"Obowiązkiem Nadwiślańskiego Klubu Krajoznawczego "TRSOW" z Tczewa, działającego od 1992 roku jest czcić pamięć członków Klubu oraz ludzi z nim związanych, którzy odeszli od nas na zawsze". - mówi Tadeusz Magdziarz. Dlatego od wielu lat w miesiącu październiku klub organizuje wędrówkę po różnych cmentarzach, przy okazji wspominając zmarłych. W tym roku klub wybrał się między innymi do Gdańska.
Cmentarz znajduje się przy ulicy Wyzwolenia, na którym jest kilkadziesiąt starych nagrobków. Na cmentarzu tym pochowany jest między innymi ks. prałat Jan Gustkowicz (1906 - 1993) proboszcz parafii św. Jadwigi Śląskiej w latach 1948 - 1984 ( przy głównym krzyżu) oraz ks. prof. Józef Orszulik (1896 - 1974 ), kompozytor muzyki kościelnej ( przy głównej alei). Kilkadziesiąt metrów dalej u zbiegu ulic Wyzwolenia i Władysława IV istniał w latach 1689 - 1947 cmentarz ewangelicki. Dzisiaj jest tu niewielki park, w którym w roku 2008 postawiono pamiątkowy kamień informujący o tym miejscu.
- Stąd poszliśmy do Brzeźna, zwiedzając po drodze kościoły Św. Jadwigi Śląskiej, Niepokalanego Serca Maryi, Św. Antoniego Padewskiego oraz zrewitalizowany Park Brzeźnieński im. Jerzego Haffnera. Po około 10 km drogi doszliśmy na Cmentarz - Pomnik w Gdańsku Zaspie. - dodaje Tadeusz Magdziarz.
Po raz pierwszy informacje o Zaspie możemy znaleźć w XII i XIII wieku. Z biegiem lat powstała tu osada rybacka, którą w XV wieku nabyli Cystersi z Oliwy. Ważną datą w historii dzielnicy był rok 1829, kiedy to Prusacy kupili teren i utworzyli tu Wielki Plac Ćwiczeń.
W 1895 roku zapadła decyzja o stworzeniu cmentarza, który miał służyć do chowania zmarłych więźniów i tych, których nie było stać na pochówek. Z czasem zaczęto tu chować poległych żołnierzy z I wojny światowej - tak więc spoczęli tu Brytyjczycy, Rosjanie, Francuzi i inni. Od września 1939 roku Niemcy zwozili tu zwłoki pomordowanych więźniów w obozie Stutthof. Szacunki historyków wskazują, że może tu być pochowanych około 14 tyś. osób.
Po zakończeniu II wojny światowej cmentarz stał się miejscem pamięci narodowej. W 1985 roku cmentarz został uznany za POMNIK. Dziś każdy z nas może zapalić świeczkę na dowolnym grobie, chociażby kolejarzy z Szymankowa czy pocztowców, którzy zostali bestialsko zamordowani mimo kapitulacji z białą flagą. Podczas walk zginęło 6 pocztowców, w kolejnych dniach zmarło 6 - ciu z odniesionych ran, 38 kolejnych wyrokiem sądu polowego zostało skazanych na śmierć, który wykonano 5 października 1939 roku. Niestety miejsce ich ostatniego spoczynku nie było znane aż do 28 sierpnia 1991 roku, gdy robotnicy pracujący przy ulicy Burzyńskiego natrafili na ludzkie szczątki. Po dokładnych badaniach okazało się, że to polscy pocztowcy. Dziś w tym miejscu stoi pamiątkowy pomnik, a pocztowcy spoczęli na cmentarzu na Zaspie. Na cmentarzu tym pochowani są także księża, a wśród nich trzej Błogosławieni Ks. Bronisław Komorowski, Ks. Marian Górecki oraz Ks. Franciszek Rogaczewski, których beatyfikował papież Jan Paweł II w 1999 roku.
- Z tego miejsca tramwajem nr. 5 pojechaliśmy do Gdańska Oliwy na cmentarz, na którym pochowany jest pierwszy prezes Nadwiślańskiego Klubu Krajoznawczego "TRSOW" - kol. Roman Klim - Honorowy Obywatel Tczewa. Tu przypomnieliśmy wszystkich naszych zmarłych członków oraz sympatyków. Byli to - Tomasz Spionek - Roman Klim - Ambroży Milczewski - Wojciech Lesiński - Feliks Śliwiński - Łukasz Wiśniewski Głąb - Andrzej Hegele - Józef Weltrowski oraz Bolesław Kołtun - Tadeusz Balicki - Roman Landowski - Bolesław Klein - Andrzej Zbierski i Lech Zalewski. Na wszystkich mijanych cmentarzach zapaliliśmy znicz. Naszą wędrówkę po cmentarzach zakończyliśmy w Tczewie w dzielnicy Suchostrzygi na Cmentarzu Austriackim. Cmentarz ten po licznych kolejach losu został na nowo odkryty przez Nadwiślański Klub Krajoznawczy 'TRSOW' w roku 1994 i na zlecenie Urzędu Miejskiego w Tczewie odnowiony. Oprócz tego w 1997 roku na pomnik powróciło austriackie godło z XIX wieku ufundowane przez ówczesnego Konsula Republiki Austrii - Hansa Richtera. Na cmentarzu pochowanych jest 26 osób, różnej narodowości zmarłych w 1866 roku podczas wojny między Królestwem Prus a Cesarstwem Austrii. Cmentarzem opiekują się uczniowie Szkoły Podstawowej Nr. 8 oraz oczywiście Nadwiślański Klub Krajoznawczy "TRSOW". Tu w przeddzień Święta Narodowego Austrii, przypadający na 26 października złożyliśmy wiązankę kwiatów oraz zapaliliśmy znicze. Szkoda, że w ostatnim czasie udziału nie bierze Konsul Republiki Austrii, jak to było w poprzednich latach. Tak skończyła się nasza tegoroczna wędrówka wspomnieniowa po cmentarzach. - relacjonuje TRSOW.
- Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy od cmentarza parafii Św. Jadwigi Śląskiej w Gdańsku Nowym Porcie, dzielnicy położonej u ujścia Martwej Wisły do Zatoki Gdańskiej. - mówi Tadeusz Magdziarz - TRSOW - Tczew.
Cmentarz znajduje się przy ulicy Wyzwolenia, na którym jest kilkadziesiąt starych nagrobków. Na cmentarzu tym pochowany jest między innymi ks. prałat Jan Gustkowicz (1906 - 1993) proboszcz parafii św. Jadwigi Śląskiej w latach 1948 - 1984 ( przy głównym krzyżu) oraz ks. prof. Józef Orszulik (1896 - 1974 ), kompozytor muzyki kościelnej ( przy głównej alei). Kilkadziesiąt metrów dalej u zbiegu ulic Wyzwolenia i Władysława IV istniał w latach 1689 - 1947 cmentarz ewangelicki. Dzisiaj jest tu niewielki park, w którym w roku 2008 postawiono pamiątkowy kamień informujący o tym miejscu.
- Stąd poszliśmy do Brzeźna, zwiedzając po drodze kościoły Św. Jadwigi Śląskiej, Niepokalanego Serca Maryi, Św. Antoniego Padewskiego oraz zrewitalizowany Park Brzeźnieński im. Jerzego Haffnera. Po około 10 km drogi doszliśmy na Cmentarz - Pomnik w Gdańsku Zaspie. - dodaje Tadeusz Magdziarz.
Po raz pierwszy informacje o Zaspie możemy znaleźć w XII i XIII wieku. Z biegiem lat powstała tu osada rybacka, którą w XV wieku nabyli Cystersi z Oliwy. Ważną datą w historii dzielnicy był rok 1829, kiedy to Prusacy kupili teren i utworzyli tu Wielki Plac Ćwiczeń.
W 1895 roku zapadła decyzja o stworzeniu cmentarza, który miał służyć do chowania zmarłych więźniów i tych, których nie było stać na pochówek. Z czasem zaczęto tu chować poległych żołnierzy z I wojny światowej - tak więc spoczęli tu Brytyjczycy, Rosjanie, Francuzi i inni. Od września 1939 roku Niemcy zwozili tu zwłoki pomordowanych więźniów w obozie Stutthof. Szacunki historyków wskazują, że może tu być pochowanych około 14 tyś. osób.
Po zakończeniu II wojny światowej cmentarz stał się miejscem pamięci narodowej. W 1985 roku cmentarz został uznany za POMNIK. Dziś każdy z nas może zapalić świeczkę na dowolnym grobie, chociażby kolejarzy z Szymankowa czy pocztowców, którzy zostali bestialsko zamordowani mimo kapitulacji z białą flagą. Podczas walk zginęło 6 pocztowców, w kolejnych dniach zmarło 6 - ciu z odniesionych ran, 38 kolejnych wyrokiem sądu polowego zostało skazanych na śmierć, który wykonano 5 października 1939 roku. Niestety miejsce ich ostatniego spoczynku nie było znane aż do 28 sierpnia 1991 roku, gdy robotnicy pracujący przy ulicy Burzyńskiego natrafili na ludzkie szczątki. Po dokładnych badaniach okazało się, że to polscy pocztowcy. Dziś w tym miejscu stoi pamiątkowy pomnik, a pocztowcy spoczęli na cmentarzu na Zaspie. Na cmentarzu tym pochowani są także księża, a wśród nich trzej Błogosławieni Ks. Bronisław Komorowski, Ks. Marian Górecki oraz Ks. Franciszek Rogaczewski, których beatyfikował papież Jan Paweł II w 1999 roku.
- Z tego miejsca tramwajem nr. 5 pojechaliśmy do Gdańska Oliwy na cmentarz, na którym pochowany jest pierwszy prezes Nadwiślańskiego Klubu Krajoznawczego "TRSOW" - kol. Roman Klim - Honorowy Obywatel Tczewa. Tu przypomnieliśmy wszystkich naszych zmarłych członków oraz sympatyków. Byli to - Tomasz Spionek - Roman Klim - Ambroży Milczewski - Wojciech Lesiński - Feliks Śliwiński - Łukasz Wiśniewski Głąb - Andrzej Hegele - Józef Weltrowski oraz Bolesław Kołtun - Tadeusz Balicki - Roman Landowski - Bolesław Klein - Andrzej Zbierski i Lech Zalewski. Na wszystkich mijanych cmentarzach zapaliliśmy znicz. Naszą wędrówkę po cmentarzach zakończyliśmy w Tczewie w dzielnicy Suchostrzygi na Cmentarzu Austriackim. Cmentarz ten po licznych kolejach losu został na nowo odkryty przez Nadwiślański Klub Krajoznawczy 'TRSOW' w roku 1994 i na zlecenie Urzędu Miejskiego w Tczewie odnowiony. Oprócz tego w 1997 roku na pomnik powróciło austriackie godło z XIX wieku ufundowane przez ówczesnego Konsula Republiki Austrii - Hansa Richtera. Na cmentarzu pochowanych jest 26 osób, różnej narodowości zmarłych w 1866 roku podczas wojny między Królestwem Prus a Cesarstwem Austrii. Cmentarzem opiekują się uczniowie Szkoły Podstawowej Nr. 8 oraz oczywiście Nadwiślański Klub Krajoznawczy "TRSOW". Tu w przeddzień Święta Narodowego Austrii, przypadający na 26 października złożyliśmy wiązankę kwiatów oraz zapaliliśmy znicze. Szkoda, że w ostatnim czasie udziału nie bierze Konsul Republiki Austrii, jak to było w poprzednich latach. Tak skończyła się nasza tegoroczna wędrówka wspomnieniowa po cmentarzach. - relacjonuje TRSOW.
Komentarze (12) dodaj komentarz
Basia_gość_gość
01.11.2019, 06:59
Wędrówka po nekropoliach
Proszę poprawić tytuł.
OdpowiedzZzzz_gość
01.11.2019, 09:03
Troche jakbym tytul mowil prawde. Gdansk mozna nazwac metropolia. Wiec spacer po nekropoliach w metropoliach
CytujPolonista_gość
02.11.2019, 15:34
błędyć wierćinteligentnych polaczków
Nie zgadzam się z użyciem tego określenia. Nekropolia to np. cmentarz na Łostowicach, a nie pojedyncze nagrobki. Zastanów się dwa razy zanim kogoś poprawisz.
CytujBasia_gość_gość_gość
01.11.2019, 12:11
"Troche jakbym tytul mowil prawde. Gdansk mozna nazwac metropolia. Wiec spacer po nekropoliach w metropoliach"
OdpowiedzTak można byłoby sformułować, gdyby chodziło o liczbę mnogą. Ci Państwo odwiedzili Gdańsk, więc jedną metropolię.
petra_gość
01.11.2019, 21:04
Interpunkcja
Po nr w mianowniku nie stawia się kropki. Ciekawy artykuł.
Odpowiedzzibi1949_gość
01.11.2019, 23:52
Wędrówka po nekropoliach.
Poloniści się znaleźli. Samemu d... ruszyć to już za ciężko. Tadka znam jeszcze z czasów "Polmowskich" i wiem ile wysiłku wkłada wraz z członkami "Trsowa" w organizację podobnych przedsięwzięć.
Cytujgość_gość
02.11.2019, 11:43
O jaki nr w mianowniku Ci chodzi? Nie widzę tego.
CytujBasia_gość_gość_gość
02.11.2019, 08:37
"Poloniści się znaleźli. Samemu d... ruszyć to już za ciężko. Tadka znam jeszcze z czasów "Polmowskich" i wiem ile wysiłku wkłada wraz z członkami "Trsowa" w organizację podobnych przedsięwzięć."
OdpowiedzCzłonkom "Trsowa" życzę udanych wycieczek. Szkoda, że nie mają strony internetowej. Tak więc ruszam d... z grupami trójmiejskimi. Aha, jeszcze jedno. Nie jestem polonistką.
znick_gość
03.11.2019, 09:47
... niepolonistka ...
Zgadzam się z Pani pierwszym wpisem w komentarzach i z pierwszymi dwoma zdaniami ostatniego. Chociaż nie jest Pani polonistką uważam, że ta d... w trzecim zdaniu ostatniego wpisu jest zupełnie niepotrzebna
Cytujtaki sobie_gość
03.11.2019, 11:14
Jest błąd i wszelkie usprawiedliwienia są śmieszne. Lepiej powiedzieć prawdę - jest to przejęzyczenie w trakcie pisania i nie ma sprawy. Nekropolia a metropolia to dwa różne znaczenia.
Odpowiedzobserveur
03.11.2019, 12:48
Obowiązkiem? Przyjrzałem się statutowi TRSOW, tam nie ma obowiazków wobec zmarłych. Zmarłych nalezy zostawic w spokoju, wystarczająco sę nacierpieli w zyciu, by jeszcze po smierci nachodzono ich spokój. To brak szacunku dla tych zmarłych. My zyjący myslimy ciagle egoistycznie, wydaje się nam, ze jak 30 razy do roku pojdziemy na cmentarz i rozdepczemy drózki wokół grobu to jestesmy fajni, a przy okazji przebłagamy siebie (w spoim mniemaniu), Boga i tych zmarłych (za coś czego nie zrobilismy albo zrobilismy). Obowiązkiem TRSOW , jako czesci organizacji PTTK jest zgodnie ze statutem tejze organizacji poznawanie naszego pięknego kraju a nie szlajanie sie po cmentarzach w imię wydumanej idei. Cmentarze zostawmy dla zmarłych i nir róbmy tam szlaków turystycznych, bo to śmierdzi profanacją drodzy panstwo z TRSOW.
OdpowiedzBasia_gość_gość_gość
03.11.2019, 12:53
Moje miasto Tczew
Tak, moje. Nie przywołam swojego panieńskiego nazwiska, bardzo związanego z historią Pomorza. Dlaczego? Hejt ma się dobrze. Gdy zdarzy mi się błąd językowy i zwrócą mi na to uwagę, to dziękuję. Poprawność językowa to także patriotyzm. Tak, wiem, to jest grube. Pozdrawiam wielbicieli poprawności języka polskiego. Biolog
Odpowiedz