Kradną dane osobowe - może to nas słono kosztować

Danych z dowodu osobistego powinniśmy strzec jako oka w głowie (fot. tcz.pl)
Kradną dane osobowe - może to nas słono kosztować
Coraz częściej tczewska policja zajmuje się sprawami związanymi z kradzieżą tożsamości. Na komendę zgłaszają się zdziwione osoby, w imieniu których ktoś kupił drogi sprzęt, bądź wziął kredyt.

Kradzież danych osobowych, niestety, staje się coraz bardziej powszechna i coraz trudniej się przed nią ustrzec. Komornik zajął 47 tys. zł oszczędności emerytce z Tczewa, choć nie chodziło o jej dług. Prawdziwa dłużniczka posługuje się sfałszowanym dowodem osobistym i pozostaje bezkarna. Na szczęście po interwencji "Gazety Wyborczej" bank, z którego pieniądze pobrano posługując się danymi pani Ireny, zdecydował się w całości zwrócić środki zajęte przez komornika, mimo braku prawomocnego wyroku sądu potwierdzającego dokonanie przestępstwa.

Bulwersującą sprawę komorniczej interwencji opisała niedawno "Gazeta Wyborcza" w artykule Katarzyny Włodkowskiej. Wszystko zaczęło się 22. stycznia, gdy do 63-latki z Tczewa dotarło pismo od komornika z wezwaniem do zapłaty - zgadzało się imię i nazwisko, pesel, natomiast prawdziwa dłużniczka zamiast w Tczewie, podała adres zamieszkania w Warszawie. Wierzyciel to Getin Noble Bank. Chociaż tczewianka zadzwoniła do kancelarii komorniczej, tłumacząc, że ktoś pobrał pieniądze, posługując się fałszywym dowodem osobistym, nic to nie dało.

- Pani Irena, dzień po otrzymaniu wezwania komorniczego, poszła więc do banku, w którym trzyma z mężem oszczędności oraz środki na prowadzenie jego firmy. Powiedziała, że to przestępstwo, pokazała zawiadomienie złożone na komisariacie policji. Trzy dni później bank i tak przelał pieniądze na konto wskazane przez komornika - w sumie 47 tys. zł, z czego 43 tys. zł to dług wobec Getin Noble Bank plus odsetki. Reszta to koszty komornicze. - czytamy w Wyborczej. - Irena z Warszawy, kimkolwiek jest, ścigana jest przez warszawską prokuraturę już w dwóch innych sprawach. I w tych przypadkach chodzi o wyłudzenia z instytucji finansowych. (...) W czwartek napisaliśmy w tej sprawie do Getin Noble Banku. Odpowiedź przyszła w piątek i jest zaskakująca. "Zgodnie z dobrymi praktykami obowiązującymi w naszym banku, została podjęta decyzja o zwrocie klientce w całości środków zajętych przez komornika, mimo braku prawomocnego wyroku sądu potwierdzającego dokonanie przestępstwa" - poinformował Wojciech Sury, rzecznik banku.


Cały tekst do przeczytania tutaj: https://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,17377460,Komornik_zabral_emerytce_oszczednosci__choc_nie_miala.html#ixzz3REVmh8sV

Sprawą pani Ireny zajmują się m. in. policjanci z warszawskiego Żoliborza i Piaseczna.

- Sprawa może być rozwojowa. Na naszej komendzie pani Irena została przesłuchana w charakterze świadka. Funkcjonariusze szukają teraz osoby, która wyłudzała kredyty. - tłumaczy st. asp. Dawid Krajewski z zespołu prasowego tczewskiej policji.

Mechanizm podobnych przestępstw jest prosty - ktoś wyłudza nasze dane - m. in. PESEL - i na ich podstawie wyrabia fałszywy dowód osobisty - i bierze pożyczkę, bądź kupuje nowy sprzęt na raty. Złodzieje danych osobowych prześcigają się w pomysłach, by poznać nasz PESEL - znane są przypadki np. przechwytywania "papierowej korespondencji", a nawet grzebania w śmieciach, gdzie mogą trafić listy zawierające interesujące oszustów dane. Rajem dla polujących na naszą tożsamość jest też internet - czasami sami przekazujemy nasze dane - np. w związku z rzekomą rekrutacją do pracy. Policja pracuje nad rozpracowaniem band oszustów - zdarza się, że na komendy zgłaszają się również sami pokrzywdzeni. O tym, że rzekomo wzięli kredyt, dowiadują się od firmy windykacyjnej. Bo chociaż oszuści fałszywy dowód osobisty wystawili na inny adres - to wystarczy, że windykator po numerze PESEL wyszuka nas w Centralnej Ewidencji Ludności.

- Rzeczywiście w ostatnim czasie notujemy wzrost liczby przypadków związanych z kradzieżą tożsamości i związanymi z tym oszustwami - np. wyłudzeniami kredytów. To trudne sprawy - wiążą się z szeregiem czynności, m. in. udziałem w całości grafologa. Dlatego musimy pamiętać, by nie udostępniać niepowołanym naszych danych, PESELu - trzeba chronić się także podczas działań w internecie. - dodaje przedstawiciel tczewskiej policji.

Jeśli policjantom udaje się namierzyć naciągaczy, za oszustwo grozi im od 6 miesięcy do 8 lat więzienia (286 KK). Z kolei za tak zwany "phishing", czyli wyłudzanie poufnych informacji osobistych (np. haseł lub szczegółów karty kredytowej) przez podszywanie się pod godną zaufania osobę lub instytucję, zgodnie z kodeksem karnym można trafić za kraty nawet na 5 lat.

Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (17)
dodaj komentarz

  • jan_gość

    17.02.2015, 10:10

    X

    Złodzieje to są w bankach ,kto brał kredyt to wie jak sprawdzane są dane a jak pracownik jest w zmowie ze złodziejem to nie docieka tylko patrzy aby mieć podkładkę do przyznania kredytu

    Odpowiedz
    IP: 89.229.xx5.xx5 
  • abc_gość

    17.02.2015, 10:16

    wyłudzanie danych

    Nie bardzo rozumiem "wyrobiła dowód na inny adres" to jak to jest z tymi dowodami? taka samowolka, nikt tego nie sprawdza? czyli co mogę sobie zrobić nowy dowód na czyjeś nazwisko i czyjś adres? Druga sprawa to osoba która udziela tego kredytu-czy to tak trudno sprawdzić? przecież zawsze jest podpisywana jakaś umowa z bankiem,prawda? którą podpisuje kredytobiorca jak również pracownik działający w imieniu banku. Można to chyba sprawdzić, do tego podpis kredytobiorcy do grafologa i sprawa jasna. Chyba że jestem naiwna i czegoś nie łapię,

    Odpowiedz
    IP: 79.187.xx3.xx2 
  • _gość

    17.02.2015, 10:37

    Komornik

    a co z komornikiem, który okradł tą staruszkę ? Piszę okradł, gdyż znał całą sytuację ale mimo to opróżnił jej konto. Czy nie powinien zostać odsunięty od obowiązków i aresztowany na okres 3 miesięcy gdyż zachodzi zagrożenie mataczenia ? Czy owa poszkodowana złożyła skargę na postępowanie komornika? Czy przypadkiem nie mamy do czynienia z sitwą, która pod przykrywką dobrze prosperującego państwa prawa okrada niewinne osoby... Coż od 1 marca wydawane będą nowe dowody osobiste, bez adresu meldunkowego - teraz komornik będzie pukał do każdego.

    Odpowiedz
    IP: 193.200.xx0.xx5 
  • Imię, login, pseudonim, nick _gość

    17.02.2015, 10:52

    Temat komentarza (max 50 znaków):

    Kto udziela kredytu? Bank albo inne firmy pożyczkowe więc z jakiej racji ja mam spłacać czyjś kredyt jeżeli to bank został oszukany? Windykator może nas wyszukać po numerze PESEL  w Centralnej Ewidencji Ludności a bank już nie?

    Odpowiedz
    IP: 93.105.xx4.xx0 
  • _gość

    17.02.2015, 12:24

    Uczciwy człowiek, kiedy chce wziąć kredyt, to musi przyjść do banku, pokazać dokument ze zdjęciem, potwierdzający tożsamość, musi się podpisać i żeby ostatecznie dostać kredyt musi pofatygować się jeszcze raz do banku ze współmałżonkiem, jeśli jest w związku małżeńskim. Współmałżonek/małżonka również musi pokazać dokument ze zdjęciem potwierdzający tożsamość i się podpisać itd. jeszcze sprawa ze wzorami podpisów itd itp. Jeśli kredyt chce wziąć oszust i w tym celu posłużyć się cudzymi danymi osobowymi, to nic nie musi. Nie zawsze ma wszystkie dane potrzebne w przypadku uczciwego kredytobiorcy. Czasem brak mu numeru PESEL, bo nie dysponuje dowodem osobistym "ofiary", czasem nie zna dokładnego adresu, albo właściwego imienia itd. To jednak w niczym nie przeszkadza urzędnikom bankowym. Oszustowi nie jest potrzebny dowód osobisty osoby na której nazwisko bierze kredyt. Może znać tylko nazwisko i imię, a podać w banku inną ulicę i nawet miasto i nie ma problemu. Dostanie kredyt. Może w banku pojawić się oszustka w wieku lat np 30 z dowodem osobistym 80 letniej osoby, zupełnie do niej nie podobna itd, ale i tak dostanie kredyt. Potem oczywiście tego kredytu nie spłaca i po jakimś czasie na scenę wkracza komornik i chce ograbić uczciwą, niewinną i oszukaną osobę i w ogóle tego komornika, ani sądu, który wcześniej wydaje wyrok, nie interesuje, ani nie przeszkadza, że osoba faktycznie biorąca ten kredyt, podał inny adres, czy nieprawidłowy PESEL, czy wyglądała zupełnie inaczej niż osoba z dowodu osobistego, którym się posłużyła.

    Odpowiedz
    IP: 213.17.xx8.xx5 
  • stary tczewiak_gość

    17.02.2015, 14:21

    pesel

    Nie bardzo rozumiem skąd zdziwienie że tak łatwo można uzyskać nasz pesel, przecież w przychodni na wojska polskiego na naszych kartotekach pesel i nazwisko jest wielkimi literami napisane na kopertach. Do byle p***y żądają pesel i inne dane z którymi potem nie wiadomo co sie dzieje. To wszystko powinno być uregulowane jakimis przepisami.

    Odpowiedz
    IP: 109.207.xx2.xx8 
  • _gość

    18.02.2015, 14:30

    To prawda! A raz sama byłam świadkiem,jak pielęgniarka przyniosła karty do gabinetu, w którym jeszcze nie było lekarza, zostawiła je tam i wyszła nie zamykając drzwi.Lekarz przyszedł za kilka minut,a w tym czasie nasze dane, w tym wrażliwe- o stanie zdrowia-były niewłaściwie zabezpieczone. Nie mogę sobie wybaczyć, że nic wtedy nie zrobiłam.

    Cytuj
    IP: 31.2.xx8.xx3 
  • OLO_gość

    17.02.2015, 16:52

    poznają PESEL - straszne

    Mój pesel zna: urzędniczka skarbówki, pani co mi pomagała wypełnić pit, policjant który mnie legitymował, moja ubezpieczalnia, dostawca kablówki i telefonu, osoby z mojej pracy... panie w pośredniaku, banku a nawet kanar bo kiedyś kazał mi okazać dowód. Oto lista potencjalnych osób które mogą wziąć kredyt na mój PESEL jest ogromna. Praktycznie mój pesel jest publiczny - nawet gdy kupowałem wycieczkę żądali pesel. To jest chore... że ktoś w banku da obcej osobie kasę ot tak na PESEL - bez poręczenia, poświadczenia o niezaleganiu, o zarobkach bez drugiego dowodu identyfikacyjnego.... Mam propozycję dla banków. Skoro tak już robią to niech kasę dają całkowicie przypadkowym osobom na ulicy. Efekt ten sam.

    Odpowiedz
    IP: 153.19.xx8.xx2 
  • goośśćć_gość

    17.02.2015, 16:53

    Dlaczego nie jest karany bank

    To Bank powinien ponieść pełną odpowiedzialność za dołożenie niewystarczającej staranności w udzieleniu kredytu. Jest wiele sposobów na uwiarygodnienie biorcy kredytu. To człowiek ustanawia prawo. Dlaczego dotychczas jeszcze oszukana osoba ma z tym problemy. Prawo należy zmienić w taki sposób, aby Bank przeprosił osobę oszukaną i sam dochodził roszczeń.  Gdzie jest mądrość naszych parlamentarzystów ?? goośśćć

    Odpowiedz
    IP: 83.23.xx7.xx7 
  • Hazik_gość

    17.02.2015, 20:45

    no niby jest

    Tak zwana fikcja literacka lub jakieś inne SF czyli ustawa o...."OCHRONIE DANYCH OSOBOWYCH",coś ala ustawa o odpowiedzialności prawnej urzędników państwowych...niby jest ale gó...no z tego wynika.

    Odpowiedz
    IP: 78.88.xx9.xx1 
  • Ryszard_gość

    17.02.2015, 22:10

    To wszystko dzieje się w imieniu prawa. Na podstawie podrobionego dowodu osobistego i  dokumentów o dochodach, jest udzielany kredyt .Następnie getin noble bank kieruje sprawę do sądu ,który na podstawie umowy ,wydaje wyrok na niewinne osoby. Sąd nie bierze pod uwagę podrobionych dokumentów, bo takich nie otrzymuje z banku. Wszystko dzieje się zgodnie z dzisiejszym polskim prawem. Następnie wszystko przejmuje firma windykacyjna i komornik wkracza do akcji i zajmuje co mu się podoba ,oczywiście zgodnie z prawem???. Napisałem zażalenie na komornika do Łodzi, to po 5 miesiącach przysłali dokumenty do Tczewa w celu rozpatrzenia. Szybka decyzja. A sprawa się toczy ,wyrok sądu w dalszym ciągu jest prawomocny. Odnośnie Policji i banku ,nic się nie zmienia, kredyty dalej są pobierane na fałszywe dokumenty. Horror u wielu rodzin trwa , a polskie prawo ma w d.....e zwykłych obywateli.

    Odpowiedz
    IP: 77.112.xx5.xx1 
  • gośc_gość

    17.02.2015, 22:48

    Gazeta wybiurcza potrafi załatwić jeden problem. Ta gazeta jest opiniotwórcza dla aktualnego 8 letniego rządu polskiego , a ten rząd ustala takie prawo jakie mamy, a banki stoją ponad tym prawem.

    Odpowiedz
    IP: 77.112.xx5.xx1 
  • tczewianka_gość

    18.02.2015, 08:03

    dane osobowe

    Jak można wyrobić sobie dowód na inną osobę jest zdjęcie aktualne odbiera to osoba upoważniona urzędniczka czy urzędnik musi być osobiście . Czegoś tu nie rozumiem . Chyba ,że to mafia urzędnicza jest w tym zamieszana.

    Odpowiedz
    IP: 109.207.xx4.xx6 
  • haracz dla komornika_gość

    18.02.2015, 09:47

    haracz

    Moja mama miał dokładnie taki sam przypadek tylko w Banku Pocztowym.Okazało się że brała kredyt w oddziale banku w Katowicach.Chyba każdy mieszkaniec Tczewa woli brać kredyt na Sląsku,ha,ha.Najlepsze jest to że w tym czasie przebywała za Oceanem. Bank złożył u komornika nakaz zapłaty i komornik wszedł na emeryturę,i w ten sposób dowiedzieliśmy się o kredycie.Po pierwszej interwencji telefonicznej bank wycofał nakaz zapłaty /czyli wiedział że coś jest nie tak/.Niestety komornik z Tczewa stwierdził że on swoje koszty w kwocie ponad 4000 zł musi mieć i ściąga z emerytki.Sprawa jest zgłoszona na policji,w prokuraturze.Na razie ciągnie się to od lipca i końca nie widać.Komornik pobiera opłatę od przestępstwa i jest bezkarny.KOMORNIK to najlepszy zawód w Polsce-kradnie w majestacie Prawa. Ps. Pozdrowienia dla komornika z ul.Mickiewicza

    Odpowiedz
    IP: 83.8.xx9.xx1 
  • Ryszard_gość

    18.02.2015, 09:52

    Wyłudzanie przez banki spłat niepobranych kredytów

    Osoby starsze pilnują swoich dokumentów, ale danych nie potrafią upilnować ,bo one są WSZĘDZIE. Na sfałszowane dokumenty naszych danych złodziej pobiera kredyt, jest to złodziej NR. 1. Bank , który zweryfikuje dokumenty i stwierdzi, że został oszukany przez złodzieja ,zgłasza to na Policję jest to Bank poszkodowany, natomiast bank,który próbuje wyłudzić spłatę kredytu przez niewinnego człowieka i to przy pomocy sądu bez weryfikacji dokumentów , jest to ZŁODZIEJ NR. 2. Policja po ekspertyzie grafologa umarza sprawę .Wiadomo, że bez pomocy banku sprawcy nie złapie, ale pozostał złodziej NR. 2. Dlaczego Policja z Prokuraturą nie zajmują się złodziejem NR.2 ,czyż ten bank jest ponad prawem, Bank który próbował wyłudzić spłatę kredytu. Co na to Policja.

    Odpowiedz
    IP: 46.76.xx7.xx5 
  • wega_gość

    18.02.2015, 12:51

    To nasze dowody osobiste można bez problemu podrobić? Zdumiewające. A może to pracownicy banków sprzedają nasze dane osobowe, tylko w tym przypadku nabiera się wody w usta, bo banki to święte krowy.

    Odpowiedz
    IP: 109.207.xx5.xx5 
  • marian_gość

    18.02.2015, 13:22

    Widziałe ksero podrobionego swego dowodu.

    Już 4 razy składałem wyjaśnienia na policji-podrobiono mój dowód,jest inne zdjęcie, ale nie zgadzają się imiona rodziców a miejsce zamieszkania jest zawsze inne-Katowice,Biała Podlaska Wrocław.Pożyczki w jednym wypadku udzielał Bank Pocztowy,Dług sprzedano firmie windykacyjnej ,a ta po nr.pesel szuka tego co wziął pożyczkę.Na policji zawsze składam masę podpisów -na twardym na miękkim,zdania itp i więcej nikt się nie czepia.Kto wie ile jeszcze razy będą próbowali wziąć na podrobiony dowód jakąś pożyczkę.Po prostu banki żla sprawdzają pożyczkobiorcę i to ich problem.Sami podajemy nasze dane na różnych pokazach,a oni takie informacje sprzedają innym-a dowód to tak trudno podrobić? W innym przypadku na ten podrobiony dowód w Piasecznie pod Warszawą wydano z hurtowni alkoholi masę wódy i teraz nie ma kto za to zapłacić--ja jestem czysty,bo to nie był mój podpis.

    Odpowiedz
    IP: 83.11.xxx.xx9 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.