Gminę Tczew czekają w najbliższym czasie spore wydatki. Urząd musi zapłacić ok. 900 tys. zł Przedsiębiorstwu Robót Inżynieryjnych Centrum Sp. z o.o. z Gdańska. Cała sprawa ma swój początek jeszcze w 2012 r., kiedy spółka wystąpiła z pozwem do sądu o zapłatę za dodatkowe prace związane z kanalizacją w gminie wiejskiej Tczew. Sprawę rozpatrywały sądy dwóch instancji - gmina przegrała, zatem 4 sierpnia br. odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Gminy Tczew, gdzie podjęto m. in. uchwały w sprawie zmiany budżetu gminy Tczew na rok 2014. Teraz wiele wskazuje na to, że sporu z firmą Centrum nie koniec, bo we wrześniu na wokandę trafi temat dotyczący innego zamówienia.
Konflikt na linii firma Centrum - Urząd Gminy w Tczewie ma ponownie wrócić na wokandę. Tym razem sprawa dotyczy wykonania kanalizacji w miejscowości Tczewskie Łąki. Według projektu kanalizacja w tej miejscowości była prowadzona w otwartym wykopie, a odwodnienie miało następować przy pomocy pomp i tzw. igłofiltrów. Problem pojawił się w momencie, gdy ze względu na spore opady, poziom wód gruntowych zrobił się wyjątkowo wysoki. W związku z tym firma wystąpiła o zmianę technologii - na zastosowanie tzw. ścianek szczelnych - i jak tłumaczą nam urzędnicy - o ile firma miała zgodę na wprowadzanie zmian w projekcie podstawowym, o tyle w projekcie uzupełniającym, gdzie wybrano rozliczenia ryczałtowe, zgody urzędu na zwiększenie kosztów nie było. Gdańska firma uważa jednak inaczej i domaga się o gminy 1,5 mln zł (wartość całego projektu to 11,5 mln zł, plus 3,6 mln za sporny projekt uzupełniający).
- Wszystko wskazuje na to, że ruszą kolejne przesłuchania świadków - przed gdańskim Sądem Okręgowym. Do tego zadania był wcześniej powołany specjalny zespół - z moim ówczesnym zastępcą, Henrykiem Łucki - mówi Roman Rezmerowski, wójt gminy Tczew.
Dodajmy, że obecnie skanalizowanych jest około 90 procent obszarów gminy Tczew. Urząd planuje pozyskanie kolejnych środków na ten cel.
Konflikt na linii firma Centrum - Urząd Gminy w Tczewie ma ponownie wrócić na wokandę. Tym razem sprawa dotyczy wykonania kanalizacji w miejscowości Tczewskie Łąki. Według projektu kanalizacja w tej miejscowości była prowadzona w otwartym wykopie, a odwodnienie miało następować przy pomocy pomp i tzw. igłofiltrów. Problem pojawił się w momencie, gdy ze względu na spore opady, poziom wód gruntowych zrobił się wyjątkowo wysoki. W związku z tym firma wystąpiła o zmianę technologii - na zastosowanie tzw. ścianek szczelnych - i jak tłumaczą nam urzędnicy - o ile firma miała zgodę na wprowadzanie zmian w projekcie podstawowym, o tyle w projekcie uzupełniającym, gdzie wybrano rozliczenia ryczałtowe, zgody urzędu na zwiększenie kosztów nie było. Gdańska firma uważa jednak inaczej i domaga się o gminy 1,5 mln zł (wartość całego projektu to 11,5 mln zł, plus 3,6 mln za sporny projekt uzupełniający).
- Wszystko wskazuje na to, że ruszą kolejne przesłuchania świadków - przed gdańskim Sądem Okręgowym. Do tego zadania był wcześniej powołany specjalny zespół - z moim ówczesnym zastępcą, Henrykiem Łucki - mówi Roman Rezmerowski, wójt gminy Tczew.
Dodajmy, że obecnie skanalizowanych jest około 90 procent obszarów gminy Tczew. Urząd planuje pozyskanie kolejnych środków na ten cel.
Komentarze (12) dodaj komentarz
gość_gość
05.09.2014, 11:24
I znowu Roman się wybiela. Żal
Jak zasługi dla gminy to przyjmuje Roman wtedy to on jest sternikiem na tym okręcie. Jak jest problem to Roman ma powołany zespół i o całej sprawie nic nie wie. Wtedy winny jest ktoś inny. Naprawdę Roman czas odejść. Możesz to jeszcze zrobić z honorem.
Odpowiedz._gość
05.09.2014, 14:17
JAK z HONOREM ?
tacy ludzie honoru nie mają i nigdy nie mieli nawet jego przodkowie nie mieli wystarczy popatrzeć na człowieka posłuchać co mówi jak mówi i masz obraz właściwy nie udawany bo tego nie da się udawać to wyjdzie prędzej czy póżniej tzw.słoma z gumofilców
Cytuj._gość
05.09.2014, 16:22
Tak Tak Roman
to o tobie- podobno przyszedłeś na Świat w gumaczach ?
Cytujgość 66_gość
05.09.2014, 16:49
kto za tem ma honor
Czyżby były wice miał honor. Co zrobił dla gminy. Wszędzie tylko własny interes. A przekręt z Biesiadnym Dworkiem gdy tłumaczył że o niczym nie wie a na dokumentach widniały tylko jego podpisy.
OdpowiedzEFAS FLISIKOWSAK _gość
06.09.2014, 00:00
wójt dba o swoich kolesi i rodzinkę ?
Tak jeszcze trochę musicie poczekać mieszkańcy gminy Tczew są trzy sprawy w Prokuraturze Okręgowej w sprawie 1/ to kruszywo prowadzi to prokuratura okręgowa wydział V do przestępczości 2/ to jego malowany portret 3 / kapelusz i esemesy w Poniedziałek mam termin tel. z panem prokuratorem prokuratury okręgowej w Gdańsku i was po informuję o wszystkim a nasz działacz pan mgr, inż Tadeusz Bubka ma kopie tych wszystkich pism i są u niego do wglądu a dziś dzwoniłam do Prokuratury Generalnej w Warszawie czy doszły dokumenty w sprawie kanalizacji tak dostałam potwierdzenia że dopiero od Poniedziałku zabierze sie ta sprawą pani prokurator z prokuratury generalnej nie będzie nic zamiecione pod dywan to wam obiecuje ,tylko teraz wybierzcie sobie ludzi nie skażonych korupcją pozdrawiam was serdecznie ,
Odpowiedzinwestor_gość
06.09.2014, 15:17
inwestycje
każda taka sprawa jest skomplikowana i wymaga wnikliwej analizy wszystkich dokumentów w tym umowy i okoliczności które faktycznie zaistaniały ale gołym okiem widać po ostatnich doniesieniach że wydział inwestycji w gminie nie ma pojęcia o tym jak prowadzić inwestycje. Różnica między wynagrodzeniem ryczałtowym i kosztorysowym to podstawowa rzecz jaką przy prowadzeniu inwestycji trzeba znać - niebezpieczeństwa z nimi związane również najwidoczniej pracownikom Gminy brak tej znajomości nie wiedzą jak tego typu inwestycje prowadzić oraz co wykonawca może a czego nie może rościć od zamawiającego. Nadzoru i refleksji ze strony przełozonego również widać że brak. Zastępca wójta kreuje się na czystego i niewinnego ale ktoś musiał dokumenty tego wydziału zatwierdzać. Zmienić projekt zawsze można a czasem nawet trzeba oczywiście za zgodą obu stron ale powinien on zawsze pociągać za sobą zmienę kosztorysu na + bądź na - (rzadziej) a tym samym zmianę wynagrodzenia należnego wykonawcy. To że umowa jest na pewną sumę określoną w przypadku wynagrodzenia kosztorysowego nie ma znaczenia a zmuszając wykonawcę do wykonywania dodatkowych robót Gmina zawsze ryzykuje że wykonawca taki po zakończeniu kontraktu bo wtedy dopiero może to ocenić pojdzie do sądu i WYGRA. Zrezstą nawet przy ryczałcie już sądy orzekają na stronę wykonawców aby firmy nie padały jeżeli faktycznie wykonali dodatkowe roboty. Ciekawe co na to wszystko powiadziałaby instytucja przeznaczająca środki UE na ten cel - wykonano więcej za kwoty mniejsze przeznaczone z dotacji ale za darmo nic nie ma i stąd te kłopoty
OdpowiedzWinny Piotr Odia_gość
06.09.2014, 20:31
Winny temu wszystkiemu jest pan Piotr Odia bo to on odpowiedzialny jest za wszystkie inwestycje w gminie, w dodatku jest za to bardzo dobrze wynagradzany. Za kanalizację otrzymał kilka tysięcy premi mimo, że jak widać jest niekompetentny i ktoś taki jest przewodniczącym rady powiatu?
Odpowiedz_gość
08.09.2014, 11:08
nie może dostać premii bo jest na etacie przecież
CytujWiesław Kożyczkowski_gość
07.09.2014, 21:04
Odpowiedzialność
Za całość odpowiedzialny jest wójt Rezmerowski,to wynika z ustawy samorządowej. Za szczegóły odpowiedzialni są również Łucki, Odyja, Glut-jako radca prawny, który sformował umowę. Ich wszystkich trzeba pociągnąć do odpowiedzialności i z gminy wydalić. Pozdrawiam wszystkich uczciwych mieszkańców Gminy Tczew.
Odpowiedz_gość
08.09.2014, 09:02
Aktualnie prowadzony jest remont ulicy Klonowej w Czarlinie.Rozmawiałam z pracownikami firmy prowadzącej remont, którzy powiedzieli,że wszystko jest robione najtańszym kosztem pod krawężniki jest wybierana ziemia lekko podsypane suchym betonem i cześć .Wartość inwestycji niecałe 900 tys.a tu czytam o takich kwotach w ramach przegranej sprawy To podlega rzeczywiście pod prokuratora.Nasi włodarze powinni personalnie ponieść finansową odpowiedzialność bo tak naprawdę za te wszystkie przegrane procesy płaci gmina czyli my mieszkańcy płacący podatki.
Odpowiedzmieszkaniec_gość
08.09.2014, 11:51
budżet
Dokładnie w przyszłym roku będzie biednie w gminie naszej jak tak dalej pójdzie a co do jakości wykonywanych nawierzchni to faktycznie na drodze śliwiny gniszewo już wychodzą dziury czy też "ubytki" i to takie że można sobie urwać podwozie a droga ma 2 lata. Co do odpowiedzialności to trafnie mieszkaniec określił cały mechanizm tu nie zadziałał. Od góry do dołu tym nie mniej osoba od inwestycji powinna wiedzieć, że dobrze skonstruowana umowa z okolicznościami które przewidziano na konieczność zmiany jej treści to podstawa. Niestety umowy gminne po tym względem to dno,a praktyka na tego typu zadaniach wykazuje że dla dobra inwestycji należy je w umowie chociaż spróbować dookreślić wtedy nie ma strachu przed aneksowaniem umowy i zarzutami w tym zakresie a całość zadania można zakończyć tak aby wykonawca była zadowolony i robota była zrobiona dobrze - w tym przypadku takiej wiedzy zabrakło.
Odpowiedzmieszkaniec gminy_gość
09.09.2014, 08:42
Dąbrówka
Niestety firma Centum w Dąbrówce nie dokonczyła swojego dzieła. Sa miejsca gdzie studzienki kanalizacyjne wystają z ziemi i nie da się przejechać, trzeba objeżdzać bokiem. Ja wiem że to są drogi dojazdowe do nowych działek, ale jednak nie skonczone. Tak samo jak rozkopali nam drogi i nie ptrzywieźli na drogę żadnego kruszywa w zamian.
Odpowiedz