Sprawdzali swoje możliwości na A1

Straż udzialała pierwszej pomocy ofiarom wypadku (fot. tcz.pl)

odbyło się
22
09.2009
Wtorek
Sprawdzali swoje możliwości na A1
Rozbity autokar, rozszczelniona cysterna, wraki osobowych aut - taki widok zastali we wtorek (22.09) kierowcy podróżujący autostradą. Masowa katastrofa? Na szczęście, nie. Ratownicy medyczni, strażacy, policjanci sprawdzali w praktyce swoje możliwości. Wszystko w ramach ćwiczeń pod kryptonimem "AMBER 2009".

Wtorkowe ćwiczenia były pierwszą tak dużą akcją ratowniczą na stosunkowo nowej autostradzie A1. Ich celem było doskonalenie współpracy i koordynacji działań pomiędzy Zespołami Zarządzania Kryzysowego w powiecie tczewskim, starogardzkim i gdańskim, a jednostkami służb ratownictwa technicznego, chemiczno-ekologicznego oraz medycznego.

Zależy nam przede wszystkim na bezpieczeństwie kierowców, dlatego organizujemy te ćwiczenia. Manewry mają za zadanie sprawdzić, czy zapisy planu ratowniczego, który został opracowany dla autostrady, działają w rzeczywistości. W każdym momencie na tak ruchliwej drodze może bowiem dojść do zdarzenia. - wyjaśnia Ewa Łydkowska, rzeczniczka GTC - koncesjonariusza autostrady.

Na wysokości Miejsca Obsługi Podróżnych w Olszu upozorowano wypadek z udziałem autobusu, cysterny przewożącej kwas solny i trzech osobowych aut. Strażacy zajmowali się uwalnianiem uwięzionych w autach ofiar wypadku i udzielaniem pierwszej pomocy. O godz. 11.02 o wypadku poinformowano na numer 112 - już po 10 minutach na miejscu pojawiła się ekipa pogotowia ratunkowego. W ćwiczeniach "Amber 2009" wzięło udział 17 wozów strażackich i ponad 100 ratowników. Zablokowano również jeden pas autostrady, jednak ruch odbywał się płynnie przez MOP w Olszu.

- Podobne ćwiczenia organizujemy przede wszystkim z myślą o kierowcach - chodzi o to, by w obliczu katastrofy wszystkie służby odpowiednio reagowały. Obliczamy m. in. czas dojazdu ratowników na miejsce akcji. - wyjaśniał Włodzimierz Mroczkowski, Naczelnik Wydziału Administracji i Zarządzania Kryzysowego Starostwa Powiatowego w Tczewie.

Po ćwiczeniach przeanalizowano całość działań - pozytywnie oceniono m. in. czas dojazdu ratowników na miejsce wypadku i sposób prowadzenia akcji ratowniczej. Natomiast okazało się, że usprawnienia wymaga działanie hydrantów w Olszu, które potrzebują zwiększenia ciśnienia wody. Organizatorzy ćwiczeń przekonują, że podobne akcje są potrzebne, bowiem pomorscy kierowcy polubili autostradę A1.

- Tegoroczny sezon letni był rekordowy. Dziennie z A1 korzystało około 27 tys. pojazdów. Po sezonie wakacyjnym ruch nieco spadł i utrzymuje się na poziomie około 22 tys. pojazdów.- tłumaczy Ewa Łydkowska.

O bezpieczeństwo kierowców podróżujących autostradą A1 dba specjalny "autostradowy patrol". Co 2 kilometry przy drodze rozmieszczone są też telefony alarmowe. Jednak do tej pory na ponad 10 mln. kierowców, którzy przejechali bursztynową drogą, doszło do około 350 kolizji - jedyną ofiarą śmiertelną był motocyklista. Od otwarcia A1 o 20-30 procent zmalała również liczba wypadków na równoległej krajowej "jedynce".

Drukuj
Prześlij dalej