Dziesiątki uszkodzonych domów, pozrywane dachy, setki powalonych drzew i zniszczone samochody. Tak rysuje się bilans zniszczeń, spowodowanych przez wichurę, która przeszła nad Polską w nocy z 27 na 28 listopada. Silny wiatr nie oszczędził też gminy Gniew, gdzie Ochotnicza Straż Pożarna interweniowała tej nocy aż sześć razy.
- Akcję rozpoczęliśmy już o godzinie 01:03, kiedy to wiatr zerwał dach z budynku inwentarskiego w Rakowcu. Zaledwie pół godziny później usuwaliśmy powalone drzewo z drogi w Brodach Pomorskich, następnie z drogi krajowej nr 91 w Małej Karczmie, z drogi w Gogolewie i przy ulicy 27-go Stycznia w Gniewie - podsumował nocną akcję Tadeusz Kordecki, prezes gniewskiej OSP.
Aby tego było mało, tuż nad ranem o godzinie 06:48, gniewscy strażacy gasili też pożar ściółki leśnej w Dębinach. Na szczęście dzięki szybkiej interwencji funkcjonariuszy udało się sprawnie okiełznać szkody wyrządzone przez żywioł.
- Akcję rozpoczęliśmy już o godzinie 01:03, kiedy to wiatr zerwał dach z budynku inwentarskiego w Rakowcu. Zaledwie pół godziny później usuwaliśmy powalone drzewo z drogi w Brodach Pomorskich, następnie z drogi krajowej nr 91 w Małej Karczmie, z drogi w Gogolewie i przy ulicy 27-go Stycznia w Gniewie - podsumował nocną akcję Tadeusz Kordecki, prezes gniewskiej OSP.
Aby tego było mało, tuż nad ranem o godzinie 06:48, gniewscy strażacy gasili też pożar ściółki leśnej w Dębinach. Na szczęście dzięki szybkiej interwencji funkcjonariuszy udało się sprawnie okiełznać szkody wyrządzone przez żywioł.
Komentarze (1) dodaj komentarz
_gość
29.11.2011, 06:54
weźcie już przestańcie bo jak o tym myśle to mie ciarki przechodzą mój dom też jest zniczczony i co?
Odpowiedz