Południowa Polska cały czas zmaga się ze skutkami powodzi, a fala kulminacyjna powoli przesuwa się na północ. W Tczewie trwają przygotowania do nadejścia wielkiej wody - prognozuje się, że stan rzeki może utrzymać się pomiędzy poziomem 9-10 metrów, ale miasto ma być bezpieczne. Dzisiaj (21.05) zbierze się Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego, który opracuje procedury na wypadek gwałtownego podniesienia stanu rzeki.
Premier Donald Tusk podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej podkreślał, że tak wysokiej wody w Wiśle nie było od 160 lat. Woda zalała Sandomierz, przerwała wały w Krakowie, a na jej przyjęcie z niepokojem oczekuje Warszawa. Także w Tczewie służby na bieżąco obserwują stan rzeki na poszczególnych punktach pomiarowych. Stan Wisły się podnosi, szczególnie po zrzutach z Włocławka, który przygotowuje na przyjęcie fali kulminacyjnej. W ciągu ostatniej doby stan rzeki w Tczewie zmienił się o pół metra. Jednak służby przekonują, że nie powinniśmy wpadać w panikę - fala zanim dotrze do grodu Sambora, powinna ulec znacznemu spłaszczeniu:
- Prognozujemy, że fala kulminacyjna dotrze do nas w poniedziałek, bądź wtorek. Powinna raczej ulec spłaszczeniu - u nas nie było intensywnych opadów, a dorzecza Drwęcy, czy Brdy nie są mocno wysokie. Trudno dokładnie określić, jaka będzie dokładna wysokość wody - przypuszczamy, że może osiągnąć 9-10 metrów. - wyjaśnia szef Wydziału Administracji i Zarządzania Kryzysowego tczewskiego starostwa, Włodzimierz Mroczkowski. - Tczew i okolice są na razie bezpieczne - wały liczą tu 13-14 metrów i były wzmacniane niedawno specjalnymi zastrzykami z masy żywicznej. Musimy jednak ostrzec wszystkich okolicznych rolników, by nie wypasali bydła w bezpośrednim sąsiedztwie Wisły oraz prosimy o zabranie wszelkiego sprzętu pływającego pozostającego na rzece.
Z obawy przed skutkami wysokiej wody zdemontowano już pływające pomosty przy przystani, które niedawno zamontowano po przerwie zimowej. Dzisiaj zbierze się Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego, który zajmie się tematem - m. in. zabezpieczenia piasku dla gmin, w których nie ma żwirowni. Służby wyjaśniają, że dysponują odpowiednią liczbę worków na wypadek nadejścia wysokiej wody. Dodajmy, że w 2006 roku stan Wisły osiągnął 920 cm - z kolei w marcu tego roku wodowskaz pokazywał 882 cm (stan alarmowy ogłasza się przy 820 cm).
Premier Donald Tusk podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej podkreślał, że tak wysokiej wody w Wiśle nie było od 160 lat. Woda zalała Sandomierz, przerwała wały w Krakowie, a na jej przyjęcie z niepokojem oczekuje Warszawa. Także w Tczewie służby na bieżąco obserwują stan rzeki na poszczególnych punktach pomiarowych. Stan Wisły się podnosi, szczególnie po zrzutach z Włocławka, który przygotowuje na przyjęcie fali kulminacyjnej. W ciągu ostatniej doby stan rzeki w Tczewie zmienił się o pół metra. Jednak służby przekonują, że nie powinniśmy wpadać w panikę - fala zanim dotrze do grodu Sambora, powinna ulec znacznemu spłaszczeniu:
- Prognozujemy, że fala kulminacyjna dotrze do nas w poniedziałek, bądź wtorek. Powinna raczej ulec spłaszczeniu - u nas nie było intensywnych opadów, a dorzecza Drwęcy, czy Brdy nie są mocno wysokie. Trudno dokładnie określić, jaka będzie dokładna wysokość wody - przypuszczamy, że może osiągnąć 9-10 metrów. - wyjaśnia szef Wydziału Administracji i Zarządzania Kryzysowego tczewskiego starostwa, Włodzimierz Mroczkowski. - Tczew i okolice są na razie bezpieczne - wały liczą tu 13-14 metrów i były wzmacniane niedawno specjalnymi zastrzykami z masy żywicznej. Musimy jednak ostrzec wszystkich okolicznych rolników, by nie wypasali bydła w bezpośrednim sąsiedztwie Wisły oraz prosimy o zabranie wszelkiego sprzętu pływającego pozostającego na rzece.
Z obawy przed skutkami wysokiej wody zdemontowano już pływające pomosty przy przystani, które niedawno zamontowano po przerwie zimowej. Dzisiaj zbierze się Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego, który zajmie się tematem - m. in. zabezpieczenia piasku dla gmin, w których nie ma żwirowni. Służby wyjaśniają, że dysponują odpowiednią liczbę worków na wypadek nadejścia wysokiej wody. Dodajmy, że w 2006 roku stan Wisły osiągnął 920 cm - z kolei w marcu tego roku wodowskaz pokazywał 882 cm (stan alarmowy ogłasza się przy 820 cm).
Jak postępować w wypadku powodzi? Wskazówki znajdziesz tutaj
Komentarze (23) dodaj komentarz
spacerowicz_gość
21.05.2010, 00:09
Szukając jakichkolwiek inf. nt. ewentualnych skutków zawalenia się tamy we Włocławku znalazłem to....: http://tygodnik.fishing.pl/14/wisla1.html I choć fanem J.K. nie jestem, jestem pod wrażeniem ...
OdpowiedzFILIPEK2006_gość
21.05.2010, 06:38
SUPER.
W KOŃCU JAKAŚ ATRAKCJA W TCZEWIE. MOŻE WPADNĘ POSERFOWAĆ NA DESCE.
OdpowiedzPolak_gość
21.05.2010, 14:56
HAHAHAH
AHHAHAH DOBRZE MÓWISZ WKO ŃCU COŚ I KTOŚ ZACZYNA SIĘ INTERESOWAĆ TCZEWEM.
Cytujsebi_gość
21.05.2010, 08:35
to już trzeba zabezpieczać !!!
to już trzeba zabezpieczać najwrażliwsze miejsca a nie czekać do poniedziałku!!! przecież widomo od lat gdzie się rozlejej i jakie miejsca zaleje w naszym rejonie, a nie tylko jeżdzić radiowozem i pływać motorówką by patrzeć biernie jak się podnosi woda, przecież tego się w kilka godzin nie zrobi!!!
Odpowiedzmieczyslaw_gość
21.05.2010, 09:32
sebi, spokojnie.
przeciez walsnie na tym polegaja przygotowania w Tczewie. grunt to byc optymista, a pozniej to sie zobaczy. co do walow, Droga Pani Redaktor, to nie wzystkie obwalowania zostaly uszczelnione. poza tym, jak napisal moj poprzednik, wemy gdzie woda podtapia pryz przekraczaniu stanow alarmowych - juz teraz powinno sie tam przygotowac worki z piaskiem. Chyba latwiej jest sprzatac niewykorzystany piach i worki, niz wypompowywac wode z mulem. poza tym, to ze wal jest uszczelniony, nie oznacza ze jest nagle bezpieczny i mozna spac spokojnie. trzeba byc ignorantem, zeby tak myslec i nie miec zadnego szacunku do sil natury. oby nie pokazala na co ja stac.
Cytujka_gość
21.05.2010, 10:32
szkody
Koledzy nie martwcie się. Szkody pokryje Unia, a za zabezpieczenia trzeba płacić z własnej kasy. Pozdrawiam ka
Cytujsebi_gość
21.05.2010, 11:15
do - ka_goscia
Ubezpieczyć się trzeba w ubezpieczalni!!! bo kwota np. 300 zł na rok za ubezpiecznie warte 300 000 zł - to chyba warto!!! tym bardziej że ludzie wiedzą doskonale że ich może zalać!
CytujTcz18W
21.05.2010, 09:40
. . . .
Najwrażliwsze miejsca już w tym momencie trzeba zabezpieczać by mieć już coś przygotowane a nie czekać,bo potem może być gorzej..a tak w ogóle to niestety dyskusja odbywa się w czasie klęski-czy wcześniej nie można było budować umocnień czy dodatkowych zbiorników retencyjnych?! A Tczew na szczęście nie doświadczy raczej potęgi żywiołu-choć zabezpieczyć się trzeba!
OdpowiedzAnula_gość
21.05.2010, 09:50
Cóz jak w całej polsce to i tu w Tczewie wisła sporo sie podniesie już przecież widać że jest spora. Znów pomost zaleje.
Odpowiedzmigrena
21.05.2010, 10:44
Unia pokrywa tylko część szkód !!!
Za szkody w kwocie do 3 mld (miliardów) euro UNIA zwraca 100 mln (milionów) euro. Tylko. Więc nasze wydatki będą większe, a kwota za "naprawę" tego wszystkiego dotkliwa dla Państwa.
Odpowiedz._gość
21.05.2010, 10:57
.
na południu Polski też byli tacy optymistyczni,a potem głupie gadanie że się nie spodziewali aż tak wielkiej wody.....ja mieszkam w bezpiecznym miejscu więc nie mam się czym martwic ale co jak zaleje tych co mają wał pare metrów od domu?to jest woda,a natura jest nieprzewidywalna.
OdpowiedzAnula_gość
21.05.2010, 11:07
Racja. Też mieszkam dalej od wisły bo na Suchostrzygach a tam trochę daleko do rzeki. NO ale właśnie ci co mieszkają najbliżej to mają gorzej.
Cytujmieczyslaw_gość
21.05.2010, 11:22
to nie sa optymisci, to ignoranci,
a pozniej placz i rozpacz. i zachowanie wladz, jakby sie dowiedzialy wczoraj, ze przez Polske Wisla plynie! a ze z koryta wystepuje dwa razy do roku lub czesciej, tez nie pamietaja. ignoranci.
Cytujsssssssssssss_gość
21.05.2010, 11:25
!
Każde miasto blisko rzek i terenów przyległych drży ,,,,,,,, Zalał już wiele miast i zaleje też Warszawkę - może i część Tczewa ..... Jeżeli Warszawki Wisła nie tknie to "urzędasy" z Warszawki wypłaca marne odszkodowania i "walcie się" ludziska.... Ale jeżeli problem powodzi poważnie dotknie Warszawkę to dopiero ruszy się coś w całej Polsce. Może zapomniane słowo "melioracja" zacznie coś znaczyć !!!!! Wszyscy mówią tylko o dużych rzekach ale nie zapominajmy też o tych małych, które je zasilają a te małe rzeki zasilane są m. in. przez rowy "melioracyjne" PODSUMOWUJĄC: Nie tylko wały na Wiśle ale cała infrastruktura wodna wymaga "remontu"
Odpowiedz_gość
21.05.2010, 11:48
co za bzdury
nie szukajcie sensacji!!!! Tczewa nie zaleje...trochę się poziom wody podniesie i tyle..a Wy co-chcielibyście żeby było jak na Śląsku żebyście mieli o czym pisać.Ogarnąć się ...
OdpowiedzTczewski kolo _gość
21.05.2010, 12:28
Tylko nie przejmujcie się tym że pomost na przystani zaleje ...Konstruktorzy pomostu liczyli się z tym że będzie on zalewany dwa razy w roku, nie byli tylko przygotowani na tak duża krę jaka była zimą. podsumuje POMOST NA PRZYSTANI BĘDZIE ZALEWANY MINIMUM DWA RAZY W ROKU WIEC NIE RÓBCIE Z TEGO TRAGEDII !
Odpowiedzkartagina_gość
21.05.2010, 12:45
bylem wczoraj na spacerze
ludzie zabezpieczajcie teren.. wczoraj na dluzszym odcinku stan wisly jest bardzo wysoki..a domy sa zaraz przy ulicy..toc to ich zaleje.. co za glaby zal.pl urzedasy.. oszczedzaja... pffffff wszystkim bym dal dozywocie...
OdpowiedzRyszard_gość
21.05.2010, 15:38
To może idź jeszcze raz na spacer, bo pisanie postów Ci nie wychodzi. Człowieku, jeśli ktoś powinien dostać dożywocie to Ty - za bełkotanie i kaleczenie mowy polskiej.
Cytujaga_gość
22.05.2010, 02:43
POMOCY! MIESZKAM NA ZAMKOWEJ
Nam jak zwykle nic nie grozi... Jezu, czemu nie można układać już worków z piaskiem?! aby chodź o metr podwyższyć wał!!! dopiero potem jak się przeleje przez wał będzie wielka akcja i panika, tylko że wtedy to już nic nie da!!! na koniec urzędasy powiedzą że nie spodziewali się aż tak wielkiej wody! Jeśli dostarczono by już na bulwar worki i piach , z pewnością mieszkańcy sami walczyli by o swe domy
OdpowiedzCHRIS_gość
23.05.2010, 13:06
KTO REALNIE OCENI ZAGROŻENIE ?
Do polskiej ignorancji i braku wyobraźni wszyscy chyba już przywykli. Może niech wypowie się fachowiec (hydrotechnik) co oznacza 1.030 cm dla Tczewa ? Czy zaleje bulwar, Zamkową, Nadrzeżną, Chopina ? Czy woda nie wleje się do parku i nie zaleje ujęć wody pitnej ? Czy nie warto umocnić przez najbliższe 48 godz. wałów chroniących Abisynię i Flextronics ?
Odpowiedzeehhh_gość
23.05.2010, 17:53
nie dobrze
słuchajcie ..przeicez na abisynii sa rozkpoane wały chyba? sa przejazdy zrobione... chyba moze byc nie ciekawie
OdpowiedzEwelajda_gość
23.05.2010, 22:50
A w rybakach ustawili worki z piaskiem
a w tczewie po co nie phiiiiiii
Odpowiedzsyla_gość
23.05.2010, 23:34
wały
jak zaleje abisynie to i suchostrzygi zaleje . będziecie mieć o czym dzieciom opowiadać bo ja od paru lat mieszkam w Gdańsku z daleka od Wisły to mnie pewnie nie zaleje . czemu wy wszyscy robicie panikę? jak była wielka powódż w 97roku to jakoś Tczewa nie zalało a w tamtym okresie tez było dużo wody i ja sie nie spodziewam żeby zalało Tczew w tym roku a tym bardziej Gdańsk.
Odpowiedz