Tczewscy strażacy chcą zakupić wóz rozpoznawczo-ratowniczy, który byłby przydatny we wszystkich akcjach - zarówno przy pożarach, jak i innych miejscowych zagrożeniach, m. in. związanych z ograniczeniem skażeń chemiczno ekologicznych, czy interwencji związanych z zatruciami tlenkiem węgla. Jednostka nie ma do tej pory takiego samochodu, chociaż przez nasz powiat przebiega 45-kilometrowy odcinek A1, magistrala kolejowa i przepływa Wisła. Problem stanowią pieniądze, dlatego straż liczy na pomoc samorządów.
Samochód rozpoznawczo-ratowniczy z funkcją zaniżania skażeń służyłby do przewozu osób i sprzętu specjalistycznego. Na jego wyposażeniu znalazłby się m. in. urządzenia niezbędne przy prowadzeniu akcji ratowniczych w wypadku skażenia ekologicznego, podwyższonego stężenia tlenku węgla, czy podstawowy sprzęt hydrauliczny do uwalniania ludzi zakleszczonych w pojazdach.
- Detektor wielogazowy do mierzenia poziomu tlenku węgla, kamera termowizyjna, sprzęt ochrony przeciwchemicznej - kombinezony, maty, rękawice, torba medyczna PSP R1, czy sprzęt ochrony dróg oddechowych - m. in. to wszystko mogłoby znaleźć się w takim pojeździe - wylicza Zbigniew Rzepka, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie. - Taki lekki samochód byłby dobry we wszystkich warunkach - nie zawsze trzeba by wysyłać ciężki sprzęt, który przecież nie może wszędzie dojechać.
Strażacy mają nadzieję, że auto uda się zakupić. Wóz byłby bardzo przydatny tym bardziej, że w każdej chwili może dojść do rozszczelnienia cysterny przejeżdżającej autostradą A1, czy pojawienia się jakiejś szkodliwej substancji na Wiśle. Aby auto pojawiło się wśród wyposażenia tczewskiej jednostki, trzeba jednak znaleźć około 110 tys. zł, dlatego strażacy mają nadzieję, że zakup mogłyby częściowo wspomóc samorządy. Wniosek w tej sprawie trafił m. in. do tczewskiego ratusza:
- Do tej pory straż pożarna nie ma takiego samochodu, dlatego istnieje potrzeba jego zakupu. Chodzi przecież o bezpieczeństwo - uważa przewodnicząca komisji finansowo-budżetowej tczewskiej Rady Miejskiej, Brygida Genca. - Na razie nie znamy możliwości finansowych miasta, ale tę sprawę będziemy mieli na uwadze. Wszystko okaże się podczas marcowej korekty budżetu. Czy będą środki i czy będzie można je przeznaczyć na ten cel.
Samochód rozpoznawczo-ratowniczy z funkcją zaniżania skażeń służyłby do przewozu osób i sprzętu specjalistycznego. Na jego wyposażeniu znalazłby się m. in. urządzenia niezbędne przy prowadzeniu akcji ratowniczych w wypadku skażenia ekologicznego, podwyższonego stężenia tlenku węgla, czy podstawowy sprzęt hydrauliczny do uwalniania ludzi zakleszczonych w pojazdach.
- Detektor wielogazowy do mierzenia poziomu tlenku węgla, kamera termowizyjna, sprzęt ochrony przeciwchemicznej - kombinezony, maty, rękawice, torba medyczna PSP R1, czy sprzęt ochrony dróg oddechowych - m. in. to wszystko mogłoby znaleźć się w takim pojeździe - wylicza Zbigniew Rzepka, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie. - Taki lekki samochód byłby dobry we wszystkich warunkach - nie zawsze trzeba by wysyłać ciężki sprzęt, który przecież nie może wszędzie dojechać.
Strażacy mają nadzieję, że auto uda się zakupić. Wóz byłby bardzo przydatny tym bardziej, że w każdej chwili może dojść do rozszczelnienia cysterny przejeżdżającej autostradą A1, czy pojawienia się jakiejś szkodliwej substancji na Wiśle. Aby auto pojawiło się wśród wyposażenia tczewskiej jednostki, trzeba jednak znaleźć około 110 tys. zł, dlatego strażacy mają nadzieję, że zakup mogłyby częściowo wspomóc samorządy. Wniosek w tej sprawie trafił m. in. do tczewskiego ratusza:
- Do tej pory straż pożarna nie ma takiego samochodu, dlatego istnieje potrzeba jego zakupu. Chodzi przecież o bezpieczeństwo - uważa przewodnicząca komisji finansowo-budżetowej tczewskiej Rady Miejskiej, Brygida Genca. - Na razie nie znamy możliwości finansowych miasta, ale tę sprawę będziemy mieli na uwadze. Wszystko okaże się podczas marcowej korekty budżetu. Czy będą środki i czy będzie można je przeznaczyć na ten cel.
Komentarze (14) dodaj komentarz
Gwajer_gość
17.03.2010, 00:20
110 tys to suma potrzebna na zakup całości, czy tylko pustego wozu? Jeśli z wyposażeniem, to cienko to widzę... Sama kamera termowizyjna to wydatek rzędu 10 tys. Euro.
Odpowiedzja15_gość
17.03.2010, 08:17
110tyś-
-to 1/5 ceny całości panie kolego.
OdpowiedzKreon_gość
17.03.2010, 08:29
Co ta kobieta mówi?
. Pani "przewodnicząca" proszę zaznajomić się z zadaniami własnymi gminy, zasadami finansowania samorządu, a dopiero potem obiecywać. Pieniądze z "kasy miejskiej" proszę przeznaczyć na przedszkola, żłobki, chodniki, i szkoły. A na wojewodzie i staroście wymóc zakup potrzebnego sprzętu. Jednocześnie apeluję do !!! m ł o d y c h !!! mądrych ludzi ---- proszę kandydować do władz samorządowych ------- mój głos macie!!! Z całym szacunkiem dla wieku i doświadczenia radnych, państwo nie żyjecie w aktualnych realiach. Proszę przejechać wózkiem po "waszych" ulicach, "zapisać się do przedszkola" zapłacić za opiekunkę do dzieci (do lat 5) - żłobków brak. A do tego zarobić na utrzymanie rodziny, dojazdy, czynsze, opiekunkę, ubezpieczenia, podatki ... ... ... ... itd. Prosimy dajcie sobie spokój, to czas na zasłużony odpoczynek. Radny, który ma 60 czy 70-pare lat, niech pozostanie "ciałem" doradczym dla prężnych wykształconych, aktywnych, świeżo myślących młodych ludzi a mam nadzieję, że w naszym mieście nareszcie się coś zmieni. Kandydat do samorządu w moim odczuciu nie powinien mieć więcej niż 40 lat. Może taką poprawkę warto wprowadzić do ordynacji przy okazji parytetów.
Odpowiedzhehehe
17.03.2010, 08:38
:)
i tu właśnie powinno się popisać Starostwo Powiatowe ...
Odpowiedz_gość
17.03.2010, 08:40
Yhy
Które moim zdaniem jak zwykle zwróci się ku Urzędowi Miasta z prośbą o kasę. Który to już raz?
Cytujhehehe
17.03.2010, 08:45
wiem
wiem, ale czyż nie było by pięknie ? w końcu by mogli powiedzieć, ze sami zrobili coś dobrego a nie tylko działać jak przyd^pasy zza krzaka ...
CytujVitoldMix_gość
17.03.2010, 09:00
Kreon ma rację!
Kreon ma rację - radnym emerytom już dziękujemy. Głosujmy na młodych!
OdpowiedzStrażak_gość
17.03.2010, 13:33
Cóż wy wszyscy chcecie od starostwa przecież funduje sztandar strażakom na 65-lecie . Przecież to jest Powiatowa Straż Pożarna na sztandar starczy a resztę nich funduje miasto zresztą jak większość inwestycji powiatowych "niech miasto dołoży" Cytat : - Inicjatywa fundacji sztandaru dla Powiatowej Straży Pożarnej jest dowodem uznania dla pracy strażaków oraz ich zaangażowania w realizację inicjatyw społecznych. Ufundowanie sztandaru podniesie rangę powiatowej straży i przyczyni się do zjednoczenia wokół tego symbolu pracowników straży w powiecie.- uważa starosta tczewski, Witold Sosnowski. A przewodnicząca komisji finansowej niech dołoży ze swojej kieszni a nie szasta naszymi pieniędzmi .
Odpowiedzzainteresowany_gość
17.03.2010, 15:37
po środki do marszałka
Uważam że tegoroczny budżet miasta i tak jest napięty więc lepiej będzie jak strażacy z prośbą udadzą się do Gdańska lub W-wy. A prop - ktoś wie kiedy w końcu ruszy tak szumnie zapowiadana budowa węzła transportowego przy Dworcu PKP? Pozdrawiam
Odpowiedzbarr_gość
17.03.2010, 21:11
przeciez chyba maja Nissana, widzialem ze nawet podjezdzaja do przychodni na 30 Stycznia.
Odpowiedzjojo_gość
17.03.2010, 21:45
starostwo
tym zakupem powinno się zająć starostwo , ale one woli pchać pieniądze we własne kieszenie i wątpie żeby sie zajeło zakupem tego sprzętu ale od tego również zależy życie ludzkie
OdpowiedzS_gość
18.03.2010, 08:13
Miał być wóz specjalistyczny, jest NISSAN dupowóz, w tym roku znowu chcą kupić wóz specjalistyczny, a skończy się na kupnie jakiegoś pickupa, który kolejnym dupowozem będzie !!!
Odpowiedzwniskodawcy_gość
18.03.2010, 08:50
Ciasnota rozumu
Komenda Strazy Pozarnej regionu-powiatu tczewskiego powstala po uzyskaniu niepodleglosci .Dyskusja o szdandarze jest zbyteczna, mamy ogromne nieporozumienie-upokorzenie polskiego przedwojennego korpusu oficerskiego,podoficerskiego,podstawowego i postawy patriotyczno-religijnej obywateli walczacych o wolnosci dla obecnego pokolenia.Brakowanie,zamazyawnie prawdy.
Odpowiedzahh_gość
18.03.2010, 11:35
Ekonomiści
Za taki zegar słoneczny co stanął w parku byłyby dwa takie samochody, które mogłyby uratować niejedno życie :( gdzie tu rozum? gdyby tych pieniędzy rzeczywiście było za dużo to rozumiem... ale na zegar jest a na samochód nie ma??
Odpowiedz