Ulice dla mieszkańców

(fot. tcz.pl)
Ulice dla mieszkańców
Ulice i chodniki zajmują w miastach nawet 80% dostępnej przestrzeni. Niestety w Polsce przez wiele lat miasta planowano, uznając za priorytet samochody i interesy kierowców, które często bywają sprzeczne z potrzebami pieszych i rowerzystów.

Ulice w mieście nie muszą pełnić jedynie funkcji komunikacyjnej. Dzięki wygodnym chodnikom, małej architekturze (np. ławkom) czy ścieżkom rowerowym mogą być ciche, zielone, bezpieczne i zaaranżowane w taki sposób, żeby dawać mieszkańcom możliwość spędzania na nich wolnego czasu, odpoczynku.. W wielu miastach ulice stają się enklawami zieleni, które podnoszą jakość życia mieszkańców - poprawiają jakość powietrza, a latem obniżają temperaturę. Dlatego też drogowcy i władze lokalne powinni angażować mieszkańców w proces projektowania dróg. To mieszkańcy - użytkownicy ulic wiedzą najlepiej, czego potrzebują.

Wiele europejskich miast- zarówno mniejszych, jak i większych (szczególnie w Niemczech, Holandii, Francji i Danii) - buduje ulice nowego typu, które godzą interesy różnych grup użytkowników: strefy uspokojonego ruchu np. tempo30 - obszar, gdzie prędkość samochodów jest ograniczona do 30 km/h, strefy spotkań (stałe lub czasowe platformy poszerzające chodnik, w jej skład mogą wchodzić siedzenia, stoły, zieleń czy stojaki rowerowe), czy tzw. shared spaces - obszary, gdzie kierowcy i piesi mają takie same prawa do użytkowania przestrzeni. W Unii Europejskiej trwa dyskusja nad wprowadzeniem stref tempo30 jako standardu na terenach zamieszkałych we wszystkich krajach Unii.

Ciekawe przykłady takich rozwiązań, które powstały, dzięki włączeniu mieszkańców w proces planowania ulicy można już zobaczyć w Polsce.


Woonerf - miejski podwórzec na ulicy 6 sierpnia w Łodzi

Woonerf to „uspokojona ulica”, która zachowując wszystkie swoje podstawowe funkcje (komunikacyjną, parkingową itd.) jest jednocześnie bezpieczną i przyjazną przestrzenią publiczną, gdzie mieszkańcy mogą spędzić czas. Taka przestrzeń powstała w centrum Łodzi, nieopodal ulicy Piotrkowskiej. Ulica 6 sierpnia pozwała na uspokojony ruch samochodów, zapewnia miejsca parkingowe i jest jednocześnie deptakiem dla mieszkańców.

Tego typu ulice mogą powstawać w ścisłym centrum miast, tam gdzie ruch jest minimalny (najczęściej na drogach osiedlowych).

Problemy pieszych dostrzeżono również we Wrocławiu i Lublinie. W tym roku władze tych miast powołały pierwszych „oficerów pieszych” w Polsce. Ich zadaniem jest dbanie o bezpieczeństwo przechodniów, reprezentowanie potrzeb pieszych i promowanie ruchu pieszego.

W Częstochowie, w 2011 roku, w Alei Najświętszej Marii Panny (jedna z głównych ulic miasta, prowadzi na Jasną Górę) - urząd miasta we współpracy z mieszkańcami wypracował i wdrożył zasady ruchu rowerowego i motocyklowego.

Dobre przykłady płyną także z Torunia, gdzie zrealizowano projekt „Przepis na ulicę”. W 2014 roku mieszkańcy i drogowcy przy wsparciu Pracowni Zrównoważonego Rozwoju (partnerki akcji Masz Głos, Masz Wybór) wspólnie zaplanowali dwie toruńskie ulice i przygotowali „przepis” na planowanie ulic w innych miastach. Dzięki konsultacjom społecznym mieszkańcy dwóch ulic (Polnej i Starej Drogi) otrzymali nową przestrzeń publiczną, która będzie przyjazna dla pieszych, rowerzystów i pogodzi ich interesy z potrzebami kierowców. Ulicę Polną podzielono na dwa odcinki: pieszo- rowerowy, bez samochodów oraz pieszo-jezdny - dojazd mieszkańców do posesji. Odmieniona Polna przejmie dotychczasowy ruch tranzytowy i odsunie go od osiedla mieszkaniowego. Ulica poprawi bezpieczeństwo pieszych i kierowców i w minimalnym stopniu będzie ingerować w istniejącą zieleń. Z kolei mieszkańcy Starej Drogi zachowali lokalny charakter ulicy i poprawili bezpieczeństwo pieszych. W ciągu ulicy pojawią się dwa wyniesione skrzyżowania i próg zwalniający. Ławki, miejsca do odpoczynku i sąsiedzkich spotkań pojawią się w lokalizacjach wskazanych przez mieszkańców.

- W ramach akcji Masz Głos, Masz Wybór proponujemy mieszkańcom pomoc w projektowaniu ulic, które obsługują ruch samochodowy, a jednocześnie są bezpiecznymi i przyjaznymi przestrzeniami publicznymi, gdzie mieszkańcy mogą spędzić czas. Zachęcamy mieszkańców, władze lokalne oraz drogowców do wspólnego planowania ulic w miastach i gminach. Pomożemy zainicjować dialog z urzędnikami, pokażemy, jak zaangażować mieszkańców doradzimy w procesie konsultacji społecznych. Nasze doświadczenia i sukces projektu „Przepis na ulicę” pokazują, że projektowanie ulic we współpracy z ich użytkownikami jest możliwe i przynosi korzyści zarówno mieszkańcom, jak i władzom samorządowym - wyjaśnia Dorota Michalska z Pracowni Zrównoważonego Rozwoju, koordynatorka działania Przestrzeń dla ludzi w akcji Masz Głos, Masz Wybór.

Co daje udział w akcji?

Odmienicie swoją gminę Poznacie ludzi z całej Polski, którzy zmieniają swoje gminy na lepsze
Weźmiecie udział w szkoleniach, na których poznacie swoje prawa, uzyskacie wiedzę jak zmieniać Waszą okolicę gminę i jak nagłaśniać Wasze działania
Dostaniecie wsparcie od ekspertów, w tym specjalistów od prawa i relacji z mediami

Będziecie mieli bieżący kontakt z doświadczonym koordynatorem lub koordynatorką, którzy będą Was wspierali w codziennej pracy i w kontaktach z urzędami
Uzyskacie prawo do używania logo akcji Masz Głos, Masz Wybór
Zdobędziecie szansę na otrzymanie nagrody Super Samorząd
Do akcji Masz Głos, Masz Wybór można zapisać się do 12 kwietnia na www.maszglos.pl

Jak wziąć udział w akcji?

Zaplanuj zmianę - zastanów się co w Twojej miejscowości lub gminie chciałbyś/chciałabyś zmienić na lepsze?
Zarejestruj się na stronie www.maszglos.pl .

Wybierz ścieżkę działania - skorzystaj z jednego z 5 proponowanych przez nas scenariuszy: Budżet obywatelski, Dostępni radni, Inicjatywa lokalna, Lepsze instytucje, Przestrzeń dla ludzi!
Skorzystaj ze wsparcia - przyjedź na szkolenie, przedyskutuj problemy lokalne z ekspertami i ekspertkami oraz aktywistami i aktywistkami, którzy brali udział w poprzednich edycjach akcji.
Zbierz grupę mieszkańców i działaj!
Ciesz się i pochwal sukcesami - zmiana jest możliwa!

Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (5)
dodaj komentarz

  • _gość

    27.03.2015, 08:18

    Bardzo dobrze, piesi w Tczewie zostali zepchnięci na margines. Samochody parkują na chodnikach, najczęściej niezgodnie z przepisami, część chodnika zajmują ścieżki rowerowe, puste najczęściej, a na części chodnika przeznaczonej dla pieszych stoją słupy oświetleniowe, bądż inne; wiaty przystankowe, lub wystające studzienki. Za to na ul, Staszica za parkiem, chociaż ruch samochodowy jest tam niewielki, gdzie jeżdżą rowerzyści? Oczywiście po chodniku.

    Odpowiedz
    IP: 109.207.xx5.xx5 
  • Bardzo dobry artykuł_gość

    27.03.2015, 08:36

    Wszystko wporządku

    Rzadko piszecie tutaj normalne artykuły, ale ten tutaj zasługuje na uwagę. Tylko obawiam się, że nasze cebulowe miasto łącznie z jego włodarzami ma apetyt raczej na bycie super miastem z rozbudowanymi drogami, usprawnionym ruchem, przejściami podziemnymi i kładkami dla pieszych. Ludzie tutaj są mocno zacofani i nie rozumieją, w którym kierunku dąży miasto przyszłości. Nie wiedzą, że samochody odchodzą do lamusa i ruch jest ograniczany, a ludzie są nijako przymuszani do wybierania roweru, spaceru lub rozwiniętej komunikacji miejskiej. Kiedyś jak już będzie mniej cebuli w cebuli, to może znajdzie się ktoś kto pozamyka główne "arterie" "miasta", wydzieli dwa pasy dla ekologicznych autobusów i posadzi tysiące drzew wzdłuż np. Wojska Polskiego. Tak jak jest to w Hamburgu, gdzie zamyka się już na prawdę długie i szerokie ulice i przekształca się je w autostrady rowerowe. Dodam, że klimat, pieniądze i ukształtowanie terenu nie mają tutaj większego znaczenia. Chodzi tylko o tę przysłowiową cebulę...

    Odpowiedz
    IP: 193.26.xx1.xx4 
  • ja nosze dres_gość

    27.03.2015, 15:37

    przecież nie bede jezdzic rowerem jak jakiś biedak

    nie po to mam pasata w tdiku aby chodzić pieszo

    Cytuj
    IP: 84.38.xx8.xx7 
  • sds_gość

    27.03.2015, 08:38

    No tak! Artykuł "troll" zlecony przez urząd miasta w Tczewie aby wyprac mózgi mieszkańcom jakoby to węższe ulice po remoncie (patrz.Nowa kociewska, Sambora czy projektowana Gdańska) mające zaledwie 7 metrów były bezpieczniejsze i upłynniały ruch lepeij jak ulice 9-cio metrowe... Przecież tutaj chodzi o koszty budowy a nie o mieszkańców. Skoro węższe ulice sa takie bezpieczne to dlaczego na Sambora takie problemy, na nowej Kociewskiej juz zniszczone sa krawężniki przy wysepkach bo jest za wąsko dla autobusów i innych pojazdów, Czy dodanie 1 metra z każdej strony jest aż tak trudnym wyzwanem dla projektantów ulic w Tczewie? Miasto podaje kraje gdzie sa tendy zwężania nowych ulic a ja moge podac kraje gdzie sa trendy poszerzania ulic...

    Odpowiedz
    IP: 193.200.xx1.xx9 
  • ka_gość

    27.03.2015, 08:41

    Tak generalnie to debilizm

    Debilizm. 1. Klimat - w naszym klimacie platformy, kawiarenki itp. mogą funkcjonować przez bardzo krótkie okresy. 2. Tak można projektować (a nawet trzeba) nowe osiedla. Stare części miasta muszą zachować swój charakter. 3. "Tworzenie" przestrzeni dla pieszych zawsze odbywa się kosztem samochodów. 4. Ruch samochodów odbywa się niejako z przymusu - związane jest to z pracą, zaopatrzeniem, a tak pojmowany jak w artykule ruch pieszych związany jest z relaksem, a czas relaksu jest na ogół bardzo ograniczony. I pewnie można by jeszcze mnożyć przykłady.

    Odpowiedz
    IP: 79.189.xx0.xx0 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.