Jesienią po raz kolejny pod młotek zostaną wystawione powiatowe nieruchomości. Chodzi m. in. o spory obiekt przy ulicy Kołłątaja, czy kamienicę na placu Hallera. Czy urzędnikom tym razem uda się znaleźć kupców?

Powiatowy budżet miały w ostatnim okresie zasilić wpływy ze sprzedaży kilku nieruchomości - oprócz dawnej poradni pedagogicznej przy ul. Kołłątaja, tzw. "harcówka" przy ul. Czyżykowskiej, nieruchomość na tzw. "strzelnicy" przy ul. Targowej, czy spora kamienica przy Kościelnej - gdyby udało się sprzedać wszystko, na konto starostwa wpłynęłoby kilka milionów złotych. Kupców jednak nie ma i urzędnicy szukają recepty na zastój na rynku. Przecenione nieruchomości we wrześniu znowu trafią pod młotek.

- Jeśli chodzi o obiekt przy ul. Czyżykowskiej cena wynosi 300 tys. zł, ten przy ulicy Targowej - 2,2 mln zł, kamienicę przy ul. Kołłątaja - 600 tys. zł, a przy placu Hallera - 745 tys. zł. - mówi Tadeusz Dzwonkowski, starosta tczewski.

Przetargi zaplanowano na wrzesień. Jeśli nie znajdą rozstrzygnięć, niewykluczone, że kolejnym krokiem będzie podejście do negocjacji.