Spotkanie rozgrywane na usteckim stadionie miejskim nazywane było przez fanów futbolu meczem na szczycie. O meczu 24. kolejki pomorskiej czwartej ligi mówiono od dawna. Tczewski Gryf 2009 piastujący pierwsze miejsce w tabeli pomorskiej IV ligi podejmował Jantara Ustka. To właśnie ustczanie do niedawna byli wiceliderem ligi. W meczu ostatniej kolejki zespół z Ustki zwyciężył na wyjeździe z Huraganem Przodkowo wynikiem 4:1. Wczoraj szczęście zdecydowanie się odwróciło i ustecki Jantar przegrał z Gryfitami 4:1.
Pierwsza połowa spotkania to zdecydowana dominacja gospodarzy na boisku. Już w pierwszych minutach gry podopieczni Tadeusza Żakiety stworzyli sobie kilka sytuacji, z których niestety nie skorzystali, przykładem czego był strzał Łukasza Stasiaka wprost w ręce tczewskiego goalkeepera Damiana Janiszewskiego. W 8. minucie gry do głosu doszli goście, którzy wprowadzili nerwową atmosferę wśród usteckich piłkarzy kilkoma przerwaniami linii obrony. W kilku sytuacjach zdecydowanie musiał interweniować stosunkowo od niedawna związany z usteckim klubem bramkarz - Kamil Gołębiewski. Szesnasta minuta spotkania to coraz bardziej precyzyjne strzały oddawane w kierunku usteckiej bramki przez zawodników Gryfa. Od 23 minuty goście zaczęli grać coraz bardziej agresywnie, korzystając z błędów popełnianych przez obrońców Jantara, na efekty czego nie trzeba było czekać zbyt długo. W 24. minucie padła pierwsza bramka dla Gryfa 2009 Tczew, strzelona przez Marcina Chyłę. Piłka w siatce Gołębiewskiego spowodowała zmieszanie w usteckim zespole, który nadal mimo wszystko starał się zdobyć punkt. Niestety ustczanie do szatni schodzili z presją niekorzystnego wyniku. Po przerwie widać było próby odzyskania straconej bramki, jednak to Gryfici zaczęli dyktować warunki gry. W 48 minucie spotkania po uderzeniu Kamila Gronkowskiego Gryf objął prowadzenie 2:0. Ustczanie od tej pory zaczęli stosować taktykę - "gry za wszelką cenę". Wszystko po to, aby odzyskać 2 bramki i chociaż zremisować. Kolejne sytuacje wpędzające w zakłopotanie obrońców z Tczewa, zakończyły się sukcesem i po strzale z główki Łukasza Stasiaka w 55. minucie spotkania Jantar tracił do gości już tylko jeden punkt. Trzy minuty później ten sem zawodnik nie wykorzystał 100% sytuacji, nie zdobywając gola. Od tej pory mecz przypominał grę w ping ponga. Piłka trafiała za bramkę raz po jednej, a raz po drugiej stronie boiska. Napastnicy Jantara tworzyli sytuacje, z których niestety nie udało się skorzystać. Gryfici podobnie, jednak Mateusz Kuzimski w 67. minucie skorzystał z jednej z akcji i posłał piłkę wprost do jantarowskiej siatki. Presja wyniku 3:1 dla tczewian stała się widoczna w grze gospodarzy, którzy gorączkowo próbowali dostać się w pole karne gości, tracąc również przy tym piłki. W 78. minucie gry Marcin Pluta oddał mocny, lecz minimalnie niecelny strzał trafiając tylko w słupek bramki gości. W poprzeczkę trafił jego kolega z drużyny Łukasz Stasiak, któremu na nieszczęście ustczan brakuje często precyzji przy mocnych strzałach. W doliczonym czasie gry drugi w meczu celny strzał w bramkę Jantara oddał Mateusz Kuzimski. Ten reprezentujący barwy Gryfa 2009 Tczew, będący królem strzelców IV ligi Pomorze zawodnik ustanowił ostatecznie końcowy wynik meczu na 4:1. Tuż przed samym końcem spotkania doszło do groźnego incydentu. W obszar płyty boiska dostał się jeden z kibiców, który popularną na stadionach trąbką - wuwuzelą uderzył sędziego liniowego. Napastnik, który uciekał w kierunku szatni został schwytany przez działaczy usteckiego klubu, następnie przekazany w ręce służby ochrony, która z kolei oddała go w ręce przybyłych na miejsce funkcjonariuszy policji. Później w kierunku zawodników, jak i sędziów z trybun poleciały rzucone przez kibiców butelki i opakowania. Zatem w lekkim niesmaku z uwagi na ten niecodzienny incydent zakończył się mecz na szczycie pomiędzy Gryfem 2009 Tczew a Jantarem Ustka. Już w najbliższy weekend Gryf podejmie na swoim boisku mrzeziński Start, natomiast Jantar Ustka rozegra na wyjeździe spotkanie z Żuławami Nowy Dwór Gdański.
Jantar Ustka - Gryf 2009 Tczew 1:4
Gryf 2009 Tczew - Janiszewski,
Skalski, Przybytek, Gajewski (Staniszewski), Podbereźny, Resmerowski, Chyła, Riebandt, Kiwatrowski, Kuzimski, Gronkowski.
Pierwsza połowa spotkania to zdecydowana dominacja gospodarzy na boisku. Już w pierwszych minutach gry podopieczni Tadeusza Żakiety stworzyli sobie kilka sytuacji, z których niestety nie skorzystali, przykładem czego był strzał Łukasza Stasiaka wprost w ręce tczewskiego goalkeepera Damiana Janiszewskiego. W 8. minucie gry do głosu doszli goście, którzy wprowadzili nerwową atmosferę wśród usteckich piłkarzy kilkoma przerwaniami linii obrony. W kilku sytuacjach zdecydowanie musiał interweniować stosunkowo od niedawna związany z usteckim klubem bramkarz - Kamil Gołębiewski. Szesnasta minuta spotkania to coraz bardziej precyzyjne strzały oddawane w kierunku usteckiej bramki przez zawodników Gryfa. Od 23 minuty goście zaczęli grać coraz bardziej agresywnie, korzystając z błędów popełnianych przez obrońców Jantara, na efekty czego nie trzeba było czekać zbyt długo. W 24. minucie padła pierwsza bramka dla Gryfa 2009 Tczew, strzelona przez Marcina Chyłę. Piłka w siatce Gołębiewskiego spowodowała zmieszanie w usteckim zespole, który nadal mimo wszystko starał się zdobyć punkt. Niestety ustczanie do szatni schodzili z presją niekorzystnego wyniku. Po przerwie widać było próby odzyskania straconej bramki, jednak to Gryfici zaczęli dyktować warunki gry. W 48 minucie spotkania po uderzeniu Kamila Gronkowskiego Gryf objął prowadzenie 2:0. Ustczanie od tej pory zaczęli stosować taktykę - "gry za wszelką cenę". Wszystko po to, aby odzyskać 2 bramki i chociaż zremisować. Kolejne sytuacje wpędzające w zakłopotanie obrońców z Tczewa, zakończyły się sukcesem i po strzale z główki Łukasza Stasiaka w 55. minucie spotkania Jantar tracił do gości już tylko jeden punkt. Trzy minuty później ten sem zawodnik nie wykorzystał 100% sytuacji, nie zdobywając gola. Od tej pory mecz przypominał grę w ping ponga. Piłka trafiała za bramkę raz po jednej, a raz po drugiej stronie boiska. Napastnicy Jantara tworzyli sytuacje, z których niestety nie udało się skorzystać. Gryfici podobnie, jednak Mateusz Kuzimski w 67. minucie skorzystał z jednej z akcji i posłał piłkę wprost do jantarowskiej siatki. Presja wyniku 3:1 dla tczewian stała się widoczna w grze gospodarzy, którzy gorączkowo próbowali dostać się w pole karne gości, tracąc również przy tym piłki. W 78. minucie gry Marcin Pluta oddał mocny, lecz minimalnie niecelny strzał trafiając tylko w słupek bramki gości. W poprzeczkę trafił jego kolega z drużyny Łukasz Stasiak, któremu na nieszczęście ustczan brakuje często precyzji przy mocnych strzałach. W doliczonym czasie gry drugi w meczu celny strzał w bramkę Jantara oddał Mateusz Kuzimski. Ten reprezentujący barwy Gryfa 2009 Tczew, będący królem strzelców IV ligi Pomorze zawodnik ustanowił ostatecznie końcowy wynik meczu na 4:1. Tuż przed samym końcem spotkania doszło do groźnego incydentu. W obszar płyty boiska dostał się jeden z kibiców, który popularną na stadionach trąbką - wuwuzelą uderzył sędziego liniowego. Napastnik, który uciekał w kierunku szatni został schwytany przez działaczy usteckiego klubu, następnie przekazany w ręce służby ochrony, która z kolei oddała go w ręce przybyłych na miejsce funkcjonariuszy policji. Później w kierunku zawodników, jak i sędziów z trybun poleciały rzucone przez kibiców butelki i opakowania. Zatem w lekkim niesmaku z uwagi na ten niecodzienny incydent zakończył się mecz na szczycie pomiędzy Gryfem 2009 Tczew a Jantarem Ustka. Już w najbliższy weekend Gryf podejmie na swoim boisku mrzeziński Start, natomiast Jantar Ustka rozegra na wyjeździe spotkanie z Żuławami Nowy Dwór Gdański.
Jantar Ustka - Gryf 2009 Tczew 1:4
Gryf 2009 Tczew - Janiszewski,
Skalski, Przybytek, Gajewski (Staniszewski), Podbereźny, Resmerowski, Chyła, Riebandt, Kiwatrowski, Kuzimski, Gronkowski.
Relacja redaktora Klimka z Radia Koszalin
Komentarze (2) dodaj komentarz
_gość
08.05.2011, 15:53
groźne incydenty
Weź nie przesadzaj jo? Wielce piłkarze Gryfa po części pseudo-chuligani to się boją?
Odpowiedzgosc_gość
08.05.2011, 16:33
zamknac stadion !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Odpowiedz