Terrorysta uprowadził autobus miejski wraz 20 zakładnikami, którym zaczął grozić bronią palną. Z atakującym mężczyzną przez cały czas rozmawiali policyjni negocjatorzy. Jednak pomimo tego musieli wkroczyć policjanci z pododdziału antyterrorystycznego w Gdańsku i zatrzymać mężczyznę. Całe zdarzenie okazało się na szczęście tylko scenariuszem ćwiczeń dla funkcjonariuszy. Takie ćwiczenia mają na celu praktyczne sprawdzenie opracowanych procedur ratunkowych w przypadku ataku terrorystycznego.
Wczoraj o godzinie 10.00 oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Tczewie otrzymał zgłoszenie od mężczyzny, który poinformował, że uprowadził autobus miejski wraz z pasażerami. Pierwsze informacje wskazywały, że w porwanym pojeździe mężczyzna grozi bronią pasażerom. O zdarzeniu informowaliśmy tutaj - Atak terrorystyczny na autobus - negocjacje przed ratuszem .
- Interweniujący mundurowi rozpoczęli swoje czynności przed tczewskim urzędem miasta, gdzie porywacz zatrzymał autobus. Natychmiast do rozmów z napastnikiem przystąpili policyjni negocjatorzy. Jednak do akcji musiał wkroczył pododdział antyterrorystyczny z Gdańska. Funkcjonariusze szturmem zdobyli autobus i zatrzymali terrorystę. Odbili też wszystkich
pasażerów. - tłumaczy mł. asp. Anna Kinder z tczewskiej policji.
Policjanci biorący udział w akcji wraz ze strażnikami miejskimi zabezpieczali miejsce zdarzenia uniemożliwiając osobom postronnym dostęp z zewnątrz oraz kierowali ruchem pojazdów, tworząc objazd odcinka drogi, na którym trwała akcja ratunkowa. Dla bezpieczeństwa ewakuowano też
pracowników Urzędu Miasta. Na szczęście, działania te okazały się jedynie scenariuszem wymyślonym na potrzeby ćwiczeń. Miały one na celu w praktyce sprawdzić procedury ratunkowe w przypadku zaistnienia ataku terrorystycznego.
Wczoraj o godzinie 10.00 oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Tczewie otrzymał zgłoszenie od mężczyzny, który poinformował, że uprowadził autobus miejski wraz z pasażerami. Pierwsze informacje wskazywały, że w porwanym pojeździe mężczyzna grozi bronią pasażerom. O zdarzeniu informowaliśmy tutaj - Atak terrorystyczny na autobus - negocjacje przed ratuszem .
- Interweniujący mundurowi rozpoczęli swoje czynności przed tczewskim urzędem miasta, gdzie porywacz zatrzymał autobus. Natychmiast do rozmów z napastnikiem przystąpili policyjni negocjatorzy. Jednak do akcji musiał wkroczył pododdział antyterrorystyczny z Gdańska. Funkcjonariusze szturmem zdobyli autobus i zatrzymali terrorystę. Odbili też wszystkich
pasażerów. - tłumaczy mł. asp. Anna Kinder z tczewskiej policji.
Policjanci biorący udział w akcji wraz ze strażnikami miejskimi zabezpieczali miejsce zdarzenia uniemożliwiając osobom postronnym dostęp z zewnątrz oraz kierowali ruchem pojazdów, tworząc objazd odcinka drogi, na którym trwała akcja ratunkowa. Dla bezpieczeństwa ewakuowano też
pracowników Urzędu Miasta. Na szczęście, działania te okazały się jedynie scenariuszem wymyślonym na potrzeby ćwiczeń. Miały one na celu w praktyce sprawdzić procedury ratunkowe w przypadku zaistnienia ataku terrorystycznego.
Ten artykuł jest częścią bloku tematycznego:
Kronika policyjna
Kronika policyjna
Wydarzenia kryminalne w Tczewie, wypadki, akcje policji, porady, pościgi, procesy sądowe, rozboje, morderstwa
Komentarze (11) dodaj komentarz
niepokorny_gość
02.06.2016, 15:02
Atak
No i co teraz będziemy przez dwa tygodnie pisać o Ataku jak by to było jakieś wydarzenie między Narodowe już ras zostało napisane chyba wystarczy!!!
Odpowiedz_gość
02.06.2016, 22:17
ras dfa czy
Cytuj_gość
02.06.2016, 22:17
kupujesz słownik ty!
Cytuj_gość
03.06.2016, 08:45
Poćwicz ortografię, to zajmie więcej niż 2 tygodnie
Cytuj-_gość
02.06.2016, 15:38
A kto by chciał porwać autobus? I to jeszcze w Tczewie. Większym zagrożeniem jest stan techniczny owych pojazdów niż porwanie/bomba.
Odpowiedzoni żyją_gość
02.06.2016, 20:29
Byłem tam. Było ostro.
Słychać było kilka mokrych pierdnięć, a gdy wyprowadzali zakładników (szczególnie kobiety), dało się słyszeć dźwięk pękających elastycznych, męskich gatek i towarzyszące temu jęki uniesień. OOOchoo. Zrobiło się cholernie gorąco. Ale na szczęście przybiegł strażak i ugasił ten żar ze swojego podręcznego spryskiwacza. Potem wszyscy tańczyli, a milicjanci strzelali na wiwat w powietrze. Co działo się później to już wiedzą tylko mury ratusza. Ale podobno dzień wcześniej - tak Goździkowa gadała spod 7-mki - cały wóz wjechał z piwem, winem, koniakami i podwawelską; a i salcesonu pewno nie brakło. I wjechał i zniknął. Z resztą, co ja tam będę gadał. Sami wiecie jak jest.
Odpowiedzhaa_gość
01.07.2016, 22:13
hh
haha
CytujMax kolanko_gość
02.06.2016, 21:49
Pana prezydenta trzeba było zaangażować w ćwiczenia to by trochę schudł A to jest dla niego wskazane
Odpowiedzona__gość
03.06.2016, 07:06
Fajnie się piszę o inscenizacji i aktorzeniu, natomiast prawda jest taka że w kryzysowej sytuacji policja nie wiedziałaby jak się zachować :/ Wątpię by udało im się przeprowadzić z pozytywnym skutkiem negocjacje. Więcej jest czasu na rozgłos dookoła tego co się dzieję niż efektywnej pracy.
OdpowiedzPLUSUJEMNY_gość
03.06.2016, 08:57
Cos musi byc na rzeczy,gdyż autobusy...
METEORA wyglądają jakby jednak atak terrorystyczny się powiódł !Tylko bardziej przypomina to (sądząc po zapachach) atak PISLAMISTÓW przy użyciu BRONI BIOLOGICZNEJ tzw. NAŻARŁEM SIĘ GROCHÓWKI-PADAJĄ NAWET MUCHÓWKI!
Odpowiedzwe_gość
29.06.2016, 07:46
dzis terrorysci
jutro ladowanie kosmitow a pijaki jak dra ryja w nocy i spac nie idzie to rozwiazanie jest poza mozliwosciami naszych dzielnych policjantow od siedmiu bolesci
Odpowiedz