Do tczewskich radnych docierają sygnały od zdezorientowanych mieszkańców Tczewa, którzy nie wiedzą, jak mają się zachować, gdy w autobusach komunikacji miejskiej nie działają urządzenia do odczytywania elektronicznego biletu. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce w grudniu ub. roku, kiedy czytniki nie działały przez kilka dni. Scenariusz postępowania w takich przypadku usiłował ustalić radny Krzysztof Korda. Sprawę podjęli również inni radni. Okazuje się, że zgodnie z regulaminem karty miejskiej, gdy nie działają czytniki, pasażerowie powinni zakupić bilet papierowy. Teraz swoje stanowisko w tej sprawie przedstawia również miejski przewoźnik - Veolia.
O całej sprawie informowaliśmy w naszym materiale filmowym. Awarii czytników przyglądały się m. in. władze Tczewa, które już dostały informację od miejskiego przewoźnika - spółki Veolia - co było powodem grudniowej awarii.
- Zawiódł system przesyłania danych pomiędzy kasownikami a centralnym serwerem. Po prostu jednemu z operatorów telefonii komórkowej, który prowadził transmisję danych, padły serwery, stąd przez prawie 5 dni w różnych autobusach nie było transmisji. Pamięć w kasownikach się zapełniła - tłumaczył nam kilka dni temu prezydent Tczewa, Mirosław Pobłocki - To zjawisko sprawiło, że zaczęliśmy się przyglądać naszej umowie z Veolią, bowiem funkcjonowanie kasowników i tego, co jest w autobusie należy do obowiązków Veolii.
Miasto wystąpiło z roszczeniem finansowym dotyczącym wyrównania strat za grudniową awarię do dostawcy systemu. Z kolei prawdopodobnie w marcu ruszą procedury związane z rozpisaniem nowego przetargu na prowadzenie komunikacji miejskiej. Miasto chce tak sformułować nowy regulamin korzystania ze środków transportu publicznego, by na przyszłość uniknąć podobnych sytuacji. Tymczasem swoje spojrzenie na to, co działo się w autobusach w grudniu i funkcjonowanie e-biletu ma również Veolia:
- Wprowadzenie elektronicznej karty miejskiej w Tczewie było jednym w warunków przetargu na świadczenie usług transportu zbiorowego, jaki Urząd Miejski w Tczewie ogłosił w maju 2008 roku. Już na etapie przygotowywania się do złożenia oferty Veolia Transport zgłaszała szereg wątpliwości odnośnie funkcjonalności i zasad korzystania z systemu. Wraz z wprowadzeniem elektronicznej karty okazało się, że nasze obawy nie są bezpodstawne, i że obsługujący kartę miejską system SEKAM stwarza wiele problemów zarówno nam, jak i pasażerom. Niezależny audytor, który badał system w ubiegłym roku, wskazał łącznie 37 błędów w jego funkcjonowaniu. Niestety, pomimo pewnych ulepszeń, ostatnie wrześniowe i grudniowe awarie, w wyniku których przez wiele dni nie można było korzystać z systemu, potwierdzają, że mimo upływu dwóch lat użytkowania, problemy nie zostały całkowicie wyeliminowane. - piszą w nadesłanej do nas korespondencji przedstawiciele dyrekcji Veolia Transport Sp. z o.o. Oddział w Tczewie - Chcielibyśmy zaznaczyć, że nie mają miejsca sytuacje, w których przewoźnik celowo wyłączałby kasowniki w autobusie. Funkcjonowanie urządzeń znajdujących się w autobusie jest warunkowane m.in. niezawodnością i stabilnością oprogramowania, prawidłowym działaniem systemu przesyłu danych, brakiem zakłóceń w działaniu urządzeń GPS, na które wpływ ma dostawca oprogramowania i urządzeń - firma EMTAL oraz Urząd Miejski, jako organizator transportu w Tczewie.
Przedstawiciele spółki dodają również, że "mają nadzieję, że Urząd Miejski w Tczewie, na zlecenie którego prowadzimy transport, wyciągnie wnioski z 2 lat doświadczeń z systemem Elektronicznej Karty Miejskiej i w zbliżającym się nowym przetargu wyeliminuje wszelkie tego typu usterki".
O całej sprawie informowaliśmy w naszym materiale filmowym. Awarii czytników przyglądały się m. in. władze Tczewa, które już dostały informację od miejskiego przewoźnika - spółki Veolia - co było powodem grudniowej awarii.
- Zawiódł system przesyłania danych pomiędzy kasownikami a centralnym serwerem. Po prostu jednemu z operatorów telefonii komórkowej, który prowadził transmisję danych, padły serwery, stąd przez prawie 5 dni w różnych autobusach nie było transmisji. Pamięć w kasownikach się zapełniła - tłumaczył nam kilka dni temu prezydent Tczewa, Mirosław Pobłocki - To zjawisko sprawiło, że zaczęliśmy się przyglądać naszej umowie z Veolią, bowiem funkcjonowanie kasowników i tego, co jest w autobusie należy do obowiązków Veolii.
Miasto wystąpiło z roszczeniem finansowym dotyczącym wyrównania strat za grudniową awarię do dostawcy systemu. Z kolei prawdopodobnie w marcu ruszą procedury związane z rozpisaniem nowego przetargu na prowadzenie komunikacji miejskiej. Miasto chce tak sformułować nowy regulamin korzystania ze środków transportu publicznego, by na przyszłość uniknąć podobnych sytuacji. Tymczasem swoje spojrzenie na to, co działo się w autobusach w grudniu i funkcjonowanie e-biletu ma również Veolia:
- Wprowadzenie elektronicznej karty miejskiej w Tczewie było jednym w warunków przetargu na świadczenie usług transportu zbiorowego, jaki Urząd Miejski w Tczewie ogłosił w maju 2008 roku. Już na etapie przygotowywania się do złożenia oferty Veolia Transport zgłaszała szereg wątpliwości odnośnie funkcjonalności i zasad korzystania z systemu. Wraz z wprowadzeniem elektronicznej karty okazało się, że nasze obawy nie są bezpodstawne, i że obsługujący kartę miejską system SEKAM stwarza wiele problemów zarówno nam, jak i pasażerom. Niezależny audytor, który badał system w ubiegłym roku, wskazał łącznie 37 błędów w jego funkcjonowaniu. Niestety, pomimo pewnych ulepszeń, ostatnie wrześniowe i grudniowe awarie, w wyniku których przez wiele dni nie można było korzystać z systemu, potwierdzają, że mimo upływu dwóch lat użytkowania, problemy nie zostały całkowicie wyeliminowane. - piszą w nadesłanej do nas korespondencji przedstawiciele dyrekcji Veolia Transport Sp. z o.o. Oddział w Tczewie - Chcielibyśmy zaznaczyć, że nie mają miejsca sytuacje, w których przewoźnik celowo wyłączałby kasowniki w autobusie. Funkcjonowanie urządzeń znajdujących się w autobusie jest warunkowane m.in. niezawodnością i stabilnością oprogramowania, prawidłowym działaniem systemu przesyłu danych, brakiem zakłóceń w działaniu urządzeń GPS, na które wpływ ma dostawca oprogramowania i urządzeń - firma EMTAL oraz Urząd Miejski, jako organizator transportu w Tczewie.
Przedstawiciele spółki dodają również, że "mają nadzieję, że Urząd Miejski w Tczewie, na zlecenie którego prowadzimy transport, wyciągnie wnioski z 2 lat doświadczeń z systemem Elektronicznej Karty Miejskiej i w zbliżającym się nowym przetargu wyeliminuje wszelkie tego typu usterki".
Komentarze (27) dodaj komentarz
towarzysz
20.01.2011, 00:18
Co proszę?
Problem zostanie wyeliminowany tylko wtedy kiedy Veolię odeśle się za góry i lasy jak najdalej od Tczewa. Czy miasto nie przeszkadza ciągle użeranie się nimi i przyjmowanie kolejnych skarg od pasażerów? Czy miasto nie może po prostu powiedzieć dość i zmienić przewoźnika? Gorszego napewno by nie było o to radni mogą być spokojni.
OdpowiedzC>K>M
20.01.2011, 07:39
Artykuł nie dotyczy problemów z funkcjonowaniem transportu miejskiego, tylko systemu płatności za ten transport, za który odpowiada inna firma i pierwszy tczewianin.
Cytuj_gość
20.01.2011, 10:16
CKMuś
A to czasami nie było tak że te czytniki i karty miejskie to pomysł veoli?
CytujC>K>M
20.01.2011, 11:16
Ja pamiętam, że zawsze przy okazji pisania o KM pokazywano pewnego pana z wąsem i jego nazwisko wytłuszczano.
Cytuj_gość
20.01.2011, 18:52
Veolia do domu niechcemy was w Tczewie tylko problemy przez was nic wiecej a niech wruci stary ZKM
Cytujkierowca roweru
20.01.2011, 00:34
Dlaczego dopiero kolejna umowa ma być lepiej dopasowana do potrzeb pasażerów? Nie można było tego zrobić od razu? To tylko dowodzi niekompetencji urzędników. Niech wreszcie samorządowi wodzireje wyciągną wniosek, że trzeba przywrócić bilety miesięczne. W jakim my wieku żyjemy...
OdpowiedzGród Sambora
20.01.2011, 16:19
Albo z tych kart miejskich zrobić bilety miesięczne i bez tego śmiesznego kasowania. Kontroler sprawdzal by tylko czy karta jest doladowana na dany miesiąc i bylby spokoj,
Cytujrat_gość
20.01.2011, 19:07
ciągłe kasowanie jest dla statystyk
pan z wąsem kiedyś pisał, że po trzech miesiącach funkcjonowania systemu zostaną wyciągnięte wnioski na podstawie statystki. i co? mijają lata a rozkład autobusów nadal nie jest dopasowany do potrzeb pasażerów (np. rano dużo mieszkańców przesiada się z autobusu do pociągu, ale jeśli nie uwzględniono tego, że muszą mieć czas na dojście na dworzec kolejowy (a droga uległa wydłużeniu, rozkład jazdy pociągów zmienia się okresowo), to oczywiste, iż część autobusów będzie pusta gdy inne, tej samej linii, chwilę wcześniej jadą zapchane <- niektórzy chyba nie potrafią wyciągnąć takiego wniosku nawet w oparciu o dane liczbowe, więc stawiam hipotezę, że wcale się z tego nie korzysta
CytujMaxx
20.01.2011, 00:41
Rozwiązanie jest proste i powszechnie stosowane
Miasto zleca wykonanie czystych przejazdów na określonych trasach określając parametry pojazdów (wielkość, malowanie, wiek, monitoring, klimatyzacja) i za to płaci lub potrąca kary umowne w przypadku niewykonania usługi. A samo lub poprzez MZKZG wykonuje swoje ustawowe obowiązki, czyli konstruuje i zarządza rozkładem tras, rozkładem jazdy, systemem biletowym i zatrudnia działających w swoim imieniu kontrolerów. Dlaczego w Tczewie nie może być normalnie ? Komu w Tczewie tak bardzo zależy na intensywnej wymianie korespondencji między miastem a przewoźnikiem w każdej najdrobniejszej sprawie, w sprawie każdego niesłusznie wystawionego mandatu, w sprawie każdego niedziałającego kasownika, w sprawie każdej źle skasowanej karty, w sprawie każdej źle doładowanej karty ? Jak ktoś będzie miał czelność twierdzić że zarząd komunikacji miejskiej kosztuje to niech przy okazji napisze ile teraz kosztuje takie odbijanie piłeczki...
Odpowiedzznawca_gość
20.01.2011, 11:17
Oj zdziwisz się! Czytałem ogłoszony przetarg w
w 2008 roku. I stwierdzam że był to najbardziej amatorskie zamówienie jakie kiedykolwiek widziałem (a widziałem ich sporo). Co do pojazdów było tylko że ma ich być 30 sztuk, mają mieć 12 metrów, w tym 15 z niską podłogą, a 8 sztuk 100% z niską podłogą, i wszystkie mają mieć trzy pary drzwi elektrycznych. Ot koniec wymagań. Jakby Przewoźnik podstawił konia z zaprzęgiem 12 metrów, z drzwiami elektrycznymi ty by już spełnił warunek... Co do pojazdów z 100% niskiej podłogi to jest ich tylko 7, czyli przewoznik nie spełnia warunków od dwóch lat, a miasto nic z tym nie robi. Bo osoba odpowiedzialna za KM nie ma o niej zielonego pojęcia (w tym nasz Szanownym Prezydent który za to odpowiadał). Jako ciekawostkę powiem że w gdynskich przetargach jest nawet określone ile ma być przycisków stop na liczbe siedzeń czy w jakiej temepraturze ma być włączane ogrzewanie. No i obowiązuje gruba książka kar za opóźnienia itp.
Cytujxxx_gość
20.01.2011, 07:22
cała prawda
Ja mam inne uwagi dotyczące działania czytników. Co mam zrobić gdy czytnik sie zawiesił i tylko można sie zalogować (ponieważ przez cała trasę pokazuje ten sam przystanek)? Wczoraj taka sytuacja miała miejsce w autobusie 07076 przez cały dzień czytnik był niesprawny. Dlaczego kierowca nie zglosił problemu i autobus nie zostal wycofany? Miasto i Veolia oszukuje nas na kazdym kroku. Kolejne pytanie co mam zrobić gdy czytnik wskazuje inny przystanek niz powinien, powoduje to fakt zlego naliczenia kwoty za przejazd. Kolejny problem to nie działający panel dotykowy. Następny problem dotyczy czasu przesiadek jesli on wynosi 15 minut to chcialbym aby autobusy jeździły zgodnie z rozkladem, bo czesto się zdaża ze autobus do którego chcemy się przesiąść ucieka a na nastepny trzeba czekać 30 minut. Problem autobusów nie jeżdzących zgodnie z rozkladem to nie sa tylko godziny szczytu komunikacyjnego ale również godziny wieczorne i ranne gdzie ruch jest znikomy. Myśle, ze od momentu karty miejskie usterki pozostaja te same, dlatego oczekuje, że w końcu ktoś zostanie pociągniety do odpowiedzialnośći za swoją nieudolność. A tak na marginesie, jeśli policzymy czas spóźnienia na kilometr przejechanej trasy to ZKM Veolia w Tczewie osiąga większe opóźnienia niż PKP.
OdpowiedzDar_gość
20.01.2011, 07:35
Szanowny Panie Pobłocki. Z całym szacunkiem, ale umowie należy przyglądać się przed jej podpisaniem, a nie dopiero po tym fakcie i to w dodatku wówczas kiedy zaczynają wychodzić różne kwiatki.
Odpowiedzpsssotqa
20.01.2011, 10:32
Kto to wymyślił?
Dla mnie zasady funkcjonowania karty miejskiej są bez sensu. Wprowadzono kartę miejską, która i tak kasuje pasażera za każdy przejazd. Niby masz kartę, a i tak jedziesz na jednorazowym. Co prawda przy doładowaniu jej większą kwotą masz rabat ale to i tak wychodzi drożej niż w przypadku biletu miesięcznego. Na przesiadkę nie ma co liczyć bo autobusy się spóźniają. Stałam ostatnio na przystanku w oczekiwaniu na autobus linii nr 3 przez 30 minut i po tym czasie przyjechał autobus, z tym, że miał to już być trzeci z kolei. A to dopiero 3 przystanek na trasie. Co dalej? Za każdym razem w autobusie ustawia się kolejka do czytnika. Za każdym razem trzeba patrzeć czy wyświetla on dobry przystanek albo gnać przez pół autobusu do kolejnego, w nadziei, że ten zadziała. Paranoja. Wiele lat temu wprowadzono elektroniczny system biletów w stolicy. Tylko tam na kartę miejską doładowywano bilety miesięczne i wystarczyło zbliżyć je do czytnika w celu aktywacji. Później ewentualnie sprawdzało się tylko ich ważność, żeby wiedzieć kiedy zakupić nowy. Pozostałe bilety drukowano z paskiem magnetycznym, na którym po skasowaniu kodowała się data podróży i numer autobusu. Nie wycofano ani biletów dobowych ani tygodniowych, tylko zmieniono ich wygląd oraz wprowadzono udogodnienia. Bo po co na kolanie w autobusie wypełniać bilet skoro kasownik może sam nadrukować datę ważności? Rozumiem, że tutaj bilety tygodniowe nie byłyby potrzebne, ale czemu na kartę nie można ładować miesięcznych? Byłoby taniej, łatwiej i bez zamieszania i komplikacji.
OdpowiedzFranek_gość
20.01.2011, 11:13
Skarga
Uważam, że bilety miesięczne w 100% były lepsze od dzisiejszych kart miejskich. To jest jedna wielka ściema z tymi kartami, wszystko to zrobione dla pieniędzy, a nie dla nas mieszkańców Tczewa !!!
OdpowiedzMax_gość
20.01.2011, 12:27
A co gdy nie mam gotówki? MANDAT??
Karta miejska miała rozwiązać problemy z zakupem biletów. Jeśli zatem oprócz regularnego jej zasilenia zmuszony jestem do posiadania gotówki (w razie awarii) za każdym razem gdy wsiadam do autobusu na przejazd to jakieś kuriozum jest. Pojawia się zatem po raz kolejny pytanie o sens takiego "udogodnienia". Może jestem staroświecki ale mój stary bilet miesięczny jakoś nigdy się nigdy nie zepsuł i nie zawiesił:) A może wr amach technologicznego postępu zawiesić kursy tych autobusów gdy zawiesza się kasownik?
Odpowiedz_gość
20.01.2011, 16:09
!!!!!
wiecej takich awari !!!!
Odpowiedz_gość
20.01.2011, 16:45
Jak widać pomysły jaśnie nam panującego nie zawsze się sprawdzają. Bądzmy pewni nie wycofa się on z karty miejskiej, nawet brzydkiego i niegrzecznego dziecka się nie odtrąca.
OdpowiedzDominik
20.01.2011, 18:35
Znowu coś jest nie tak
Niestety na zauważyłem że znowu, są problemy może nie w każdym autobusie.Ale w niektórych a więc jadąc dzisiaj autobusem linii 3 z przystanku Jednostka wojskowa, zauważyłem że na wyświetlaczu był inny przystanek mianowicie. Armii Krajowej chyba Kasztanowa bodajże i przyłożyłem kartę normalnie gdy chce wysiąść, na przystanku Nowowiejska II. I chce przyłożyć karte już nie mogę tego zrobić, bo pisze że Kartę już przyłożono.I proszę pamiętać że przez ten czas jak jechałem przystanek na wyświetlaczu był taki sam.Dziwne jest to całkiem dla mnie.
Odpowiedz_gość
20.01.2011, 18:59
tych awari bedzie wiecej !!! pasezerowie chodza z pretensjami do miasta a miasto nic nie zrobi jezeli odyja sprzedal ZKM i dlatego teraz jest tak jak jest
Odpowiedz123_gość
20.01.2011, 19:11
Zgadzam sie karty to jeden duzy niewypał,ktoś wziął za to niezła kase i tyle.Skoro doładywuje karte to po to żeby nie dawaćdziecku pieniędzy ,jak byly miesieczne bilety to bylam spokojna ze corka nie dostanie mandatu w tej chwili tylko sie stresuje .Nigdy nie wiedaomo jezeli bedzie wracac ze szkoły kasowniki beda dzialac czy nie i co mandat PYTAM JAKIM PRAWEM MA NA KARCIE PIENIADZE NIE JEJ WINA ZE KASOWNIKI NIE DZIALAJA. Powiedza taki jest regulamin wiec pytam dla kogo on jest a gdzie PRAWA PASARZERA. PANIE PREZYDENCIE MOZE CZAS OTWORZYĆ OCZY NIE WSZYSTCY MAJA SAMOCHODY!!!!!!!! A jeszcze jedno moze czas zrobic osobe odpowiedzialna za kasowniki bo w tej chwili jest samowolka .
OdpowiedzKk_gość
20.01.2011, 20:21
Dziś też był problem z działaniem czytników do KM na wyświetlaczu nie było ikonek i nie odbijało karty. = )
OdpowiedzPasażerka_gość
20.01.2011, 20:48
PARANOJA
Wczoraj jechałam linią nr 8 z placu Piłsudskiego, przykładam kartę a gdy chcę wysiadac na Wojska polskiego krzyczy ze kartę już przyłożono, spoglądam na wyświetlacz a tam przystanek Czyżykowo. Wysiadłam ale z racji tego ze się przesiadałam w następnym autobusie musiałam zapłacic od nowa za przejazd.Reasumując zapłaciłam podwójnie za jeden przejazd. Ciekawa jestem co w takich przypadkach. A jeśli chodzi o posiadanie gotówki w razie niedziałania czytników, to pamiętajmy że trzeba miec drobne, gdyż sama byłam świadkiem jak pani musiała wysiąśc bo kierowca nie miał wydac i wręcz ją wygonił z autobusu. TO JEST POPROSTU PARANOJA TA CAŁA KARTA MIEJSKA!!! TYLKO SAME PROBLEMY!! A winą obarczaja jedni drugich, tylko że żadni na tym nie tracą, bo za wszystkie ich błędy płacimy MY.
Odpowiedzobserwator_gość
20.01.2011, 21:53
Violia odpowiada,,,,
Kiedyś już pisałem na temat komu , na czym zależy w relacjach UM a Veolią. Przypominam, ZKM sprzedawal miłościwie panujący terażniejszy prezydent, pełniący wówczas funskcję prezesa ZKM-u, pod egidą poprzedniego prezydenta Odyji. Obaj sprzedawali Veolii, która wtedy nazywała się Connex, jeżeli ktoś to pamięta, a zmieniła nazwę by jako firma zagraniczna, inwestująca w Polsce mieć nadal ulgi podatkowe. Historia zna jednego konia trojańskiego, my mamy owcześnie dwa konie Veolioskie. Prezydenta- byłego pracownika firmy Veolia jak również specjalistę ds. komunikacji Smolińskiego, również byłego pracownika Veolii. Od obydwu zależy, jak funkcjonuje komunikacja w Tczewie. Nasuwa się tylko pytanie czyje interesy reprezentuja? Czy w Tczewie jest oddział CBA?
Odpowiedzxxx_gość
21.01.2011, 09:11
rozwiazanie
Powinni wziąć przykład z orange i oddać wszystkim pasazerom którzy poruszali sie tymi autobusami pieniądze. W orange jak sa jakies problemy to w ramach przeprosin dostaje sie 30 minut gratis.
Odpowiedzpsssotqa
21.01.2011, 13:36
orange
Orange to tacy sami złodzieje jak cała reszta. Mam u nich 2 telefony. Co miesiąc reklamacje, które znikają. Minuty owszem dostałam, ale tylko na 2 dni bo potem przepadły. I tylko w telefonie na kartę bo w abonamencie niestety musiałam już płacić. Czyżby użytkowników, którzy mają terminowe umowy awaria nie dopadła?
Cytujgosc_gość
21.01.2011, 21:49
Tu za takie cyrki co sie dzieja w ZKM powien poniesc prezydent Poblocki co zawziecie chcial wprowadzic karty za kadencji radnego wiec albo Verloia odejdzie z tego miasta i jej ciagle nazekania na ta firme i zabrac sie im do d**y wkoncu ze sa przekraety itd.albo Verloja i Poblocki odejda taka mozliwosc podac Verloje i wczesnego randnego teaz prazydenta mista Tczew do CBS.
OdpowiedzDominik
23.01.2011, 19:36
Jednego nie rozumiem miasto sformułuje, nowy regulamin korzystania ze środków transportu publicznego.Czyli płatności za ten transport, jeśli ktoś może mi wytłumaczyć co to będzie oznaczać dla nas.
Odpowiedz