Pogoda
TCZ.PL Sp. z o.o. Internetowy Serwis Informacyjny Miasta TczewaOstateczne ustalania dotyczące funkcjonowania komunikacji zapadną w przyszłym tygodniu (fot. tcz.pl)
Znane są już wstępne wyniki audytu systemu karty miejskiej. Magistrat jest zadowolony z wyników kontroli - audytor wykazał, że karta miejska w ogromnej większości przypadków funkcjonuje prawidłowo. Na chwilę obecną nie ma decyzji o zaprzestaniu świadczenia usług przez firmę Veolia - ostateczne decyzje w tej sprawie zapadną w przyszłym tygodniu, jednak miasto "na wszelki" wypadek prowadzi rozmowy z innymi firmami przewozowymi. Zainteresowanie wśród przewoźników jest spore.
Wstępne wyniki kontroli zainteresowanym stronom - Veolii, firmie Emtal i Urzędowi Miejskiemu - przedstawiono wczoraj (26.10). Dyskusja nad nimi trwała kilka godzin i jak usłyszeliśmy "bywało gorąco". Dzisiaj o wyniku spotkania powiadomiono media. Okazało się, że firma audytorska pracowała przez ostatnie trzy tygodnie i przeanalizowała cały system karty miejskiej zarówno od strony dokumentacyjnej, jak i praktycznej. Audytorzy dostali karty testowe i podróżowali autobusami, wymuszając na systemie różne sytuacje, które mogą wystąpić podczas jazdy miejską komunikacją. Analizowano również dane wygenerowane przez system. Porównano wyniki raportów z ostatniego okresu funkcjonowania karty z danymi źródłowymi uzyskanymi w wyniku przejazdów. Poniedziałkowa prezentacja ma charakter wstępny - ustalono, że ostateczna wersja audytu zostanie przedstawiona w ciągu kilku dni - potem każda ze stron ma pięć dni na zgłoszenie uwag. Co przedstawia wstępny raport?
- Firma KPMG przeanalizowała zarządzanie całym systemem - chodzi m. in. o procedury bezpieczeństwa, związane z przechowywaniem danych na serwerach i jednoznacznie stwierdzono, że dane są bezpieczne. - wyjaśnia zastępca prezydenta Tczewa, Mirosław Pobłocki - Jeżeli chodzi o kwestie formułowania raportów, to w większości wypadków nie stwierdzono niezgodności. Podstawą do badania danych była również analiza danych historycznych za okres ostatnich trzech miesięcy. Próbowano stwierdzić, czy raporty są zgodne z danymi źródłowymi i też nie stwierdzono nieprawidłowości.
Ogólny wydźwięk raportu jest taki, że system karty miejskiej w zdecydowanej większości spełnia założone wymagania i pracuje poprawnie, chociaż audytorzy znaleźli pewne nieprawidłowości, które zalecają poprawić:
- Nie są to niedociągnięcia, które decydują o wielkości przychodów przewoźnika i byłyby elementem krytycznym funkcjonowania systemu - tłumaczy wiceprezydent - Przykładem uwag, które zgłosiła firma, jest komunikat "proszę przyłożyć kartę" w momencie instalowania systemu, bowiem może prowadzić do błędnych zachowań pasażera, który w tym momencie może ponownie przyłożyć kartę, wylogowując się.
Audytorzy zwrócili również uwagę na próby podjęcia działań zmierzających do wydłużenia czasu możliwości kasowania biletów - jeśli na danym przystanku wsiada wielu podróżnych, a przystanki są w dość niewielkiej odległości od siebie, część pasażerów nie zdąży zalogować się do systemu. Podczas kontroli zwrócono także uwagę na kwestię przesiadek - doszło bowiem do kilku przypadków, gdy system akceptował przesiadki w czasie dłuższym niż 15 minut. Wskazano także na konieczność doprecyzowania taryfy podczas przesiadania się w trakcie zmiany z taryfy dziennej na nocną. Audytor poruszył również kwestię, którą kilkukrotnie w kontaktach z Veolią sygnalizowało miasto - chodzi o zbyt małą liczbę terminali do kontroli biletów. Magistrat podejrzewa, że sprawa może mieć związek z przychodami przewoźnika.
- Na ogólną liczbę ponad 3 milionów operacji, jeśli pojawi się jakieś działanie, które wystąpiło w 70-ciu przypadkach, to praktycznie znikoma wielkość, aczkolwiek występuje. - mówił wiceprezydent - Audytorzy doszli do wniosku, że system jest bardzo skomplikowany jeśli chodzi o jego strukturę, przy czym to skomplikowanie jest jego pozytywną cechą. Audytor porównał go z systemem funkcjonującym w innych przedsiębiorstwach - zdarzało się, że przewoźnik, nie do końca wiedział za co dostaje pieniądze. U nas, w zdecydowanej większości przejazdów wszystko funkcjonuje prawidłowo.
- Firma Veolia nie chciała podejmować decyzji, stwierdziła, że poczeka na harmonogram. Na dzień dzisiejszy nie ma zagrożenia braku komunikacji miejskiej - mówił wiceprezydent - W momencie, gdy pojawiły się pierwsze sygnały, że firma może odstąpić od realizacji umowy, podjęliśmy kroki zmierzające do zabezpieczenia komunikacji miejskiej. Jest naprawdę duże zainteresowanie wejściem w miejsce Veolii. Mamy nadzieję, że jednak do tego nie dojdzie, bo to już sytuacja skrajna, niemniej jednak jest możliwa. Dlatego pracujemy nad tym, aby okres przejściowy był jak najkrótszy - mówiąc wprost, żeby pasażer nie zauważył, że coś się zmieniło, poza kolorem autobusów.
Przedstawiciele firmy Veolia są na razie oszczędni w komentarzach:
- Umówiliśmy się, że przedstawiony nam najpierw zostanie harmonogram prac naprawczych. Jeśli będzie rozsądny i nie będziemy musieli czekać miesiącami na zlikwidowanie niedociągnięć, to możemy mówić o dalszych posunięciach - powiedziała nam Elżbieta Wojciechowska, prezes zarządu tczewskiego oddziału Veolii.
Dodajmy, że kontrolę przeprowadziła firma KPMG - jak podkreślał wiceprezydent - jedna z "wielkiej czwórki" firm audytorskich na świecie.
- W tym momencie mamy gwarancję, że to, co zostało przygotowane jest wiarygodne i "do obronienia" w każdej praktycznie sytuacji. - mówił Mirosław Pobłocki.
Wstępne wyniki kontroli zainteresowanym stronom - Veolii, firmie Emtal i Urzędowi Miejskiemu - przedstawiono wczoraj (26.10). Dyskusja nad nimi trwała kilka godzin i jak usłyszeliśmy "bywało gorąco". Dzisiaj o wyniku spotkania powiadomiono media. Okazało się, że firma audytorska pracowała przez ostatnie trzy tygodnie i przeanalizowała cały system karty miejskiej zarówno od strony dokumentacyjnej, jak i praktycznej. Audytorzy dostali karty testowe i podróżowali autobusami, wymuszając na systemie różne sytuacje, które mogą wystąpić podczas jazdy miejską komunikacją. Analizowano również dane wygenerowane przez system. Porównano wyniki raportów z ostatniego okresu funkcjonowania karty z danymi źródłowymi uzyskanymi w wyniku przejazdów. Poniedziałkowa prezentacja ma charakter wstępny - ustalono, że ostateczna wersja audytu zostanie przedstawiona w ciągu kilku dni - potem każda ze stron ma pięć dni na zgłoszenie uwag. Co przedstawia wstępny raport?
- Firma KPMG przeanalizowała zarządzanie całym systemem - chodzi m. in. o procedury bezpieczeństwa, związane z przechowywaniem danych na serwerach i jednoznacznie stwierdzono, że dane są bezpieczne. - wyjaśnia zastępca prezydenta Tczewa, Mirosław Pobłocki - Jeżeli chodzi o kwestie formułowania raportów, to w większości wypadków nie stwierdzono niezgodności. Podstawą do badania danych była również analiza danych historycznych za okres ostatnich trzech miesięcy. Próbowano stwierdzić, czy raporty są zgodne z danymi źródłowymi i też nie stwierdzono nieprawidłowości.
Ogólny wydźwięk raportu jest taki, że system karty miejskiej w zdecydowanej większości spełnia założone wymagania i pracuje poprawnie, chociaż audytorzy znaleźli pewne nieprawidłowości, które zalecają poprawić:
- Nie są to niedociągnięcia, które decydują o wielkości przychodów przewoźnika i byłyby elementem krytycznym funkcjonowania systemu - tłumaczy wiceprezydent - Przykładem uwag, które zgłosiła firma, jest komunikat "proszę przyłożyć kartę" w momencie instalowania systemu, bowiem może prowadzić do błędnych zachowań pasażera, który w tym momencie może ponownie przyłożyć kartę, wylogowując się.
Audytorzy zwrócili również uwagę na próby podjęcia działań zmierzających do wydłużenia czasu możliwości kasowania biletów - jeśli na danym przystanku wsiada wielu podróżnych, a przystanki są w dość niewielkiej odległości od siebie, część pasażerów nie zdąży zalogować się do systemu. Podczas kontroli zwrócono także uwagę na kwestię przesiadek - doszło bowiem do kilku przypadków, gdy system akceptował przesiadki w czasie dłuższym niż 15 minut. Wskazano także na konieczność doprecyzowania taryfy podczas przesiadania się w trakcie zmiany z taryfy dziennej na nocną. Audytor poruszył również kwestię, którą kilkukrotnie w kontaktach z Veolią sygnalizowało miasto - chodzi o zbyt małą liczbę terminali do kontroli biletów. Magistrat podejrzewa, że sprawa może mieć związek z przychodami przewoźnika.
- Na ogólną liczbę ponad 3 milionów operacji, jeśli pojawi się jakieś działanie, które wystąpiło w 70-ciu przypadkach, to praktycznie znikoma wielkość, aczkolwiek występuje. - mówił wiceprezydent - Audytorzy doszli do wniosku, że system jest bardzo skomplikowany jeśli chodzi o jego strukturę, przy czym to skomplikowanie jest jego pozytywną cechą. Audytor porównał go z systemem funkcjonującym w innych przedsiębiorstwach - zdarzało się, że przewoźnik, nie do końca wiedział za co dostaje pieniądze. U nas, w zdecydowanej większości przejazdów wszystko funkcjonuje prawidłowo.
Do tej pory wydano blisko 16 tys. kart - około 10 tys. to bilety normalne i ulgowe - pozostała grupa to karty upoważniające do przejazdów bezpłatnych. W systemie zanotowano około 3 miliony przeprowadzonych operacji. Przewoźnik, który miałby prowadzić komunikację miejską w Tczewie musi dysponować około 20-30 autobusami i wyrazić chęć prowadzenia systemu karty miejskiej.
Na poniedziałkowym spotkaniu ustalono, że do końca tygodnia zostanie przygotowany harmonogram prac związanych z dostosowaniem systemu karty miejskiej do zaleceń audytorów. Kwestia prowadzenia komunikacji miejskiej wciąż pozostaje otwarta:- Firma Veolia nie chciała podejmować decyzji, stwierdziła, że poczeka na harmonogram. Na dzień dzisiejszy nie ma zagrożenia braku komunikacji miejskiej - mówił wiceprezydent - W momencie, gdy pojawiły się pierwsze sygnały, że firma może odstąpić od realizacji umowy, podjęliśmy kroki zmierzające do zabezpieczenia komunikacji miejskiej. Jest naprawdę duże zainteresowanie wejściem w miejsce Veolii. Mamy nadzieję, że jednak do tego nie dojdzie, bo to już sytuacja skrajna, niemniej jednak jest możliwa. Dlatego pracujemy nad tym, aby okres przejściowy był jak najkrótszy - mówiąc wprost, żeby pasażer nie zauważył, że coś się zmieniło, poza kolorem autobusów.
Przedstawiciele firmy Veolia są na razie oszczędni w komentarzach:
- Umówiliśmy się, że przedstawiony nam najpierw zostanie harmonogram prac naprawczych. Jeśli będzie rozsądny i nie będziemy musieli czekać miesiącami na zlikwidowanie niedociągnięć, to możemy mówić o dalszych posunięciach - powiedziała nam Elżbieta Wojciechowska, prezes zarządu tczewskiego oddziału Veolii.
Dodajmy, że kontrolę przeprowadziła firma KPMG - jak podkreślał wiceprezydent - jedna z "wielkiej czwórki" firm audytorskich na świecie.
- W tym momencie mamy gwarancję, że to, co zostało przygotowane jest wiarygodne i "do obronienia" w każdej praktycznie sytuacji. - mówił Mirosław Pobłocki.
Ostateczne decyzje dotyczące przyszłości komunikacji zapadną nie wcześniej jak w przyszłym tygodniu. Nieoficjalnie mówi się, że wycofanie się Veolii z tczewskiego rynku jest sprawą wątpliwą - mogłoby bowiem poważnie zagrozić reputacji firmy działającej w kilkunastu polskich miastach.
Wykop
Komentarze (20) dodaj komentarz
Ania_gość
27.10.2009, 15:07
A CO Z LUDZMI KTÓRZY SA Z POZA TCZEWA???????dlaczego mają kupować normalne bilety jezeli np są uczniami szkół.glupota jest tymi kartami.zapewne wieksza część ze mna sie zgodzi że powinny6 byc tez karty dla ludzi poza Tczewa.wtedy mogłyby funkcjonować te karty normalnie a nie tak jak teraz::/ a po dtrugie wogóle bym wyrzuciła połowe kontrolerów biletów zamiast sprawdzać bilety to wchodzą do autobusów aby sobie pogadać z ludzmi znajomymi a po kilku przejechanych przystankach wysiadają i sie przesiadają do innych autobusów wiec nie mam zielonego pojęcia za co oni mają tak naprawdę płacone:/
OdpowiedzMieszkaniec Bałdowa_gość
27.10.2009, 15:28
a co z ulgami dla dzieci z poza Tczewa?
Kiedy wreszcie zostanie przywrócona ulga dla dzieci i młodziezy, że o emerytach nie wspomnę z Gmin wiejskich które uczęszczają do tczewskich szkół i placówek ochrony zdrowia?
Odpowiedzstolzenberger_gość
27.10.2009, 19:44
Może wkrótce problem się rozwiąże, kiedy UM przestanie dotować kształcenie dzieci, "z Gmin wiejskich które uczęszczają do tczewskich szkół", tak jak w przypadku Bydgoszczy... Chciało się na wsi mieszkać i tam podatki płacić? To na wsi do szkoły i do lekarza chodzić...
CytujMarek_gość
29.10.2009, 08:05
" Miasto Wita "
---- >stolzenberger Niestety, tacy ludzie jak ty też mieszkają w tym mieście - mam tylko nadzieję ze jest ich niewielu! Może zaczniesz niedługo jeszcze dzielić miasto na lepsze i gorsze dzielnice, a może by tak podatek za wjazd do miasta .... oj, szkoda słów!!! Powtórzę to co poniżej napisałem - kto nas pytał o zdanie???
CytujInfo_gość
27.10.2009, 16:35
Macie Info
Czy jest różnica pomiędzy ulgą gminną a ustawową? - TAK. Tzw. ulgi ustawowe wynikają z zapisów ustawy o transporcie zbiorowym. Stosować je mają obowiązek wszyscy przewoźnicy wykonujący transport zbiorowy. Jeśli ktoś jest ustawowo zwolniony z opła, bądź zgodnie z ustawą przysługuje mu ulga, korzysta z takiego prawa na ternie całego kraju. Warto dodać, że ulgi ustawowe powinni stosować również prywatni przewoźnicy w tzw. busach. Ulga gminna jest ustalana na szczeblu lokalnym, obowiązuje więc tylko na terenie danej gminy, bądź - jak w przypadku Olkusza - na terenie kilku gmin tworzących związek, który zarządza komunikacją miejską. Mówiąc najprościej - są to dodatkowe zniżki wprowadzane przez konkretne gminy dla określonych grup, np. uczniów, emerytów, rencistów, osób w podeszłym wieku. Gminy nie mają obowiązku wprowadzania takich ulg, a jeśli je zastosują, muszą się liczyć z ponoszeniem większych kosztów komunikacji. I tak np. jakieś miasto może wprowadzić w swojej komunikacji 50-procentową zniżkę dla uczniów, a jednocześnie w innym mieście uczniowie będą mieli jedynie zapisaną w ustawie 37-procentową ulgę. Inny przykład to ulgi dla emerytów i rencistów - które miasto może wprowadzić, lecz nie musi. Może je też zastosować tylko w odniesieniu do jakiejś grupy, np. - tak jak jest obecnie w Olkuszu - spełniającej określone kryterium wiekowe.
Odpowiedzmieszkanka tczewa_gość
27.10.2009, 16:48
dosyć ze karty miejskie są niewypałem, czasami trzeba je przykładać pare raz żeby zablokowało kwote za przejazd to przy przesiadce do innego autobusu pobiera jeszcze raz całą kwote pomimo tego że nie minęło 15 minut. Co chwile jakiś kasownik ma awarie i przy pełnym autobusie trzeba się pchać do jednego sprawnego kasownika to jest kpina!!! Do tego wszystkiego autobusy jeżdżą sobie jak chcą. Np. z Czyżykowa wyjeżdżają wcześniej a z dworca co drugi autobus nie jedzie. rozumiem że są korki ale gdyby autobusy jeździły normalnie to w korku by stała jedna 3 za drugą.
OdpowiedzC>K>M_gość
27.10.2009, 19:55
Ale skąd audytorzy mieli o tym wiedzieć, skoro jeździli swoim autobusem w którym nie było nikogo innego:) Logika w tym kraju uważana jest za wadę, liberalizm za grzech a nawoływanie do rozsądku za malkontenctwo:)
Cytujfossa_gość
27.10.2009, 21:48
do CKM
Audytorzy jeździli z pasażerami normalnymi autobusami. Nie wiem skąd wysunąłeś swój wniosek, że jeździli "swoimi"...
Cytujxyz_gość
28.10.2009, 08:29
pewnie że jeździli swoimi. mało to autobusów jeździło pustych z napisem test karty miejskiej?? może ty nie widziałeś/aś ale tak było.
Cytujpasażerka_gość
27.10.2009, 17:45
pytanie o audyt
Jakie pieniądze zostały z budżetu miasta przeznaczone na audyt z światowej czołowki. Audyt o światowej renomie każe sobie płacić. O tym jakie koszty poniosło miasto powinni wiedzieć jego mieszkańcy. To nie tajemnica.
Odpowiedzlinia nr19_gość
27.10.2009, 18:09
Rozkład jazdy
Co dzień czekam na autobus lina nr.19,który powinien jechać z dworca o 14.30.Jeszcze ani razu nie jechał na czas.Dzisiaj jak czekałam na przystanku na 19 była godzina 14.20 .Przy postoju taxi stała 19 kierowca chyba spał bo miał głowę położoną na kierownicy.Oczywiście o 14.30 autobus lini nr.19 nie przyjechał.Natomiast o 14.43 przyjechały dwie 19.Do urzędu skarbowego jechały jedna za drugą.Na światłach koło stacji Dziczek kierowcy porozmawiali,że to nie ma sensu jechać jedna za drugą,Jedna 19 pojechała normalnie swoją trasą a druga pojechała w stronę stacji Shell.
OdpowiedzRobson_gość
27.10.2009, 18:25
komu one są potrzebne?
Urząd Miasta i Veolia mają jakieś powody, żebym zrobic te karty miejskie, ale czemu nikt nie spyta się mieszkańców, czyli tych, którzy zostali ZMUSZENI do wyrobienia sobie kary, co o nich sądzą? Mimo, że za pojedyńczy przejazd płaci się mniej, to jakoś nie znam nikogo, kto jest zadowolony z tych zmian. Niech takie karty wprowadzają w większych miastach, w których można by tym plastikiem płacic w różnych miejscach publicznych, jak np: kino, teatr, basen. Albo jeżeli naprawdę chcą abyśmy kożystali z tych kart, to niech zrobią jak w Gdańsku i niech to będzie w formie biletu 30 dniowego, doładowujesz i jeździsz przez miesiąc bez głupiego przykładania go do kasownika.
Odpowiedzbyły pasażer_gość
27.10.2009, 18:37
Obroty firmy spadły
przez zawieszenie linii 9, likwidacje 10 oraz zlikwidowanie ulg na 50tce! ta ostatnia biła rekordy popularności a teraz jezdzi kto musi, inne złe działania firmy i miasta (likwidacja ulg dla ludzi z poza miasta)
Odpowiedznatt_gość
27.10.2009, 20:31
a ja powiem tak
a ja powiem tak ... jak sie chce to sie ulgi przechodzi ... mieszkam po za miastem a coz mam ulge jak .. a no tak ze mam legitymacje jeszcze jak bylam mieszkancem tczewa ten kto chce odemnie legitymacje szkolna nie wymaga ode mnie dodatkowego dokumentu potwierdzającego tożsamość po za tym no coz chca kwiat o ulge to im go daje nie .. takze moze ludzie ktorzy maja rodziny w tczewie neich zapisza dzieci i podadza na legitymacji adres cioci zosi czy babci marysi i kto od dziecka bedzie chcial dowod ? gorzej oczywiscie juz jest z babciami emerytkami i cala reszta ktorzy nei maja pieknego kwitka legitymacji uczniowskiej.. jesli chodzi o jezdzenie autobusow co tu duzo mowic tlumaczenie jest krotkie korki sa na rondzie - tylko ja rozumiem korki tylko czemu jezdzi co 4 autobus ? albo jak jada 2 pod rzad to nie mozna do niego wsiąść bo sa tak zapchane ? no dlaczego ? ja nie rozumiem tego naprawde ... albo jedzie autobus numer 3 czekam na dworcu az podjedzie a on co ? stał na postoju ruszył lecz zamiast podjechać pojechał sobie dalej prosto nie podjeżdżając po pasażerów, przeciez nawet nie ma do kogo o tym powiedziec ...
Odpowiedzbula_gość
27.10.2009, 20:46
z gazety prawnej
Ulga w wysokości 50% przy przejazdach środkami komunikacji miejskiej przysługuje z mocy prawa kombatantom i osobom uznanym za ofiary represji wojennych i okresu powojennego. Uprawnienia innych osób są zróżnicowane w zależności od miejscowych regulacji prawnych. Ustawa przewiduje, iż studentowi przysługuje prawo do ulgowych przejazdów środkami komunikacji miejskiej. Nie czyni się tu żadnych wyjątków. Przepis nie dzieli studentów na studiujących na studiach dziennych i zaocznych, nie wprowadza bariery wieku.
Odpowiedzqwerty_gość
27.10.2009, 21:45
Juz wam o tym dawno mówiłam , ale oni mają to gdzieś ;] miasto ma taka otoczke i dobrze traktuje tylko mieszkancow reszta ...
OdpowiedzMarek_gość
29.10.2009, 07:56
I po co to komu?
Dojeżdżam autobusem nr 3 do pracy i stwierdzam ze po wprowadzeniu karty jest znacznie gorzej - pomijając straszny tłok w autobusach ( w niektórych godzinach ), doszła jeszcze konieczność dopchania się do kasownika! Zastanawia mnie ten cały audyt - po co on był :) - chyba wystarczyło zapytać ludzi dojeżdżających co sądzą na ten temat. Proponuję pod rozwagę takie fakty! 1 - Komu zawdzięczamy "wspaniałe" rondo - też pewnie badania i audyty były przeprowadzane. 2 - W jakim celu wprowadzono kartę? Komu to zawdzięczamy ? Czy ktoś nas pytał o zdanie ? Dzielenie ludzi na pierwszej i drugiej kategorii (osoby mieszkające w pobliżu Tczewa) - apartheid jakiś, czy co? Osłabiają mnie tacy, co wszystko wiedzą najlepiej i podejmują za nas decyzję bez konsultacji z mieszkańcami! Nie wiem, czy nasi decydenci zauważyli co się dzieje na ulicach - jak łatwo przejechać przez miasto. Zamiast starać się, żeby jak najwięcej osób podróżowało komunikacją miejską, to wszelkimi sposobami ludzi do tego zniechęcają. Do wyborów jeszcze niestety trochę czasu zostało, ale proponuję już dobrze zapamiętać, komu i co zawdzięczamy. Może też warto by było w końcu zacząć rozliczać osoby, które uszczęśliwiają nas swoimi pomysłami – a może przydała by się również odpowiedzialność finansowa? . Ja rozumiem, żeby to przewoźnik chciał wprowadzić kartę, ale przewoźnik jest przeciw, ludzie dojeżdżający też ( przynajmniej jeszcze nie spotkałem zadowolonego z wprowadzenia karty!!! ) – ale jakaś grupka osób wie lepiej co dla nas jest dobre. I gdzie tu demokracja ??? ps. Osobiście byłby gotów płacić więcej za przejazd, aby tylko nie bawić się w to głupie!!!!!!! przykładanie karty!
Odpowiedz_gość
11.06.2010, 12:45
Zdaje się, że każdy fakt nieprawidłowo działającego czytnika kart trzeba będzie zgłaszać każdorazowo do Zarządu Veolii i może nie tylko tam. Z iloma ludźmi rozmawiam na ten temat, to nie spotkałem się z osobą, której nie przydarzyłoby się albo nieprawidłowe naliczenie czytnika, albo w ogóle tenże nie działał, albo były trudności z "odbiciem" swojej karty dla np. siebie i współpasażera. Tej ostatniej sytuacji sam doświadczam najczęściej. Czas coś z tym w końcu zrobić.
OdpowiedzJucha22__tcz_gość
11.06.2010, 15:12
Pewnie i tak nikt z tych ważniaków tego nie przeczyta ale powinni wywalić Veolie na zbity pysk. Ten przewoźnik to jedna wielka pomyłka.
Odpowiedz_gość
11.06.2010, 17:06
Unikam krytykowania i sam z ostrożnością podchodzę do przeczytanych/usłyszanych słów krytyki. Uważam jednak, że uchwalony pomysł tej wersji karty miejskiej jest beznadziejny. Gdańsk przyjął inny model i bardziej się sprawdza od Tczewskiego. Jestem ciekawy, czy odpowiedzialny za tą sytuację Pan Pobłocki przyzna się do swojego błędu i przyczyni się do zmian na lepsze w tym zakresie, czy będzie trwał w uporze maniaka i z pokerową miną będzie udawał, że wszystko jest ok.
Odpowiedz