Tczewska prokuratura wraca do tematu ubojni z Gniszewa (gmina Tczew). Śledczy będą badać, czy działalność zakładu nie przyczyniła się do skażenia środowiska.
Niepokojące sygnały o ściekach, które mogą trafiać do wód gruntowych, trafiły do naszej redakcji jeszcze w 2012 roku. Temat pojawił się m. in. na sesji Rady Gminy Tczew. Ówczesny sołtys podtczewskiej wsi Bałdowo zgłosił, że niepokojąco wygląda stan Strugi Subkowskiej, która wpada do Wisły w Tczewie. Pracownicy Urzędu Gminy postanowili zająć się tematem i znaleźć źródło zanieczyszczeń. Ruszyli w teren - i sprawdzali, czy powodem niepokojących sygnałów, może być zlokalizowana w podtczewskim Gniszewie ubojnia drobiu. Z ich wstępnych ustaleń wynikało wtedy, że ścieki mogły trafiać stamtąd rowami melioracyjnymi do Strugi Subkowskiej. Tematem zajmował się m. in. wojewódzki inspektorat ochrony środowiska, a doniesienie w tej sprawie dotarło również do tczewskich policjantów.
Wybraliśmy się wtedy na teren ubojni w Gniszewie. Właściciele zakładu nie chcieli komentować sprawy przed kamerą. Tłumaczyli nam jednak, że sprawa zanieczyszczeń Strugi Subkowskiej nie ma związku z ich działalnością. Wystosowali również specjalne oświadczenie, w którym napisano - "W związku z pracami budowlanymi prowadzonymi na terenie Zakładu Drobiarskiego, nastąpiło uszkodzenie rury ściekowej. W związku z czym ścieki surowe przedostały się do rowu melioracyjnego. Ścieki zostaną zutylizowane przez specjalistyczną firmę. Awaria zostanie usunięta w jak najszybszym terminie".
Teraz do sprawy działalności zakładu i jego wpływu na środowisko wracają śledczy z Tczewa.
- Dalsze czynności w tej sprawie będą prowadzone - nowy prokurator musi zapoznać się z obszernym materiałem dowodowym - do sprawy wrócimy zapewne w ciągu najbliższych dwóch tygodni. - mówi Ewa Ziębka, szefowa tczewskiej Prokuratury Rejonowej, zaznaczając, że czynności mają ustalić stan faktyczny i na razie nie można mówić o ew. zarzutach.
Prokurator będzie zapoznawał się m. in. z opinią przygotowaną przez biegłych - dotyczącą m. in. próbek wody.
Niepokojące sygnały o ściekach, które mogą trafiać do wód gruntowych, trafiły do naszej redakcji jeszcze w 2012 roku. Temat pojawił się m. in. na sesji Rady Gminy Tczew. Ówczesny sołtys podtczewskiej wsi Bałdowo zgłosił, że niepokojąco wygląda stan Strugi Subkowskiej, która wpada do Wisły w Tczewie. Pracownicy Urzędu Gminy postanowili zająć się tematem i znaleźć źródło zanieczyszczeń. Ruszyli w teren - i sprawdzali, czy powodem niepokojących sygnałów, może być zlokalizowana w podtczewskim Gniszewie ubojnia drobiu. Z ich wstępnych ustaleń wynikało wtedy, że ścieki mogły trafiać stamtąd rowami melioracyjnymi do Strugi Subkowskiej. Tematem zajmował się m. in. wojewódzki inspektorat ochrony środowiska, a doniesienie w tej sprawie dotarło również do tczewskich policjantów.
Wybraliśmy się wtedy na teren ubojni w Gniszewie. Właściciele zakładu nie chcieli komentować sprawy przed kamerą. Tłumaczyli nam jednak, że sprawa zanieczyszczeń Strugi Subkowskiej nie ma związku z ich działalnością. Wystosowali również specjalne oświadczenie, w którym napisano - "W związku z pracami budowlanymi prowadzonymi na terenie Zakładu Drobiarskiego, nastąpiło uszkodzenie rury ściekowej. W związku z czym ścieki surowe przedostały się do rowu melioracyjnego. Ścieki zostaną zutylizowane przez specjalistyczną firmę. Awaria zostanie usunięta w jak najszybszym terminie".
Teraz do sprawy działalności zakładu i jego wpływu na środowisko wracają śledczy z Tczewa.
- Dalsze czynności w tej sprawie będą prowadzone - nowy prokurator musi zapoznać się z obszernym materiałem dowodowym - do sprawy wrócimy zapewne w ciągu najbliższych dwóch tygodni. - mówi Ewa Ziębka, szefowa tczewskiej Prokuratury Rejonowej, zaznaczając, że czynności mają ustalić stan faktyczny i na razie nie można mówić o ew. zarzutach.
Prokurator będzie zapoznawał się m. in. z opinią przygotowaną przez biegłych - dotyczącą m. in. próbek wody.
- Po zapoznaniu z aktami, mogą nastąpić dalsze czynności, które będą prowadzone pod kątem artykułu 182 kodeksu karnego, czyli zanieczyszczenia środowiska - dodaje.
Komentarze (5) dodaj komentarz
loki55_gość_gość
27.03.2017, 14:46
Więkrze kary!
Zanieczyścił środowisko - powinien ponieść karę od 25.000 zł. za te lata zanieczyszczania! Wówczas będzie szanować środowisko! Czynności pod kontem art.182 KK jest szukaniem dla siebie zajęcia.
Odpowiedzkik_gość
27.03.2017, 19:27
Kara powinna stanowić procent od obrotu firmy i być dotkliwa
Cytuj1_gość
28.03.2017, 06:53
co to znaczy? "Więkrze"
Cytujmieszkaniec_gość
28.03.2017, 11:33
W sobotę i dzisiaj ponownie rów zanieczyszczony krwią i piórami...
Odpowiedznick_gość_gość_gość
28.03.2017, 13:08
Pan G. robi swoje i się śmieje z całej tej ochrony środowiska i polskiego prawa i instytucji naszego słabego, niewydolnego państwa. Zawsze może powiedzieć, że prace budowlane, awaria rury i jak najszybciej będzie usunięte.
Odpowiedz