Tczewscy radni przyjęli podczas sierpniowej sesji uchwałę pozwalającą na zbycie akcji szpitala. To kolejny krok ku prywatyzacji tczewskiej lecznicy. Na podjęcie ostatecznej decyzji jest już coraz mniej czasu.

Uchwałę przyjęto przy 4 głosach wstrzymujących. Zgodnie z treścią uchwały, chodzi o umorzenie 340 tys. akcji na okaziciela serii A o wartości nominalnej 50 zł każda (łącznie ok. 17 mln zł). Cała sprawa wywołała szeroką dyskusję wśród radnych.

- Nasze działania idą cały czas w tym kierunku, aby szpital uratować - mówił Ludwik Kiedrowski. Z kolei Marek Modrzejewski pytał - Koncentrujemy się na kwestiach formalnych w naszej dyskusji, umyka nam inny aspekt. W przyszłości pozostanie nam tylko 10 procent akcji, pozostaje zatem zapytać, jaką będziemy mieli siłę decyzyjną.

Starosta tczewski Józef Puczyński tłumaczył, że działania związane z prywatyzacją to bardzo poważny temat, nad którym urzędnicy pracują już od kilka lat.

- Jesteśmy teraz na najważniejszym etapie - do całości podchodzimy bardzo ostrożnie. Ryzyko przy takie decyzji jest wielkie - nie gwarantujemy sobie wielkiego wpływu - ale wciąż będziemy mieli 10 procent akcji, co pozwoli na wystawienie swojego przedstawiciela do rady nadzorczej. Jesteśmy w pewnym sensie królikami doświadczalnymi, ale nie damy z siebie zrobić kozłów ofiarnych. Dajemy sobie teraz czas na rozmowy z inwestorem - nie chcemy być poganiani, bo wszelkie decyzje muszą być w tej materii podejmowane bardzo rozważnie. - mówił.

Po przyjęciu uchwały mogą ruszyć najpoważniejsze rozmowy zarządu powiatu z potencjalnym inwestorem, który jest zainteresowany nabyciem akcji spółki - a chodzi o spółkę Warsaw Equity Investmens. Zgodnie z przyjętymi w lipcu br. przez walne zgromadzenie spółki zapisami dotyczącymi terminów - prywatyzacyjne działania powinny zakończyć się do końca września. Starosta nie wyklucza jednak przedłużenia tego terminu w wypadku jakichkolwiek wątpliwości.

Drugotorowo dzieją się sprawy związane z rozbudową budynku chirurgii. Tczewski szpital rozbuduje firma Resteks. 29. maja w siedzibie spółki Szpitale Tczewskie odbyło się uroczyste podpisanie umowy na finansowanie projektu pod nazwą "Rozbudowa Szpitala Tczewskiego celem poprawy jakości i zwiększenia dostępności do usług medycznych" w ramach inicjatywy unijnej Jessica. Było to zwieńczenie ponad półrocznych starań tutejszej placówki o pozyskanie niskooprocentowanego kredytu, który pozwoli dostosować szpital do nowych norm sanitarnych, które zaczną obowiązywać od 2016 roku. Pożyczka będzie nisko oprocentowana i zostanie rozłożona na 15 lat z okresem dwuletniej karencji. Później szpital będzie spłacał ok. 80 tys. zł miesięcznie. Pozyskane pieniądze posłużą na budowę łącznika pomiędzy budynkiem oddziału chirurgicznego i dziecięcego. Szacunkowa wartość budowy wynosiła 16,9 mln zł, z czego 12,7 ma pochodzić z JESSICI - zaś wkład własny 4,2 mln zł. Teraz władze spółki muszą jak najszybciej rozpocząć realizację zadania - bo kredyt trzeba wykorzystać w ciągu najbliższego roku.

- Trwają prace związane z dokumentacją. Oczekujemy na ich zakończenie, by jak najszybciej wydać pozwolenie na budowę. Inwestor nie zakłada przerwy zimowej. - mówi Mariusz Wiórek, wicestarosta tczewski.