Justyny Domnik i Belter w największym stopniu przyczyniły się do kolejnego zwycięstwa Sambora (fot. sambor-tczew.pl)
Zawodniczki tczewskiego Sambora odniosły kolejne zwycięstwo w I ligowych rozgrywkach. Cieszy zwycięstwo, cieszy w miarę pewna wygrana, ale czy cieszy poziom i jakość gry? Jak wiemy o końcowym sukcesie zadecydują dopiero mecze barażowe z czołową drużyną z grupy południowej i na dzień dzisiejszy taka gra jak w ostatnich meczach nie daje pewności, że owy baraż zakończy się sukcesem tczewskiej siódemki.
Od początku sobotniego spotkania lekką przewagę miały nasze zawodniczki. Mimo, iż od początku meczy indywidualnie kryta była najlepsza snajperka Sambora Katarzyna Skonieczna (nie najlepszy występ w tym meczu), a mecz na ławce rezerwowych rozpoczęła liderka zespołu Justyna Domnik (zapalenie oskrzeli), to mimo to cały czas gospodynie miały 2-3 bramkową przewagę. Duża w tym zasługa Justyny Belter, która wzięła na siebie ciężar zdobywania bramek. Widząc nie najlepszą grę swojego zespołu, trener Kwiatkowski najpierw tylko do obrony, a po chwili także do ataku desygnował Justynę Domnik. Po tej zmianie Sambor zaczął grać nieco lepiej. Dwie bramki ze skrzydła zdobyła Justyna Wiśniewska, na kole kilka niezłych zagrań miała Justyna Szlija i przewaga Sambora urosła do 5 trafień. Po 30 minutach na tablicy wyników był wynik 20:15 dla gospodyń.
Drugą połowę Sambor zaczął źle. Zawodniczki Kościerzyny zaczęły kryć indywidualnie najlepszą zawodniczkę pierwszej części meczu Justynę Belter i gra w ataku Sambora się załamała. W przełomowym momencie, gdy gra w ataku „nie szła”, kilkukrotnie wynik ratowała Aneta Skonieczna, która obroniła kilka sytuacji sam na sam z przeciwniczką. Na całe szczęście po kilku minutach chaosu, ciężar gry w ataku przejęła Justyna Domnik, której kilka bramek uspokoiło nieco grę i pozwoliło powrócić zespołowi na właściwe tory. W końcówce meczu na parkiecie po ponad rocznej rekonwalescencji zobaczyliśmy Martę Tomczyk (bardzo udany powrót) oraz 17-letnią Kamilę Muszyńską. Oba debiuty bardzo cieszą, biorąc pod uwagę trudną sytuację kadrową Sambora. Na całe szczęście od przyszłego tygodnia treningi z zespołem wznowi Agnieszka Jezierska (po przerwie macierzyńskiej), a dzień przed meczem Magdalena Stanulewicz przeszła udany zabieg kontuzjowanego kolana i jest duża szansa, że będzie do dyspozycji trenerów na najważniejsze mecze w tym sezonie.
Po raz kolejny świetnie zaprezentował się Klub Kibica, który cały mecz głośnym dopingiem wspierał swoje ulubienice, a kilkukrotnie skandował „Mirka Waldowska”. dziękując byłej zawodniczce Sambora za dwa lata gry w naszych barwach. Troszkę jeszcze brakuje, aby do dopingu dołączyła się cała publiczność, która w ostatnią sobotę przybyła na halę bardzo licznie.
Aussie Latocha Sambor Tczew - UKS PCM Sambor Tczew 36:30 (20:15)
Sambor: Rostankowska, Skonieczna - Belter 9, Domnik 9, Wiśniewska 4, Szlija 4, Podgórska 4, Skonieczna 3, Tomczyk 2, Tuptyńska 1, Sabajtis, Muszyńska
UKS PCM : Perłowska, Klette - Klin 10, Siekańska 5, Waldowska 4, Brzezińska 4, P. Wójcik 2, Naczyk 2, Noga 2, Etz 1, Mering, Robaczyńska, M. Wójcik, Liskowska
Widzów: ok 300
Od początku sobotniego spotkania lekką przewagę miały nasze zawodniczki. Mimo, iż od początku meczy indywidualnie kryta była najlepsza snajperka Sambora Katarzyna Skonieczna (nie najlepszy występ w tym meczu), a mecz na ławce rezerwowych rozpoczęła liderka zespołu Justyna Domnik (zapalenie oskrzeli), to mimo to cały czas gospodynie miały 2-3 bramkową przewagę. Duża w tym zasługa Justyny Belter, która wzięła na siebie ciężar zdobywania bramek. Widząc nie najlepszą grę swojego zespołu, trener Kwiatkowski najpierw tylko do obrony, a po chwili także do ataku desygnował Justynę Domnik. Po tej zmianie Sambor zaczął grać nieco lepiej. Dwie bramki ze skrzydła zdobyła Justyna Wiśniewska, na kole kilka niezłych zagrań miała Justyna Szlija i przewaga Sambora urosła do 5 trafień. Po 30 minutach na tablicy wyników był wynik 20:15 dla gospodyń.
Drugą połowę Sambor zaczął źle. Zawodniczki Kościerzyny zaczęły kryć indywidualnie najlepszą zawodniczkę pierwszej części meczu Justynę Belter i gra w ataku Sambora się załamała. W przełomowym momencie, gdy gra w ataku „nie szła”, kilkukrotnie wynik ratowała Aneta Skonieczna, która obroniła kilka sytuacji sam na sam z przeciwniczką. Na całe szczęście po kilku minutach chaosu, ciężar gry w ataku przejęła Justyna Domnik, której kilka bramek uspokoiło nieco grę i pozwoliło powrócić zespołowi na właściwe tory. W końcówce meczu na parkiecie po ponad rocznej rekonwalescencji zobaczyliśmy Martę Tomczyk (bardzo udany powrót) oraz 17-letnią Kamilę Muszyńską. Oba debiuty bardzo cieszą, biorąc pod uwagę trudną sytuację kadrową Sambora. Na całe szczęście od przyszłego tygodnia treningi z zespołem wznowi Agnieszka Jezierska (po przerwie macierzyńskiej), a dzień przed meczem Magdalena Stanulewicz przeszła udany zabieg kontuzjowanego kolana i jest duża szansa, że będzie do dyspozycji trenerów na najważniejsze mecze w tym sezonie.
Po raz kolejny świetnie zaprezentował się Klub Kibica, który cały mecz głośnym dopingiem wspierał swoje ulubienice, a kilkukrotnie skandował „Mirka Waldowska”. dziękując byłej zawodniczce Sambora za dwa lata gry w naszych barwach. Troszkę jeszcze brakuje, aby do dopingu dołączyła się cała publiczność, która w ostatnią sobotę przybyła na halę bardzo licznie.
Aussie Latocha Sambor Tczew - UKS PCM Sambor Tczew 36:30 (20:15)
Sambor: Rostankowska, Skonieczna - Belter 9, Domnik 9, Wiśniewska 4, Szlija 4, Podgórska 4, Skonieczna 3, Tomczyk 2, Tuptyńska 1, Sabajtis, Muszyńska
UKS PCM : Perłowska, Klette - Klin 10, Siekańska 5, Waldowska 4, Brzezińska 4, P. Wójcik 2, Naczyk 2, Noga 2, Etz 1, Mering, Robaczyńska, M. Wójcik, Liskowska
Widzów: ok 300
Komentarze (1) dodaj komentarz
grzes_gość
01.02.2012, 19:54
brawo!
Odpowiedz