Akty wandalizmu w tczewskich wieżowcach chyba już nikogo nie dziwią. Teraz oprócz "tradycyjnych" zniszczeń i podpaleń w wysokościowcach m. in. na Suchostrzygach - pojawiło się inne niepokojące zjawisko - zabawy dzieci, które dla zabicia wolnego czasu - jeżdżą na... windach. To może skończyć się tragedią - ostrzegają władze spółdzielni.
Pomysły znudzonych dzieci mogą zaskoczyć niejednego dorosłego - teraz mali mieszkańcy wieżowców znaleźli sobie nową rozrywkę. Dzieciaki wchodzą do windy i zatrzymują ją pomiędzy kondygnacjami. Reszta wesołej ekipy - piętro wyżej - rozbija zabezpieczenie drzwi i bez większego problemu wchodzi na dach dźwigu i zaczyna ekstremalną jazdę między piętrami. Aż strach pomyśleć, jakie mogą być tego konsekwencje.
Konstrukcja dźwigu nie pozwala na szczęście na podjechanie na samą górę - zawsze pozostaje niewielka wolna przestrzeń, co jednak nie zmienia faktu, że mamy do czynienia z bardzo niebezpiecznym zjawiskiem. W Tczewie dochodziło już do wypadków związanych z funkcjonowaniem dźwigów - kilka lat temu do szybu wpadło kilkuletnie dziecko, które na szczęście przeżyło wypadek. Dlatego władze spółdzielni apelują o wytłumaczenie swoim latoroślom, że winda nie jest odpowiednim miejscem do zabaw.
Pomysły znudzonych dzieci mogą zaskoczyć niejednego dorosłego - teraz mali mieszkańcy wieżowców znaleźli sobie nową rozrywkę. Dzieciaki wchodzą do windy i zatrzymują ją pomiędzy kondygnacjami. Reszta wesołej ekipy - piętro wyżej - rozbija zabezpieczenie drzwi i bez większego problemu wchodzi na dach dźwigu i zaczyna ekstremalną jazdę między piętrami. Aż strach pomyśleć, jakie mogą być tego konsekwencje.
Władze spółdzielni przyznają, że dzieci jeżdżące na windach to nie jedyny problem związany z funkcjonowaniem dźwigów - na porządku dziennym są dewastacje i podpalenia. Wielu lokatorów do wind wypuszcza też swoje czworonogi, które załatwiają tam potrzeby fizjologiczne - po takich "wizytach" trzeba często wymieniać elektryczne styki. Usunięcie efektów działalności wandali, to sumy idące w tysiące złotych. Zakup nowej windy to ponad 100 tys. zł.
- To bardzo niebezpieczne zjawisko, na które chciałbym zwrócić uwagę wszystkich rodziców - wyjaśnia Jerzy Konkolewski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Tczewie. - W każdej chwili taka zabawa może doprowadzić do upadku z dużej wysokości - może nawet dojść do wypadku śmiertelnego.Konstrukcja dźwigu nie pozwala na szczęście na podjechanie na samą górę - zawsze pozostaje niewielka wolna przestrzeń, co jednak nie zmienia faktu, że mamy do czynienia z bardzo niebezpiecznym zjawiskiem. W Tczewie dochodziło już do wypadków związanych z funkcjonowaniem dźwigów - kilka lat temu do szybu wpadło kilkuletnie dziecko, które na szczęście przeżyło wypadek. Dlatego władze spółdzielni apelują o wytłumaczenie swoim latoroślom, że winda nie jest odpowiednim miejscem do zabaw.
Komentarze (15) dodaj komentarz
Krst_gość
30.10.2009, 06:31
A tutaj dowód, iż problem ten nie dotyczy jedynie naszego miasta, ani nawet samej Polski. Niestety jest to kolejny wybryk dzieci i młodzieży tego pokolenia (na marginesie najgorszego pokolenia): http://www.youtube.com/watch?v=Pf7Q9qP8Hz0&feature=related
Odpowiedznum
17.02.2011, 00:34
Gadasz głupoty i tyle, zarzucasz linkami z Youtube a nawet nie wiesz kto na tym filmie się znajduje a nie było to dziecko, tylko mechanik który zajmuję się naprawą tych maszyn. Pozdrawiam! :)
Cytujkosc_gość
30.10.2009, 07:03
.
odkrycie! luuudzie takie rzeczy to dzieja sie od dobrych 10 lat i nic
OdpowiedzPankracy_gość
30.10.2009, 07:57
Ehh szkoda że jest ta rezerwa na 10 piętrze,
tak to ostatni guzik załatwił by sprawę. Brzmi brutalnie ale skoro natura sama nie może poradzić sobie z selekcją głupoty to trzeba jej pomóc. Rozmowa? Takie są skutki bezstresowego wychowania. Kiedyś kilka szybkich po tyłku poskutkowało by momentalnie.
Odpowiedzfantasmagoria_gość
30.10.2009, 08:30
cóż... dzieci są bardzo pomysłowe; tylko ciekawe, co na to ich rodzice.... udają, że nie wiedzą?
Odpowiedzja15_gość
30.10.2009, 09:12
nic nowego
Mam 30 lat a gdy chodziłem do szkoły podstawowej przy ul. Jagiełły to juz koledzy co tam mieszkali jezdzili na windach czyli 20 lat temu, wiec nowiny ne ma, głosno nie było bo nikt jeszcze nie zginoł.
Odpowiedzkajoja_gość
30.10.2009, 09:17
minimum
Zgadzam sie 10 lat to minimum od kiedy ta "zabawa" jest praktykowana :(
Odpowiedztyp z jodlowej_gość
30.10.2009, 10:13
ludzie takie zabawy to juz stare dzieje pare lat temu norma bylo jazdy na windach skakanie po dachach siedzenie na dachowych rynnach i patrznie na cale suchostrzygi no norma osiedli wiec czemu sie dziwic nie robcie problemu takie zycie w blokach bylo i bedzie to ulica wychowuje a nie rodzice ktorych i tak wiecznie niema mysla o kasie a nie o dzieciach pozdro dla ulicy jodlowej
OdpowiedzC>K>M_gość
30.10.2009, 23:13
Zwykła selekcja naturalna...
Jednostki głupie zabijają się same, aby nie przekazywać dalej swoich głupich genów.
Odpowiedzoldskool_gość
31.10.2009, 16:35
ja tak się bawiłem 20 pat temu
Nie jestem z tego dumny, ale nie wyrosłem na kryminała, takie pomysły biorą się z blokowej nudy i nie ma się co dziwić skoro nie ma klubów osiedlowych (darmowych) do których młodzież może chodzić.. gdzie byłyby gry planszowe, jest tego teraz mnóstwo, za moich czasów był monopol, chińczyk, warcaby i szachy...
Odpowiedzzacny_gość
31.10.2009, 18:49
volenti non fit iniuria
Volenti non fit iniuria - "chcącemu nie dzieje się krzywda" - bardzo mądre powiedzenie które powinno być uznawane za wyznacznik oceny postępowania. Jeśli ktoś celowo robi takie rzeczy jak jazda na windzie czy siedzenie na rynnie, to absolutnie, tylko i wyłącznie jego wina. Dzieciak mając kilkanaście lat w pełni rozeznaje się w tym co jest dobre, a co złe. Jeśli rozmyślnie łamie przepisy i doprowadzi do tragedii - jego wina. Połamie się czy poharata na windzie - ok, niech potem posprząta po sobie - zetrze krew, zapłaci za akcję ratunkową i zniszczenie sprzętu (+ przestój windy za którą muszą płacić mieszkańcy). To nie jest tak, że rodzice mają upominać. Rodzice mogą takie coś mówić do małych dzieci, ale taki 14-16-latek uważa sie za dorosłego i ma w głębokim poważaniu opinie rodziców. Jak dla mnie - w pełni zasługuje na zrobienie sobie krzywdy.
Odpowiedz?_gość
31.10.2009, 19:46
;>
w jednorodzinnych najlepiej----------->windy nie ma;))
Odpowiedzaorta_gość
01.11.2009, 10:59
wiedzą czym to grozi jak się pozabijają trudno się mówi jednego mniej
Odpowiedzpff_gość
01.11.2009, 14:06
szybkość
A to się obudzili. Ja pamiętam jazdę na windzie 12 - 13 lat temu. Standardowo Jagiełły. Pozdrawiam :)
Odpowiedzja_gość
08.03.2012, 10:19
Nic nowego pod słońcem ...
30 lat temu w wieżowcach na ul.Jedności Narodu i Al.Zwycięstwa było to samo.
Odpowiedz