Francuska przygoda uczniów z Pelplina

(fot. pelplin.pl)
Francuska przygoda uczniów z Pelplina
W marcu 2015 r. odbył się pierwszy w historii pelplińskiego Liceum Ogólnokształcącego im. Ks. Janusza St. Pasierba wyjazd uczniów do Francji w ramach programu Erasmus+. Projekt “Czytelnictwo i piśmiennictwo w Europie w kontekście transformacji cyfrowej” ma na celu promowanie nowoczesnych, zgodnych z ideą zrównoważonego rozwoju, praktyk w zakresie czytania i pisania.

W dniach 22-28 marca 2015 roku uczniowie: Anna Kwaśniewska, Agata Łaniewska, Iga Lisewska, Sara Prinz, Magdalena Tuszkowska, Jakub Krajnik i Dawid Konieczny, nauczyciel fizyki i informatyki Rafał Deska oraz nauczycielka języka angielskiego, a jednocześnie koordynator projektu, Viktoriia Lavrynenko uczestniczyli w tym wspaniałym wyjeździe.
Poniżej szczegółowa relacja uczestników.

Pobyt we Francji został zorganizowany w bardzo ciekawy sposób. Zaangażowanie i otwartość młodzieży, nauczycieli, a przede wszystkim dyrekcji goszczącej nas szkoły Lycée Professionnel Golf-Hôtel w miejscowości Hyères, w połączeniu z przepięknymi krajobrazami regionu Prowansja - Alpy - Lazurowe Wybrzeże sprawiły, że to spotkanie pozostanie na długo w naszej pamięci. Uczniowie  pelplińskiej szkoły mieli niepowtarzalną pozyskać nowych przyjaciół i zdobyć nowe doświadczenia, mogli rozwijać umiejętności językowe oraz pokazać swoją odmienność kulturową.
Do Nicei wylecieliśmy z Gdańska z międzylądowaniem w  Monachium w niedzielę 22 marca 2015 r. w godzinach popołudniowych. Z lotnika w Nicei pojechaliśmy do Hyères autobusem. Na miejcu byliśmy późnym wieczorem.  W poniedziałek 23 marca udaliśmy się do szkoły, gdzie odbyło się oficjalne powitanie naszej grupy przez władze szkoły i miasta. Kiedy część oficjalna się skończyła, postanowiliśmy się rozejrzeć i poznać nowe miejsce. Po odbytej wędrówce po rozległych terenach goszczącej nas szkoły udaliśmy się nad morze. Kolory wody zapierały dech w piersiach, a widoki były jak z najpiękniejszych snów. Nasz kolega Dawid nie mógł się oprzeć i pomimo niskiej (jak na francuskie standardy i wysokiej jak na bałtyckie) temperatury wody postanowił skorzystać z okazji i dał nura w lazurowy błękit. Niestety, po przyjemnościach nastał czas na obowiązki. Trzeba było wrócić do szkoły i kontynuować prace nad projektem. Zostaliśmy podzieleni na grupy i pracowaliśmy nad trzema zagadnieniami związanymi z naszą współpracą - tworzeniem animacji video, finalizacją edycji materiału wideo nagranego w czasie pobytu grupy francuskiej w Polsce oraz tworzenie grafik projektowych oraz materiałów do realizacji nadruków.


We wtorek 24 marca dzień przywitał nas promieniami słońca, natomiast po południu zrobiło się deszczowo i pochmurnie, ale to nie przeszkodziło nam w naszych planach. Z samego rana ciężko pracowaliśmy nad projektem w naszych polsko-francuskich grupach. Po ciężkiej pracy i lunchu przyszedł czas na odpoczynek. Wszyscy razem wsiedliśmy w busa i zwiedziliśmy małą, lecz piękną miejscowość Hyeres. Deszcz i przebijające się przez chmury promyki słońca dodawały uroku krętym wąskim uliczkom, po których spacerowaliśmy. Po zwiedzeniu muzeum udaliśmy się do Olbii - pięknie położonych ruin budowli z czasów starożytnych. I w tym miejscu po raz kolejny okazało się że szczęście nam sprzyja, ponieważ   po ruinach oprowadzała nas odkrywczyni  tego niezwykłego miejsca, wtajemniczając nienaganną angielszczyzną w historię tego najpierw greckiego, a następnie rzymskiego przyczółka. Po powrocie do szkoły dalej pracowaliśmy nad projektem. Wieczorem udaliśmy się na koncert miejscowego zespołu rockowego. Było sympatycznie, wszyscy rewelacyjnie się bawili. Nasza grupa jeszcze bardziej się zintegrowała i zaprzyjaźniła.

Środa 25 marca była dniem, który wymagał od nas bardzo dużo energii. Pobudka była nieco szybciej niż zwykle. Naszym celem było Liceum Lycée Saint-Exupéry w miejscowości Saint-Raphaël na Lazurowym Wybrzeżu, gdzie naszą grupę powitali organizatorzy projektu oraz Honorowy Konsul Polski w Nicei - Pan Michel Forkasiewicz. Następnie odbyło się oficjalne rozpoczęcie projektu, przedstawiliśmy wyniki naszej dotychczasowej współpracy z Liceum Golf Hotel i odbyliśmy interesującą dyskusję na temat rozwoju technologii i transformacji cyfrowych zachodzących w naszym społeczeństwie na podstawie książki „Thumbelina: The Culture and Technology of Millennials” autorstwa francuskiego filozofa Michela Serresa. Tezy wygłaszane przez naszych uczniów poparte trafnymi przykładami stały się punktem wyjścia dla wielowątkowej dyskusji. Po obiedzie udaliśmy się na krótki spacer po mieście, a następnie do miejscowości Toulon, gdzie zwiedziliśmy duża agencję L’impressionniste specjalizującą się w projektowaniu i organizacji seminariów, konferencji i innych wydarzeń kulturalnych. Mieliśmy okazję uczestniczyć w przygotowaniu premierowego wydania nowego programu informacyjnego telewizji BIZEO. Dla większości z nas było to także pierwsze spotkanie z kamerami i występ w telewizji na żywo. Wieczorem spotkaliśmy się w szkole na grach integracyjnych - wymagały one zdolności plastycznych, szybkości oraz umiejętności prowadzenia dialogu w języku angielskim. Po powrocie do miejsca zakwaterowania kończyliśmy prace projektowe, dokonując ostatnich tłumaczeń oraz obróbki video. Ostatni z nas, potwornie zmęczeni, ale też usatysfakcjonowani, zasypiali około czwartej nad ranem
Czwartek 26 marca był kolejnym dniem pracy nad projektem, więc spędziliśmy go w szkole. Po ukończeniu i podsumowaniu wyników naszej pracy wróciliśmy do domu, gdzie przygotowaliśmy się do pożegnalnego grilla z naszymi francuskimi znajomymi. Panowała miła atmosfera, było dobre jedzenie i można śmiało powiedzieć, że wszyscy byli zadowoleni. Dyskusje przy suto zastawionych stołach dotyczyły m.in. różnic między systemami edukacyjnymi, filozofii grillowania (czy spalona wedle polskich standardów kiełbasa jest szczytem marzeń Francuzów). Zastanawialiśmy się, czy kociewska gra w kapele i wywodząca się z Prowansji Pétanque mają wspólne korzenie. Urzekająca była również opowieść Jeana Marca Wesolowskiego - nauczyciela z Hyeres.
W piątek 27 marca rano razem z grupą francuską ruszyliśmy w stronę Marsylii, gdzie spędziliśmy kilka godzin, zwiedzając miasto wraz z okolicznymi atrakcjami, a wieczorem wyruszyliśmy do kręgielni. Miło spędziliśmy czas, po czym pożegnaliśmy się z grupą francuską (widzieliśmy się po raz ostatni) i wróciliśmy do naszych domków. W sobotę 28 marca z samego rana wyjechaliśmy na lotnisko w  Nicei, aby przez Monachium wrócić do Gdańska, a stamtąd - już busem - do Pelplina.

Po zakończeniu wyjazdu nadszedł czas na refleksje. Wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że warto brać udział w takich przedsięwzięciach, ponieważ niosą one ze sobą wiele korzyści i możliwości. Wspólna odpowiedzialność za wyniki, napięte ramy czasowe, różnice językowe i kulturowe, nieprzespane noce, a jednocześnie przyjacielska atmosfera, wzajemne wsparcie i zaangażowanie, ogromne pokłady empatii i humoru po obu stronach oraz dążenie do wspólnego celu sprawiły, że było to dla nas niezwykłe i niezapomniane przeżycie. Wzajemna wymiana doświadczeń w wielojęzykowym i wielokulturowym środowisku była dla nas zarówno próbą charakteru, jak i naszego przygotowania do życia w dobie globalizacji. Naszą relację niech zakończą słowa Patrona Liceum Ks. Janusza St. Pasierba: „Człowiek nie podróżuje do rzeczy, tylko podróżuje do ludzi.” Nasz wyjazd się zakończył, jednak podróż wciąż trwa - zaplanowaliśmy już kolejne aktywności i pełni energii z niecierpliwością czekamy na kolejne wyzwania.

Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (5)
dodaj komentarz

  • Jakub_gość

    27.04.2015, 10:09

    ehm...

    Po pierwszym zdaniu odechciało mi się czytać tych bredni propagandowych.

    Odpowiedz
    IP: 78.31.xx6.xx3 
  • maaat_gość

    27.04.2015, 14:56

    Obrzydliwa Unioeuropejska nowomowa. Nie widzę różnicy między nienaturalnym językiem komunizmu i równie nienaturalnym urzędników unii europejskiej. Czy tylko mnie tytuł artykułu wydaje się co najmniej dwuznaczny?

    Odpowiedz
    IP: 84.38.xx2.xx2 
  • yeti_gość

    27.04.2015, 20:38

    Francuska przygoda. Na Erasmusie. Wszystko jasne.

    Cytuj
    IP: 37.152.xx9.xx2 
  • zaratustra83

    28.04.2015, 09:12

    o kurde

    Ja pierniczę co to jest? Unijne pranie mózgów za pieniądze podatników. Ja wiem że za naszą kasę realizowane są czyjeś wycieczki krajoznawcze pod najróżniejszymi bzdurnymi pretekstami. Potem pisze się (takie jak powyżej) pieśni pochwalne tego socjalistycznego złodziejstwa. Ten tekst to nie jest żadne opowiadanie z wycieczki tylko "Nad Niemnem" w nowszej wersji z opisami przyrody. Mogę od razu zapytać który polonista napisał tą pień pochwalną lub czuwał nad jej powstaniem bo z marszu widać że nie jest to pisane słownictwem młodzieżowym, tylko literacką nutą.

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
  • Taka sobie. _gość

    28.04.2015, 11:09

    Czepiacie się... Byli, zobaczyli, poznali coś nowego, nowych i innych ludzi. Fajnie. To redakcja poszła po najmniejszej linii oporu i zacytowała szczegółową relację nauczycieli zamiast dać krótką wzmiankę... Wiadomo, zbyt długi tekst zanadto zniechęca i mózg obciąża - szczególnie odbiorcom reklam i czytelnikom "Faktu".

    Odpowiedz
    IP: 153.19.xx1.xx0 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.