Mróz jest nie tylko zabójczy dla ludzi i zwierząt, ale też wpływa negatywnie na funkcjonowanie różnych maszyn, urządzeń, silników. Auta nie odpalają, woda zamarza, rury pękają… Wobec zapowiadanych w dalszym ciągu utrzymujących się bardzo niskich temperatur, musimy liczyć się także z czasowym brakiem wody, z powodu uszkadzanych przez mróz wodociągów.
Jedna z awarii w ostatnich dniach nastąpiła na ul. Kołłątaja, przy Sądzie Rejonowym w Tczewie. Niestety, z uwagi na mrozy właśnie, Zakład Wodociągów i Kanalizacji nie jest w stanie natychmiast „rozkopać” każde miejsce awarii i naprawić uszkodzenie. Chociaż pracownicy dość szybko zlokalizowali miejsce wycieku i awaria trwała niedługo.
- Niskie temperatury w okresie zimowym powodują przemarzanie gruntu, a co za tym idzie awarie wodociągowe - tłumaczy Roman Szulc, kierownik sieci wodno -kanalizacyjnej ZWiK Sp. z o.o. w Tczewie. - Mimo, że ilość awarii z roku na rok się zmniejsza dzięki stale modernizowanej sieci, to właśnie w okresie zimowych mrozów służby techniczne zakładu ZWiK zmuszone są do wzmożonego monitoringu przesyłu wody.
W przypadku wystąpienia awarii w postaci pęknięcia rur wodociągowych, bardzo trudno zlokalizować dokładny punktu uszkodzenia sieci wodociągowej. Jak wyjaśnia kierownik R. Szulc, zamarznięta powierzchnia ziemi powoduje podziemny przepływ wody w inne miejsca, nawet bardzo oddalone od miejsca zdarzenia. Stąd pracownikom usunięcie awarii zajmuje więcej czasu mimo, że pracują często w godzinach wieczornych i nocnych przy kilkustopniowym mrozie.
Taka właśnie sytuacja miała miejsce w dniach 18-19.01.br. na ul. Kołłątaja przy sądzie. W celu wykrycia właściwego miejsca awarii, pracownicy zakładu musieli wykonać kilka otworów kontrolnych, co przedłużyło usuwanie awarii wodociągowej do 2 dni. Jednak udało się ją usunąć.
Trzeba przyznać, że ZWiK reaguje bardzo szybko na zgłoszenia od mieszkańców, a usterki są usuwane sprawnie dzięki przyjętemu w zakładzie systemowi zakładającemu wyjazd do awarii bardzo krótko po zgłoszeniu i pracy tak długo, aż zostanie ona zlokalizowana i naprawiona.
Także zgłoszenia o zaistniałych awariach przyjmowane są całodobowo i w celu utrzymania ciągłości dostaw wody do klientów, awarie usuwane są zaraz po zgłoszeniu.
- W przypadku przedłużającej się awarii i braku wody w kranach, dostarczamy specjalnie porcjowaną wodę pitną w pojemnikach 5-cio litrowych, a w przypadku niewielkich mrozów podstawiamy beczkowozy - podkreśla Roman Szulc. - Nasz zakład w okresach zimowych kładzie szczególny nacisk na właściwą organizację służb technicznych zakładu, odpowiedzialnych za doprowadzenie wody i odprowadzenie ścieków.
Niestety, musimy być przygotowani na to, że takie awarie wodociągów przy minusowych temperaturach będą się zdarzać. Pocieszeniem jest to, że możemy - jak na policję i pogotowie - także do ZWiK zadzwonić o każdej porze i liczyć na szybką reakcję pracowników tej firmy.
Jedna z awarii w ostatnich dniach nastąpiła na ul. Kołłątaja, przy Sądzie Rejonowym w Tczewie. Niestety, z uwagi na mrozy właśnie, Zakład Wodociągów i Kanalizacji nie jest w stanie natychmiast „rozkopać” każde miejsce awarii i naprawić uszkodzenie. Chociaż pracownicy dość szybko zlokalizowali miejsce wycieku i awaria trwała niedługo.
- Niskie temperatury w okresie zimowym powodują przemarzanie gruntu, a co za tym idzie awarie wodociągowe - tłumaczy Roman Szulc, kierownik sieci wodno -kanalizacyjnej ZWiK Sp. z o.o. w Tczewie. - Mimo, że ilość awarii z roku na rok się zmniejsza dzięki stale modernizowanej sieci, to właśnie w okresie zimowych mrozów służby techniczne zakładu ZWiK zmuszone są do wzmożonego monitoringu przesyłu wody.
W przypadku wystąpienia awarii w postaci pęknięcia rur wodociągowych, bardzo trudno zlokalizować dokładny punktu uszkodzenia sieci wodociągowej. Jak wyjaśnia kierownik R. Szulc, zamarznięta powierzchnia ziemi powoduje podziemny przepływ wody w inne miejsca, nawet bardzo oddalone od miejsca zdarzenia. Stąd pracownikom usunięcie awarii zajmuje więcej czasu mimo, że pracują często w godzinach wieczornych i nocnych przy kilkustopniowym mrozie.
Taka właśnie sytuacja miała miejsce w dniach 18-19.01.br. na ul. Kołłątaja przy sądzie. W celu wykrycia właściwego miejsca awarii, pracownicy zakładu musieli wykonać kilka otworów kontrolnych, co przedłużyło usuwanie awarii wodociągowej do 2 dni. Jednak udało się ją usunąć.
Trzeba przyznać, że ZWiK reaguje bardzo szybko na zgłoszenia od mieszkańców, a usterki są usuwane sprawnie dzięki przyjętemu w zakładzie systemowi zakładającemu wyjazd do awarii bardzo krótko po zgłoszeniu i pracy tak długo, aż zostanie ona zlokalizowana i naprawiona.
Także zgłoszenia o zaistniałych awariach przyjmowane są całodobowo i w celu utrzymania ciągłości dostaw wody do klientów, awarie usuwane są zaraz po zgłoszeniu.
- W przypadku przedłużającej się awarii i braku wody w kranach, dostarczamy specjalnie porcjowaną wodę pitną w pojemnikach 5-cio litrowych, a w przypadku niewielkich mrozów podstawiamy beczkowozy - podkreśla Roman Szulc. - Nasz zakład w okresach zimowych kładzie szczególny nacisk na właściwą organizację służb technicznych zakładu, odpowiedzialnych za doprowadzenie wody i odprowadzenie ścieków.
Niestety, musimy być przygotowani na to, że takie awarie wodociągów przy minusowych temperaturach będą się zdarzać. Pocieszeniem jest to, że możemy - jak na policję i pogotowie - także do ZWiK zadzwonić o każdej porze i liczyć na szybką reakcję pracowników tej firmy.
Komentarze (11) dodaj komentarz
Film zapraszam_gość
21.01.2016, 11:12
=>=>
http://www.youtube.com/watch?v=s-dFeHUOLh0 Zapraszam na animowany film. Ludobójstwo.
Odpowiedzsdg_gość
21.01.2016, 13:19
co to ma wspolnego z wodociagami kretynie
CytujGość_gość
21.01.2016, 11:31
mróz,a może mrozik?
Kiedyś,dawno temu,zima trwała od połowy listopada do marca ,mróz -20 stopni był zjawiskiem normalnym,hałdy śniegu mierzyły po kilka metrów wysokości a rury wodociągowe nie pękały. Dziś słyszymy,że nadchodzi "arktyczne powietrze"przynoszące temperaturę -5 stopni,śniegu jak na lekarstwo i mamy kataklizm. Śmiechu warte!
Odpowiedzleszek_gość
21.01.2016, 23:01
kiedyś był śnieg
Kiedyś był śnieg i minus 25 stopni, ale dzięki temu że był śnieg mróz nie wdzierał się tak głęboko w głąb ziemi-teraz jest odwrotnie, najpierw mróz potem ewentualnie śnieg i ta izolacja wnet nie istnieje.
Cytujmeme_gość
21.01.2016, 12:03
hehe
Zimy jakie mamy w obecnych czasach nie powinny powodowac takich zagrozen. Technologie wykorzystywane sa nieprawidlowo dobrane co widac w sytuacji kilkudniowych mrozow na poziomie - 15 stopni. Co w momencie kiedy wroca zimy z przed lat - mrozy na poziomie - 25 stopni? Sluzby powinny szukac rozwiazan zagrozen a nie ostrzegac ze jak bedzie mroz to moze zabraknac wody. Umowy z wodociagami takze powinny byc kontruowane w taki sposob aby mozna bylo dociekac odszkodowania za brak wody - w koncu Polska to nie tzreci swiat
Odpowiedzcvb_gość
21.01.2016, 15:47
cvb
W 2012 było w Tczewie -25C no i coś sie działo szczególnego ? Jakos nie słyszałem
Cytujmeme_gość
22.01.2016, 08:09
Do CVB
A teraz co? -15 i slychac o awariach? Ciekawe jak bedziesz pisal jak zostaniesz bez wody lub bez ogrzewania przez klika dni.
Cytujxxx_gość
21.01.2016, 12:25
..... To ciekawe ? ......
Ameryki Panie Szulc nie odkryłeś !!! Sorry, taki mamy klimat ! Rzeczywiście ciekawy artykuł - gratulacje dla p. redaktor od czerwonego Matiza !
Odpowiedzjarek_gość
21.01.2016, 17:36
usuwane natychmiast
jak 2 miesiące temu robotnicy urwali zawór w piątek, to woda była dopiero wieczorem w poniedziałek. Nie było mrozów, była ładna pogoda, wystarczyło tylko chcieć. Ale się widocznie nie chciało, bo prezes ma przecież za mało bonusów. Ludzie cały weekend bez wody, a wystarczyło zwikowi 30 minut na naprawę zaworu.
Odpowiedzniepokorny_gość
21.01.2016, 17:36
Film zapraszam_gość
Film zapraszam_gość. Co z ciebie za PO--bany Gość.Co ma temat Artykułu do twojego Postu ty De ---blu.
Odpowiedztczewik_gość
25.01.2016, 20:03
kierownik nie wie co mówi ?
"Kierownik sieci" bardzo dziwnie się tłumaczy... Przecież rury wodociągowe układa się poniżej przemarzania gruntu i właśnie to jest zabezpieczenie ich przed mrozem. Kierowniku, tłumaczenie że macie za płytko ułożone rury to jak strzał we własne kolano. A koszt naprawy (źle ułożonej sieci) pokrywają mieszkańcy :( w rachunkach za wodę?
Odpowiedz