Stowarzyszenie Pomocy "Arka Noego" i Kościół Zielonoświątkowy w Tczewie zapraszają na spotkanie z niezwykłym człowiekiem - Piotrem Stępniakiem "Gepardem".

Centrum Kultury i Sztuki w Tczewie, ul. Wyszyńskiego 10
piątek 20.04.2012, godz. 18.00
WSTĘP WOLNY

Piotr Stępniak był kiedyś groźnym przestępcą o pseudonimie „Gepard”. Zajmował się handlem narkotykami, bronią, wymuszaniem spłat długów, pomagał nawet wywozić młode kobiety do domów publicznych we Włoszech. Jego życie było przepełnione agresją i nienawiścią. W zakładach karnych spędził 20 lat. Był tam prowodyrem ogólnopolskich buntów. Będąc równocześnie nieszczęśliwym człowiekiem kilka razy próbował odebrać sobie życie, poderżnął nawet sobie gardło.

Odkąd skończył osiem lat był świadkiem jak rodzice popadali w alkoholizm. Libacjom towarzyszyły kłótnie i bójki. Z czasem rodzice rozstali się, a on został z matką. – „Matka coraz więcej piła, nie zajmowała się nami. Pamiętam Wigilię, kiedy chodziliśmy pod blokami i patrzyliśmy, co można ludziom zwędzić do jedzenia z balkonu bo chodziliśmy głodni” – wspomina Piotr. Brutalne dzieciństwo odcisnęło piętno na całym życiu. Powoli zaczął schodzić na złą drogę. Od drobnych kradzieży, przez poprawczak i pierwsze odsiadki w więzieniach, po coraz śmielsze przestępstwa. Więzienie było dalszą szkołą zła. Ciągle wszczynał tam bójki i był zamykany w izolatkach bo miał zły wpływ na innych. Wszedł w świat zorganizowanej przestępczości. Kiedy żona zorientowała się czym się zajmuje postawiła ultimatum: albo ona, albo przestępczość. Wybrał to drugie… Żona odeszła, zabrała córkę. Jedyną osobą, która dawała mu cień nadziei, była jego mama – „Tylko ona przyjeżdżała do mnie w odwiedziny, zimą i latem jeździła po kilkaset kilometrów, odmroziła sobie raz nogi.” Kiedy przyjeżdżała na widzenia obiecywał jej, że się zmieni. Chciał to zrobić, ale kiedy odjeżdżała pozostawał tym samym człowiekiem. „Kiedyś zostałem strasznie pobity i doznałem uszkodzenia oka. Zacząłem się dusić, a ból głowy był nie do zniesienia. Okazało się że mam raka. Lekarze stwierdzili, że nic nie da się zrobić, bo przy operacji nastąpią przerzuty. Załamany rzuciłem się w szyby, chcąc popełnić samobójstwo, ale mnie odratowali - stąd blizny na mojej twarzy. Zacząłem wariować, wdawałem się w bójki nawet z funkcjonariuszami – mówi Piotr. „ Aż pewnego dnia kiedy byłem na spacerze podszedł do mnie pewien człowiek” Ta rozmowa stała się początkiem dramatycznej przemiany, której nie można określić inaczej jak cud.

Dziś Piotr ma dom, żonę, dzieci i jeździ po Polsce z wykładami przestrzegającymi przed narkotykami, alkoholem i przestępczym półświatkiem. Prowadzi działania profilaktyczne w szkołach, więzieniach, domach dziecka, zakładach poprawczych. Był bohaterem filmu dokumentalnego TVP „Byłem gangsterem”, gościem programu „Kawa czy herbata”, "Pytanie na śniadanie" i wielu innych. Jest przemiłym, łagodnym człowiekiem, który swoje życie poświęcił pomaganiu innym.

Jak to możliwe ? Przyjdź i posłuchaj Piotra osobiście. Stań oko w oko z „Gepardem”.





Spotkanie będzie połączone z występem zespołu rapowego złożonego z przyjaciół Piotra, którzy przechodzili przez podobne doświadczenia życiowe.