W ostatnim meczu rundy jesiennej, po bardzo dramatycznym spotkaniu Gryf 2009 Tczew pokonał Czarnych Czarne 2:1 (0:0).
Mecz rozpoczął się z kilkunastominutowym opóźnieniem, gdyż gościom i sędziom nie pasowała wysokość bramek. Trzeba było podnieść bramki odpowiednio o (uwaga) centymetr i trzy milimetry. Gościom wyraźnie zależało na zdobyciu punktów bez walki, dziwi decyzja arbitrów, ale cóż… na szczęście wszystko dobrze się skończyło i rozpoczął się mecz. Gryf zaczął bardzo dobrze, już w 5 minucie po koronkowej akcji całego zespołu przed szansą stanął Sławek Ortman, lecz niestety z 11 metrów przestrzelił obok słupka. Gryfici mieli przewagę, ale nic z niej nie wynikało. Mnożyły się błędy po obu stronach i wynik do przerwy nie uległ zmianie. Kibice liczyli, że gospodarze strzelą na początku drugiej połowy szybko bramkę, tymczasem goście przeprowadzili kontratak a bramkę zdobył Roman Sztuba. Gryf ruszył do ataku, ale wciąż brakowało skuteczności i celnego, ostatniego podania. Wreszcie w 75 minucie Paweł Radzimski idealnie wrzucił piłkę w pole karne, a Bogusław Lizak strzelił wyrównującą bramkę. Kilka minut później powinno być 2:1, ale najpierw strzał Dudzińskiego obronił Handel, a potem w stojącego na linii bramkowej Kuzankę trafił Gronkowski. W 80 minucie czerwoną kartką ukarany został Szymon Przybytek - konsekwencja dwóch żółtych kartek. Mimo to Gryf nie zwalniał tempa i dalej atakował. Niewiele brakowało, aby ultra ofensywny styl gry czerwono-granatowych przyniósłby stratę drugiej bramki. Na szczęście w bramce Gryfa znowu fenomenalnie zagrał Łukasz Dus, który dwukrotnie wygrał pojedynki sam na sam z rywalami. Kiedy kibice już pogodzili się z remisem akcję meczu przeprowadzili Gryfici. W środku pola faulowany był Glienke. Do piłki podszedł Dus i silnie dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne gości. Tam znakomicie zachował się Kamil Gronkowski i …GOOOL! 2:1 dla Gryfa. Wielka radość piłkarzy i kibiców. Gryf pokonał po heroicznej walce zespół, który kilka lat temu wygrał baraż o utrzymanie w IV lidze z tczewską Wisłą. Też w ostatniej minucie padła decydująca bramka, ale tym razem do właściwej siatki. To zwycięstwo daje nadzieję na włączenie się wiosną Gryfa do walki o awans do III ligi.
Gryf 2009 Tczew - Czarni Czarne 2:1 (0:0)
Bramki - 0:1 Sztuba Roman (48min), 1:1 Lizak Bogusław (75min), 2:1 Gronkowski Kamil (91min)
GRYF: Dus -Tarnowski,Grzesiak,Przybytek – Skalski, Podbereźny, Radzimski, Gronkowski - Lizak, Dudziński, Ortman oraz Opczyński, Glienke i Zawoliński
CZARNI: Handel, Kuzanko, Wnuk-Lipiński, Haziak, Łagoda, Bernatek, Spryszyński, Sztuba, Koscian, Remieniewicz
Mecz rozpoczął się z kilkunastominutowym opóźnieniem, gdyż gościom i sędziom nie pasowała wysokość bramek. Trzeba było podnieść bramki odpowiednio o (uwaga) centymetr i trzy milimetry. Gościom wyraźnie zależało na zdobyciu punktów bez walki, dziwi decyzja arbitrów, ale cóż… na szczęście wszystko dobrze się skończyło i rozpoczął się mecz. Gryf zaczął bardzo dobrze, już w 5 minucie po koronkowej akcji całego zespołu przed szansą stanął Sławek Ortman, lecz niestety z 11 metrów przestrzelił obok słupka. Gryfici mieli przewagę, ale nic z niej nie wynikało. Mnożyły się błędy po obu stronach i wynik do przerwy nie uległ zmianie. Kibice liczyli, że gospodarze strzelą na początku drugiej połowy szybko bramkę, tymczasem goście przeprowadzili kontratak a bramkę zdobył Roman Sztuba. Gryf ruszył do ataku, ale wciąż brakowało skuteczności i celnego, ostatniego podania. Wreszcie w 75 minucie Paweł Radzimski idealnie wrzucił piłkę w pole karne, a Bogusław Lizak strzelił wyrównującą bramkę. Kilka minut później powinno być 2:1, ale najpierw strzał Dudzińskiego obronił Handel, a potem w stojącego na linii bramkowej Kuzankę trafił Gronkowski. W 80 minucie czerwoną kartką ukarany został Szymon Przybytek - konsekwencja dwóch żółtych kartek. Mimo to Gryf nie zwalniał tempa i dalej atakował. Niewiele brakowało, aby ultra ofensywny styl gry czerwono-granatowych przyniósłby stratę drugiej bramki. Na szczęście w bramce Gryfa znowu fenomenalnie zagrał Łukasz Dus, który dwukrotnie wygrał pojedynki sam na sam z rywalami. Kiedy kibice już pogodzili się z remisem akcję meczu przeprowadzili Gryfici. W środku pola faulowany był Glienke. Do piłki podszedł Dus i silnie dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne gości. Tam znakomicie zachował się Kamil Gronkowski i …GOOOL! 2:1 dla Gryfa. Wielka radość piłkarzy i kibiców. Gryf pokonał po heroicznej walce zespół, który kilka lat temu wygrał baraż o utrzymanie w IV lidze z tczewską Wisłą. Też w ostatniej minucie padła decydująca bramka, ale tym razem do właściwej siatki. To zwycięstwo daje nadzieję na włączenie się wiosną Gryfa do walki o awans do III ligi.
Gryf 2009 Tczew - Czarni Czarne 2:1 (0:0)
Bramki - 0:1 Sztuba Roman (48min), 1:1 Lizak Bogusław (75min), 2:1 Gronkowski Kamil (91min)
GRYF: Dus -Tarnowski,Grzesiak,Przybytek – Skalski, Podbereźny, Radzimski, Gronkowski - Lizak, Dudziński, Ortman oraz Opczyński, Glienke i Zawoliński
CZARNI: Handel, Kuzanko, Wnuk-Lipiński, Haziak, Łagoda, Bernatek, Spryszyński, Sztuba, Koscian, Remieniewicz
Komentarze (1) dodaj komentarz
Gryf 1998 - 2000_gość
12.11.2009, 11:42
Zwycięstwo !!!
Brawo - Gratulacje !!!!!!!..... Pozdrowienia od rocznika 1998/2000 ----- http://www.gryf2009.tczew.pl ---------
Odpowiedz