Czy JOW-y uzdrowią polską scenę polityczną? Fundacja Batorego przed referendum

Wybory (fot. tcz.pl)
Czy JOW-y uzdrowią polską scenę polityczną? Fundacja Batorego przed referendum
Fundacja Batorego rozpoczyna kampanię informacyjną, której celem jest ułatwienie obywatelkom i obywatelom podjęcia świadomej decyzji o uczestnictwie w referendum 6 września i udzielenie odpowiedzi na każde z zadanych w nim pytań z pełną świadomością konsekwencji takiego wyboru.

NIECH TO BĘDZIE TWOJA DECYZJA! Poradnik referendalny Fundacji Batorego

W ogólnopolskim referendum zarządzonym przez Prezydenta RP na 6 września br. odpowiedzieć mamy na trzy pytania:

1. Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej?

2. Czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa?
3. Czy jest Pani za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika?

W referendum mogą wziąć udział wszyscy obywatele posiadający prawo wyborcze, którzy ukończyli 18. rok życia. Głosujemy w godzinach 6:00-22:00,
w tych samych komisjach obwodowych co w wyborach. Głosować można również zagranicą oraz poza miejscem zamieszkania, korespondencyjnie oraz przez pełnomocnika.

CZY I JAK JOW-Y ZMIENIĄ POLSKĄ SCENĘ POLITYCZNĄ?

Autorzy opracowania
dr Paweł Marczewski
dr Dawid Sześciło


Wyniki wrześniowego referendum, m.in. w sprawie poparcia dla jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW) w wyborach do sejmu, prawdopodobnie nie przesądzą o szybkich zmianach w systemie wyborczym. Mogą jednak uruchomić proces, który - poprzez zmianę Konstytucji, a następnie nowelizację Kodeksu wyborczego - doprowadzi do zasadniczej przebudowy polskiego systemu wyborczego. Warto już teraz zastanowić się, jakie mogą być konsekwencje ewentualnych zmian, a także wyłamując się ze sporu okręgi jednomandatowe/klasyczny system proporcjonalny, przyjrzeć się na ile inne pośrednie modele systemu wyborczego wychodzą naprzeciw oczekiwaniom społecznym.

W załączonym opracowaniu eksperci Fundacji Batorego, Paweł Marczewski i Dawid Sześciło, prezentują najczęściej występujące systemy wyborcze. Oceniają także, w jaki sposób JOW-y i inne modele wyłaniania parlamentarzystów wpływają na realizację głównych celów wyborów: zapewnienie efektywnego rządzenia przy jednoczesnym zagwarantowaniu reprezentacji różnych opcji w systemie politycznym.

SYSTEM WYBORCZY W POLSCE

Zgodnie z wymogami obowiązującej konstytucji wybory do Sejmu są proporcjonalne. Wybieramy posłów w wielomandatowych okręgach wyborczych, a w podziale mandatów uczestniczą wyłącznie komitety wyborcze, które w skali całego kraju uzyskały co najmniej 5% głosów. Wyborcy głosują na poszczególnych kandydatów zgłaszanych przez komitety wyborcze, ale wybierając kandydata, jednocześnie głosują na komitet, z którego on startuje, zwiększając tym samym szanse na zdobycie mandatu przez innych kandydatów z tego komitetu.

Lata funkcjonowania systemu proporcjonalnego w Polsce pokazały, że nie stanowi on przeszkody w tworzeniu stabilnej większości w Sejmie. Jednakże, ze względu na wysoki próg wyborczy, zarzuca się mu brak pełnej reprezentatywności i petryfikację sceny politycznej.

Zwolennicy radykalnej reformy systemu wyborczego poprzez wprowadzenie JOW-ów uważają też, że system proporcjonalny nie gwarantuje możliwości rozliczania władzy przez obywateli, promując kandydatów lojalnych wobec władz partyjnych, a nie wobec wyborców.

GŁÓWNE WNIOSKI I REKOMENDACJE

System jednomandatowych okręgów wyborczych niewątpliwie sprzyja tworzeniu stabilnej większości i zabezpiecza rządy przed politycznymi wstrząsami. Cena, jaką płaci się za zapewnienie stabilnego układu władzy, jest jednak wysoka.

1. BRAK REPREZENTACJI DUŻEJ CZĘŚCI WYBORCÓW
W systemie JOW kandydat, który uzyskał najwięcej głosów zdobywa mandat, a kandydaci z pozostałych ugrupowań, nawet jeśli mieli tylko jeden głos mniej, ani jednego. W efekcie znacząca część wyborców nie ma swojej reprezentacji, a ich głosy - w skrajnych przypadkach więcej niż połowa - są marnowane. JOW-y prowadzą do większego zabetonowania sceny politycznej niż system proporcjonalny: trwale marginalizują partie średnie i mniejsze i pogłębiają dominacje partyjne w okręgach o przewadze sympatyków jednego ugrupowania.

2. ZAGROŻENIE NIŻSZĄ FREKWENCJĄ
Frekwencja nie zależy jedynie od systemu wyborczego, wpływa na nią również to, czy rywalizacja pomiędzy głównymi ugrupowaniami politycznymi jest zacięta. Systemy wyborcze, w których o zwycięstwie decyduje większość względna, charakteryzują się średnio niższą frekwencją niż systemy proporcjonalne. W sytuacji, kiedy partia nie ma poważnej konkurencji w danym okręgu, bo od lat zdobywa w nim najwięcej głosów, istnieje niebezpieczeństwo, że mniej ludzi pójdzie do urn z powodu braku bardziej wyrównanej rywalizacji. Jednocześnie, brak jakichkolwiek dowodów potwierdzających, że JOW-y dają większą możliwość rozliczania wybieranych przedstawicieli przez wyborców, czy że podnoszą zaufanie obywateli do polityków.

3. BRAK ZABEZPIECZENIA PRZED RUCHAMI SKRAJNYMI
Chociaż system JOW promuje największe partie, niekoniecznie stanowi zabezpieczenie przed ugrupowaniami skrajnymi. W systemach opartych na JOW-ach radykałowie mogą zdobyć mandaty w kilku, czy kilkunastu wybranych okręgach, w których mają silne poparcie, mimo że w całym kraju uzyskują poparcie śladowe.

4. UMOCNIENIE DUŻYCH PARTII I PARTYJNYCH LIDERÓW
JOW-y, wbrew twierdzeniom zwolenników tego systemu, umacniają rolę partyjnych liderów. Dlaczego? W każdym okręgu wyborczym wystawiany jest tylko jeden kandydat/ka. Kto nim będzie, zdecyduje kierownictwo partii. System JOW spowoduje też wzrost barier wejścia do Sejmu dla tych partii politycznych, które dopiero budują bazę swoich wyborców i mogą liczyć na poparcie stosunkowo niewielkich i rozproszonych geograficznie grup zwolenników. Nawet jeśli politycznemu start-upowi uda się uzyskać ponad 5% głosów w całym kraju, jego kandydaci mogą nie zdobyć mandatu w żadnym okręgu lub zdobyć dużo mniej miejsc, niż gdyby głosowanie odbywało się w systemie proporcjonalnym.

5. BRAK PARYTETÓW, PROBLEMY Z GŁOSOWANIEM ZAGRANICĄ
Inne skutki uboczne JOW-ów to brak możliwości zastosowania mechanizmu kwot płci, problem z zapewnieniem udziału w wyborach obywateli przebywających zagranicą oraz trudności we wprowadzeniu nowego wyborczego podziału kraju na 460 okręgów jednomandatowych.

CO DALEJ - SYSTEM MIESZANY?

Nie należy jednak lekceważyć argumentów zwolenników JOW-ów. Warto rozważyć korektę obecnego systemu wyborczego, aby zapewnić obywatelom poczucie większego wpływu na wybór parlamentarzystów.

Kompromisowym rozwiązaniem może być system mieszany, utworzony np. na wzór niemiecki czy nowozelandzki, który umożliwia bardziej spersonalizowane głosowanie, a jednocześnie nie zamyka drogi do parlamentu mniejszym ugrupowaniom.

Pełny tekst opracowania jest dostępny na stronie internetowej Fundacji: https://www.batory.org.pl/upload/JOW_policy_paper.pdf .

Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (13)
dodaj komentarz

  • dfg_gość

    24.08.2015, 08:16

    dfg

    Bambusowy kraj

    Odpowiedz
    IP: 83.25.xx8.xx5 
  • Taki sobie_gość

    24.08.2015, 08:22

    Nie będę brał udziału w referendum. Jest zupełnie nie potrzebne. Odpowiedzi na 3 pytania mogą być i cżęściowo już są uregulowane przez sejm. Hm.... co by to było, gdyby politycy zaczęli ponosić odpowiedzialność finansową za błędne decyzje. Urzędnicy juz ponoszą...

    Odpowiedz
    IP: 153.19.xx1.xx0 
  • obywatel_gość

    24.08.2015, 09:19

    Całą analizę można sprowadzić do jednego stwierdzenia: W obecnym systemie wygrywa partia, w JOWach człowiek.

    Odpowiedz
    IP: 178.36.xx9.xx9 
  • _gość

    24.08.2015, 10:05

    człowiek, który ma kasę i jest wystawiony przez partię

    Cytuj
    IP: 195.191.xx0.xx2 
  • _gość

    24.08.2015, 09:54

    Takie referendum powinno być poprzedzone kilkumiesięczną rzeczową akcją informacyjną . Połowa Polaków nie wie o co w tym wszystkim chodzi. Boję się takich oszołomów jak Kukiz, jedyne co ma do powiedzenia to JOWy i roz.. system, ciekawe co dalej, jak już się uda ?

    Odpowiedz
    IP: 109.197.xx0.xx0 
  • _gość

    24.08.2015, 23:36

    Jasne powinni dużo wcześniej polaków informować. Są tacy że nawet nie wiedza ze takie referendum ma sie odbyć. A co do JOWów to to tez nie jest do końca dobre co zamierzają zmieniać bo to może doprowadzić że będzie jedna partia rządzić a wtedy to juz nie jest dobrze........

    Cytuj
    IP: 5.60.xx8.xx1 
  • Patryk_gość

    24.08.2015, 14:52

    Oczywiście, że JOWy nie uzdrowią polskiej sceny politycznej, a osobiście będę głosować przeciw, tak samo jak moja rodzina. Znów będzie tak samo, a nawet gorzej. Nowa partia, która posiada próg wyborczy 5%, zamiast wprowadzić minimum 18 posłów, to wprowadzi jednego, a w miejsce pozostałych 17. swoich reprezentantów zapewni sobie PiS lub PO, czyli partie obecnie dominujące.

    Odpowiedz
    IP: 109.207.xx1.xx8 
  • he_gość

    24.08.2015, 16:36

    he

    ...gorzej już być nie może...,ale za to może być już tylko lepiej TAK dla JOW TAK dla KUKIZA -to jedyna alternatywa dla "okrągłego stołu" . Niestety ale wybitne jednostki w naszym kraju , nie zajmują się polityką :( wszędzie na każdym kroku tylko małe hieny ujadają i są tak głośne ,że zaszczekują głos rozsądku :(

    Cytuj
    IP: 109.197.xx1.xx2 
  • alek_gość

    24.08.2015, 15:07

    jestem przeciw JOW

    Jeśli JOW-y przejdą to dojdzie do tego, że partie będą finansowane z różnych (niekoniecznie legalnych) źródeł. Kto będzie miał lepszego sponsora tego będzie stać na więcej.

    Odpowiedz
    IP: 81.210.xx6.xx8 
  • zaratustra83

    24.08.2015, 18:55

    sponsorzy

    Fakt teraz jest lepiej. Sponsorami polityków jesteśmy my i nie ważne ile nakłamią i tak kasę z naszych portfeli wyrwą. Przy okazji i tak kradną na lewo i prawo, rozkradając nasz kraj. To jest chora sytuacja jeżeli pracodawca musi płacić pracownikowi bez względu na to co ten pracownik robi a dodatkowo, to pracownik ustala wysokość wynagrodzenia i nie ponosi żadnych konsekwencji swoich działań. Obywatele są pracodawcami dla polityków i urzędników a nie mają żadnego wpływu na ich prace. To jest chore a fakt że są ludzie jacy popierają taki stan rzeczy, stanowi dobitny dowód rozkładu tego społeczeństwa.

    Cytuj
    Uż. zarejestrowany 

    _gość

    24.08.2015, 23:39

    A niech nawet mają nielegalne źródła byle z z naszych portfeli nie brali.

    Cytuj
    IP: 5.60.xx8.xx1 
  • Hazik_gość

    24.08.2015, 22:44

    Moim zdaniem

    Ja tam uważam, że system goły JOW to by była klapa dla Polski,bardziej opłacalny był by system mieszany ludzie partii startowali by z list a pozostali mogli dostać się do sejmu dzięki Jowom.Rzecz jasna z regulacją nie pozwalającą partyjniakom startować z Jowu.W ten sposób zyskali byśmy wszyscy,bo partyjniaki bili by się o stołek z przedstawicielami ludu.A to pozwoliło by "uzdrowić" scenę polityczną. Jeszcze dobitka w postaci kadencyjności z zastrzeżeniem, że dany polityk mógł by wystąpić w kolejnych wyborach po upływie kadencyjki,pod warunkiem zebrania podpisów co najmniej 30% osób uprawnionych do głosowania w danym okręgu, z którego będzie chciał startować. Może to i wiele,ale na 3 i kolejne kadencje dostawali by bilet tylko ci,którzy zasłużą swoją pracą na rzecz regionu i kraju.

    Odpowiedz
    IP: 78.88.xx9.xx1 
  • _gość

    24.08.2015, 23:30

    Po co to całe referendum. Jak i tak potem jeszcze senat zadecyduje. Skoro pytają sie rodaków to niech potem taką odpowiedź wprowadzą. A to na pewno nie przejdzie. Bo dużo pewnie odpowie że nie mają być partie z budżetu finansowane. Czyli z naszych pieniążków.

    Odpowiedz
    IP: 5.60.xx8.xx1 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.