Wszystko wskazuje na to, że policjantom z tzw. "Archiwum X" i gdańskiej Prokuraturze Okręgowej udało się rozwiązać sprawę zniknięcia 25-letniego gniewianina. Łukasz zniknął bez śladu cztery lata temu w noc andrzejkową. W ostatnim weekend, dzięki użyciu nowoczesnego sonaru, udało się odnaleźć auto chłopaka leżące pod warstwą mułu w Wiśle w pobliżu przeprawy promowej w Gniewie. W środku znaleziono szczątki ludzkie.
Łukasz Łysko, w 2006 roku obchodził 25. urodziny. Bez śladu zaginął 1. grudnia - wtedy po raz ostatni zarejestrowały go kamery przemysłowe na stacji benzynowej w Gniewie. Wyszedł z domu 30. listopada, kiedy nie pojawił się w mieszkaniu, zaniepokojona matka rozpoczęła poszukiwania na własną rękę. Gdy całodniowe próby odnalezienia syna nie przyniosły pożądanego efektu, kobieta postanowiła zgłosić to policji.
- Początkowo poszukiwania 25-latka prowadzili policjanci z Komisariatu Policji w Gniewie, a następnie dołączyli do nich koledzy z zespołu poszukiwawczego z KPP w Tczewie. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że po raz ostatni Łukasz widziany był 01.12.2006 roku, kilka minut po godzinie trzeciej na jednej ze stacji paliw w Gniewie. Stąd po zatankowaniu baku odjechał granatowym VW Golfem. Ustalenia te potwierdzono po odczytaniu zapisu monitoringu zainstalowanego na terenie stacji. Policjanci sprawdzali również wszelkie informacje napływające zarówno od osób chcących pomóc w poszukiwaniach jak i od rodziny zaginionego Łukasza. Realizując pewne ustalenia, przy wykorzystaniu płetwonurków przeszukano dno rzeki Wisły w obrębie przeprawy promowej w Gniewie. Bardzo słaba widoczność i duże zamulenie, spowodowały, że działania te nie przyniosły pozytywnego skutku. Pomimo szeroko zakrojonej akcji poszukiwawczej nie odnaleziono ani 25-latka, ani samochodu, którym poruszał się w noc andrzejkową 2006 roku. - informują przedstawiciele Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Na początku tego roku sprawą zajęło się tak zwane "Archiwum X", czyli Zespół Przestępstw Niewykrytych w Wydziale Dochodzeniowo - Śledczym Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Po zapoznaniu się ze wszystkimi materiałami zebranymi wcześniej w tej sprawie, funkcjonariusze nawiązali ścisły kontakt roboczy z Prokuraturą Okręgową w Gdańsku. Akta przekazano do Wydziału Informatyzacji i Analiz Prokuratury, gdzie bardzo wnikliwie prześledzono zawarte w nich informacje i zapisy. W kwietniu br. po przeprowadzonej analizie Prokuratura Okręgowa podjęła decyzję o wszczęciu śledztwa oraz wyznaczyła do jego prowadzenia Prokuraturę Rejonową w Tczewie. Czynności śledcze w tej sprawie powierzono policjantom z "Archiwum X" KWP w Gdańsku.
- Funkcjonariusze z tzw. "Archiwum X" od jakiegoś czasu zajmowali się sprawą. Analizowali zebrane dowody, sprawdzali możliwe tropy i wszystko wskazywało na to, że trzeba ponownie przeszukać dno Wisły, stąd akcja zaplanowana na ostatni weekend - wyjaśnia asp. sztab. Dariusz Górski, rzecznik tczewskiej policji.
Do prowadzonej w ostatni piątek i sobotę akcji wykorzystano nowoczesny sonar Marynarki Wojennej. Z kolei pod wodą pracowali bardzo doświadczeni członkowie Grupy Specjalnej Płetwonurków RP pod kierownictwem Macieja Rokusa z Katowic. Dotarcie do auta i wydobycie zajęło specjalistom kilkanaście godzin. W środku znaleziono szczątki ciała prawdopodobnie zaginionego Łukasza. Dziś zostaną przeprowadzone badania kodu DNA i sekcja zwłok, która wyjaśni co było przyczyną śmierci młodego mieszkańca Gniewa. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku oraz KWP nadal pracują nad wyjaśnieniem przebiegu zdarzeń z nocy, kiedy zaginął 25-letni Łukasz.
Łukasz Łysko, w 2006 roku obchodził 25. urodziny. Bez śladu zaginął 1. grudnia - wtedy po raz ostatni zarejestrowały go kamery przemysłowe na stacji benzynowej w Gniewie. Wyszedł z domu 30. listopada, kiedy nie pojawił się w mieszkaniu, zaniepokojona matka rozpoczęła poszukiwania na własną rękę. Gdy całodniowe próby odnalezienia syna nie przyniosły pożądanego efektu, kobieta postanowiła zgłosić to policji.
- Początkowo poszukiwania 25-latka prowadzili policjanci z Komisariatu Policji w Gniewie, a następnie dołączyli do nich koledzy z zespołu poszukiwawczego z KPP w Tczewie. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że po raz ostatni Łukasz widziany był 01.12.2006 roku, kilka minut po godzinie trzeciej na jednej ze stacji paliw w Gniewie. Stąd po zatankowaniu baku odjechał granatowym VW Golfem. Ustalenia te potwierdzono po odczytaniu zapisu monitoringu zainstalowanego na terenie stacji. Policjanci sprawdzali również wszelkie informacje napływające zarówno od osób chcących pomóc w poszukiwaniach jak i od rodziny zaginionego Łukasza. Realizując pewne ustalenia, przy wykorzystaniu płetwonurków przeszukano dno rzeki Wisły w obrębie przeprawy promowej w Gniewie. Bardzo słaba widoczność i duże zamulenie, spowodowały, że działania te nie przyniosły pozytywnego skutku. Pomimo szeroko zakrojonej akcji poszukiwawczej nie odnaleziono ani 25-latka, ani samochodu, którym poruszał się w noc andrzejkową 2006 roku. - informują przedstawiciele Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Na początku tego roku sprawą zajęło się tak zwane "Archiwum X", czyli Zespół Przestępstw Niewykrytych w Wydziale Dochodzeniowo - Śledczym Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Po zapoznaniu się ze wszystkimi materiałami zebranymi wcześniej w tej sprawie, funkcjonariusze nawiązali ścisły kontakt roboczy z Prokuraturą Okręgową w Gdańsku. Akta przekazano do Wydziału Informatyzacji i Analiz Prokuratury, gdzie bardzo wnikliwie prześledzono zawarte w nich informacje i zapisy. W kwietniu br. po przeprowadzonej analizie Prokuratura Okręgowa podjęła decyzję o wszczęciu śledztwa oraz wyznaczyła do jego prowadzenia Prokuraturę Rejonową w Tczewie. Czynności śledcze w tej sprawie powierzono policjantom z "Archiwum X" KWP w Gdańsku.
- Funkcjonariusze z tzw. "Archiwum X" od jakiegoś czasu zajmowali się sprawą. Analizowali zebrane dowody, sprawdzali możliwe tropy i wszystko wskazywało na to, że trzeba ponownie przeszukać dno Wisły, stąd akcja zaplanowana na ostatni weekend - wyjaśnia asp. sztab. Dariusz Górski, rzecznik tczewskiej policji.
Do prowadzonej w ostatni piątek i sobotę akcji wykorzystano nowoczesny sonar Marynarki Wojennej. Z kolei pod wodą pracowali bardzo doświadczeni członkowie Grupy Specjalnej Płetwonurków RP pod kierownictwem Macieja Rokusa z Katowic. Dotarcie do auta i wydobycie zajęło specjalistom kilkanaście godzin. W środku znaleziono szczątki ciała prawdopodobnie zaginionego Łukasza. Dziś zostaną przeprowadzone badania kodu DNA i sekcja zwłok, która wyjaśni co było przyczyną śmierci młodego mieszkańca Gniewa. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku oraz KWP nadal pracują nad wyjaśnieniem przebiegu zdarzeń z nocy, kiedy zaginął 25-letni Łukasz.
Rozwiązanie sprawy zaginięcia Łukasza Łysko
Komentarze (20) dodaj komentarz
robak
30.08.2010, 11:41
z jednej strony wyjaśniona zostanie sprawa zaniknięcia chłopaka, z drugiej jednak rodzina już nie będzie mogła wierzyć, że chłopak kiedys wróci do domu; bardzo smutne jest to, że mamy kolejny przypadek śmierci młodego człowieka, który miał całe życie przed sobą; współczuję rodzinie.
Odpowiedzhehehe
30.08.2010, 11:53
...
jedno mnie zastanawia - czy on miał wcięte, że tam wleciał ? nie zauważył, że promu nie ma w nocy ? czy też ktoś go załatwił i zepchnął autko z zawartością ?
Odpowiedzeh eh eh _gość
30.08.2010, 12:24
Twoje komentarz chyba właśnie sięgneły dna, choć przypuszczam, że jeszcze nas zaskoczysz.
Cytujhehehe
30.08.2010, 13:09
...
komentarze jak już cycu :)))
CytujZed_gość
30.08.2010, 20:33
hehehe - idiotą jesteś!
Cytuj...-..._gość
30.08.2010, 21:13
:)))
ooo nowy hejter :)))
Cytujhehehe
31.08.2010, 08:50
...
Zed - wydaje Ci się bo rośniesz, swoją drogą to zawsze jakieś takie nie zadowolone wypowiedzi dajesz nie wspominając o pisaniu jako kobieta, zniesmaczony, zbulwersowany itd. wyluzuj :)))
Cytujrobak
30.08.2010, 11:57
wszelkie spekulacje nie są na miejscu, natomiast na tczew.naszemiasto.pl przeczytałem, że rozwazana jest wersja zabójstwa - o czym ma między innymi świadczyć ułożenie zwłok na tylnej kanapie auta; ale poczekajmy na ekspertyzy
Odpowiedzhehehe
30.08.2010, 12:04
...
sam raczej by się nie kładł - prędzej - woda dostała się do środka - próbował się wydostać lub przenieść na tył auta za powietrzem (tył był wyżej) i tam już niestety pozostał ...
Cytujhehehe
30.08.2010, 12:07
...
pamiętaj, że zanim nie nastąpi dekompresja - drzwi od auta które wpadło do wody za Chiny nie otworzysz - jedynie szybę idzie odkręcić (gdyż też jej nie wybijesz) wpuścić wodę nabrać powietrza i spieprzać ile sił - ale w takiej sytuacji się nie myśli :(
Cytuj_gość
30.08.2010, 17:03
no chyba że masz elektryczne szyby , to jej nie odkręcisz
Cytujodnosnie archiwum X_gość
30.08.2010, 13:28
odnosnie X
Jeśli sprawę prowadzi Archiwum X specjalistyczna grupa mająca na swoim koncie mnóstwo trudnych spraw, to chyba mało jest prawdopodobne aby oni zabierali się za zwykłe zaginięcie. A poza tym, skoro się za to zabrali, musieli prawdopodobnie dostać sygnał od kogoś że tam mają szukać. Bo skąd by sami na to wpadli?
Odpowiedz1233456_gość
30.08.2010, 15:43
hmm
szukali Iwony z Gdańska i właśnie tak na to wpadli.....gdzieś było o tym napisane.
OdpowiedzBasia11
30.08.2010, 16:31
Dlaczego to wszystko musi być z przypadku?
Dlaczego działań na rzekach nie prowadzi się cyklicznie? Przecież gdyby tak było znaczną część tego typu przypadków już by wykryto a tak za jakiś czas znów pojawi się artykuł na tcz i potem znów i..szkoda słów. Policja jest "de best" ;P
Odpowiedz_gość
30.08.2010, 19:05
Kwestia przypadku
bo taki akcje pewnie kosztują.... A Polska Policja bidna jest jak ta mysz kościelna.
Cytujmieszkanka Gniewa_gość
30.08.2010, 20:33
nie ma co gdybac... chlopaka mama szukała przez 4 lata...koszmar jej się skonczył...teraz tylko dojśc do prawdy...
Odpowiedznata_gość
31.08.2010, 15:27
ZNAJOMY
to był mojego męża znajomy,ludzie w Gniewie już po jego zaginięciu 4lata temu mówili,że miał zatargi z mafią,policja podejrzewa morderstwo,i raczej mają rację. Niech mu ziemia lekka [*]
Odpowiedz[*]_gość
31.08.2010, 17:13
mafia
kobieto w polsce nie ma mafii!!! a pozatym nie ty jesteś od tego kto ma rację od tego są biegli a przedewszystkim prokurator i oni ustalą co się stało i jak się stało. fajnego masz męża co ploty sieje!!! :)
Cytujmati_gość
31.08.2010, 20:33
piszecie byle co
"mafia" masz racje w polsce nie ma mafii wy macie porąbane w głowie ja bardziej przykładnego chłopaka nie znałem nawet do głowy by mu nie przyszło zeby jekies lewe interesy kręcic ciezko pracowal na to co miał a prawda jest taka ze w gniewie są mordercy którym po pijaku odbija i zabijają i napadają z głupoty dla rozrywki a samochód zepchnąc nie trudno tylko zastanawia mnie jak oni mogą żyć z tą świdomoscia ze zabili człowieka tym bardziej teraz gdy sprawa idzie ku końcowi łukaszku idz ku niebiosom .
Odpowiedzpazdor33_gość
09.09.2010, 21:56
Dajcie mi prace
Jeszcze raz dajcie mi prace ok?
Odpowiedz