Kiedy miasto przyjmowało od powiatu dawną "kolejówkę", pojawiła się nadzieja, że ożyje kolejny budynek w centrum Starego Miasta. Minęły jednak dwa lata, a przy placu św. Grzegorza nic się nie zmieniło. Tymczasem coraz większe problemy lokalowe mają tczewskie organizacje pozarządowe. Teraz pojawiło się jednak światełko nadziei dla dawnej siedziby szkoły - jeśli uda się znaleźć pieniądze podczas marcowej korekty budżetu, będzie można rozpocząć dwuletni remont budynków.

Przypomnijmy, że radni powiatowi zdecydowali o przekazaniu niszczejącego budynku dawnego technikum kolejowego przy pl. św. Grzegorza miastu jeszcze w grudniu 2008 roku. Magistrat przejął budynki za 1 procent wartości. Donosiliśmy wtedy, że dwa miliony złotych i dwa lata mają wystarczyć na modernizację i wykorzystanie dawnych pomieszczeń technikum kolejowego na cele związane z kulturą. Tymczasem dwa lata minęły, a sprawa nawet nie drgnęła. Przeciwnie - w budżecie na rok 2010 nie znalazła się nawet złotówka na modernizację budynków. Tymczasem w dawnej szkole trzeba wykonać jak najszybciej szereg prac remontowych - m. in. wymienić instalację centralnego ogrzewania, przeprowadzić remont wewnętrzny oraz wymienić całą stolarką okienną. Szczególnie niepokojący jest stan mniejszego obiektu - jest to budynek bez podpiwniczenia o bardzo dużym stanie zawilgocenia. Tczewianie już zaczęli się obawiać, że jeśli tak dalej pójdzie, będziemy mieli kolejne dwie rudery w centrum Starego Miasta. Jest jednak szansa na zmianę istniejącego stanu rzeczy - jeśli znajdą się środki finansowe w marcowej korekcie budżetu miasta, lada moment mogłyby ruszyć prace adaptacyjne. Ucieszyłyby się z tego tczewskie organizacje pozarządowe, które borykają się z problemami lokalowymi - m. in. Stowarzyszenie Osób Niepełnosprawnych Ruchowo, które w maju traci swoją dotychczasową siedzibę. Sprawa niszczejącego budynku ciekawi również tczewskich radnych, którzy podkreślają, że w budynku przy placu św. Grzegorza edukowało się wielu tczewian - także obecnych samorzadowców:

- Chciałbym, aby pan prezydent powiedział nam, jakie są szanse na zagospodarowanie tego obiektu. Pytam, ponieważ przejęliśmy go po to, aby tam się coś działo. Mnie osobiście jest żal, w końcu spędziłem tam 25 lat - kolega Roczyński prawie 20 lat, pan prezydent - 12. Swoją edukację pobierali tam również Zbigniew Urban, Tomek Jezierski, Krzysiu Korda. Tymczasem obiekt z dnia na dzień marnieje. - podkreślał wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, Kazimierz Ickiewicz.

Z uwagami dawnego dyrektora "kolejówki" zgadza się prezydent Tczewa, Zenon Odya:

- Przejęliśmy ten obiekt, by go zrewitalizować i doprowadzić do stanu używalności. Ciągle brakuje nam pomieszczeń dla różnego rodzaju organizacji, w tym również dla Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych Ruchowo. Chcemy spotkać się z częścią klubów, aby omówić wstępne założenia do korekty budżetu. Jest już pierwsza propozycja, by przeznaczyć pewne pieniądze na rozpoczęcie remontu w tym roku i zakończyć go w przyszłym. Jeżeli będzie taka wola, to myślę, że będziemy mogli rozpocząć ten remont.

Czy znajdą się środki na prace modernizacyjne, okaże się podczas marcowej sesji Rady Miejskiej, podczas której zaplanowano korektę budżetu. Dwa lata temu pracownicy magistratu szacowali, że na prace remontowe potrzeba ok. 2 mln zł.