieniem rejestracji, przechowywaniem historii choroby - mówił Maciej Bieliński, prezes Szpitali Tczewskich.
Wdrażanie projektu ma zakończyć się w połowie 2018 roku. W Tczewie projekt będzie także realizować Przychodnia Rogowscy.
Dodajmy, że Zarząd Województwa Pomorskiego wybrał do dofinansowania 15 projektów w Działaniu 7.2. Systemy informatyczne i telemedyczne - wsparcie dotacyjne, których łączna wartość wynosi 41,3 mln zł, przy czym dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego wyniosło 33,3 mln zł.
Komentarze (4) dodaj komentarz
ŁUPASZKO_gość_gość
03.04.2017, 10:05
"a'la long"
Wymianą komputerów nie P oprawicie leczenia ludzi w Tczewie tutaj potrzebne duże reformy: przede wszystkim trzeba oczyścić szpital z pasożytów :)
OdpowiedzGość_gość_gość
03.04.2017, 14:12
Co na to Zb. Urban.Co na to rada nadzorcza z której wymieniony bierze kasę co miesiąc.
Odpowiedzkik_gość
03.04.2017, 15:24
Wymiana komputerów i systemów informatycznych przy częściowym finansowaniu unijnym czyli resztę dokłada szpital zwiększając swe zadłużenie. A na oddziale dziecięcym wysyłają rodziców do apteki by kupowali leki dla dzieci bo nie mają i to tak podstawowe jak nurofen w czopkach. Jak był jeden lekarz na odział patologii ciąży, położnictwa i ginekologiczny tak jest. Bez systemu informatycznego szpital może działać, natomiast bez leków, lekarzy i pięlęgniarek nie ma szans. Tytanic tonie a Ci dalej się bawią
OdpowiedzZwiązkowiec_gość_gość
04.04.2017, 10:48
Mądre działania
Dla Waszej wiadomości pielęgniarki z podstawowych oddziałów czyli interny i chirurgi lada moment odejdą szukają pracy,więc tu będzie problem i to wielki problem.Za marne pieniądze które oferuje szpital nikt harował nie będzie.Na szczęście rynek pracy dla pielęgniarek stoi otworem i to za dużo większe pieniądze,koniec z sentymentami i ciągłymi obietnicami o podwyżkach.
Odpowiedz