Zniszczona i zapomniana kapliczka w okolicy wsi Gętomie (gmina Morzeszczyn) odzyskała dawny blask. W akcję jej renowacji zaangażowali się myśliwi z koła "Kociewiak".
W głuszy leśnej pomiędzy wsiami Kulice, Brody Pomorskie i Gętomie spotkało się niedawno wielu ludzi. Spotkanie niecodzienne, bo związane z przywróceniem świetności przydrożnej, schowanej w zaroślach w pobliżu rzeki Wierzycy, zapomnianej kapliczce.
Jak zdołano ustalić, wybudowana została pod koniec XIX wieku przez ówczesnego właściciela istniejącego tam gospodarstwa rolnego. Z czasem charakter tych terenów zmienił się, słabe gleby rolne zostały zalesione. Po opuszczeniu siedliska przez ostatniego z właścicieli teren stał się ostoją zwierzyny dziko żyjącej. Wchodzi on w skład obwodu łowieckiego dzierżawionego przez Koło Łowieckie "KOCIEWIAK". Koło, które powstało w 1947 r., gospodaruje w obwodach położonych między innymi na terenach gmin: Pelplin, Morzeszczyn i Gniew.
Wobec zbliżającej się rocznicy powstania Koła, z inicjatywy jego członka Stanisława Wysockiego akceptowanej przez wszystkich członków oraz zarząd z jego prezesem Stanisławem Marciniakiem na czele podjęto kolejną próbę przywrócenia świetności tej kapliczce.
- Po uzyskaniu zgody obecnego właściciela tego terenu, w jej odbudowę aktywnie włączył się Piotr Laniecki, wójt gminy Morzeszczyn. Pracami renowacyjnymi zajął się Andrzej Tworkowski, rzemieślnik o duszy artysty. Późniejsze spotkanie przy kapliczce miało bardzo uroczysty charakter. Uczestniczyli w niej przedstawiciele gminy Morzeszczyn - wójt Piotr Laniecki wraz z radnymi gminy, sołtys wsi Gętomie pani Bożena Konracka, członkowie Koła Łowieckiego "KOCIEWIAK" wraz z rodzinami oraz okoliczni mieszkańcy i goście. Poświęcenia kapliczki, odrestaurowanej figury Matki Bożej oraz pamiątkowej tablicy z wizerunkiem Św. Huberta, patrona myśliwych dokonali ksiądz infułat Stanisław Grunt i ksiądz Stanisław Borzyszkowski, proboszcz Parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Nowej Cerkwi. - relacjonuje Stanisław Marciniak - prezes Koła Łowieckiego KOCIEWIAK.
W głuszy leśnej pomiędzy wsiami Kulice, Brody Pomorskie i Gętomie spotkało się niedawno wielu ludzi. Spotkanie niecodzienne, bo związane z przywróceniem świetności przydrożnej, schowanej w zaroślach w pobliżu rzeki Wierzycy, zapomnianej kapliczce.
Jak zdołano ustalić, wybudowana została pod koniec XIX wieku przez ówczesnego właściciela istniejącego tam gospodarstwa rolnego. Z czasem charakter tych terenów zmienił się, słabe gleby rolne zostały zalesione. Po opuszczeniu siedliska przez ostatniego z właścicieli teren stał się ostoją zwierzyny dziko żyjącej. Wchodzi on w skład obwodu łowieckiego dzierżawionego przez Koło Łowieckie "KOCIEWIAK". Koło, które powstało w 1947 r., gospodaruje w obwodach położonych między innymi na terenach gmin: Pelplin, Morzeszczyn i Gniew.
Wobec zbliżającej się rocznicy powstania Koła, z inicjatywy jego członka Stanisława Wysockiego akceptowanej przez wszystkich członków oraz zarząd z jego prezesem Stanisławem Marciniakiem na czele podjęto kolejną próbę przywrócenia świetności tej kapliczce.
- Po uzyskaniu zgody obecnego właściciela tego terenu, w jej odbudowę aktywnie włączył się Piotr Laniecki, wójt gminy Morzeszczyn. Pracami renowacyjnymi zajął się Andrzej Tworkowski, rzemieślnik o duszy artysty. Późniejsze spotkanie przy kapliczce miało bardzo uroczysty charakter. Uczestniczyli w niej przedstawiciele gminy Morzeszczyn - wójt Piotr Laniecki wraz z radnymi gminy, sołtys wsi Gętomie pani Bożena Konracka, członkowie Koła Łowieckiego "KOCIEWIAK" wraz z rodzinami oraz okoliczni mieszkańcy i goście. Poświęcenia kapliczki, odrestaurowanej figury Matki Bożej oraz pamiątkowej tablicy z wizerunkiem Św. Huberta, patrona myśliwych dokonali ksiądz infułat Stanisław Grunt i ksiądz Stanisław Borzyszkowski, proboszcz Parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Nowej Cerkwi. - relacjonuje Stanisław Marciniak - prezes Koła Łowieckiego KOCIEWIAK.
Komentarze (2) dodaj komentarz
Radosna nowina!!!_gość
08.09.2016, 13:40
Alle luja!
Ksiądz się buja! Jelenie klękają, cuda cuda ogłaszają.
Odpowiedzolo_gość
08.09.2016, 15:53
Moze niech te koła łowieckie zaczyna wypłacać rolnikom uczciwe odszkodowania za ich hobby .
Odpowiedz