Wielkanoc coraz bliżej, dlatego nie zabrakło przedświątecznych akcentów podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej. Członków miejskiego gremium odwiedzili najmłodsi tczewianie.
Tczewskich radnych odwiedziły dzieci ze świetlicy środowiskowej działającej przy ulicy Kopernika. Maluchy przygotowały specjalny program artystyczny - nie zabrakło wierszyków i przedświątecznych piosenek o pisankach, kraszankach i zajączkach. Maluchy ostrzegły też radnych, że w Śmigus-dyngus grozi im bliższy kontakt z wodą i jałowcową rózgą. Członkowie Rady Miejskiej na koniec oddali w prezencie przedszkolakom maskotki przedstawiające skrzata Samborka, które tego samego dnia otrzymali jako wielkanocną niespodziankę od Biura Promocji.
Tczewskich radnych odwiedziły dzieci ze świetlicy środowiskowej działającej przy ulicy Kopernika. Maluchy przygotowały specjalny program artystyczny - nie zabrakło wierszyków i przedświątecznych piosenek o pisankach, kraszankach i zajączkach. Maluchy ostrzegły też radnych, że w Śmigus-dyngus grozi im bliższy kontakt z wodą i jałowcową rózgą. Członkowie Rady Miejskiej na koniec oddali w prezencie przedszkolakom maskotki przedstawiające skrzata Samborka, które tego samego dnia otrzymali jako wielkanocną niespodziankę od Biura Promocji.
Komentarze (4) dodaj komentarz
hehehe
31.03.2010, 09:27
...
no bo po co im takie tandetne maskotki , dobrze zrobili, że dzieciom oddali, taki lukratywny gest dobroci podparty bezpłatnością :)))
Odpowiedzzet48
31.03.2010, 13:11
Pamiątki
Maskotka skrzata Samborka została wyprodukowana w ilości 500 sztuk ...to mało jeśli chodzi ilość dzieci w Tczewie. Na dodatek ten mały pluszak kosztuje około 30 zł, a miejscy radni dostali go za darmo - rozumiem że to świąteczny upominek ale czy trzynasta pensja nie wystarczy? Jedyny plus w tym wszystkim jest taki że oddali je dzieciom. Niestety chce nawiązać tu do czego innego ...wiele "pamiątek" Jubileuszu czy po prostu przedmiotów z jakimkolwiek wizerunkiem naszego miasta nie wychodzi na światło dzienne, bo otrzymują je urzędnicy i ich rodziny za darmo nie koniecznie w jednym egzemplarzu. Wiele razy w ciągu mojego życia pytałem w kasie UM o konkretny przedmiot (pamiątkę) który chciałem komuś podarować, niestety już na drugi dzień od "premiery" nie było go w sprzedaży. (mały procent przeznaczony był na nagrody konkursowe czy upominki dla ważnych gości odwiedzających Tczewa - to też jest plus, niech promują Tczew) Później dowiadywałem sie że tylko 40% wyprodukowanych pamiątek trafiało do sprzedaży ...dlaczego tak sie dzieje? Przecież Urzędnicy Miejscy mogą kupić dany przedmiot w sklepie czy w kasie UM jak zwykli mieszkańcy.
Odpowiedz_gość
31.03.2010, 13:11
śmiać się czy płakać.....
Odpowiedzxxxx_gość
31.03.2010, 19:20
widać zdziwienie i przerażenie dzieci na widok przebierańców oj pomyśleli sobie
Odpowiedz