Bardzo dobre wieści napłynęły z Gdyni, gdzie wicelider III ligi - Orkan Rumia przegrał z Gryfem Tczew 1:2. Wynik został ustalony do przerwy. Pierwszą bramkę zdobył Kamil Gronkowski, który wykorzystał kapitalne, prostopadłe podanie od Łukasza Zawolińskiego. Drugiego gola zdobył Tomasz Skalski. Nie do końca wiadomo czy chciał strzelać, czy wrzucać piłkę w pole karne, ale pięknym lobem pokonał bramkarza Orkana. Gracze z Rumi nie potrafili pogodzić się z faktem, iż znowu przegrywają z Gryfem i zamiast grać w piłkę zaczęli polowanie na nogi tczewian.

Szczególnie brylował w tych chamskich zagraniach były arkowiec - Grzegorz Niciński oraz niechciany w gdańskiej Lechii - Jacek Manuszewski, który w jednej z akcji kopnął w twarz Pawła Dirdę. W II połowie przewagę osiągnął Orkan, ale na posterunku byli obrońcy i jak zwykle Łukasz Dus. W końcówce meczu Gryf mógł jeszcze bardziej pogrążyć Orkana, ale bardzo dobrych sytuacji nie wykorzystali Opczyński i Gronkowski. Gryf znowu pokonał pewnych siebie piłkarzy z Rumi. To zwycięstwo na pewno pozwoli uwierzyć chłopakom, że naprawdę są w stanie wygrać w lidze z każdym. Oby tylko do zdrowia wrócili kontuzjowani piłkarze, a jest ich sporo: Lizak, Dirda, Skalski, Dudziński, Przybytek. Do ligi dwa tygodnie, forma rośnie i chyba ze spokojem możemy oczekiwać meczu z Koralem. Brawo Gryfici!

GRYF: Dus, Cicherski, Grzesiak, Dirda, Skalski, Ortman, Holz, Zawoliński, Kuzimski, Opczyński, Kiwatrowski oraz Gajewski