W Gdańsku zapadają kluczowe decyzje odnośnie realizacji w województwie pomorskim tzw. Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych (czyli ZITów) dla Obszaru Metropolitalnego Trójmiasta. Prace nad tworzeniem listy powiatów i gmin, które utworzyłyby pomorski związek ZIT, szły dotąd z oporami. Wszystko z tego powodu, że inne spojrzenie na metropolię ma prezydent Gdańska, reprezentujący Gdański Obszar Metropolitalny (to tu należy Tczew), a inne - prezydent Gdyni - z Nordą, skupiającą samorządy z północy województwa. Do akcji wkroczył jednak marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk, który 17 stycznia zorganizował spotkanie w Urzędzie Marszałkowskim, na które zaprosił włodarzy Gdańska i Gdyni. ZIT-y mają pomóc prowadzić spójne projekty oparte na międzygminnej współpracy. W granicach obszaru Zintegrowanego Porozumienia Terytorialnego dla Pomorza, zgodnie z dokumentami planistycznymi, znalazł się Tczew. Jakie nadzieje władze miasta wiążą z nową inicjatywą? Tczew w zasadzie od początku należy do stowarzyszenia Gdański Obszar Metropolitalny, który co prawda nie pokrywa się z obszarem ZiTów, ale zrzeszone w nim gminy w ciągu kilku lat wypracowały program konkretnych oczekiwań. Miasto ma nadzieję, że w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych uda się mocno rozwinąć transport i zapewnić dogodne połączenia ze stolicą województwa. Na to też liczą podróżni, których spotkaliśmy na tczewskim dworcu. Z zapowiedzi urzędników wynika, że samorządowcy skupieniu wokół ZITu mają podpisać porozumienie na ten temat w lutym br. Potem całość musi przyjąć Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Już trwa dyskusja na na co mają być przeznaczone środki finansowe - mowa m. in. o projekcie stworzenia wspólnego biletu dla całej aglomeracji, czy budowie "Systemu Tras Rowerowych" łączącego poszczególne gminy metropolii.