Walentynki tradycyjne, czy... bardziej pikantne, a może antywalentynki?

Antywalentynki (fot. sxc)
Walentynki tradycyjne, czy... bardziej pikantne, a może antywalentynki?
Tradycja Walentynek na dobre zadomowiła się w naszym kraju. Z początkiem lutego witryny sklepowe zmieniają wystrój na "okołosercowy", kwiaciarnie planują zwiększone dostawy czerwonych róż i rozpoczyna się gonitwa za odpowiednim prezentem dla ukochanej osoby. Dodatkiem do kwiatów może być oczywiście bielizna, kosmetyki, biżuteria, często wyjście do kina, czy romantyczna kolacja przy świecach. To od lat sprawdzone sposoby na walentynkowy prezent. Coraz częściej jednak pragniemy być mniej tradycyjni i przewidywalni. Do kategorii prezentów, po które Polacy sięgają w Dniu Zakochanych przebojem wdarła się "erotyka" - przez internet. Z roku na rok rośnie też rzesza osób, które 14 lutego obchodzą jako... antywalentynki.

Wywodzące się z Zachodniej Europy święto trafiło do Polski na początku lat 90. poprzedniego wieku i od razu szturmem zdobyło - co zresztą nie dziwi - serca oraz portfele Polaków. Ci, od co najmniej kilkunastu lat, w okazywaniu sobie uczuć nie ograniczają się tylko do obdarowywania miłosnymi karteczkami, czekoladkami i pluszowymi misiami. Są w tych wyborach coraz bardziej pomysłowi i śmiali. Internet, z niepoliczalną ilością potencjalnych prezentów oferowanych przez e-sklepy jest idealnym miejscem do kupna oryginalnego, często nietypowego prezentu dla ukochanej osoby.

To spowodowało, że Polacy coraz częściej przed Dniem Zakochanych odwiedzają internetowe sex-shopy. Jak wynika ze statystyk porównywarki Nokaut.pl, zaraz po Nowym Roku zainteresowanie erotycznymi gadżetami wzrasta wśród e-klientów prawie o połowę. Potwierdzają to przedstawiciele współpracujących z porównywarką sklepów internetowych.

- Zakupy erotycznych gadżetów dokonywane przez Polaków bardzo się zmieniły w ciągu ostatniej dekady - mówi Magdalena Urbańska, Account Manager sklepu SkarbyAfrodyty.pl. - Na początku sex shopy odwiedzane były głównie przez mężczyzn. Dzisiaj o wyborze erotycznych dodatków decydują oboje partnerzy. Internet daje im szeroki wybór produktów, a Dzień Zakochanych sprzyja zakupom erotycznych akcesoriów. Każdego roku w styczniu odnotowujemy spory "pik" zakupowy- dodaje Urbańska.


Zakupy internetowe to idealne rozwiązanie dla osób, które na samą myśl o wybraniu się osobiście do sex shopu oblewają się rumieńcem. Brak bariery wstydu skutecznie przyciąga kupujących i stanowi jedną z podstaw niebywałego rozwoju branży. Kupujący zachowuje anonimowość i może skorzystać z asortymentu tysięcy produktów. Ze względu na to, większość zaopatrujących się w gadżety erotyczne kupuje je właśnie przez internet. Niewielu decyduje się na odbiór osobisty, nawet w przypadku małej odległości dzielącej adres klienta od sklepu. Sprzedawcy należycie dbają o dyskrecję dostarczenia towaru - opakowanie na pewno nie zdradzi swojej zawartości.

Internet jest idealnym miejscem do kupna artykułów kategorii erotyka. Nie wymaga bezpośredniego kontaktu ze sprzedawcą, pozwala bez pośpiechu obejrzeć produkt, zastanowić się nad jego kupnem. Dzięki sieciowej ofercie, osoby które nigdy nie weszłyby do stacjonarnego sex-shopu mogą teraz śmiało skorzystać z oferowanych w nich produktów.

- Zainteresowanie Polaków produktami kategorii erotyka wzrasta z roku na rok - mówi Fabian Adaszewski, PR Manager w Grupie Nokaut SA, właściciela porównywarki cen Nokaut.pl. - Pokolenia dzisiejszych dwudziesto, trzydziesto czy czterdziestolatków są zdecydowanie mniej pruderyjne od pokoleń swoich rodziców, zresztą o pruderię w internecie raczej trudno. Sklepy internetowe oferują coraz więcej gadżetów, które mogą pomóc w podgrzaniu atmosfery w sypialni, a sposób dostarczenia towaru gwarantuje pełną dyskrecję. Wiele osób przypomina sobie o tym właśnie przed zbliżającym się Dniem Zakochanych - dodaje Adaszewski.

Walentynki co roku zyskują rzeszę nowych fanów, ale rośnie też liczba osób, które szczerze nienawidzą tego święta. Ostatnio zapanowała nawet moda na świętowanie antywalentynek. Coraz więcej klubów rezygnuje z organizacji imprez dedykowanych zakochanym parom, na rzecz wieczorów dla singli. Przykładem jest chociażby Łódź, gdzie po raz drugi już odbędzie się impreza pod hasłem "Antywalentynki 2012".

- Dla Singli nie z wyboru, osób samotnych jest to wyjątkowo ciężki dzień, stąd pomysł na organizację imprezy, podczas której bawić się będą wszystkie osoby, które nie przepadają za tym plastikowym, różowym świętem - mówi Emilia Adamczyk z serwisu SingleLodz.pl Niektóre kluby idą o krok dalej i organizują coś w rodzaju zbiorowej terapii dla osób świeżo po rozstaniu. Na imprezie serwowana jest czarna polewka, a zdjęcie byłego partnera można wymienić w barze na drinka.

Wszystko wskazuje na to, że walentynki zyskały silną konkurencję w postaci antywalentynek. Następstwem wysyłania miłosnych kartek, czekoladek i innych przesłodzonych prezentów, może się okazać późniejsze wystawienie tych przedmiotów na sprzedaż.

Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (5)
dodaj komentarz

  • _gość

    14.02.2012, 09:26

    jak to dla singli nie ma wyboru ??? Zaś okazja żeby się napić :)

    Odpowiedz
    IP: 213.241.xx7.xx6 
  • zuza

    14.02.2012, 10:36

    ...

    Jakoś nie podoba mi sie ten atykuł.Nie mozna było napisać czegoś ciekawszego w związku z Walentynkami?Ktos sie nie postarał.Artykuł sciągnięty skądś tam

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
  • _gość

    14.02.2012, 11:38

    Walentynki obchodzimy w Polsce zaledwie od kilku lat, no może 10. Wcześniej to "Święto" nie było u nas w ogóle znane. Przez te parę lat Polacy zdążyli na punkcie Walentynek oszaleć i przerobić je na święto całkowicie komercyjne dokładnie tak jak Boże Narodzenie, Wielkanoc, 1-szą Komunię Świętą, bierzmowanie itd itp. Szał zakupów, za którym nic innego już nie ma. Taki niestety stał się ostatnimi latami świat. Chemiczny, papierowy, cyfrowy, konsumpcyjny, kiczowaty, celebrycki, tabloidowy - sztuczny.

    Odpowiedz
    IP: 213.17.xx8.xx5 
  • don pedro_gość

    14.02.2012, 17:46

    ...

    a ja przesyłam gorące buziaczki wszystkim kobietom,i dziewczynom :* pozdrawiam Piotr

    Odpowiedz
    IP: 109.243.xx6.xx7 
  • _gość

    14.02.2012, 18:18

    antywalentynki.. hmm.. pewnie to bzdurstwo wymyslili ci ktorzy nie maja swojej drugiej polowki, albo nie maja powodzenia u plci przeciwnej i tylko powtarzaja swoja glupawa torie ze milosc powinno sie wyznawac caly rok a nie tylko w walentynki .. czysta zazdrość.. idac tą drogą moglibysmy powiedziec ze po co dawac sobie prezenty w urodziny czy swieta skoro mozna to robic codziennie, po co . sama nie mam swojej walentynki ale i tak bardzo lubie to swieto, fajnie sie patrzy jak zakochani wreczaja sobie te wszystkie serca, kwiaty i inne, i choc wiekszosc walentynkowych upominkow uwazam za czysty kicz to i tak maja one w sobie taka ''magie''

    Odpowiedz
    IP: 109.207.xx5.xx1 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.