Z rowerem na co dzień. Międzynarodowe warsztaty w Tczewie

Z okazji warsztatów zorganizowano konferencję prasową (fot. tcz.pl)
Z rowerem na co dzień. Międzynarodowe warsztaty w Tczewie
Kilkadziesiąt osób z różnych zakątków Polski i Europy w ubiegłym tygodniu zastanawiało się w Tczewie nad tym, jak przekonać mieszkańców do codziennego korzystania z rowerów i jak sprawić, by miłośnicy dwóch kółek poczuli się pełnoprawnymi uczestnikami dróg. W promocję ruchu rowerowego włączyło się grono międzynarodowych ekspertów. Dwudniowe szkolenie jest efektem udziału Tczewa w projekcie PRESTO.

W ubiegłym tygodniu zjechało do Tczewa ponad 60 osób z całej Europy, którym międzynarodowi eksperci przybliżali m. in. kwestie nowych technologii w systemach rowerów publicznych, zagadnienia dotyczące kampanii promujących bezpieczny ruch rowerowy, czy sprawę ruchu rowerowego w strefach pieszych. Szkolenie odbyło się w ramach programu PRESTO:

- Mamy do czynienia z pierwszym takim szkoleniem w Polsce, realizowanym tylko i wyłącznie przez ekspertów zagranicznych - wyjaśnia Andrzej B. Piotrowicz z Pomorskiego Stowarzyszenia Wspólna Europa, które aktywnie włącza się w promocję ruchu rowerowego na terenie Tczewa.

Uczestników warsztatów przywitał zastępca prezydenta Tczewa, Mirosław Pobłocki, który podkreślał, że od kilku lat nasze miasto stara się zmienić filozofię ruchu rowerowego:


- Próbujemy tu stworzyć miasto przyjazne rowerzystom. Cieszymy się, że w naszych działaniach mamy wsparcie naszych zachodnich partnerów. Dzięki projektowi PRESTO mamy dostęp do szeregu cennych inicjatyw, dlatego rower w Tczewie nie jest już niczym niezwykłym - wręcz przeciwnie - staje się zwykłym widokiem. Staramy się tą naszą pasją zarazić innych, czego przykładem może być zdjęcie na okładce "Zielonej Księgi" przedstawiające marszałka województwa pomorskiego na rowerze z herbem Tczewa.

W ramach szkolenia do Tczewa przyjechali eksperci z krajów, gdzie ruch rowerowy jest bardzo powszechny. Bart Zwager z Holandii, przekonywał, że możemy korzystać z doświadczeń holenderskich i jeśli wszystko pójdzie dobrze, za 10 - 15 lat miasto stanie się "małym Amsterdamem":

- Mamy do zaproponowania wiele ciekawych rozwiązań, ale muszę tez przyznać, że popełniliśmy wiele błędów, organizując ruch rowerowy. Nasi partnerzy, tworząc własne rozwiązania, mogą uczyć się na naszych błędach.

Oprócz "filozofii ruchu rowerowego" poruszano również kwestię konkretnych inwestycji, które powinny ucieszyć miłośników dwóch kółek. O planach samorządów województwa pomorskiego mówiła Marta Chełkowska, dyrektor Departamentu Turystyki Urzędu Marszałkowskiego:

- Dzięki m.in. unijnym dotacjom, w naszym województwie powstanie ok. 1000 km zmodernizowanych lub zupełnie nowych tras rowerowych. Problemem, który się wkrótce pojawi się przed nami, jest sposób zarządzania tym ogromnym potencjałem, ale podobne spotkania pewnie pomogą rozwiązać tę kwestię. - mówiła przedstawicielka UM, która wspomniała również o planowanej wiślanej trasie rowerowej. Województwo pomorskie jest bowiem jednym z ośmiu województw, przez które trasa ta będzie biec. - Mamy już gotową dokumentację, aby przygotować studium wykonalności tej trasy. Posiadamy koncepcję trasy oraz pomysły na jej uatrakcyjnienie, by stała się ciekawym produktem turystycznym, przeprowadziliśmy dokładny audyt turystyczny. Teraz chcemy się skupić na zachodnim brzegu Wisły. Do tego konieczne jest porozumienie z gminami, przez które szlak będzie przebiegać. Dobrze, gdyby wszystkie samorządy były tak aktywne jak samorząd miasta Tczewa. Tczew pomaga zmieniać filozofię ruchu rowerowego, a nie zajmuje się wyłącznie stroną inwestycyjną. Za to dziękujemy. - Marta Chełkowska dodała, że aplikowanie o środki unijne na budowę trasy wzdłuż Wisły mogłoby nastąpić dopiero po 2013 r., dlatego będą czynione starania, by inwestycja ruszyła wcześniej w oparciu o środki krajowe.

W budowę pozamiejskich, rekreacyjnych tras rowerowych włącza się również nasze miasto. O zaawansowaniu w pracach nad tzw. "szlakiem Grzymisława", czyli około 70-kilometrowej trasie łączącej Tczew i Gniew, wspomniał wiceprezydent Pobłocki:

- Gotowa jest już dokumentacja tej trasy oraz uzgodnienia ze wszystkimi gminami - partnerami projektu. Teraz czekamy na podpisanie umowy z marszałkiem woj. pomorskiego na dofinansowanie przedsięwzięcia. Szlak nie przebiega dokładnie wzdłuż Wisły, ale po najbardziej atrakcyjnych terenach w pobliżu rzeki. Na pamiątkę księcia pomorskiego nosi ona nazwę Szlak Grzymisława. Mam nadzieję, że realizację rozpoczniemy w tym roku. - mówił Mirosław Pobłocki, dodając, że potrzeby rowerzystów zostaną uwzględnione również podczas budowy zintegrowanego węzła komunikacyjnego w sąsiedztwie dworca kolejowego - znajdą się tam m. in. parkingi dla jednośladów.

Uczestnicy warsztatów nie tylko dyskutowali, ale również zabrali się do praktyki - wszyscy wzięli udział w rowerowym przejeździe przez miasta, wykorzystując rowery hybrydowe, które Tczew otrzymał do przetestowania w ramach projektu PRESTO. Kolejne warsztaty PRESTO odbędą się w połowie roku w kolejnym mieście partnerskim programu - francuskim Grenoble. Następnie cykliści spotkają się w Zagrzebiu - i na koniec w Wenecji w 2011 roku.

Więcej informacji na temat programu można znaleźć na stronie https://www.presto-cycling.eu/pl/home

Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (11)
dodaj komentarz

  • kierowca roweru_gość

    04.03.2010, 04:36

    Miruś

    A co mi po warsztatach, skoro nie ma infrastruktury? Rower normalnym widokiem? No nie wiem, może przed domem Pobłockiego sąsiad jeździ codziennie...

    Odpowiedz
    IP: 88.199.xx6.xx6 
  • Kraktcz_gość

    04.03.2010, 08:14

    .

    Mnie nikt prosić nie musi, bo ja w to nawet w zimnawe dni jeżdżę. ;))

    Odpowiedz
    IP: 88.199.xx7.xx2 
  • mieczyslaw_gość

    04.03.2010, 09:59

    dobre, a mozna by te pieniadze przeznaczyc na...

    ... kolejne metry sciezki rowerowej. samo spotkanie, jak i konferencja i "zastanawianie sie" jest niczym innym, jak marnotrawieniem pieniedzy podatnikow (jesli kasa jest z UE, to ze skladek panstw czlonkowsich, a te sa z...? tak, podatkow). "Kilkadziesiąt osób z różnych zakątków Polski i Europy w ubiegłym tygodniu zastanawiało się w Tczewie nad tym, jak przekonać mieszkańców do codziennego korzystania z rowerów i jak sprawić" juz sama idea jest jak "strzal kula w plot" - inaczej mowiac: "zabieranie sie do sprawy od d...y strony". sens takiego spotkania bylby uzasadniony wtedy, gdy w miescie istnialaby infrastruktura, kulturalni kierowcy, a mieszkancy nadal nie siegali po rower. My Polacy, mieszkancy Tczewa, nie jestesmy bezmyslna masa, za ktora trzeba myslec, jak i co zrobic, zebysmy zaczeli z czegos korzystac. Wystarczy zbudowac infrastrukture - rowerzysci pojawia sie sami, bez proszenia, bez namawiania. przestancie w koncu marnowac nasze pieniadze i wezcie sie do roboty!

    Odpowiedz
    IP: 213.17.xx3.xx9 
  • maxio_gość

    04.03.2010, 12:24

    układy

    zgadzam się z Mieczysławem, ta cała chora unia , która wcześniej wydoiła pieniądze z naszego kraju , teraz łaskawie nam je oddaje , tylko na co , na bzdurne szkolenia i nabijanie kabzy swoim kolesiom. Dlaczego tej kasy nie przeznaczą np. na infrastrukturę. Pytanie po co , przecież kolesie wykładowcy nic by z tego nie mieli. Do d**y z taką unią i z wszystkimi co takie układy popierają.

    Cytuj
    IP: 77.253.xxx.xx1 
  • ikov

    04.03.2010, 12:06

    Są ważniejsze sprawy niż ścieżki

    Tutaj nie chodzi tylko o ścieżki. Do codziennego korzystania brakuje jednej, jedynej super ważnej rzeczy - bezpiecznych miejsc postojowych. Co mi da, że piękną ścieżką dojadę do sklepu/urzędu/pracy, skoro nie ma gdzie zostawić sprzętu. Do urzędu/marketu nawet nie wejdziemy - ochrona, strażnicy, pracownicy - każdy postawi sobie za cel pozbycie się rowerzysty. Brak stojaków to jedno, a jak już są to często są to popularne wyrwikółki - a to żadne zabezpieczenie, bo przypina się rower za koło, a odczepienie koła to zazwyczaj kilka sekund pracy. Powinny być stojaki pozwalające na przyczepienie roweru za ramę U-lockiem (kłódką szeklową) - wtedy kradzież roweru będzie bardzo utrudniona, a jeśli ktoś będzie używać piły, to powinno raczej zwrócić czyjąś uwagę, bo nożyce to metalu rady sobie nie dadzą. W dodatku powinno być to miejsce odgrodzone lub monitorowane. Jeśli będę miał gwarancję, że po załatwieniu swoich spraw wrócę, a rower będzie stal tam, gdzie go zostawiłem, to w zasadzie więcej mi nie trzeba bo dojadę normalną ulicą. Ścieżki są potrzebne, ale jeśli myślimy o codziennym używaniu a nie rekreacji, to są ważniejsze rzeczy. Moim zdaniem, różne dofinansowania powinny przede wszystkim iść na zapewnienie warunków do zostawienia roweru (może nawet być odpłatnie, np 1 zł, ale wolę wydać od czasu do czasu 1 zł niż stracić rower czasami nawet za kilka tysięcy) tak, by było bezpiecznie.

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
  • _gość

    04.03.2010, 13:50

    Fajnie, że zrobia tą trasę rowerą przy rzece, ale żeby ludzie zaczęli na codzień jeźdzć rowerami m.in do szkoły, pracy, na zakupy, to muszą być ścieżki rowerowe w mięscie, które będą łączyły wszystkie osiedla!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! co z tego że będzie świetna trasa łącząca Gniew z Tczewem jak nie można przedostać sie na rowerze ze Suchostrzyg na Stare Masto!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Odpowiedz
    IP: 89.200.xx9.xx5 
  • MIO

    04.03.2010, 15:02

    Co zobaczą roweroturyści?????????????

    Przyjadą turyści rowerami i co zobaczą? Zrujnowane Stare Miasto i inne zaniedbane zabytki. Trzeba chyba zacząć od tego a nie marnować naszą kasę na pogawędki przy kawie i niewiadomo czym tam jeszcze!!!!!!!!!!!!!!!!

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
  • tcz45

    04.03.2010, 15:19

    trzeba być cierpliwym....

    ,,Bart Zwager z Holandii, przekonywał, że możemy korzystać z doświadczeń holenderskich i jeśli wszystko pójdzie dobrze, za 10 - 15 lat miasto stanie się "małym Amsterdamem": Czyli trzeba czekać, bo ten Holeder widząc polską umiejętność realizowania ciekawych pomysłów ....dał i tak krotki czas. A za 15 lat Holandia będzie miała już latające rowery. Ja już od wielu lat słyszę,że w Polsce miała być druga Japonia, Ameryka , Irlandia, teraz Amsterdam itd itp hłe hłe... Nie mówiąc o zarobkach unijnych....nie wiem jak to nazwać, ale przed wyborami to wysyp obietnic....to jest żałosne.....

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
  • Pipi_gość

    04.03.2010, 21:36

    Pojedziesz rowerem,a nad Wisłą na plaży opalać się będą nasi radni!!!

    Odpowiedz
    IP: 77.253.xx8.xx7 
  • Robike_gość

    05.03.2010, 04:36

    Trzeba zacząć od siebie i zmienić nastawienie do zdrowego i ekologicznego środka komunikacji jakim jest rower. Dużo jeżdżę rowerem chociaż jestem zawodowym kierowcą. Jeżeli nie muszę używać samochodu przesiadam się na rower lub idę pieszo. Tczew jest małym miastem i wszędzie jest blisko.

    Odpowiedz
    IP: 78.88.xx5.xx7 
  • ira555_gość

    06.04.2010, 11:49

    najpierw drogi, potem rower

    od kilku lat pracuję na Górkach Przemysłowych, niedaleko od miejsca zamieszkania. Chętnie jeździłabym do pracy na rowerze lub chodziła pieszo (zaledwie 25 minut, próbowałam nie raz), niestety, droga na Górkach Przemysłowych nie ma ani chodnika dla pieszych, ani płaskiej nawierzchni, po której można byłoby bezpiecznie jeździć (są tam tylko kocie łby, czyli kamienny bruk), a w porach deszczowych na poboczu błoto po kostki. Jestem w wieku, kiedy zaczynają pojawiać się kłopoty z krążeniem a do tego mam "siedzącą pracę". Spacer do pracy czy jazda rowerem wpłyęłyby dobrze na moje zdrowie, ale niestety, ta okropna droga. Takich osób jak ja jest znacznie więcej i wszyscy musimy korzystać z samochodu lub autobusu... a szkoda.

    Odpowiedz
    IP: 195.117.xx7.xx0 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.