W ostatni poniedziałek (27.09) podczas gaszenia pożaru mieszkania strażacy z tczewskiej jednostki ratowniczo-gaśniczej znaleźli martwego mężczyznę. O pożarze pisaliśmy na naszych łamach. Dzisiaj podajemy szczegóły akcji gaśniczej.
Zgłoszenie o pożarze do Powiatowego Stanowiska Kierowania wpłynęło o godzinie 1:46. Służby ratownicze postawiła na nogi sąsiadka, która przebudziła się i poczuła dym w swym mieszkaniu.
- Po przyjęciu zgłoszenia dyżurny PSK do pożaru zadysponował dwa ciężkie samochody ratowniczo gaśnicze i Oficera Operacyjnego, natomiast dyżurna pogotowia ratunkowego karetkę reanimacyjną. Po przejechaniu na miejsce zdarzenia służby ratownicze zastały silne zadymienie w dwóch mieszkaniach na parterze budynku wielorodzinnego. - wyjaśnia Zbigniew Rzepka, rzecznik tczewskiej straży pożarnej - Rota (dwóch strażaków) wyposażona w sprzęt ochrony dróg oddechowych z prądem gaśniczym wody weszła do mieszkania objętego pożarem. Pożarem objęte było wyposażenie pokoju. Drugi prąd gaśniczy podano na pożar przez okno. Podczas przeszukania mieszkania znaleziono mężczyznę, którego natychmiast ewakuowano na zewnątrz budynku. Niestety lekarz stwierdził zgon.
Równocześnie z gaszeniem pożaru inna rota strażaków dokonała sprawdzenia pozostałych lokali mieszkalnych. Na szczęście pożar nie rozprzestrzenił się. Po dogaszeniu pożaru oraz oddymieniu mieszkania teren akcji przekazano przybyłym na miejsce funkcjonariuszom policji, którzy zbadają przyczynę i okoliczności powstania pożaru. W akcji trwającej półtorej godziny brało udział 11 strażaków PSP w Tczewie.
Zgłoszenie o pożarze do Powiatowego Stanowiska Kierowania wpłynęło o godzinie 1:46. Służby ratownicze postawiła na nogi sąsiadka, która przebudziła się i poczuła dym w swym mieszkaniu.
- Po przyjęciu zgłoszenia dyżurny PSK do pożaru zadysponował dwa ciężkie samochody ratowniczo gaśnicze i Oficera Operacyjnego, natomiast dyżurna pogotowia ratunkowego karetkę reanimacyjną. Po przejechaniu na miejsce zdarzenia służby ratownicze zastały silne zadymienie w dwóch mieszkaniach na parterze budynku wielorodzinnego. - wyjaśnia Zbigniew Rzepka, rzecznik tczewskiej straży pożarnej - Rota (dwóch strażaków) wyposażona w sprzęt ochrony dróg oddechowych z prądem gaśniczym wody weszła do mieszkania objętego pożarem. Pożarem objęte było wyposażenie pokoju. Drugi prąd gaśniczy podano na pożar przez okno. Podczas przeszukania mieszkania znaleziono mężczyznę, którego natychmiast ewakuowano na zewnątrz budynku. Niestety lekarz stwierdził zgon.
Równocześnie z gaszeniem pożaru inna rota strażaków dokonała sprawdzenia pozostałych lokali mieszkalnych. Na szczęście pożar nie rozprzestrzenił się. Po dogaszeniu pożaru oraz oddymieniu mieszkania teren akcji przekazano przybyłym na miejsce funkcjonariuszom policji, którzy zbadają przyczynę i okoliczności powstania pożaru. W akcji trwającej półtorej godziny brało udział 11 strażaków PSP w Tczewie.
Komentarze (1) dodaj komentarz
Michu_gość
29.09.2010, 07:48
Brawa dla strażaków i wielkie uznanie!
Odpowiedz