Na absurdy w oznakowaniu tczewskich ścieżek rowerowych zwraca uwagę radny powiatowy, a zarazem szef miejskiej promocji - Ludwik Kiedrowski. Zdaniem rajcy niektóre znaki nie tylko są posadowione bez jakiejkolwiek koncepcji, ale stanowią zagrożenie dla cyklistów. Sam o tym boleśnie się przekonał.
Na terenie Tczewa możemy naliczyć około 6 km ścieżek rowerowych. Ich długość imponująca raczej nie jest, a i do jakości pojawiają się zastrzeżenia. Rowerzyści uważają, że złym rozwiązaniem jest stosowanie nawierzchni z polbruku. Teraz na błędy w oznakowaniu zwraca uwagę, Ludwik Kiedrowski. Radny podczas ostatnich obrad Rady powiatu złożył interpelację związaną z przeglądem istniejących w mieście ścieżek rowerowych:
- Chodzi o to, że na ścieżkach, których wprawdzie dużo nie mamy, ale jednak jakieś są, znajdują się znaki drogowe, które są źle posadowione. - wyjaśnia nam Ludwik Kiedrowski - Przykładem jest skrzyżowanie u. Bałdowskiej z Nowowiejską i wjazd do Lidla - przy ścieżce rowerowej znajdują się znaki na wysokości 1,5 - 1,6 m, podczas gdy prawidłowa wysokość powinna wynieść - 2,1 - 2,20 m. Dorosły człowiek, jadąc na rowerze, może trafić w taki znak, co mi się właśnie przytrafiło.
Autor interpelacji zwraca również uwagę na inne absurdy - np. na środku ścieżki biegnącej w sąsiedztwie poczty na Starym Mieście posadowiono latarnię, zaś na innym szlaku leżał pieniek - pozostałość po ściętym drzewie.
- Trzeba to zmienić, poprzestawiać - ja się tylko uderzyłem, ale może być gorsza sytuacja - dodaje radny Kiedrowski.
Interpelacja trafiła już do Powiatowego Zarządu Dróg, który obiecał zająć się sprawą:
- Dokonamy przeglądu ścieżek - najpierw musimy się jednak uporać z remontami nawierzchni dróg. Dysponuję czterema pracownikami, a zajmujemy się 30 kilometrami dróg na terenie miasta i 200 na terenie całego powiatu - tłumaczy nam Maria Witkowska, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg - Co do skrzyżowania przy Lidlu, znaki ustawiła firma, która je budowała - teraz będziemy musieli to oznakowanie zmienić.
Na terenie Tczewa możemy naliczyć około 6 km ścieżek rowerowych. Ich długość imponująca raczej nie jest, a i do jakości pojawiają się zastrzeżenia. Rowerzyści uważają, że złym rozwiązaniem jest stosowanie nawierzchni z polbruku. Teraz na błędy w oznakowaniu zwraca uwagę, Ludwik Kiedrowski. Radny podczas ostatnich obrad Rady powiatu złożył interpelację związaną z przeglądem istniejących w mieście ścieżek rowerowych:
- Chodzi o to, że na ścieżkach, których wprawdzie dużo nie mamy, ale jednak jakieś są, znajdują się znaki drogowe, które są źle posadowione. - wyjaśnia nam Ludwik Kiedrowski - Przykładem jest skrzyżowanie u. Bałdowskiej z Nowowiejską i wjazd do Lidla - przy ścieżce rowerowej znajdują się znaki na wysokości 1,5 - 1,6 m, podczas gdy prawidłowa wysokość powinna wynieść - 2,1 - 2,20 m. Dorosły człowiek, jadąc na rowerze, może trafić w taki znak, co mi się właśnie przytrafiło.
Autor interpelacji zwraca również uwagę na inne absurdy - np. na środku ścieżki biegnącej w sąsiedztwie poczty na Starym Mieście posadowiono latarnię, zaś na innym szlaku leżał pieniek - pozostałość po ściętym drzewie.
- Trzeba to zmienić, poprzestawiać - ja się tylko uderzyłem, ale może być gorsza sytuacja - dodaje radny Kiedrowski.
Interpelacja trafiła już do Powiatowego Zarządu Dróg, który obiecał zająć się sprawą:
- Dokonamy przeglądu ścieżek - najpierw musimy się jednak uporać z remontami nawierzchni dróg. Dysponuję czterema pracownikami, a zajmujemy się 30 kilometrami dróg na terenie miasta i 200 na terenie całego powiatu - tłumaczy nam Maria Witkowska, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg - Co do skrzyżowania przy Lidlu, znaki ustawiła firma, która je budowała - teraz będziemy musieli to oznakowanie zmienić.
Komentarze (27) dodaj komentarz
hmm
09.07.2010, 00:16
hm
Ścieżek rowerowych jest stanowczo za mało ! Szkoda :(
OdpowiedzMaxx
09.07.2010, 00:23
No tak - firma źle ustawiła znaki.
A pod protokołem odbioru prac to się pewnie podpisał ksiądz który święcił skrzyżowanie, więc winnych jak zwykle nie ma...
Odpowiedzmieczyslaw
09.07.2010, 01:01
wniosek nasuwa sie prosty,
dopoki radny na wlasnej skorze czegos nie poczuje, nie bedzie probowal zmienic. zdrowia zycze i wiecej perspektywicznego myslenia radnym wszelkiej masci. a jako zapalony rowerzysta, nie wierze ze miasto z nazwy rowerzystom przyjazne, takim w najblizszym czasie sie stanie. Tczew miastem rowerow - z 6km sciezek? pozdrawiam.
Odpowiedz._gość
09.07.2010, 07:50
Te 6km by starczylo pod warunkiem ze biegłoby od Suchostrzyg na Czyzykowo jedną sciezką, z porządnymi przejazdami przez ulice itd.
Cytujmieczyslaw
10.07.2010, 01:54
starcyzlobz, ale...
czy ktos w tym miescie kiedykolwiek zrobil cos z glowa? dlatego jest 6km sciezek tam, gdzie sa najmniej potrzebne, a kobieta ktora powinna zajmowac sie srpawami rowerzystow w Tczewie - milczy. stanowisko powolane do zycia okolo rok temu, a efektow brak. zreszta od razu mozna bylo zauwazyc, ze to czysto polityczna i PR-owa zagrywka, nic konkretnego. bo coz zdziala niedoswiadczona kobietka?
CytujPasja_gość
09.07.2010, 07:53
Prawie jak Newton
No cóż szef Kiedrowski dostał znakiem prawie jak Newton jabłkiem - eureka. Moi mili to są po prostu jaja. Projekt "Presto" itp - kasa z UE - wirtualna rzeczywistość. Wizjonersko próbują przekonać ludzi do rowerów tak jak radny Kucharski przekonywał innych radnych do używania płyt cd zamiast oldskulowego nośnika jakim jest zadrukowany papier. Szok! Cóż może i już oklepany kotlet ale - Bareja wiecznie żywy! ;-)
Odpowiedz_gość
09.07.2010, 08:04
Kto winny!?
"Dysponuję czterema pracownikami, a zajmujemy się 30 kilometrami dróg na terenie miasta i 200 na terenie całego powiatu" - no to proszę mieć pretensje do Starosty, który odpowiada za etaty. Jeśli nie złożyła mu Pani propozycji zwiększenia zatrudnienia w tym wypadku - to wina leży po Pani stronie.
OdpowiedzJan_gość
11.07.2010, 20:52
Pani dyrektor!
Czterech pracowników i stanowisko dyrektorskie. Toż to by brygadzista wystarczył z 10% dodatkiem funkcyjnym.
CytujCyrk
09.07.2010, 08:27
Kogoś to dziwi?
To sobie przypomniajcie jak podzielono 200 tyś euro na ścieżki rowerowe (150 tyś szkolenia i promocja + 50 tyś infrastruktura czyli same ściezki).
Odpowiedz*****_gość
09.07.2010, 10:56
drogi i ścieżki
Jeżeli mieszkańcy i Rada Miejska chce poprawy jakości dróg i ścierzek rowerowych a: "Dysponuję czterema pracownikami, a zajmujemy się 30 kilometrami dróg na terenie miasta i 200 na terenie całego powiatu -", to znaczy, że potrzeba trochę więcej ludzi i środków przeznaczyć na ten cel. Z gówna bata nie ukręcisz.
Odpowiedzja_gość
09.07.2010, 14:38
ścieżki
Proponuję, by podczas sprawdzania oznakowania dołożyć też takie, które zakazują rowerzystom jazdy po ulicy, gdy obok jest ścieżka. (patrz Suchostrzygi - Armii Krajowej). A może jakieś kary wprowadzić za to?...
Odpowiedzwww_gość
09.07.2010, 18:49
A po ścieżkach na Bajkowym też raczej nie da się jeździć, bo ciągle stoja na nich zaparkowane samochody. Tylko w Polsce buractwo parkuje na ścieżkach rowerowych. Przykład to ulica Jasia i Małgosi a parkują Ci z Jasia i Małgosi 4. No więc pan Radny trafia na ścieżkach na pieńki i latarnie a na Bajkowym to po prostu trafi na zaparkowany ciąg aut. No więc po co są to ścieżki??? Taka sama sytuacja jest przy AL. KOCIEWSKIEJ gdzie na ścieżce parkują Ci z Brzechwy 4. Fajnie będzie niedługo wyglądała taka ścieżka jak postoi na niej kilka godzin dziennie BMW ważące 2 tony
Odpowiedzactwo_gość
09.07.2010, 18:58
bur
Chciałeś napisać tylko w tczewie buractwo parkuje na ścieżkach rowerowych.
Cytujphilips_gość
10.07.2010, 00:35
Wydaje mi się, że wzdłuż Al. Kociewskiej samochody parkują na chodniku, a nie na ścieżce rowerowej. Układ tam jest taki: jezdnia, chodnik, ścieżka rowerowa, trawnik. Według mnie jest on bez sensu, bo np. idąca chodnikiem matka z dzieckiem musi mieć "oczy dookoła głowy". Musi uważać, żeby dziecko z jednej strony nie wpadło pod samochód, a z drugiej - pod rower. Poza tym osoby wyprowadzające psy muszą iść po ścieżce, bo ta znajduje się bliżej trawnika (pomijam, co te psy na trawie robią, ale nie wymagajmy, aby ich właściciele odsysali psi mocz z trawnika :-)). Parkujące na chodniku samochody zawężają go do mniej niż 140 cm. Raczej nie można mówić, że jest więcej niż 140 cm, bo dalej jest ścieżka rowerowa, a nie chodnik, a po niej nie powinno się chodzić...
Cytuj_gość
09.07.2010, 23:20
powstała nowa "piękna" droga w Rokitkach, obok "duży ładny chodnik"... a scieżki rowerowej nie ma... nie można by juz od biedy podzielic chodnika i wydzielić kawałek ścieżki rowerowej? Przy Romie jest znak, ze koniec ścieżki rowerowej i dalej trzeba jechać jezdnią...
Odpowiedzpastyl_gość
09.07.2010, 23:34
>> Chodzi o to, że na ścieżkach, których wprawdzie dużo nie mamy, ale jednak jakieś są, znajdują się znaki drogowe, które są źle posadowione. - wyjaśnia nam Ludwik Kiedrowski - Przykładem jest skrzyżowanie u. Bałdowskiej z Nowowiejską i wjazd do Lidla - przy ścieżce rowerowej znajdują się znaki na wysokości 1,5 - 1,6 m, podczas gdy prawidłowa wysokość powinna wynieść - 2,1 - 2,20 m. Dorosły człowiek, jadąc na rowerze, może trafić w taki znak, co mi się właśnie przytrafiło. << tam NIE MA ŚCIEŻKI ROWEROWEJ tam są tylko przejazdy rowerowe przez jezdnię i czerwonawo-szarawy chodnik.. >> np. na środku ścieżki biegnącej w sąsiedztwie poczty na Starym Mieście posadowiono latarnię, zaś na innym szlaku leżał pieniek << tam też NIE MA ŚCIEŻKI ROWEROWEJ! ścieżka zaczyna się dopiero gdzieś przy początku płotu UM - tam gdzie stoi znak na środku chodnika, nakazujący właśnie - nie informujący, ale NAKAZUJĄCY - jazdę rowerami po tej nawierzchni
Odpowiedzbaniak_gość
10.07.2010, 09:35
nikt z tych ścieżek nie korzysta
Spędzam ok. 6-10 godzin dziennie na miejskich chodnikach od początku kwietnia 2010 r. NIE WIDZIAŁEM NA ŚCIEŻCE ROWEROWEJ ŻADNEGO ROWERZYSTY w tym czasie. Mało tego stoją puste bo piesi również je omijają. Ścieżki rowerowe to absurd i marnotrawstwo pieniędzy! Ci - dla których były one robione - jeżdżą już ulicami na skuterach.
OdpowiedzO.NINE XX_gość
11.07.2010, 11:13
OTWÓRZ OCZY ...
albo wsadź na nos obiektyw od swojej lustrzanki. Siedzisz w tej swojej firmie od rana do wieczora, a jak z niej wychodzisz to wsiadasz do auta , tyle wiesz o rowerach i ścieżkach rowerowych.
CytujFelipe_gość
10.07.2010, 13:09
Kto winny??
Skoro Pani Maria Witkowska tłumaczy, że: "Co do skrzyżowania przy Lidlu, znaki ustawiła firma, która je budowała - teraz będziemy musieli to oznakowanie zmienić." nasuwa się tylko jeden wniosek. Źle został przeprowadzony odbiór tego skrzyżowania. Kto go przeprowadzał? Może właśnie Powiatowy Zarząd Dróg. To właśnie osoba odpowiedzialna za odbiór naraziła misto na kolejne koszty związane z poprawkami!! Ze swojej stroniy gratuluję tej osobie nieudolności.. Kolejna sprawa - Prezydent Tczewa wydał zarządzenie, które zezwala na ruch rowerzystów po drogach jednokierunkowych w obu kierunkach. W związku z tym miały się pojawić znaki o tym informujące "Nie dotyczy rowerów". Nic takiego jednak się nie wydarzyło. Czyli znowu wstyd... Prezydenta nikt nie słucha, a osoba odpowiedzialna za zamontowanie tego oznaczenia najzwyczajniej w świecie się obija!!
Odpowiedzmaczek_sky
10.07.2010, 14:34
Budowanie ścieżek
Ścieżki rowerowe nie są budowane tam, gdzie są najbardziej potrzebne, tzn wzdłuż Jagiellońskiej i Wojska Polskiego i część 30 stycznia - czyli tam gdzie ruch samochodowy jest największy.
Odpowiedzkajot55_gość
10.07.2010, 14:52
rowerowe drozki
Prawda do tej pory przez wiele lat pracujac w Gdansku ,moge im zazdroscic ,nigdy nie myslalem bo jest nierealne ich dogonic w sciezkach rowerowych,ale istnieje rzecz jak planowanie sciezek ,najbardziej ekonomiczne rozwiazania ,plan rozwiazan ,wczesniejsze zgloszenie na na portal Tcz.pl ,gdzie jezdza Tczewiacy ,czy na dzialki,czy turystycznie /tu kierunek/oraz podobne rzeczy oczywiwiscie bierze sie pod uwage proponowane ceny uslug,ale te przetargi nie powinny byc tak jak do tej pory ,kto da prowizje ten ma .Pomyslec ze urzednicy podpisywali karte /swiadczaca o uczciwosci./.SZEROKIEJ DROGI>
OdpowiedzDanio_gość
10.07.2010, 19:20
Ostatnio kumpel Filip zwrócił mi uwagę, że: "prezydent wydał zarządzenie ułatwiające rowerzystom jazdę po mieście, dzięki możliwości jazdy pod prąd na ulicach jednokierunkowych" - Ludwik Kiedrowski (artykuł "Prezydent i przewodniczący już jeżdżą..." z 03.11.2009 na tcz.pl). Oznacza to, że wszystkie zakazy wjazdu "pod prąd" na ulicę jednokierunkową powinny być oznaczone "nie dotyczą rowerzystów! Dodatkowo dla prawidłowo poruszających się samochodów przydała by się informacja w stylu "uwaga rowerzyści", żeby nie było zdziwienia i niepotrzebnego nieporozumienia.
Odpowiedzleo_gość
10.07.2010, 20:17
wstyd ,polska weszła do unii 6 lat temu ,przez ten cały czas miasto szczyci się inwestycjami ze środków unii ,tylko narzuca się pytanie czy tczewscy rowerzyści są bezpieczni ,nasi radni dostali w prezencie bardzo drogie rowery ,w celu promowania miasta Tczewa pod względem cyklistów i co z tego prezydent Tczewa wciska kit że jest wszystko ok ,najlepiej niech sam siądzie na ten swój super rowerek i niech sprawdzi gdzie tak naprawdę można dojechać rowerem po Tczewskich uliczkach ,chyba do nikąd,!
Odpowiedztczewiak_gość
12.07.2010, 11:41
Oznakowanie sciezek rowerowych? To zart? Badzmy powazni. Przeciez tu nie ma gdzie jezdzic. Bardziej sie oplaca zapakowac rower na auto i jechac do Gdanska. Od Jelitkowa smigasz super sciezka. W Tczewie nawet miasta nie da sie zjechac dookola. Ulica tez strach, bo kierowcy na rowerzystow nie patrza.
Odpowiedzpingapinga
12.07.2010, 13:35
tak to jest z naszymi radnymi - jak się pieprznie w łeb to dopiero pomyśli, że coś nie tak jest :) jest też ciekawe oznaczenie na ul. Armii Krajowej. znak pokazuje że chodnik jest dzielony ze ścieżką rowerową - piktogram roweru jest na górze, pieszego na dole. pytanie brzmi po której zatem stronie powinien jechać rower po lewej, czy po prawej ??? intuicyjnie widać, którą stroną powinien jechać cyklista, ale w 100 % nie wiadomo.
Odpowiedzbikepunk_gość
12.07.2010, 23:10
Pomijając fakt, że ścieżek jest za mało, to jeszcze są źle zrobione. Powinniśmy uczyć się od Gdańska, gdzie prawidłowo ścieżka jest między ulicą a chodnikiem. Przykładowo nad Wisłą chodnik jest między ścieżką a deptakiem, co powoduje, że piesi podchodzą do barierek aby oglądac wisłę i tym samym utrudniają ruch. Inny tczewski absurd rowerowy to Aleja kociewska, gdzie aby ścieżką przejechać przez wpadające do Kociewskiej drogi podporządkowane, trzeba ostro w nie skręcić, bo ścieżka zatacza łuki jak w jakimś slalomie. Rozumiem że chodnik może tak skręcać, ale pieszy idzie 6km/h, a rowerzysta jadący już 20km/h musi nieustannie hamować. Rowerzysta jadący ścieżką obok drogi z pierwszeństwem pojazdu ma pierwszeństwo wobec pojazdów wjeżdżających na drogę z pierwszeństwem pojazdu i gdyby nie te łuki to możnaby swobodnie przejechać całą kociewską jadąc jedną prędkością.
Odpowiedzósemka_gość
10.09.2010, 08:07
Centrowanie kół
Tym co odebrali w przeszłości ścieżkę rowerową na Armii Krajowej proponuje dać premię za wysokie krawężniki
Odpowiedz