Kiedy zwiną rękaw?

Spacerowicze zastanawiają się, kiedy zniknie rękaw (fot. tcz.pl)
Kiedy zwiną rękaw?
W ostatnią sobotę zostało odwołane pogotowie przeciwpowodziowe, ale na części bulwaru nadwiślańskiego i w okolicy przystani wciąż leży przeciwpowodziowy rękaw. Zabezpieczenie ma wkrótce zniknąć - przekonują władze miasta.

Rękaw przeciwpowodziowy sprawdził się - w maju wodę przed wdarciem do miasta powstrzymał potrójny rząd takich rękawów napełnionych wodą. Czerwcowa fala była nieco niższa - przypomnijmy, że pod koniec maja Wisła osiągnęła poziom 1042 cm - jednak zabezpieczenia utrzymano. W sobotę rzeka opadła na tyle, że można było odwołać stan pogotowia przeciwpowodziowego, rękawy jednak wciąż leżą. Kiedy znikną z bulwaru?

- Będziemy usuwać ten rękaw przy użyciu "sił własnych", czyli pracowników Zakładu Usług Komunalnych. ZUK musi realizować swoje podstawowe obowiązki i przy okazji usuwać także rękaw, także to trochę potrwa. Najpierw musimy posprzątać bulwar po Dniach Ziemi Tczewskiej i zdemontować ustawione na czas imprezy stałe obiekty. Śmieci było mnóstwo. Ja tylko to zostanie zrobione, przystąpimy do demontowania rękawa - wyjaśnia nam prezydent Tczewa, Zenon Odya - Cieszę się, że na Dni Ziemi Tczewskiej udało się część tych zabezpieczeń usunąć.

Dodajmy, że Tczew jest drugim po Głogowie miastem, w którym zastosowano podobne rozwiązanie. Rękawy są jednorazowego użytku.


Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (14)
dodaj komentarz

  • JJ_gość

    23.06.2010, 00:45

    Nie pali się

    Nie pali się, nie jest to jakoś specjalnie brzydkie, głowy nikt nie da, że się nie przyda w niedługim czasie, powoli sukcesywnie usuwać jak będzie wiadomo, że w przewidywalnej przyszłości nie będzie już potrzebny.

    Odpowiedz
    IP: 83.21.xx9.xx1 
  • obywatel_w_gość

    23.06.2010, 00:47

    ile kosztuje taki rękaw ?

    Odpowiedz
    IP: 83.25.xx2.xx3 
  • Tczew w obiektywie

    23.06.2010, 04:09

    Dziwiło mnie to, że na dni Tczewa nie osunięto rękawa. Było to spore utrudnienie dla pieszych. Wydaje mi się, że pomóc powinna również straż pożarna, wszak to ich sprzęt.

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
  • xxx_gość

    23.06.2010, 18:31

    A ja uważam że pomóc powinni pracownicy Wydziału Zarządzania Kryzysowego zarówno miasta jak i powiatu to byłby ich wkład jaki włożyli w walkę z powodzią, a strażakom dajcie spokój bo ich wkład był tysiąc razy większy od pracowników WZK, którzy brylowali przed kamerami.

    Cytuj
    IP: 84.38.xx9.xx9 
  • Gość_gość

    23.06.2010, 05:41

    Po sobótkach

    Dobrze,że te rękawy są jednorazowego użytku,bo sobótkach część rękawa została pocięta przez jakiegoś osła.

    Odpowiedz
    IP: 213.238.xx0.xx5 
  • baniak_gość

    23.06.2010, 06:50

    rekaw dobry, ale zaczyna od niego śmierdzieć...

    Poza tym jak zauważyłem młodzież bawi się w "popłyniemy po falach" czy coś takiego. Jeden leży na rękawie, inny skacze obok - tego pierwszego odrzuca. Nie jest to niebezpieczne???

    Odpowiedz
    IP: 95.51.xxx.xx2 
  • michu_gość

    23.06.2010, 08:47

    Zaczyna śmierdzieć od rękawa??? To Wisła śmierdzi i namoczony wał. Bez przesady. Widać, co niektórzy mają pojęcie o przyrodzie. Proponuję ponowną edukację.

    Odpowiedz
    IP: 84.38.xx1.xx9 
  • _gość

    23.06.2010, 10:45

    Cóz po imprezkach zawsze jest brudno. Ale dobrze że już będą ten rękaw też usuwać.

    Odpowiedz
    IP: 109.207.xx5.xx0 
  • czap_gość

    23.06.2010, 12:01

    120 tys

    Odpowiedz
    IP: 109.207.xx4.xx4 
  • tomgsk_gość

    23.06.2010, 17:46

    rękaw

    Teraz rękaw przeszkadza ale jak był potrzebny gdy szła wysoka fala to dobrze bo miasto uratował a teraz jakiś geniusz pisze że rękaw mają sprzątnąć strażacy może zatrudni miasto strażaków do ZUKU i będzie po kłopocie.ŻENADA

    Odpowiedz
    IP: 109.207.xx2.xx2 
  • spacerowicz_gość

    23.06.2010, 20:07

    1. Strażak w podczas I fali powiedział mi, że rękaw jest POŻYCZONY Z GDYNI. 2. Sprzątać worki i rękaw powinni tzw. przewlekle bezrobotni.

    Odpowiedz
    IP: 109.207.xx7.xx0 
  • Zniesmaczony_gość

    23.06.2010, 20:11

    Mądre to to nie jest, że tylko ZUK ma zapierniczać. Poza tym piasek z worków przy rękawie, nasiąknięty śmierdzącą wodą z Wisły oraz syfem tam pływającym ma być wysypywany na kupkę i być wykorzystywany na zimę do sypania:/ To chyba mądre nie jest. Poza tym skoro straż tak aktywnie pomagała to mogła by i teraz pomóc. Ale widać pan Kamiński woli zaorać swoich ludzi na maksa, którzy i tak ciągle zapierniczają np w weekendy przy każdej imprezie okolicznościowej stawiając i rozstawiając scenę. Powinna mu się jakaś komisja do tyłka dobrać za przekraczanie czasu pracy pracowników!!! Ps nie pracuje w Zuk`u ale swoje wiem

    Odpowiedz
    IP: 89.200.xx7.xx0 
  • ja_gość

    23.06.2010, 22:19

    worki z piaskiem z 2003?

    albo coś około tego roku ciągle leżą przy Czatkowskiej. A przewlekle bezrobotni żądają mieszkań na Prostej.

    Odpowiedz
    IP: 95.40.xx7.xx9 
  • robak

    23.06.2010, 23:31

    rękaw nie był pożyczony, tylko zakupiony; podobno jego koszt to ok 150 tysięcy; o dokładne dane należy pytać wydział zarządzania kryzysowego UM Tczew; straż jest od niesienia pomocy; i w czasie walki z powodzą spisali się doskonale pracując bez odpoczynku; jedna służba zajmuje się tym a druga innym; może poprosić strażaków aby zamiast ZUKU rozstawiali scenę w weekend; jeśli pracownicy w ZUKu sa wykorzystywani; pracują ponad normę to jest PIP jest sąd pracy; wystaczy z nimi się skontaktowac i powiedzić co boli pracowników ZUK rękaw zdał egzamin; oby więcej nie był juz nigdy potrzebny; brawo strażacy z PSP i OSP; brawo służby odpowiedzialne za zarządzanie kryzysowe; dzięki waszej aktywności i determinacji nie było większych problemów z wodą;

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.